Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: stawki trenerskie

Jacek Andrusiewicz:
Janusz K.:
A jakie wpisy na drugi dzień po lekcji miałyby gwarantować te przyjemności ("kariera i ewentualne przedłużenie umowy na następny dzień"?
A co, nigdy nie miałeś ankiet oceniających?
Takie jak zwykle po szkoleniach zaznaczają uczestnicy w naszych ankietach po szkoleniowych. Najczęściej są to oceny 1,2,3,4,5,6.
Ostatnio zaproponowano mi wypłatę 100% (2x800zł) pod warunkiem, że dostanę od uczestników szkolenia ocenę po wyżej 5,0. Mam najczęściej same 6:) Tu jednak chodzi o zasadę wsparcia, czyli tzw. egalitację ze strony firmy, a nie czekanie na coś ...???Jacek Andrusiewicz edytował(a) ten post dnia 09.02.10 o godzinie 17:22

_______________________

Bardzo Ci dziękuję, że mi wyjaśniłeś sprawę ankiet i podzieliłeś się swoim doświadczeniem.
Wymodelowałeś jednak sytuację zupełnie inną - bo dotyczącą szkoły i nauczycieli.
Ponownie więc pytam, jakie wpisy na drugi dzień po lekcji miałyby gwarantować te przyjemności ("kariera i ewentualne przedłużenie umowy na następny dzień"?
Jacek Andrusiewicz

Jacek Andrusiewicz Master Coach ICI,
Trener, Doradca
szkolenia.
cdis@gmail.com

Temat: stawki trenerskie

Witam
Dyskusja w tym wątku toczy się w okół zależności ceny/stawek trenerskich od jakości (profesjonalizmu) Trenera.
Uznaję to za czystą fikcję i akademickie wywody.
Nie zauważam czegoś takiego na rynku szkoleń EFS jak i komercyjnych już od kilku lat.
Moim zdaniem tendencja obniżania stawek nasila się. I tak jeszcze będzie. Wynika to z kilku czynników: recesji/kryzysu, rozdrobnienia programów szkoleniowych, wielu poziomów podwykonawców, napływu na rynek nowych trenerów,itd.
Najważniejsze, że szkoleń jest na tyle mało, że Trenerzy "zmuszani" są do akceptowania coraz to niższych stawek. Ot, takie prawo popytu i podaży.
Można to zaakceptować, lub samemu stać się firmą szkoleniową i organizować szkolenia po stawkach wymarzonych i wyśnionych lub zmienić zawód.
Z różnych źródeł wiem, że spora część projektów szkoleniowych ma przyzwoite stawki trenerskie tzn. 1200-1700. Proponowano mi ostatnio nawet 2500 zł/dzień. Natomiast, w finale do trenerów dostaje się od 300 do 1000 zł/8 godz/dzień. Firmą, a w zasadzie Operatorom Szkoleniowym, zależy na przemieleniu papierów/kasy, a nie na poziomie i profesjonalizmie trenerów i warsztatów. Usłyszałem niedawno tekst, że "... nie kontaktowaliśmy się z Panem, bo chyba z takim cv nie chciałby Pan pracować za stawki, które oferujemy". Pani była szczera do bólu i nie uwierzyła mi, że chciałbym.
Spotykam oczywiście postawy firm, dążące do wybierania Trenerów z bogatym cv. Nie idzie za tym jednak wzrost stawek.
No, wiadomo, nie może być wtopy/sajgonu. Ale to wszystko czego oczekuje się od Trenera.
Idą natomiast coraz to wyższe wymagania, a raczej zaostrzenia warunków współpracy. W umowach, jeżeli w ogóle ktoś je widzi, są wpisy o ograniczaniu wypłat/zarobków trenerskich ze względu na oceny umieszczane w ankietach po szkoleniowych, są hotele, wyżywienie i dojazdy, których nie ma (trenerzy sami za to płacą), są sale bez tablic, flipchartów i rzutników. Są materiały szkoleniowe, które często są fikcją. I są uczestnicy, z którymi nikt z trenerów nie kontaktował się przed szkoleniem i którzy przyszli na coś, a nie po coś:)))
I są oczywiście od tego chlubne wyjątki. Są kochani, cudowni i wspaniali. Niech Bóg im błogosławi. Znam też takich i są w większości moimi przyjaciółmi.
Można rozżalać się lub dywagować bezpłodnie ile kto chce. Ja uważam, że rynek szkoleń jest obecnie w dużym (totalnym) chaosie. I pewnie jeszcze kilka lat tak to potrwa, do póki rozdającym karty będzie monopolista państwowy i EFS.
Jako Trener freeeeeeelancer mogę być tylko widzem.
Za bardzo kocham ten zawód, aby się obrażać. Chociaż czasami chce się odreagować (co właśnie uczyniłem:)))
Zdarzało się, że porównywano mnie i moje stawki z zarobkami nauczycieli (bez znaczenia z jakich szkół). Przedstawicielka jednej z ogólnopolskiej firmy headhunterskiej, wyrażała w mojej obecności, głośne oburzenie, z powodu zawyżonych jej zdaniem,zarobków trenerskich.
Tym i im podobnym ludziom zadaję pytanie; a który z nauczycieli pracowałby za dotychczasową stawkę na warunkach jakie mamy, w większości my trenerzy? Który z nich chciałby pracować nie mając żadnego wsparcia ze strony pracodawcy, a tylko ocenę, czy spodobał się uczestnikom?
Tylko Ci co kochają swoją pracę i/lub są ...
Jeżeli moje słowa uraziły, niechcący kogoś, to proszę wybaczyć. Pozdrawiam. Jacek.
Andrzej Trutkowski

Andrzej Trutkowski Nowe Motywacje,
‎Dyrektor
Merytoryczny, Senior
Trener

Temat: stawki trenerskie

Jacek Andrusiewicz:
Witam
Dyskusja w tym wątku toczy się w okół zależności ceny/stawek trenerskich od jakości (profesjonalizmu) Trenera.
Uznaję to za czystą fikcję i akademickie wywody.
Nie zauważam czegoś takiego na rynku szkoleń EFS jak i komercyjnych już od kilku lat.

ciesze się że pomimo tego się wypowiadasz, chętnie z tobą porozmawiam, (a rozmowa to działalność rozwijająca a każdy trener uwielbia się rozwijać:-)

mam w głowie kilka wyraźnych przykładów (informacje od klientów, oraz jedno szkolenie w jakim sam uczestniczyłem) dobitnie pokazujące że niskie stawki dla trenera - ale de facto -> niskie wymagania wobec trenera dały w konsekwencji żenująco niska jakość szkoleń

Moim zdaniem tendencja obniżania stawek nasila się. I tak jeszcze będzie. Wynika to z kilku czynników: recesji/kryzysu, rozdrobnienia programów szkoleniowych, wielu poziomów podwykonawców, napływu na rynek nowych trenerów,itd.
Najważniejsze, że szkoleń jest na tyle mało, że Trenerzy "zmuszani" są do akceptowania coraz to niższych stawek. Ot, takie prawo popytu i podaży.
Można to zaakceptować, lub samemu stać się firmą szkoleniową i organizować szkolenia po stawkach wymarzonych i wyśnionych lub zmienić zawód.

i tu w kontekście tego co napisałeś dalej o "operatorach szkoleń (trafne!) bym się na dłużej zatrzymał.
Może kłopot nie leży w ofertach stawek ale w samym sednie bycia freelanserem - wystawiania się na działanie prawa podazy/popytu organizowanego przez operatorów - a nie przez firmy szkoleniowe sensu stricto.

w mojej organizacji - mamy stałych trenerów, superwizje,
szkolenia własne- rozwojowe itd. Nie mama wolności jaką daje freelans - ale nie muszę kontaktować się z operatorami szkoleń.

Pomysł zakładania własnych (wiekszych) firm szkoleniowych wydaje mi się ciekawy

Z różnych źródeł wiem, że spora część projektów szkoleniowych ma przyzwoite stawki trenerskie tzn. 1200-1700. Proponowano mi ostatnio nawet 2500 zł/dzień. Natomiast, w finale do trenerów dostaje się od 300 do 1000 zł/8 godz/dzień. Firmą, a w zasadzie Operatorom Szkoleniowym, zależy na przemieleniu papierów/kasy, a nie na poziomie i profesjonalizmie ....

piętnowałbym takie organizacje, ale je rozumiem. Charakter rynku na to pozwala - więc po co budować swój zespół skoro freelanceów pełno, i za kazd niemal stawke popracują --- a jakości EFSów tak na prawdę nikt nie kontroluje (PARP bada statystyki nie jakość - firmy ciesza sie z darmowych szkoleń, a hry tuszuja wpadki ) Dobre EFSy na jakich ja byłem - to takie które organizują firmy szkoleniowe z zespołami, dbające o swa renomę i realizujące szkolenia EFS tak samo jak komercje. Znam kilka takich firm.

....
Idą natomiast coraz to wyższe wymagania, a raczej zaostrzenia warunków współpracy. W umowach, jeżeli w ogóle ktoś je widzi, są wpisy o ograniczaniu wypłat/zarobków trenerskich ze względu na oceny umieszczane w ankietach po szkoleniowych, są hotele, wyżywienie i dojazdy, których nie ma (trenerzy sami za to płacą), są sale bez tablic, flipchartów i rzutników. Są materiały szkoleniowe, które często są fikcją. I są uczestnicy, z którymi nikt z trenerów nie kontaktował się przed szkoleniem i którzy przyszli na coś, a nie po coś:)))

wszystko tak bywa. prawda. i mówia mi o tym znajomi pracujący ale właśnie z "operatorami szkoleń". ja tu widzę źródło.

jakos sobie nie wyobrazam że DOOR lub HoS lub my robimy szkolenie nie sprawdzając czy jest flipchart na sali:-)
I są oczywiście od tego chlubne wyjątki. Są kochani, cudowni i wspaniali. Niech Bóg im błogosławi. Znam też takich i są w większości moimi przyjaciółmi.

to może warto z nimi współpracować a omijać tych innych?

Można rozżalać się lub dywagować bezpłodnie ile kto chce. Ja uważam, że rynek szkoleń jest obecnie w dużym (totalnym) chaosie. I pewnie jeszcze kilka lat tak to potrwa, do póki rozdającym karty będzie monopolista państwowy i EFS.

kilka lat to chyba nie, w 2012 kończy się świat, (a na pewno EFSy)
ja nie czuje że PARP rozdaje karty, rzeczywiście efesów jest w diabły, ale nadal robimy co najmniej tyle samo szkoleń komercyjnych
Byc może z perspektywy trenerów niezależnych tak jest - i to smutne
...
Tym i im podobnym ludziom zadaję pytanie; a który z nauczycieli pracowałby za dotychczasową stawkę na warunkach jakie mamy, w większości my trenerzy? Który z nich chciałby pracować nie mając żadnego wsparcia ze strony pracodawcy, a tylko ocenę, czy spodobał się uczestnikom?


hm.. znowu - ja mam pełno wsparcia ze strony pracodawcy. Na prawdę rynek trenerski to nie tylko freelans. Ale jak tak jest to może warto negocjowac ze zleceniodawcą: materiały, standard sali itp itd- kurde przecież uczycie negocjacji to zróbcie to dla siebie

ja uważam że praca trenera jest warta dobrych pieniedzy nie dlatego że może nie miec wspracia albo bo jeździ po polsce

ona jest cenna - bo przekazuje w efektywnej formie wiedze i umiejętności tam gdzie bardziej skuteczne metody uczenia nie mogą być zastosowane (ze względu na czas i budżet) - a czasami poza tym wpływa na postawy i zmienia ludzi. I to są cuda dla jakich ja pracuję i za które chce byc wynagradzanyAndrzej Trutkowski edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 18:15
Jacek Andrusiewicz

Jacek Andrusiewicz Master Coach ICI,
Trener, Doradca
szkolenia.
cdis@gmail.com

Temat: stawki trenerskie

Przy założeniu że, dobrze zrekrutowano tzn. rozpoznano potrzeby szkoleniowe, myślę że, jakość pracy trenerskiej/szkolenia w 80% zależy od samego trenera (wiedza + umiejętności + postawa) a 20 % od uczestników.
Mam tu na uwadze, bez różnicy, zarówno szkolenia EFS, komercyjne jak i korporacyjne.
Mam doświadczenie (prowadzącego i uczestnika) we wszystkich tych
formach i nie zauważam znacznych różnic po między nimi. Mam wrażenie, że Trenerom zawsze zależy na jak najwyższej jakości / przydatności prowadzonych przez siebie warsztatów.
Jak trener jest OK, to szkolenie jest też OK.
Chyba, że nie jest OK. To najczęściej okazuje się, że jest to wynikiem potknięć w organizacji np.: kiepskich warunków w hotelu, ohydnego jedzenia, kłopotliwych dojazdów, braku motywacji uczestników (patrz: konflikty w firmie), konieczności pracy również w dniu szkolenia (telefony służbowe, e-maile) itp itd.... ale to chyba historia już na inny wątek:)
Generalnie uważam, że należy bezwarunkowo wspierać nas Trenerów. W tedy można liczyć na fajne i profesjonalne warsztaty. Dobrą szkołą w tym względzie jest dla mnie współpracowanie ze strukturami MLM. Tam doskonale, jak przez szkło powiększające, widać zależność po między sukcesem/jakością szkolenia, a zbudowaniem maksymalnie wysokiej referencji/rekomendacji/oceny Trenerowi przez osoby wprowadzające/ zapraszające/ zatrudniające Trenera.
Najważniejsza nadal pozostaje pasja i radość tworzenia, jaką
mamy względem naszej pracy. A oceny i tak stanowią obraz oceniających, a nie ocenianych (to też na inny wątek).
A stawki trenerskie są takie na jakie godzimy się i jakie przyjmujemy. Są wypadkową naszego poczucia wartości i gry rynkowej.
Pozdrawiam. Jacek.Jacek Andrusiewicz edytował(a) ten post dnia 21.02.10 o godzinie 01:22

Następna dyskusja:

stawki trenerskie




Wyślij zaproszenie do