Temat: Szkoła Trenerów BAZA - czy ktoś coś wie?
Ja również jestem absolwentką programu BAZA. Rocznik 2004 ;)
Ponadto miałam przyjemność być kotrenerem edycji 2005.
I w zasadzie mogła bym się podpisać pod większością stwierdzeń Karola.
Dla mnie również to byłą bardzo ważne doświadczenie w rozwoju osobistym i zawodowym.
Charakter szkoły bardzo dobrze opisał Karol: główne punkty, na których skupia się program to rozumienie procesu grupowego i doskonalenie umiejętności wykorzystywania zjawisk występujących w grupie do budowania sytuacji edukacyjnych, rozumienie systemowe zjawisk występujących w grupie i doskonalenie samego siebie jako narzędzia pracy i głównej siły oddziałującej.
Wynika z tego, że program jest dosyć intensywny, miejscami praca na własnym materiale jest dość głęboka i kosztowna emocjonalnie. Jest też prawdą, że na Baza sama w sobie nie daje prostego zestawu narzędzi trenerskich typu: no jak robimy asertywność to robimy to tak, a jak komunikację to tak, a tu macie jeszcze segregarorek z opisem gier zespołowych i takich tam. Czegoś takiego raczej nie dostaniesz. Co więcej program nie przygotowuje do pracy z żadną specyficzną grupą odbiorców, żadną konkretną materią i tematem. Uczy pracować z grupą w ogóle. To ma swoje plusy i minusy. Bo faktycznie jest tak, że jak masz przełożyć doświadczenia z programu na swoją własną pracę to jest to twoja osobista praca, i na Bazie nikt Ci dokładnie nie powie, że z biznesmenami to tak a z młodzieżą to tak. Ogromna zaleta tego jest taka, że to przełożenie nie jest trudne. Ja po bazie pracuję trzy lata i doświadczenia tam zdobyte wykorzystuję w pracy z młodzieżą, studentami, nauczycielami, liderami środowiskowymi, bezrobotnymi itd. Nigdy nie pracowałam w biznesie, ale to raczej nie dlatego że baza mnie do tego nie przygotowała. Prawdą jest też, że jak na każdym treningu muszą się pojawiać przykłady i casusy, to na bazie tez się pojawiają i tam akurat częściej są omawiane te z obszaru pomocy psychologicznej, ale nie wyłącznie.
Nie będę się za bardzo odnosić do tego, że baza sprawia sekciarskie wrażenie, bo to jest tak że program trwa rok i opiera się na pracy w jednej grupie najczęściej z jednym trenerem, podobnie jak praca w innych szkołach trenerskich, szkołach terapeutycznych czy zaawansowanych kursach coachingowych. Taka grupa, z bardzo wieloma ważnymi, silnymi, wspólnymi doświadczeniami, rytuałami, które muszę się w takiej sytuacji zrodzić, specyficznym stosunkiem do autorytetu osoby prowadzącej, zawsze będzie u części odbiorców zewnętrznych robić wrażenie hermetycznej i budzić skojarzenia z sektą. Dziwne by dla mnie było gdyby tak się nie działo.
Z reszta ja z BAZA pierwszy raz zetknęłam się dokładnie w tym samym momencie co Ewa na obozie „umiejętności interpersonalnych” i wtedy baza tez wydawała mi się zamkniętą grupą lekko dziwnych ludzi skupionych wokół dziwnego Dzidka. Jeśli mnie pamięć nie myli Ewa byłyśmy wtedy w tej samej grupie i razem żeśmy się z nich śmiały ;) no ale jak czas pokazał nie było to uczucie na tyle silne żeby mnie do bazy zniechęcić ;)
Największe zalety programu wg mnie:
- bardzo pojemny i na moje oko świetnie skonstruowany program od treningu interpersonalnego przez trening intrapersonalny, trening zadaniowy do treningu osobistego stylu pracy trenera… naprawdę daje możliwość poznania, doświadczenia wszystkich podstawowych zjawisk zachodzący w grupie i poznania i poćwiczenia najważniejszych, fundamentalnych narzędzi pracy (nie rozumianych jako konkretne ćwiczenia, ale takich jak: proces grupowy, własne emocje, praca indywidualna z uczestnikiem);
- niesamowita ilość sytuacji, w której można na żywo ćwiczyć własne umiejętności pracy z grupą, pod stałą superwizją, z dużą ilością informacji zwrotnych, z treningiem zadaniowym na czele: jest to zjazd w połowie programu na którym przygotowujesz swój własny warsztat pod okiem trenerów, przeprowadzasz go, i analizujesz: absolutne rewelacja, chociaż jest to jeden z najtrudniejszych elementów programu.
- ważną sprawą na programie jest etyka zawodu trenera, temat ten przewija się przez cały program i był dla mnie osobiście bardzo ważny, mam wrażenie, że właśnie dzięki temu mogę teraz podejmować wiele wyzwań zawodowych w taki sposób aby nie zrobić krzywdy ani uczestnikom, ani sobie;
- specyfika bazy jest też taka, że nie jest to program zawieszony w próżni, po zakończeniu programu ciągle mam kontakt z absolwentami mojej i innych edycji, podejmujemy razem różne działania zawodowe, nadal się od siebie uczymy, mamy możliwość superwizji naszej pracy, po zakończeniu programu mogłam brać udział w innych programach realizowanych przez organizatora bazy czyli Stowarzyszenie RPP „Integracja”, najpierw jako kotrener potem jako trener. Generalnie nie dzieje się tak w przypadku wszystkich uczestników ale moim zdaniem dla najbardziej zmotywowanych baza jest wstępem do dłuższej drogi doskonalenia swoich umiejętności trenerskich w ramach środowiska stowarzyszenia. Nie wiem, czy inne szkoły trenerskie dysponują takim zapleczem, które może się „zaopiekować” ich absolwentami, pewnie w jakimś wymiarze też, ale wiem, że baza ma to na pewno.
- dużą zaletą jest też cena. Baza w porównaniu do innych szkół trenerskich jest programem tanim, a jest tak dlatego, że po pierwsze ambicję jej założyciela było stworzenie szkoły dla ludzi na starcie zawodowym, których fizycznie nie stać na duże inwestycje we własny rozwój. A po drugie jest to szkoła prowadzona przez stowarzyszenie, które nawet jakby chciało, zgodnie z prawem nie może zarabiać na programach, nie ma więc w kosztach zysków które wpisują sobie firmy.
Rozpisałam się mocno, więc będę już kończyć, ale dorzucę jeszcze tylko tyle, że bardzo fajną opcją, żeby sprawdzić, czy styl prowadzenia bazy leży ci czy nie (no bo jak Ci leżeć nie będzie, to też się pewnie czegoś nauczysz, ale będzie ci ciężko) jest warsztat kwalifikacyjny: całodzienny warsztat (nie wiem w jakiej tematyce w tym roku) prowadzony zawsze przez te same osoby, które poprowadzą później szkołę, który pozwala zobaczyć metody pracy na bazie, obwąchać trochę sprawę, zobaczyć co w bazie śmierdzi a co pachnie. Kosztuje z tego co pamiętam niewiele, a po nim można się ze sprawy wycofać lub zdeklarować swój udział w programie.
Pozdrawiam
olla