Janusz
K.
Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...
Temat: To jest lepsze nawet od sarenki!
Tatiana S.:
Zaciekawił mnie wątek, bo "chamienie" zauważam coraz częściej podczas szkoleń językowych. Często wychodzę z zajęć (obserwowanych) zniesmaczona, bo lektor (native) ze śmiechem opowiada o kserowaniu tyłka, a polski lektor rzuca "z majtasami sobie skojarz".
Nie wiem, czy to jest taki trend w kierunku luzactwa, usunięcia bariery między słuchaczami/uczestnikami szkolenia, czy po prostu dzieje się coraz gorzej we wszystkich segmentach szkoleniowych. O ile głupawych trenerów "uwodzenia" jakoś można przeboleć, to martwią mnie coraz niższe loty wielu szkoleń, które dotychczas uważałam za dobre i potrzebne. (...)
______________
Chamienie jest ostro odczuwane głównie w przestrzeni publicznej, gdzie człowiek nie ma dużych możliwości wyboru otoczenia.. Kiedy siedzisz w kawiarni, i zewsząd słychać albo szczególne znaki przestankowe, albo przymiotnik zajebisty odmieniany bez żenady na wszystkie sposoby przez młodych dżentelmenów i młode damy - to naprawdę smutno się robi, że narażasz partnerkę na tego rodzaju towarzystwo...
To jednak tylko przykład chamienia obyczajów, wcale nie jaskrawy.
Język (i nie tylko język) pospolicieje, kurczy się i przestaje być atrybutem człowieka wykształconego.
Myślę, że w szczególności nauczyciele i trenerzy powinni dbać o język (a i maniery - co na tym wątku boleśnie daje znać...)
[literówka...Janusz K. edytował(a) ten post dnia 19.05.09 o godzinie 21:35