Marek G.

Marek G. Patrz, którędy
idziesz byś nie
stąpnął na kawałek
Lasu pr...

Temat: skromność trenera;)

Tomasz S.:

To co mnie niezmiennie bawi to utyskiwanie na stawki innych.

Bo rynek jest nadpsuty. Ostatnio otrzymałem pytanie ofertowe, gdzie
wartość merytoryczna oferty (jako kryterium wyboru) to... 10%.
Jerzy Krzysica

Jerzy Krzysica www.esj.edu.pl

Temat: skromność trenera;)

To i tak nieźle.
Ostatnio widzę w przetargach - 100% cenaJerzy Krzysica edytował(a) ten post dnia 04.05.13 o godzinie 07:26
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: skromność trenera;)

Magda O.:
może dlatego tak się dzieje, że trudno to zoperacjonalizować, wskaźnikować - ROI ze szkoleń miękkich to temat wciąż otwarty.
pytanie po czym poznamy, że wartość dostarczana przez trenera A to 3/10pkt, a to samo od trenera B - 7/10?...
obszar, który wygrał bohater naszego wątku, to realizacja zajęć z kompetencji miękkich właśnie - ale! - z uwzględnieniem szczególnie z mojej perspektywy ważnego i wartościowego zakresu: praca na wartościach i przekonaniach, zainicjowanie procesu modyfikacji nastawienia i motywacji uczestników.

W administracji publicznej ktoś się odważył na taki temat? ;-) Wartości i przekonania? Hm... może być mocno i ostro, z Scheinem w tle jak nagle im normy i zasady (zarządzenia i uchwały, magiczne instrukcje etc) trener wyrzuci, jako niezgodne z przekonaniami i postawami. Bardzo trudny temat i w administracji... cóż. Potwierdza się, że być może chodzi o unikalne doświadczenie.
Dorota B.:
To nawet nie chodzi o ROI, raczej o takie "psychologiczne ROI" - subiektywne postrzeganie przez klienta wartości tego co kupuje, korzyści z tego na co wydaje pieniądze

BTW - chętnie bym się zmierzyła z tematem ROI z miękkich szkoleń - gdyby ktoś miał ochotę powalczyć w tym wyzwaniem, to zapraszam :)

Może wątek na to? Bo o ROI ogólnie ze szkoleń to ja również bardzo chętnie.
Joanna B.:
Dorota zgoda - tyle jeżeli mówimy o przetargach to czy my mamy wpływ na to, jaką cenę da konkurencja ? zawsze odpowiedź brzmi NIE
więc nie wiem po co podważać to czy owo - skoro my sami cenimy się wyżej - czyt. dane usługi
nie raz przegrałam przetarg z kimś kto dał mniej - ale ma do tego prawo ... i mi nic do tego ... nie raz mówiłam, że niżej niż ... nie zejdę i nie płakałam, że przegrałam :-)

Na cenę konkurencji - nie mamy. Na sposób wyboru oferty - bardzo pośrednio.
Jerzy K.:
To i tak nieźle.
Ostatnio widzę w przetargach - 100% cena

Bo jeszcze zarządzający nie bardzo zrozumieli i nie bardzo widzą sens kontroli zarządczej i umiejętne korzystanie z zapisów o szacowaniu ryzyka. Na to można długi elaborat - w wielkim skrócie, to o czym Państwo tu piszą jest prawdą (w przetargach) ale administracja ma swój mechanizm obronny tylko nie zawsze potrafi (lub chce) z niego korzystać.

Mechanizm którego elementy już nawet w wątku zostały wymienione, doświadczenie, wartość, wiedza, umiejętności. Gdyby w organizacjach administracji publicznej prawidłowo funkcjonowała kontrola zarządcza (tak wiem, odważna teza), to każde zamówienie byłoby oceniane zgodnie z wynikami szacowania ryzyka związanego z procesem szkolenia - które to szacowanie jest jednym z elementów kontroli zarządczej (art 68 ustawy o finansach publicznych, weszło w życie 1 stycznia 2010).

I tak - cena byłaby jednym tylko z elementów mierzenia zamówienia - wpięta w ocenę ekonomiczną projektu (czyli podstawa do ROI).

Ale owa jakość o której się przewijało - również do oceny, bo to jest element właściwego gospodarowania majątkiem. Czyli wydawanie kasy SENSOWNIE (gospodarność itp z ustawy). A w ocenie procesu nauczania wystarczy tylko wpiąć jakąkolwiek ocenę ryzyka, nawet na najprostszym modelu - prawdopodobieństwo X skutek i może nam wyjść całkiem ciekawy scenariusz, w którym oferta taniego trenera powoduje wzrost ryzyka wykonania usługi niezgodnie ze specyfikacją, natomiast pełna realizacja specyfikacji, na odpowiednio niskim poziomie ryzyka (wysoka gwarancja prawidłowej realizacji) będzie kosztować więcej.

Nie chcę zamęczać moją branżą, bo ryzyko i bezpieczeństwo (w tym ekonomiczne) jest nudne. Niemniej obraz zamówień jest mocno skrzywiony przez to, że zamówienia publiczne i dziwne działania organów trzyliterowych powodują, że kryterium jeszcze długo będzie cena. Bo to tez ryzyko. Dla prowadzącego jednostkę organizacyjną. Wejście w najmniej skomplikowany model, w którym nie może powstać podejrzenie niegospodarności i ustawiania przetargu jest również zarządzaniem z poziomu strategicznego i po prostu odpowiedzią - jak zrobić przetarg, żeby zadanie wykonać, ale żeby nie podpaść "trzyliterowym".

Przepraszam, że tak się rozwinąłem, wiem, ze wątek nie o tym, jednak zahacza o przetargi i niskie ceny a to sobie od lat obserwuję i jeszcze udało mi się w pewnej firmie zrobić szacowanie i ocenę ryzyka. Które niestety, jednak nie weszły jako podstawy do przetargów ... argument - jak wyżej.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: skromność trenera;)

Troszeczkę horroru niezależnie jak potoczy się dyskusja.
Tuż po denominacji znajomemu zmarła babcia (92). Podczas porządkowania natrafił na „skarpetkę” w której był plik papierowych banknotów w przeliczeni na „nowe pieniądze” ~30 zł. Wracając z nim ze smutnej imprezy jaką był stypa doświadczyłem z jego strony „obrzydliwego” dla mnie zdarzenia.
Dla babci był to jej cały dobytek który zostawiła, a on co dziesiąty krok zaczął rozrzucać pojedynczo banknoty na prawie pustą w tym czasie ulicę.
Z oburzeniem opuściłem jego towarzystwo wcześniej przytaczając to czego uczył mnie mój ojciec:
„........synu schylaj się po każde 10 gr leżące na ulicy, bo inaczej pieniądz się obrazi i ucieknie od ciebie ....”.
Coś chyba do niego dotarło bo będąc przez ½ roku bezrobotnym chętnie skorzystał z mojej pomocy mn. dlatego, że coś z tego zdarzenia sprzed 5-iu lat u niego pozostało.

Magdo, jest Pani blisko postawienia zarzutów starszym, że bez Pani zgody sprowadzili WSZYSTKIM wolny rynek. Ja schylam się po każdy leżący grosz i nie dlatego abym zbierał na bułkę.Jerzy Brańka edytował(a) ten post dnia 07.05.13 o godzinie 22:05
Radosław Ryszard Bielecki

Radosław Ryszard Bielecki Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...

Temat: skromność trenera;)

Jezeli ktos siega po swoje pieniadze ktore maja naasi klienci. Proponujac nawet niwka stawke to robi to w jakims bardzo konkretnym celu. Zdarzalo mi sie robic cos pro bono dla ludzi i moim zdaniem to dobra praktyka. Planujmy nasze zycie biznesowe w dluzszym horyzoncie czasowym. Bez wzgledu na to kim jetesmy i na jakm poziomie. To rjeden z czynnikow ktory swiadczy o klasie i kompetencjach
Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: skromność trenera;)

Tylko nie należy mylić pracy pro bono (czy też pro publico bono) czyli np. profesjonalnego działania dla osób, których na nasze usługi nie stać, od pracowania za darmo/pół darmo dla osób, które jak najbardziej na to stać, jednak nie chcą rozstawać się z częścią zgromadzonego kapitału.
Radosław Ryszard Bielecki

Radosław Ryszard Bielecki Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...

Temat: skromność trenera;)

Zgadzam się z Tobą Robercie. To oczywiste :)
Aneta M.

Aneta M. trenerka,
szkoleniowiec,
doradca

Temat: skromność trenera;)

Co schylania się po każdy grosz. To zależy od sytuacji. Jeśli miałabym poprowadzić szkolenie za bardzo niską stawkę po drugiej strony ulicy, nie mając w tym czasie żadnych innych zobowiązań - to dlaczego nie? Natomiast, jeśli zamawiający w przetargu wymaga na szkoleniu kierowanym do podopiecznych opieki społecznej kawy min. Jacobs, herbaty Lipton - do wyboru owocowa i czarna, min. 5 ciastek różnego typu na osobę, do wyboru na obiad dania jarskie i mięsne, przy czym nie mogą się powtarzać częściej niż co 7 dni plus ubezpieczenie dla wszystkich, i daje kryterium wyboru oferty NAJNIŻSZĄ cenę, to po taki grosz się nie schylę. Wolę zrobić coś całkowicie za darmo - pro publico bono.
Ważne, by samemu sobie odpowiedzieć na pytanie: poniżej jakiej stawki nie zejdę? (biorąc oczywiście pod uwagę doświadczenie i sytuację).
Jerzy Brańka,
szanujmy pieniądze, ale też szanujmy siebie i swoją pracę. :)
Paweł Kaczmarek

Paweł Kaczmarek Coach efektywności,
trener coachingu
narzędziowego,
trene...

Temat: skromność trenera;)

Patrząc na samo określenie "schylać się po grosz" - wiąże się z pochylaniem a więc "uginaniem karku". Można więc rozumieć, że schylam się po grosz czyli jako trener obniżam swoje oczekiwania, robię coś poniżej adekwatnego wynagrodzenia. Z jakiegoś powodu - to już chyba jest bardziej indywidualne, nie wnikam.

Natomiast do mnie zdecydowanie nie trafia koncepcja "schylania się po każdy grosz", bardziej mi ona pasuje do skupu złomu niż normalnego funkcjonowania w branży szkoleń dla biznesu.
Sam pracuję na etacie ale znam trochę trenerów na rynku i wiedzę, że Ci których szanuję zwykle mają swoje ustalone stawki. Z widełkami oczywiście ale poniżej określonego minimum nie schodzą.
16 godzin zainwestowane w sprzedaż i kontakty z potencjalnym klientem więcej chyba są dla nich warte niż spędzone na sali za śmieszną stawkę.
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: skromność trenera;)

Aneta M.:
Jerzy Brańka,
szanujmy pieniądze, ale też szanujmy siebie i swoją pracę. :)

Ja zupełnie inaczej zrozumiałem przekaz Jerzego. Bardziej metaforycznie.

TPS
Aneta M.

Aneta M. trenerka,
szkoleniowiec,
doradca

Temat: skromność trenera;)

Paweł K.:
Patrząc na samo określenie "schylać się po grosz" - wiąże się z pochylaniem a więc "uginaniem karku". Można więc rozumieć, że schylam się po grosz czyli jako trener obniżam swoje oczekiwania, robię coś poniżej adekwatnego wynagrodzenia.
>Ja naprawdę schylam się dosłownie po każdy grosz. I zginam po nie kark, bo szanuję pieniądze. W niczym mi to nie ujmuje - jeśli dosłownie rzecz ująć. Wykonywanie pracy trenera wymaga też pokory i to dobrze wpisuje się w moje podejście. Natomiast wydumane stawki nie poparte efektami są według mnie jedynie przejawem arogancji i pychy i właśnie z "twardym karkiem" (tu: w sensie metaforycznym), co dziś, kiedy w cenie jest elastyczność, nie jest pożądaną cechą...

Sam pracuję na etacie ale znam trochę trenerów na rynku i wiedzę, że Ci których szanuję zwykle mają swoje ustalone stawki. Z widełkami oczywiście ale poniżej określonego minimum nie schodzą.
Całkowicie się zgadzam, to jest to, o czym napisałam wcześniej.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: skromność trenera;)

Paweł K.:
..........................
Natomiast do mnie zdecydowanie nie trafia koncepcja "schylania się po każdy grosz", bardziej mi ona pasuje do skupu złomu niż normalnego funkcjonowania w branży szkoleń dla biznesu.
Sam pracuję na etacie ale znam trochę trenerów na rynku i wiedzę, że Ci których szanuję zwykle mają swoje ustalone stawki. Z widełkami oczywiście ale poniżej określonego minimum nie schodzą.
.......................................

Punkt widzenia zależy od puntu siedzenia, a siedzenie na etacie wypacza tutaj jakikolwiek punkt widzenia. Koncepcja schylania się po każdy grosz zaczyna się dla tych, którzy płacą ZUS nie ten minimalny lecz wynikający z chęci otrzymania kiedyś godnej emerytury.
Może zrozumie to co pisze Pan Paweł K. jeżeli wyjaśni mi związek między "skupem złomu a pojęciem normalnego (lub nienormalnego) funkcjonowania w branży szkoleń dla biznesu".
Podejrzewam, że Pani Aneta M. wyjaśni co to jest "wydumana stawka" i czy wszystkie inne stawki niż moja to nie jest czasem subiektywne odczucie. Czy 20 zł/godz przed opodatkowaniem i odliczeniu kosztów to dla Pani i Pana mało czy dużo ? (szczerze i konkretnie). Bez odpowiedzi, dyskusję w tym temacie zamieniamy na bezprzedmiotową.

schylając głowę - pozdrawiam.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.05.13 o godzinie 21:56
Aneta M.

Aneta M. trenerka,
szkoleniowiec,
doradca

Temat: skromność trenera;)

Jerzy K.,
Pisze Pan: "Podejrzewam, że Pani Aneta M. wyjaśni co to jest "wydumana stawka" i czy wszystkie inne stawki niż moja to nie jest czasem subiektywne odczucie".
Użył Pan części mojego sformułowania, dopisując swój dalszy ciąg. Dlatego odniosę się tylko do "wydumanej stawki", Druga część należy do Pana. :) Napisałam "wydumane stawki nie poparte efektami". Dla mnie właściwie każda stawka za usługę, która nie daje rezultatów jest wydumana (tu: za wysoka).
Szkoda, że uważa Pan tę dyskusję za bezprzedmiotową. Nie ma sensu w tym przypadku odpowiadać na Pana pytanie, czy prosić o dalsze wyjaśnienia.

PS. W drugiej części mojej poprzedniej odpowiedzi cytat z wypowiedzi Pawła K. połączył się z moją wypowiedzią. Moje są tylko słowa: "Całkowicie się zgadzam, to jest to, o czym napisałam wcześniej."
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: skromność trenera;)

Czyli znowu powrót - jakie stawki i jak liczone. Zdaje się już trzecia strona dyskusja i wszystko dookoła.

I drugie - pewnie znowu ROI się pojawi, bo to będzie związane ze skłonnością do wyższej/niższej zapłaty za szkolenie. A Klient ROI bardzo chce liczyć, już praktycznie ze wszystkiego.

Więc może - jak są kalkulowane stawki?
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: skromność trenera;)

Jerzy B.:


.......................................Czy 20 zł/godz przed opodatkowaniem i odliczeniu kosztów to dla Pani i Pana mało czy dużo ? (szczerze i konkretnie). Bez odpowiedzi, dyskusję w tym temacie zamieniamy na bezprzedmiotową.

???
"wydumana stawka" = stawka nie poparta efektami. Kto ocenia efekty i w jakim przedziale czasu ?, proszę tylko nie mówić, że ten któremu smakowała kawa w przerwie szkolenia.Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.05.13 o godzinie 09:51
Magda Olszewska

Magda Olszewska Human Resources
Management expert

Temat: skromność trenera;)

Jerzy B.:

Magdo, jest Pani blisko postawienia zarzutów starszym, że bez Pani zgody sprowadzili WSZYSTKIM wolny rynek. Ja schylam się po każdy leżący grosz i nie dlatego abym zbierał na bułkę.

Jerzy, Pan niestety nie jest blisko: Pana nadinterpretacja moich słów nawet nie leżała obok mojej intencji ich wypowiadania.
Ale jest Pan w doborowym towarzystwie.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: skromność trenera;)

Grzegorz K.:
Czyli znowu powrót - jakie stawki i jak liczone. Zdaje się już trzecia strona dyskusja i wszystko dookoła.
I ma Pan rację bo nikt nie chce zdefiniować pojęcia zapodanego w wątku - "skromność trenera".
Określenie stawki za godzinę szkolenia rodzi prawdopodobnie obawy zdemaskowania tej skromności. Moja próba szukania odpowiedzi zakończyła się na "pochylonym karku".
Osobiście chcąc zachować skromność trenera ze swojej strony wyczerpałem chęć dochodzenia źródła frustracji niektórych szkoleniowców wypowiadających się jak to często bywa w imieniu innych,... szukając potwierdzenia własnych przekonań.

Więc może - jak są kalkulowane stawki?
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: skromność trenera;)

Pewien Polak dowiedział się, że w USA pieniądze leżą na ulicy. Podjął decyzję, kupił bilet i poleciał. Wysiada z samolotu, przechodzi odprawę, wychodzi z lotniska i widzi jak pod jego nogami leży banknot studolarowy. Już miał się po niego schylić, ale machnął ręką i powiedział sobie pod nosem - Aaaa tam, zaczne robotę od jutra

TPS
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: skromność trenera;)

Panie Jerzy, bo to jest bardzo duży problem.

Same mierniki i wskaźniki to jest coś z czym wiele osób w ogóle sobie nie radzi. Z tej branży (czyli ogólnie ze szkoleń) bardzo często spotykam się z miernikami w postaci ilości osób przeszkolonych, czy ilości szkoleń jako takich. Oczywiście prym wiedzie ankieta po szkoleniu. Plus wyniki testów - co ciekawe również na szkoleniach " narzędziowych", czyli czysto praktycznych ;-)

Tylko co to pokazuje?

A patrząc na ROI - to zanim on jest wyliczony to trzeba najpierw znaleźć źródła i potrzeby szkoleń, wycenić i oszacować wartość strat i potencjalnych strat jakie mogą wystąpić w wyniku braku realizacji szkoleń (utrata obecnych klientów, utrata szacowanych przychodów z nowych wdrożeń, działań etc).

Niestety obawiam się, że dopóki nie pojawi się myślenie strategiczne i strategie działania firm nie zostaną przynajmniej w pewnym stopniu ujawnione tym, co szkolenia projektują, to nie będziemy mieli możliwości wyliczyć ROI, jak również ocenić prawdziwej wartości szkolenia.

Oczywiście pod warunkiem, że firmy te strategie (przynajmniej wewnętrznego doskonalenia i rozwoju) robią. Bo jak tak - to będzie nieco prościej, tylko ujawnić, oszacować zależność, zrobić KPI i można robić. A cena szkolenia będzie wtedy adekwatna do wartości strat jakim zapobieżono, czy wartości zysku, jaki został wsparty wiedzą.

Pytanie - kto tak umie i kto tak robi? ;-)

Drugie pytanie - nawet jak nie ma strategii, to kto wylicza w pełni koszt błędu? U nas w branży jest to oszacowanie wartości straty, ale nadal - nie ma kosztu. Nawet w AAR (after action review) nie ma pozycji strat i kosztów. Więc na dobra sprawę ciężko jest odnieść to do ryzyka - zarówno zmaterializowanego jak i tego, którego udało się (dzięki wiedzy) uniknąć. Niestety, rachunkowość zarządcza dopiero się u nas pojawia. I liczenie kosztow w miejscu ich powstania dopiero zaczyna się jakoś tam obudowywać.

A bez tego nie będzie ROI i ramy finansowe szkoleń będą ustalane tym, za ile ktoś zechce szkolenie zrobić. Czyli jak wyżej w całej dyskusji.
Aneta M.

Aneta M. trenerka,
szkoleniowiec,
doradca

Temat: skromność trenera;)

Jerzy B.:
"wydumana stawka" = stawka nie poparta efektami. Kto ocenia efekty i w jakim przedziale czasu ?, proszę tylko nie mówić, że ten któremu smakowała kawa w przerwie szkolenia.

Wcale tego nie mówię. :)

Następna dyskusja:

Rola trenera




Wyślij zaproszenie do