Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Szkolenie vs. życie...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
he, he... pożyjesz jeszcze trochę to się sam przekonasz...
oby nie za długo

konto usunięte

Temat: Szkolenie vs. życie...

Artur Kucharski:
Dorota Bienicewicz-Krasek:
he, he... pożyjesz jeszcze trochę to się sam przekonasz...
oby nie za długo

Jeśli palisz kubańskie cygara kręcone między udami spoconych kubanek to one dobrze konserwują ;)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Szkolenie vs. życie...

Tomasz Pachoł:
Artur Kucharski:
Dorota Bienicewicz-Krasek:
he, he... pożyjesz jeszcze trochę to się sam przekonasz...
oby nie za długo

Jeśli palisz kubańskie cygara kręcone między udami spoconych kubanek to one dobrze konserwują ;)
Dominikańskie, meksykańskie, filipiny, nikaragaua - cubany rzadko:)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Szkolenie vs. życie...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
Artur Kucharski:
Sprzedaż nie poszła ąz tak dalece do przodu Dorota.

A tu się z Tobą nie zgodzę :))
No w końcu ciekawa dyskusja.

Dorota przedstaw mi co takiego się zmieniło w sprzedaży od 2000 roku po za systemamy do zarządzania sprzedażą.?
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Szkolenie vs. życie...

Artur Kucharski:
Dorota Bienicewicz-Krasek:
Artur Kucharski:
Sprzedaż nie poszła ąz tak dalece do przodu Dorota.

A tu się z Tobą nie zgodzę :))
No w końcu ciekawa dyskusja.

Dorota przedstaw mi co takiego się zmieniło w sprzedaży od 2000 roku po za systemamy do zarządzania sprzedażą.?

Ha, teraz Ty sie próbujesz załapać na darmowe nauczanie??? :))))
No dobra, niech stracę :)))
OK, żartuję - napiszę o tym za chwilę jak dojadę do biura.
Ale Ty uzasadnij w międzyczasie swoją wypowiedź, że zasadnicze elementy sprzedaży są wciąż te same. OK?

konto usunięte

Temat: Szkolenie vs. życie...

Dorota Bienicewicz-Krasek:

Tomek, próbowałam powiedzieć że to jest bardzo piękna teoria, ale rachunek sumienia mi mówi, ze to nie jest jednak efektywny sposób uczenia :)

Pewnie moglibyśmy teraz przeprowadzić piękną i długą rozmowę. Gdzieś mi rozum podpowiada, że jeśli klienci korzystają z naszych usług dłuższy okres czasu to nasza metoda pracy im się podoba i czują z niej korzyści. Każdy z nas ma swój warsztat i w swoim indywidualnym wykonaniu on się sprawdza.

Poza tym dzieki uprzejmości Przemka przeszedłem szybkie szkolenie i nie mam siły się spierać.

http://www.youtube.com/watch?v=TAG8skARsOI&feature=Pla...
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Szkolenie vs. życie...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
Ale Ty uzasadnij w międzyczasie swoją wypowiedź, że zasadnicze
elementy sprzedaży są wciąż te same. OK?
Rozpoznaj potrzeby
przedstaw produkt
odpowiedz na zastrzeżenia
finalizuj
Wszystko co mądre głowy wymysliły od czasu mojego pierwszego szkolenia sprzedażowego w latach 90 to rozbudowane szczegóły z powyższego schematu.
Żeby było śmieszniej bardzo często handlowiec nawet nie kontroluje tego. Ci natomiast co kontroluja taką ilośc szczegółów tracą kontrole na generalnym planem - i tak w kółko.
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Szkolenie vs. życie...

No dobra, skoro historycznie to ujmujemy to historycznie, niech będzie...

Na początku lat 50-tych XX (z tego czasu pochodzą pierwsze badania, analizy, książki itp.) w zadanie sprzedawcy polegało na zaprezentowaniu „zniewalającej” oferty, zneutralizowaniu obiekcji Klienta i przekonaniu go, by zechciał kupić proponowany produkt. Szkolenia ze sprzedaży w tamtych czasach koncentrowały się na rozwijaniu umiejętności prezentacji, radzenia sobie z obiekcjami, argumentowania i zamykania sprzedaży.

Ten model żyje do dziś i wciąż ma się dobrze w wielu firmach (podobnie zresztą jak odpowiadający temu stereotyp sprzedawcy wśród klientów):))

Model o którym Ty piszesz pochodzi z lat 70-tych, kiedy na rynku pojawiała się coraz większa liczba dostawców, klienci zaczęli mieć coraz większy wybór. Wtedy w pracy sprzedawcy kluczowe stały się umiejętności zadawania pytań i słuchania. Sprzedawca musiał dobrze zrozumieć potrzeby Klienta i przekonać go że jego produkt świetnie odpowiada na te potrzeby. Najważniejszym założeniem które za tym modelem stoi jest to, że Klient zna odpowiedź na pytanie "Czego Kliencie potrzebujesz", jest świadomy swoich potrzeb, a rola sprzedawcy polega na tym by chytrymi sposobami wydobyć tę odpowiedź i dopasować produkt do potrzeb Klienta.

Dzisiejszy rynek jest jednak jeszcze bardziej złożony - klient jest zasypywany wieloma możliwościami i wieloma wariantami rozwiązań, które nie tylko wyglądają tak samo, ale w wielu przypadkach są takie same, a ich scenariusze użycia i wpływ na biznes Klienta wcale nie są oczywiste. (I to niestety nie tylko dla Klientów – często również dla sprzedawców!)

Zapytaj klienta czego oczekuje - usłyszysz "niech Pan mi powie czego mogę oczekiwać" :))

Więc

* Rozpoznanie potrzeb - dzisiaj to znaczy często coś zupełnie innego niż 20 lat temu. Raczej analiza biznesu klienta. Ale jak Cię znam będziesz się upierał, ze tak czy inaczej etap ten sam :))

* Prezentacja produktu
Sorry, dzisiaj klient jest częściej lepiej przygotowany do rozmowy niż sprzedawca, po telefonie sprzedawcy wklepuje do googla nazwę jego firmy, jego nazwisko, nazwę produktu i na spotkaniu wie więcej o tej ofercie i tym produkcie niż sprzedawca :)

Ponadto kogo dziś interesują produkty same w sobie?
Nie wiem jak jest w FMCG, czy B2C, ale w B2B sprzedawca albo jest doradcą biznesowym (uwaga: to nie znaczy produktowym!) albo zaczyna mieć problem.

Więc do tego modelu dodałabym dwa elementy nowe:
- kreowanie rozwiązania, które pomoże Klientowi uzyskać przewagę konkurencyjną.
- analiza kosztów do korzyści, bo dzisiaj w B2B kluczowym słowem w sprzedaży jest wartość biznesowa (ściśle związana z procesami biznesowymi)

Oczywiście moja działka to sprzedaż B2B, możliwe że w prostych produktach na rynku konsumenckim proste stare modele sprzedaży nadal są żywe, użyteczne i kompletne :))

ps.
nawiasem mówiąc w procesie sprzedaży którego uczę w ogóle nie ma takich etapów jak prezentacja produktu i odpowiedź na zastrzeżenia (obiekcje) :)))Dorota Bienicewicz-Krasek edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 12:15
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Szkolenie vs. życie...

Halo, jest tam kto...?
No to pogadane....
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Szkolenie vs. życie...

Dorota nie wiem skąd mnie tak dobrze znasz:), ale faktycznie ja nie widze różnic. To co tak precyzyjnie przedstawiłaś to nic innego jak modyfikacja w tym samym cyklu sprzedażowym.

Tak sobie czytając zauważyłem że piszemy o tym samym tylko gdzie indziej leżą cięzarki ważności. Jeżeli pod kątem precyzyjności rozpisania procesu sprzedaży rozmawiamy to tak - rozwija się. Jeżeli jednak rozmawiamy o ogólnych założeniach to nadal uważam, że sprzedaż nie zmieniła się - uspecyficzniła się, ale nie zmieniła.

Miłego
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Szkolenie vs. życie...

Artur Kucharski:
Dorota nie wiem skąd mnie tak dobrze znasz:), ale faktycznie ja nie widze różnic. To co tak precyzyjnie przedstawiłaś to nic innego jak modyfikacja w tym samym cyklu sprzedażowym.

W ten sposób upraszczając temat można powiedzieć że nie ma generalnie róznic między krzesłem i krzesłem elektrycznym - tylko drobne modyfikacje w tym samym meblu :))

Na 4 elementy które wymieniłeś ja twierdzę że dwóch nie stosuję w ogóle ucząc procesu sprzedaży (prezentacja, obiekcje) - a Ty że to taka drobna (zaledwie 1/2) modyfikacja...
Tak nawiasem mówiąc często był tu na forum cytowany film Glengarry Glen Rose - pokazana tam jest baaaardzo stara szkoła sprzedaży, a zasada ABC to jeden z najczęstszych tematów do żartów (żeby nie powiedzieć nabijania się) na szkoleniach sprzedażowych nazwijmy to "nowszej generacji" :)))
Tak sobie czytając zauważyłem że piszemy o tym samym tylko gdzie indziej leżą cięzarki ważności. Jeżeli pod kątem precyzyjności rozpisania procesu sprzedaży rozmawiamy to tak -
rozwija się. Jeżeli jednak rozmawiamy o ogólnych założeniach to nadal uważam, że sprzedaż nie zmieniła się - uspecyficzniła się, ale nie zmieniła.

Nadal mam odmienne zdanie:)
Ale ja się w sumie nie martwię że nie widzisz róznic - dłużej będę w awangardzie :)))))

Miłego
NawzajemDorota Bienicewicz-Krasek edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 18:24
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Szkolenie vs. życie...

To załatwimy sprawę w inny sposób.

Wymień te dwie różnice między "starą" a "nową" szkołą. Zajmiemy sie nimi szczegółowo. Pomijam sprawy, w których się zgadzamy.
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Szkolenie vs. życie...

Artur Kucharski:
To załatwimy sprawę w inny sposób.

Wymień te dwie różnice między "starą" a "nową" szkołą. Zajmiemy sie nimi szczegółowo. Pomijam sprawy, w których się zgadzamy.

no przecież już napisałam - nie ma prezentacji produktu, nie ma "rozwiewania obiekcji", jest budowanie rozwiązania w kategoriach scenariuszy użycia i analiza kosztów do korzysći (ROI, business case - jak zwał tak zwał)
Jarek Sikorski

Jarek Sikorski Coach ICC, Trener
Biznesu

Temat: Szkolenie vs. życie...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
Artur Kucharski:
To załatwimy sprawę w inny sposób.

Wymień te dwie różnice między "starą" a "nową" szkołą. Zajmiemy sie nimi szczegółowo. Pomijam sprawy, w których się zgadzamy.

no przecież już napisałam - nie ma prezentacji produktu, nie ma "rozwiewania obiekcji", jest budowanie rozwiązania w kategoriach scenariuszy użycia i analiza kosztów do korzysći (ROI, business case - jak zwał tak zwał)

Co jeśli w trakcie działań sprzedażowych pojawiają zastrzeżenia ?
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Szkolenie vs. życie...

Jarosław Sikorski:
Dorota Bienicewicz-Krasek:
Artur Kucharski:
To załatwimy sprawę w inny sposób.

Wymień te dwie różnice między "starą" a "nową" szkołą. Zajmiemy sie nimi szczegółowo. Pomijam sprawy, w których się zgadzamy.

no przecież już napisałam - nie ma prezentacji produktu, nie ma "rozwiewania obiekcji", jest budowanie rozwiązania w kategoriach scenariuszy użycia i analiza kosztów do korzysći (ROI, business case - jak zwał tak zwał)

Co jeśli w trakcie działań sprzedażowych pojawiają zastrzeżenia ?

Większośc obiekcji klientów generują sami sprzedawcy nie mogący się powstrzymać przed wylewnym gadaniem o tym jaki to maja zajefajny produkt, z jakiej są zajefajnej firmy i sami też są tacy oczywiscie... no fakt, jak sobie wygenerowałeś obiekcje klienta to sobie teraz radź :)) ale lepiej rób tak, zeby ich nie było :) wiesz Jarek, jak w "Rejsie"... "Z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być..." trzeba tak zrobić żeby jej nie było :))Dorota Bienicewicz-Krasek edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 19:22
Jarek Sikorski

Jarek Sikorski Coach ICC, Trener
Biznesu

Temat: Szkolenie vs. życie...

Co jeśli w trakcie działań sprzedażowych pojawiają zastrzeżenia ?

Większośc obiekcji klientów generują sami sprzedawcy nie mogący się powstrzymać przed wylewnym gadaniem o tym jaki to maja zajefajny produkt, z jakiej są zajefajnej firmy i sami też są tacy oczywiscie...

Idylla :) Co jeśli zastrzeżenie odnosiłoby się do ceny ( wartości ) zajefajnego, jak opisujesz, projektu w kontekście przebrzydłej konkurencji?
jak sobie wygenerowałeś obiekcje
klienta to sobie teraz radź :)) ale lepiej rób tak, zeby ich nie było :)

Tu się pochylę. Idealnym sposobem uniknięcia obiekcji jest przewidzenie ich wystąpienia i skuteczna " utylizacja " w zarodku.

wiesz Jarek, jak w "Rejsie"... "Z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być..." trzeba tak zrobić żeby jej nie było :))

AMENO :)

JSJarosław Sikorski edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 19:36
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Szkolenie vs. życie...

Jarosław Sikorski:
Co jeśli w trakcie działań sprzedażowych pojawiają zastrzeżenia ?

Większośc obiekcji klientów generują sami sprzedawcy nie mogący się powstrzymać przed wylewnym gadaniem o tym jaki to maja zajefajny produkt, z jakiej są zajefajnej firmy i sami też są tacy oczywiscie...

Idylla :) Co jeśli zastrzeżenie odnosiłoby się do ceny ( wartości ) zajefajnego, jak opisujesz, projektu w kontekście przebrzydłej konkurencji?

Po pierwsze cena to nie wartość, to tylko cena :)
A do wartości biznesowej rozwiązania ma się tak, że jak klient jej nie widzi/ nie rozumie (tej wartości biznesowej) to jedyne z czym może porównac Twoją cenę to cena konkurencji :)
ja na to powiem tak: jak nie umiesz robić analizy kosztów do krzysci to ... radź sobie jak umiesz (walcz z obiekcjami cenowymi) :))
Jarek Sikorski

Jarek Sikorski Coach ICC, Trener
Biznesu

Temat: Szkolenie vs. życie...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
Jarosław Sikorski:
Co jeśli w trakcie działań sprzedażowych pojawiają zastrzeżenia ?

Większośc obiekcji klientów generują sami sprzedawcy nie mogący się powstrzymać przed wylewnym gadaniem o tym jaki to maja zajefajny produkt, z jakiej są zajefajnej firmy i sami też są tacy oczywiscie...

Idylla :) Co jeśli zastrzeżenie odnosiłoby się do ceny ( wartości ) zajefajnego, jak opisujesz, projektu w kontekście przebrzydłej konkurencji?

Po pierwsze cena to nie wartość, to tylko cena :)

Oj OJ :) muszę sprawdzić w Wikipedii
A do wartości biznesowej rozwiązania ma się tak, że jak klient jej nie widzi/ nie rozumie (tej wartości biznesowej) to jedyne z czym może porównac Twoją cenę to cena konkurencji :)
ja na to powiem tak: jak nie umiesz robić analizy kosztów do krzysci to ... radź sobie jak umiesz (walcz z obiekcjami cenowymi) :))

Wnioskuję, że nasze odmienne punkty widzenia na tę sprawę wynikają z nieco różnych branż, którymi się zajmujemy.

Jakkolwiek pozwól, że pozostanę przy moim modelu nie pozostając głuchym na Twoje argumenty.

JS
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Szkolenie vs. życie...

Jarosław Sikorski:
Dorota Bienicewicz-Krasek:
Jarosław Sikorski:
Co jeśli w trakcie działań sprzedażowych pojawiają zastrzeżenia ?

Większośc obiekcji klientów generują sami sprzedawcy nie mogący się powstrzymać przed wylewnym gadaniem o tym jaki to maja zajefajny produkt, z jakiej są zajefajnej firmy i sami też są tacy oczywiscie...

Idylla :) Co jeśli zastrzeżenie odnosiłoby się do ceny ( wartości ) zajefajnego, jak opisujesz, projektu w kontekście przebrzydłej konkurencji?

Po pierwsze cena to nie wartość, to tylko cena :)

Oj OJ :) muszę sprawdzić w Wikipedii
A do wartości biznesowej rozwiązania ma się tak, że jak klient jej nie widzi/ nie rozumie (tej wartości biznesowej) to jedyne z czym może porównac Twoją cenę to cena konkurencji :)
ja na to powiem tak: jak nie umiesz robić analizy kosztów do krzysci to ... radź sobie jak umiesz (walcz z obiekcjami cenowymi) :))

Wnioskuję, że nasze odmienne punkty widzenia na tę sprawę wynikają z nieco różnych branż, którymi się zajmujemy.

Jakkolwiek pozwól, że pozostanę przy moim modelu nie pozostając głuchym na Twoje argumenty.

JS

Ależ oczywiście :)
nie próbuję nikogo przekonać do "jedynie słusznej wersji" procesu sprzedaży :))
Temat przecież dotyczył tego czy jest w sprzedaży coś nowego - według mnie jest, ale to wcale nie znaczy że wszyscy muszą tego używać :))
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Szkolenie vs. życie...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
nie ma prezentacji produktu,
jest prezentowanie tylko specyficzne, handlowiec nie rozkłada prezentacji z haslem "niech klient sobie wybierze", tylko rozkłada prezentacja z hasłem "niech klient ze mną stworzy produkt"
nie ma "rozwiewania obiekcji", jest budowanie rozwiązania w
kategoriach scenariuszy użycia i analiza kosztów do korzysći (ROI, business case - jak zwał tak zwał)
czy faktycznie niema odpowiadania na obiekcje? pytania typu:
- czy dacie rade stworzyc produkt?
- czy jest mozliwe aby...
- czy aby koszty nie przeważą korzyści
- czy macie doświadczenie?
... i wszystko co wiąże się z "czy"
Obiekcje zawsze są, nie ma znaczenia czy dotycza produktu, umiejętności, czy gotowości do współpracy - ale są to obiekcje. Handlowice sobie z nimi radzi przed tworzeniem/prezentacją produktu, czy już po prezentacji/tworzeniu - jeden pies, ale są i trzeba z nimi powalczyć.

Reasumując - możemy inaczej opisywać sytuacje, w których wystepują owe elementy, mogą one inczaje przebiegać i dotyczyć czegoś innego - ale są i sprzedawca jeden czy drugi musi im stawić czoło. Rozumiem, że B2B B2C inne określenia z literkami są fajne i super pokazują specyfikę - ale sprzedaż to sprzedaż i nadal :) twierdze, że nie zmieniła się od lat - tylko podchodzimy do niej bardziej naukowo, szczegółowo i specyfikujemy na potrzeby rzekłbym komercyjne.

Miłego



Wyślij zaproszenie do