konto usunięte

Temat: szkolenia twarde vs. szkolenia miękkie

Marek F.:no tak inteligencja emocjonalna...
jak dlam nie jeden z kolejnych trendow, ktore funkcjonuja przez jakis okres jak panaceum a pozniej odchodza do lamusa jako przecenione.

podobnie jak wiele teorii zarzadzania etc. wszystko sie zmienia i poszukujemy nowych rozwiazan.

p.s jak obserwujecie obecnie trendy w tej dziedzinie? tak pytam z ciekaowsci.

pozdrawiam
Marek


Z oceną inteligencji emocjonalnej się nie zgadzam. Uważam, że jest to rzecz bardzo ważna i pomagająca w życiu, do tego można ją w miarę łatwo wykształcić, wtedy życie staje się znacznie lepsze.

Jeśli chodzi natomiast o trendy to dla mnie takim najbardziej widocznym w tej chwili jest NLP nastawione na wywieranie wpływu. Nagle każdy wie o Cialdinim czy Batce. Nie byłoby w tym nic złego, bo umiejętności, które można zdobyć po przeczytaniu książek typu NLP w weekend, czy Wywieranie wpływu dla opornych, są niewielkie. Problemem jednak jest to, że po ich przeczytaniu nagle każdy staje się guru w tej dziedzinie i wydaje mu się, że to upoważnia te osoby do wypowiadania się w autorytarny sposób na temat danego przedmiotu. Takie niebezpieczeństwa są jednak zawsze.
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: szkolenia twarde vs. szkolenia miękkie

Konrad W.:

Problemem jednak jest to, że po ich przeczytaniu nagle każdy staje się guru w tej dziedzinie i wydaje mu się, że to upoważnia te osoby do wypowiadania się w autorytarny sposób na temat danego przedmiotu. Takie niebezpieczeństwa są jednak zawsze.


niestety dosc czesta to przypadlosc. moze dlatego, ze wszystkim wydaje sie ze potrafia to zrozumiec w przeciwnienstwie do wykresow gieldowych i moga na ten temat podyskutowac. no i kazdy chce sie "wykazac". Tak sie mnoza pseudoeksperci.

p.s a co do int. emocjonalnej. to nie przecze ze jest ona przydatna, ale daleki jestem od uznania jej za panaceum na wiekszosc problemow, a niestety znam mase osob tak nia zauroczonych ze podchodza do tej teorii nie widzac jej wad i ograniczen.

ok juz nie zbaczam z tematu.

pozdrawiam
Marek
Tadeusz Reimus

Tadeusz Reimus trener, coach PCC,
konsultant,

Temat: szkolenia twarde vs. szkolenia miękkie

Marek, nie zbaczasz z tematu - inteligencja emocjonalna to taki worek, który w warstwie semantycznej (sic!) jest podobna do pewnego myślenia o szkoleniach miękkich.

Pokutuje przekonanie, że wystarczy być fajnym kolesiem czy babeczką, jak tako dogadywac się z ludźmi i huzia, można zostać trenerem. To niestety ma częsty efekt zwrotny na poziomie firm - szkolenia miękkie mogą być postrzegane albo jako zabawa albo jako "spotkania z ciekawym człowiekiem". Mocno mnie to frustruje.

Arcyciekawy wątek z trendami - jesteśmy trochę w tyle za Zachodem, ale ostatnio widzę wielkie zainteresowanie płaszczyznami "paradygmatycznymi" na poziomie organizacji firm - duże zainteresowanie teorią gier i aplikacjami (szczególnie w negocjacjach). Zawsze też warto wspomnieć Klientowi kilka słów o organizacjach uczących się.

NLP - moim zdaniem - najlepsze lata ma za sobą. Chyba dochodzi do ludzi, że ten punkt widzenia mocno redukuje światopogląd (chociaż bywa skuteczne)

Temat: szkolenia twarde vs. szkolenia miękkie

Witaj,

w pełni się z Tobą zgadzam - miękkie szkolenie to nie są spotkania z "fajnym facetem" lub "ciekawą babeczką"

tak długo jak mówimy o miękkich szkoleniach mamy na myśli pomoc ich uczestnikom w realizowaniu określonych celów treningowych

w przypadku miękkich szkoleń owymi celami są, generalizując:

1) wyższa sprawność zarządzania sobą (m.in. w zakresie samozorganizowania oraz umiejętności utrzymywania wysokiej efektywności własnej pomimo przeżywania stresu lub pracy pod presją czasu lub wyniku)

oraz

2) wyższa skuteczność interpersonalna (m.in. w zakresie zarządzania zespołem lub przekonywania innych do oferty firmy)

miękkie szkolenie nie musi być ani łatwym doświadczeniem, ani przyjemną przygodą, natomiast powinno być skuteczne w zakresie generowania pożądanych przez klienta rezultatów treningowych - rezultatów, których można realistycznie oczekiwać po dobrze zaprojektowanym, merytorycznie i metodologicznie uzasadnionym szkoleniu miękkim

pozdrawiam

Paweł Smółka

Tadeusz R.:Marek, nie zbaczasz z tematu - inteligencja emocjonalna to taki worek, który w warstwie semantycznej (sic!) jest podobna do pewnego myślenia o szkoleniach miękkich.

Pokutuje przekonanie, że wystarczy być fajnym kolesiem czy babeczką, jak tako dogadywac się z ludźmi i huzia, można zostać trenerem. To niestety ma częsty efekt zwrotny na poziomie firm - szkolenia miękkie mogą być postrzegane albo jako zabawa albo jako "spotkania z ciekawym człowiekiem". Mocno mnie to frustruje.

Arcyciekawy wątek z trendami - jesteśmy trochę w tyle za Zachodem, ale ostatnio widzę wielkie zainteresowanie płaszczyznami "paradygmatycznymi" na poziomie organizacji firm - duże zainteresowanie teorią gier i aplikacjami (szczególnie w negocjacjach). Zawsze też warto wspomnieć Klientowi kilka słów o organizacjach uczących się.

NLP - moim zdaniem - najlepsze lata ma za sobą. Chyba dochodzi do ludzi, że ten punkt widzenia mocno redukuje światopogląd (chociaż bywa skuteczne)
Tadeusz Reimus

Tadeusz Reimus trener, coach PCC,
konsultant,

Temat: szkolenia twarde vs. szkolenia miękkie

Otóż to, Pawle!

Co do celów szkoleniowych to całkowicie się zgadzam, natomiast na własny użytek - także gdy konstruuję ofertę - określam cele "miękkich" szkoleń także w kontekście zespołu i organizacji. Cele, które podałeś są sformułowane na poziomie jednostki i - faktycznie - od nich powinno się zaczynać. Więc, generalizując, dodałbym jeszcze cele treningowe:

1. polepszenie pracy całego zespołu, zniwelowanie "kaleczenia się" jego członków
2. nadanie "rozmachu relacji" całej organizacji, także jeżeli jest na to gotowość, praca nad procedurami np. komunikacyjnym.

Ale zgadzam się z Tobą całkowicie - zaczynamy od ludzi
Wojciech Paździor

Wojciech Paździor team management |
leadership | HR |
work satisfaction |
c...

Temat: szkolenia twarde vs. szkolenia miękkie

Witam wszystkich,

Tak przygłądam się dyskusji i zainteresowało mnie panaceum na wszelkie zło...
O ile rzeczywiście uważam NLP za techniki czysto manipulacyjne, które przejadły się w biznesie (lub niedługo tak się stanie) to zauważyłem, że Managerowie często uważają szkolenia miękkie jako sposób na naprawę wszelkich problemów związanych z umiejętnościami i relacjami.

W tym miejscu wychodzi różnica między Trenerem a Konsultantem, choć ta różnica też jest płynna.
Chcę tu zauważyć tendencję do rozwiązywania problemów z motywacją przez wyjazdy integracyjne, konfliktów przez spotkanie feedback'owe zespołu, problemów w relacjach szkoleniem nt. komunikacji... itp.

A często jest tak, że problem leży całkiem gdzie indziej, bo może to być zły system motywacyjny, wynagrodzenie promujące rywalizację i walkę, awansowanie np. najlepszych informatyków czy sprzedawców na kierowników (oni są super ekspertami ale może nie do końca kierownikami), czy Manager ma fatalny styl zarządzania.

Oczywiście Trener nie jest od zbawiania Świata czy firmy i często ma ograniczone pole działania bo jest wynajęty do konkretnego warsztatu. Natomiast gdzie jest ta granica... czy jest i na ile może sobie pozwolić Trener w pokazywaniu prawdziwego źródła problemów... jeśli je zauważy?

Wojtek
Tadeusz Reimus

Tadeusz Reimus trener, coach PCC,
konsultant,

Temat: szkolenia twarde vs. szkolenia miękkie

Bardzo ciekawy wątek, Wojtek, bo dotyczy z jednej strony odpowiedzialności trenera, z drugiej zaś otwartości zarządu co do przyjmowania zmian - i krytyki.

Często jest tak, że szkolenia są traktowane jak czary-mary tj. przyjdzie pan trener, posprząta bałagan i menedżerowie nie bedą musieli sie męczyć. Jeszcze gorzej jest w sytuacji zlecania coachingu, który ma na celu zmianę zachowania. Instytucja powinna zdawać sobie sprawę, że bez jej zaangażowania efekty szkolenie będą krótkotrwałe, a samo szkolenie pozostanie mniej lub bardziej przyjemnym show.

Nie jest tak źle jeżeli osoby decyzyjne są na szkoleniu - trener powinien wtedy także pracowac nad nimi i ich otwartością; np. jeśli widzi problem w idiotycznym systemie motywacyjnym, to prace szkoleniową kieruje na szczegółową diagnozę tego problemu. Jeśli osób zaangażowanych nie ma na szkoleniu, to może zamienić sie to w mało konstruktywne pranie brudów i "psychoterapię" sfrustrowanych uczestników.

Kierunkiem w jakim staram się iść w takich trudnych sytuacjach jest porządny raport końcowy KONIECZNIE poparty twardymi danymi ilościowymi - często liczby przemawiają głośniej niz trener. I tutaj masz rację - trener zamienia się w konsultanta. Pozytywny aspekt tego jest taki, że można firmie sprzedac kolejne usługi (np. badań strukturalnych).

Naprawdę wierzę, że cały cykl obsługi firmy przez trenera powinien toczyć się w kółeczku: badania-doradztwo-szkolenia.

Podsumowując: z mojej kamery trener oprócz dobrze przeprowadzonego szkolenia jest odpowiedzialny za zmianę postawy kierownictwa (jeżeli jest zamknięte na zmiany) i porządną diagnostykę grupy. Nie więcej nie mniej.
Wojciech Paździor

Wojciech Paździor team management |
leadership | HR |
work satisfaction |
c...

Temat: szkolenia twarde vs. szkolenia miękkie

widzę, że temat się urwał :)

Ja nie chciałem narzekać a jedynie zwrócić uwagę na ten obszar i zapytać jak Wy sobie z tym radzicie.
Tadeusz Reimus

Tadeusz Reimus trener, coach PCC,
konsultant,

Temat: szkolenia twarde vs. szkolenia miękkie

nie urwał, tylko sporo z aktywnych członków forum było 2 dni w warszawie na konferencji z coachingu - mam nadzieję, że niedługo się odniosą :)



Wyślij zaproszenie do