Mirek
Jasiński
prezes zarządu,
Regan Consulting
Temat: stawki trenerskie
Wyceniacze nieruchomości mają swoje stawki minimalne, notariusze też pióra nie podniosą poniżej pewnej stawki, a wśród trenerów biznesu temat wynagrodzeń pomijany jest jako wstydliwy...Piszę o tym, bo coraz więcej jest firm szkoleniowych, które chętnie sprzedawać będą szkolenia po 2-3 tys. zł dziennie dla grupy do 100 osób, szukając potem trenera, który takie szkolenie zrealizuje za 500 PLN dziennie.
Zapominamy przy tym o kilku ważnych rzeczach, z którymi trener musi się zmierzyć...
1) szkolić się nie da przez 200 dni w roku. Profesjonalne firmy szkoleniowe na Zachodzie zakładają, że trener zatrudniony na stałe będzie realizował 80-90 dni rocznie. Oferują przy tym roczne wynagrodzenia 100-150 tys. EUR + pakiety dodatkowe... + bonusy dla najlepszych. Nie wspominając o biurku, sekretarce, posiłkach i zwrotach kosztów podróży (niekoniecznie w klasie ekonomicznej)
2) trener musi się stale rozwijać - zarówno merytorycznie, jak i metodycznie, a to także kosztuje. W samym tylko 2009 roku wydałem ponad 10 tys. na książki by wiedzieć co w trawie piszczy w mojej dziedzinie. Jeśli dodamy do tego koszty szkoleń i konferencji, to przy niskich stawkach nie zarobimy nawet na jedno zagraniczne szkolenie... Nawet jeśli wspaniale nam się będzie rozwijać Narzędziownia, to z kosztami dojazdu trzeba sobie kilka tysięcy rocznie zabudżetować na ten cel.
3) trener musi dobrze wyglądać - taka specyfika pracy. W ubiegłym roku zaobserwowałem pewną parę trenerską, która ze względu na oszczędności nocowała w samochodzie na parkingu przed ośrodkiem szkoleniowym. O ile dobrze pamiętam, prowadzili potem szkolenie z umiejętności publicznych wystąpień - jak wyglądali, możecie sobie sami wyobrazić. A tu, prowadzący - nie dość że nieświeży i deczko pachnący, to jeszcze w garniturze od matury, w który ledwie się zmieścił.
4) trener musi się przygotować do szkolenia - nie powiem ile razy słyszałem o trenerach, którzy w oparciu o te same materiały robią szkolenia z umiejętności prezentacji, wystąpień publicznych, technik sprzedaży, negocjacji i kilka innych jeszcze. A w zachodnich organizacjach trenerskich przyjęte są standardy, że na każdy dzień szkolenia trzeba przyjąć 1,5-3 dni przygotowania. Nie wzorujmy się na pewnym profesorze, który swoje notatki na wykłady uaktualnił ostatnio w 1959 roku.
To tylko wierzchołek góry lodowej. Każdy z was pewnie mógłby dodać do tej listy. I wszystko to trzeba uwzględnić w naszych trenerskich budżetach... Alternatywą jest konkurencja cenowa - w tym przypadku musimy sobie powiedzieć jasno, że jesteśmy tylko handlarzami kartofli. Sprzedajemy takie same kartofle i by je sprzedać musimy obniżyć stawki.
Zapraszam gorąco do dyskusji.
Poniżej kilka linków do dyskusji w różnych grupach, które się na ten temat toczyły:
http://www.goldenline.pl/forum/baza-najlepszych-coacho...
http://www.goldenline.pl/forum/trenerzy-biznesu/180103
http://www.goldenline.pl/forum/europejski-fundusz-spol...
http://www.goldenline.pl/forum/szkolenia-konferencje-t...
http://www.goldenline.pl/forum/szkolenia-konferencje-t...
http://www.goldenline.pl/forum/fundusze-europejskie/10...