Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: skromność trenera;)

Czy aby z tym Maslowaniem nie zbaczacie lekko z tematu.
Użyjcie opcji PW

konto usunięte

Temat: skromność trenera;)

jasne, nie dyskutuje się z facetem z bronią;)

precz z Maslowaniem (Masłowaniem)!!!
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: skromność trenera;)

Tylko margaryna! ;)
Radosław Ryszard Bielecki

Radosław Ryszard Bielecki Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...

Temat: skromność trenera;)

Panj Magdo prosze o informacje jak Pani kalkuluje swoja stawke :). Ja wiem jedno ze zlecenkia bywaja rozne a ruch w interesie musi byc. Jezeli ktos jst w kipskiej sytuacji bierze zlecenia nizej oplacane i nikt nie powinien oceniac dzialania osoby. Sam mam roznych klientow o roznych kozliwosciach finansowych rozny jest czas spotkan zakres uslugi itp. Czasami nizsza cena to inwestycja w przyszlosc i to tez sie zwraca. Ja schylam sie na ulicy po nawet drobne piebiadze nawet po to aby je oddac komus to zawsze wraca. Ile dajmy swoim klientom tyle wraca do nas
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: skromność trenera;)

urzekła mnie Twoja narracja Radosław, te złote myśli...

Można sobie w różny sposób tłumaczyć stawkę 28 zł - ruch w interesie, waciki, inwestycja w przyszłość, głodujące dzieci trenera, kryzys, unia itd. (żeby nie było, zdarza mi się szkolić i za darmo - np NGOS'y, podobnie na uczelniach - zaszeregowanie w zależności od stopnia naukowego i nie ruszysz, ale już np. sampli za free - nigdy). Jednak miejmy litość ekonomiczną i weźmy pod wyobrażenie że krzywa popytu i tak jest wciśnięta w dół przez efsy i słabą jakość pracy, a dopasowując się do popytowej strony rynku stabilizujemy stawki poniżej punktu równowagi rynkowej. Efekt jest tym silniejszy, im większa niespójność pomiędzy wacikową stawką a komunikowanym PR-em (destabilizacja rynku przez dezinformację). Taki schemat może się utrwalać, co będzie skłaniało klientów do podejmowania naprawdę dziwnych działań i szukania niestandardowych rozwiązań. Bo uogólniony rynek trenerski w żaden sposób nie spełni ich oczekiwań w zakresie tego za co mogą i chcą zapłacić dużo. Na rynku nie będzie wartościowej (z punktu widzenia klienta) oferty szkoleń! To tak ku pamięci - kto zrozumiał, tego kasa.

@Maslow - dajmy spokój staruszkowi. Można przyjąć że od czasu do czasu to co wymyślił pasuje, ale nie obiektywizujmy, bo nie ma podstaw. Model to model, jako rzecze Artur.

widzę jasno z tej dyskusji, ze idzie czystka. I bardzo dobrze. Dawajcie niskie stawki.Cyprian Szyszka edytował(a) ten post dnia 01.05.13 o godzinie 01:18
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Temat: skromność trenera;)

Organizując konferencje w latach 90-tych poznałem starszego Anglika, był speakerem na jakiejś konferencji. Opowiadał jak w czasie II wojny światowej zaczynał pracę u jakiegoś bogatego właściciela fabryki. Podczas zakładania płaszcza fabrykantowi upadło i potoczyło się 5 pensów. Mój speaker stwierdził, że szkoda czasu na szukanie, a fabrykant w grubym płaszczu ukląkł i zaczął szukać.
- Ależ to tylko 5 pensów!
- Dla Ciebie tylko 5 pensów, dla mnie 1 funt.
Obciążenia podatkowe sięgały wówczas 95%.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: skromność trenera;)

Z masłowaniem na koniec. Wczoraj ta teoria świetna jutro inna. Trochę dystansu i zalecam mniej nadmiernego przywiązywania się do pełnych modeli, a szukanie ciekawych wątków w każdej z nich. Inaczej grozi ciągłymi rozczarowaniami, że coś jest zmieniane, odwoływane i nagle jest problem. Z jakością nie mam - to jako odpowiedź na pytanie. Na tyle, że zaproszenia na wydarzenia i na szkolenia mam nawet do roku naprzód. Masłowa używam i nadal będę, bo jest najbardziej powszechny i znany.

A co do ceny, może warto zajrzeć do strategii cenowych i tam poszukać odpowiedzi? Bo jak na razie z dyskusji wynika, że poziom trzeba mieć niezależnie od okoliczności. ;-)

Albo do strategii działania? Może ów trener wybrał inny model niż większość tu prezentowanych? I pojedzie na efekcie skali i zarobi swoje i tak i tak? Niewiele ale jednak.

Albo przyjął, że może w świecie trenerów jest znany.. ale co po byciu znanym w środowisku branżowym, jak to klient a nie środowisko kupuje?

Pytania i wątpliwości z tej i wcześniejszej wypowiedzi mają na celu jedno. Uświadomić, że dyskusja bez poznania motywacji jest nieco bez sensu. Dywagacja i co najgorsze - ocena pojawia się praktycznie bez podstawy. Nie wiedziałem, że tak można. ;-))

I już na koniec. W mojej branży też jestem znany. A czasem robię szkolenia po kosztach. Aby tylko się zwróciło. Podobnie konferencje. Zwrot mam później. Z wdrożeń. Wydarzenia takie traktuję jako reklamę - może ów trener też?
Magda Olszewska

Magda Olszewska Human Resources
Management expert

Temat: skromność trenera;)

ja z tej dyskusji wcale nie widzę jasno wyprowadzonego wniosku, że oczywiste jest, że poziom trzeba mieć niezależnie od okoliczności. to dla mnie taka raczej deklaracja typu: "wszyscy wiemy, że zdrowy tryb życia to ważna rzecz".

i - przychodzi mi na myśl iście diabelska teza, że jeśli trener:
1/ decyduje się na pracę za stawkę 28zł/h, a jego motywacją nie jest - skracając - czynienie dobra [bo jeśliby tak było, to już zrobiłby to charytatywnie],
2/ nie jest również strategiczna inwestycja w relację z klientem [bo tu nie bardzo jest w co strategicznie inwestować, przełożenie na rynek - marne],
3/ wie, że jak już przetarg wygrał - to mu nie zabiorą niezależnie od poziomu zaangażowania w realizacje,
4/ motywowany jest głównie desperacją [a tu się kłania choćby Herzberg, choć może to będzie kij w mrowisko gorszy niż w przypadku Maslowa;)]
5/ zdaje sobie sprawę, że stawka imponująca nie jest, więc poczucie krzywdy też mu się pojawić może
podsumowując - czy nie jest tak, że temat poziomu gdzieś tu się może zagubić?

a co by było, gdyby wspomniany w wątku trener parokrotnie sam napomknął w rozmowach, jak to niskie stawki psują rynek?...

i na koniec: jeśli by patrzeć na temat stawek trenerskich z perspektywy anegdoty o 5-iu pensach, to w ogóle nie byłoby tej dyskusji - po otwarciu tematu wszyscy zgodnie by stwierdzili, że jest to oczywiste przecież, że 5zł/h to też pieniądz, więc o co chodzi i temat by umarł.
a że żyje - to to chyba takie oczywiste nie jest.
Radosław Ryszard Bielecki

Radosław Ryszard Bielecki Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...

Temat: skromność trenera;)

Dobra sa warte tyle ile ludzie sa sklonni za nie zaplacic. Mozna wystawic skode za 0.5 mln zlotych i byc zlym na rynek ze jest zepsuty i nikt nie chce jej kupic. Ludzie podejmuja decyzje o wartosci swojej pracy majac nadzieje ze po drugiej stronie znajda odbiorce gotowego zaplacic okreslona sumę (fakt to klienci maja nasze pieniadze). A Jeżeli nie to o obnizaja cene. Czy to jest psucie rynku? To juz kwestia konkretnego trenera i jego sytuacji zyciowej.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: skromność trenera;)

Herdzberg to ta druga teoria, jeszcze bardziej przejechana. I również, jako ta zawierająca całkiem sensowne podstawy też pomaga. Zwłaszcza, jak można te teorie w praktyce zaobserwować i ocenić, że mechanizmy jak najbardziej działają.

Ad.1 Czasem też charytatywnie trzeba zrobić za kasę. Bo to znowu taka mentalność nie wiem, czy tylko polska - jak za darmo to nic nie warte ;-)

Ad. 2 każda osoba na szkoleniu to potencjalny nośnik reklamy. Paradoksalnie - jak za niskie wynagrodzenie zrobi szał na szkoleniu, to zostanie zawsze w tyle głowy - co zrobi za lepszą?

Ad. 3 Mam wrażenie, że to tu wyjdzie dopiero profesjonalizm i kasa. Jak ktoś jest dobry, to jest dobry tez i za darmo.

Co do stwierdzenia o stawkach. Konstatacja faktu nie zawsze jest podstawa do określenia naszej ceny. jest takie powiedzenie o wronach ;-)))

A co do samej strategii. Rynek "państwowy "ma jedną zasadniczą cechę, która często bywa głównym powodem stawania do przetargów. Gwarancja zapłaty (oczywisćie wyjątki są). W terminie. Znam firmy, które robią roboty za wielką kasę, ale tez te same, za drobne dla podmiotów administracji publicznej, właśnie w tym celu, aby utrzymać na określonym poziomie płynność i regulowanie zobowiązań publiczno-prawnych. Pytanie, czy tu nie zachodzi taka okoliczność? na ZUS i na podstawy starczy jak zrobi 5 podobnych szkoleń (mały nakład na przygotowanie), a kasa praktycznie pewna.
Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: skromność trenera;)

Grzegorz K.:
na ZUS i na podstawy starczy jak zrobi 5 podobnych szkoleń (mały nakład na przygotowanie), a kasa praktycznie pewna.

Grzechu pytanie tylko, czy pracujemy, aby opłacić złodziejską instytucję w postaci ZUS -u (nowe tłumaczenie: Zaufaj, Ubezpiecz, Sp....j), czy pracujemy, aby się rozwijać i nie wegetować. Jak chcesz iść dalej to każda podyplomówka kosztuje, szkolenia kosztują, sprzęt kosztuje (rzutnik dobry to wydatek od 2 000 w górę) itp itd.

Podstawowa zasada w przetrwaniu brzmi, że ze zdobytego pokarmu nie możesz uzyskać
mniej kalorii, niż spaliłeś aby go uzyskać. I to wymyślono już wieki temu.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: skromność trenera;)

5 szkoleń to jest pełna twoja moc? ;-)))

Bo na stałych programach to ja na tydzień tyle... Zostaje jeszcze 3 tygodnie, gdzie mogę zarobić.

Przy okazji, wskazałem dużo ważniejszy aspekt - czyli stałość przychodu i jego stabilność. Przetargi na ochronę - dziwne, że chodzą po masakrycznie niskich stawkach, ostatni rekord 6,70 netto za godzinę pracy pracownika. Szał prawda? A na każdym z nich jest masa oferentów. Bo przynajmniej kasa JEST. Nawet jak nie jest duża.

Co do rzutników, sprzętu etc. Wybacz, nie używam swojego. Wszystko mam w cenie sali, bo wyznaję zasadę że specjalizuję się w swojej robocie. Pracuję, szkolę, wdrażam, wszystko w swoim obszarze. Ale nie będę walczył ze specyfikacjami sprzętu, kombinacją z salą, stołami, krzesłami etc. Sorki - nie chce mi się. Bo tak, to gdzie mam się zatrzymać? Ośrodki zbudować?

No i łatwiej do szkolenia się kalkuluje. Bo nie mam progu - że muszę ileś tam zrobić, żeby mi się zwróciło.

A co do reszty. Dawno się nie widzieliśmy, więc nie wiem po co pracujesz ;-))) Tak samo jak nie wiem, jaki jest cel tamtego trenera, po co on pracuje i jaka jest jego ideologia. Dlatego go bronię, bo teksty o psuciu rynku... cóż, do mnie średnio trafiają. Bo tak naprawdę - SKĄD WYNIKA CENA GODZINY PRACY TRENERA? Jak są kalkulowane stawki, z czego wynikają?

Proste wydaje się pytania - skoro pozwalamy sobie na opinie, oceny i debaty nad wysokością, z wejścia oceniając 28 netto za godzinę że to mało.

Więc ja po raz kolejny zapytam - z czego wynika kalkulacja i idąc dalej - dlaczego to jest mało?

Studia do mnie nie trafiają, bo akurat my to raczej wiedzy ze studiów nie przekazujemy. Nie wiem, jak w psychologicznych i miękkich - takich typowo miekkich. ;-)) Patrząc po CV "trenerów" (cudzysłów specjalnie, żeby nie obrazić prawdziwych) to na miękkie styknie dobra magisterka z psychologii, dobry kurs i już mamy.
Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: skromność trenera;)

Grzegorz K.:
5 szkoleń to jest pełna twoja moc? ;-)))

nie.
Tylko ja zdywersyfikowałem źródła - nie ma szkoleń bo np. sezon ogórkowy to jest coś innego.
Co do rzutników, sprzętu etc. Wybacz, nie używam swojego.

Ja używam niezmiernie rzadko, ale zawsze jest w bagażniku. W razie niekompatybilności z tym zapewnionym przez organizatora, lub niezrozumieniem pojęcia "rzutnik multimedialny" przez tegoż samego (miałem raz sytuację, gdzie za multimedialny miał robić taki szkolny do folii) .
Więc ja po raz kolejny zapytam - z czego wynika kalkulacja i idąc dalej - dlaczego to jest mało?

Grzechu doskonale wiesz, że najcenniejsza jest informacja :)

A kalkulacja (choć matematyk ze mnie kijowy)
(doświadczenie praktyczne nasze liczone w latach + czas jaki poświęcamy na szkolenie, gdzie w tym czasie w innym miejscu moglibyśmy zarobić + uwarunkowania rynkowe + wartość przekazanych informacji [przełożenie na zysk firmy dla której szkolimy] + materiały szkoleniowe (jeżeli sami) + sala (jeżeli sami) + catering (jeżeli sami) + opłaty stałe (ZUS), < stawka.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: skromność trenera;)

Robert R.:
Grzegorz K.:
5 szkoleń to jest pełna twoja moc? ;-)))

nie.
Tylko ja zdywersyfikowałem źródła - nie ma szkoleń bo np. sezon ogórkowy to jest coś innego.

Tutaj akurat nie wiemy, czy to nie jest dywersyfikacja.
Co do rzutników, sprzętu etc. Wybacz, nie używam swojego.

Ja używam niezmiernie rzadko, ale zawsze jest w bagażniku. W razie niekompatybilności z tym zapewnionym przez organizatora, lub niezrozumieniem pojęcia "rzutnik multimedialny" przez tegoż samego (miałem raz sytuację, gdzie za multimedialny miał robić taki szkolny do folii) .

Mam kilka sprawdzonych ośrodków i w nich szkolę.
Więc ja po raz kolejny zapytam - z czego wynika kalkulacja i idąc dalej - dlaczego to jest mało?

Grzechu doskonale wiesz, że najcenniejsza jest informacja :)

Wiem. Klient czasem nie wie, więc nie zapłaci, jak nie zrozumie i nie poczuje potrzeby. A to oznacza, że czasem trzeba po kosztach zrobić i wrzucić w kategorię - marketing. ;-)
A kalkulacja (choć matematyk ze mnie kijowy)
(doświadczenie praktyczne nasze liczone w latach + czas jaki poświęcamy na szkolenie, gdzie w tym czasie w innym miejscu moglibyśmy zarobić + uwarunkowania rynkowe + wartość przekazanych informacji [przełożenie na zysk firmy dla której szkolimy] + materiały szkoleniowe (jeżeli sami) + sala (jeżeli sami) + catering (jeżeli sami) + opłaty stałe (ZUS), <
> stawka.

Z tymi latami to tak mam wrażenie, że większość podobnie liczy. Niestety, wybacz Roberto - lekko to bez sensu. W takiej produkcji jako analogia. W sumie facet zarządzający firmą produkcyjną powinien mieć ogrom wiedzy. Więc robi 3 kierunki - dorzuci MBA i ... powoduje to że jest "droższym" managerem? Niż po dajmy na to jednym kierunku? Nie, bo nikt mu nie zapłaci za studia i czas poświęcony nauce.

Szkolą nie ci, co mają dużo kwitków, tylko ci co rozumieją i umieją przekazać ;-) To takie moje motto. A to paradoksalnie nie jest zależne od ilości szkoleń, wiedzy etc. Mam teraz u siebie dwóch takich ludzi w ścieżkach rozwoju (kończą za jakieś 1,5 - 2 lata). Skończą wcześniej, bo co ja mam więcej im mówić, jak już ZROZUMIELI? Więc praktycznie - to nie ilość i czas, a pewne predyspozycje. Jeden z nich za chwilę stanie na dużym kongresie ze swoim wykładem.

Co do stawek i szkoleń ogółem. Dziś mamy tzw "kryzys", gdzie z musu pojawia się racjonalność (ona z reguły pojawia się wtedy, jak nie ma już innego wyjścia). A to oznacza, że budżety na szkolenia zaczynają być cięte, bo... "tyle szkoleń mają i dalej te same błędy" (to cytat od nowego klienta, gdzie być może zarządzanie wiedzą zrobię). A jak klient widzi brak efektu to dziś już nie to samo co 5-7 lat temu - nie ma realizacji, nawet w trakcie potrafią się wycofać. No i budżety dużo niższe i wymagany poziom wyższy. Może nawet nie sam poziom, ale jest dużo bardziej precyzyjnie opisany cel szkolenia, wymagania dla efektów etc.

Rynek się zmienia i może to jest kwestia podania stawki, aby złapać stałego klienta. Może ten trener widzi coś, czego ci drożsi nie widzą? Być może ze stawką przegiął, bo ja na dzień dzisiejszy za taką stawkę to mogę ... no nie wiem nawet co mogę. Junior auditor ma więcej, a jest za rączkę prowadzony.

Ale nadal - nie obserwuję bacznie rynku szkoleń miękkich, nie wiem jak się zmienia struktura (na tyle, żeby autorytarnie się wypowiedzieć). Wiem, że bardzo mocno zmieniło się przez ostatnie kilka lat podejście do szkoleń miękkich, bo typuję, że trener z tego rynku. I być może ów trener to znowu dostrzega.

Ogólnie wychodzę z założenia, ze są ludzie mądrzejsi ode mnie. Nawet w pierwszym poście w wątku jest zdanie, że to bardzo uznany trener. Może warto zastanowić się - co on wie, czego my nie wiemy? Skoro uznany, na trudnym rynku, to ... może to on ma rację?

Przy okazji stawek przypomniało mi się, w ostatnich 3 tygodniach spotkałem się w kilku miejscach w Polsce, szukają właśnie ośrodka szkoleniowego do nowego projektu. I trener "miękki" za zajęcia - 860 pln, 8 godzin. I wcale nie leszcz a i szkolenie poważnie z programu wyglądało. A gadając na piwku powiedział, że jeszcze 1,5 roku temu za to samo szkolenie nie wszedłby za mniej niż 1500.

W naszej branży za te same 8 godzin - 1200-1500. A mocne szkolenia, z dużym warsztatem i na minimum 3 standardach (co najmniej jeden z rodziny ISO) - 1500-1700. Przy czym wiem, ze to wcale nie są wysokie stawki, bo produkcja (twarde - typowe narzędziowe) więcej bierze.

Może to po prostu problem rynku miękkich, że leci w dół? I narzędziowe i te bardziej twarde zaczynają mieć swój czas?
Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: skromność trenera;)

Plus jest taki, że my się specjalizujemy w wąskiej dziedzinie.
Nie każdy wyjdzie i z tego przeszkoli tak jak np. z zarządzania czasem.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: skromność trenera;)

Jak to ostatnio jeden z klientów mi powiedział. Nie chce takich szkoleń, bo on czasu nie ma, więc nie ma czym zarządzać. Ma robić robotę i mieć jak najlepsze efekty.
Radosław Ryszard Bielecki

Radosław Ryszard Bielecki Coach, Ekonomista
ehawioralny,
Mediator sądowy,
Certyfiko...

Temat: skromność trenera;)

No tak świadomość też jest ważna.
Osobiście uwielbiam te sytuacje kiedy na szkoleniach widać że ludzie czują praktyczne zastosowanie. Albo to kiedy oglądam materiał video z wystąpienia mojego klienta wspólnie z nim i widać progres i radość.
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: skromność trenera;)

Dla mnie to trochę dziwne (i straszne też), że jakoś nikt nie broni tezy, że cena jest pochodną wartości tego co trener oferuje ;) - mam na myśli zarówno to, co trener myśli o wartości tego co dostarcza klientowi, jak i to co myśli o tym klient.

Magda, czy możesz zdradzić jaki był temat szkolenia? Jaki to kawał porządnej wiedzy i treningu umiejętności klient kupił za 450 zł brutto?
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: skromność trenera;)

Grzegorz K.:
Ad.1 Czasem też charytatywnie trzeba zrobić za kasę. Bo to znowu taka mentalność nie wiem, czy tylko polska - jak za darmo to nic nie warte ;-)

A jak za 450 zł/ 2 dni/grupę - to coś warte? ;)
Ad. 2 każda osoba na szkoleniu to potencjalny nośnik reklamy. Paradoksalnie - jak za niskie wynagrodzenie zrobi szał na szkoleniu, to zostanie zawsze w tyle głowy - co zrobi za lepszą?

to rzadkie zjawisko, żeby klient podwyższył cenę jak już raz dostał niską
Ad. 3 Mam wrażenie, że to tu wyjdzie dopiero profesjonalizm i kasa. Jak ktoś jest dobry, to jest dobry tez i za darmo.

Kiedyś ktoś bardzo dobry w interesach powiedział mi coś takiego: "jak chcesz coś komuś dać, to po prostu daj za darmo, a jak pracujesz za kasę, to za pieniądze a nie za pieniążki"
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: skromność trenera;)

Artur K.:
Grzegorz K.:
Sorki. Merytoryka wysiada jak Masłow na podstawie leży.

Rozumiejąc przekaz chciałem jednak wskazać, że Maslow leży zawsze i wszędzie, bo ten pseudomodel leży od zawsze. Do czego nawet Maslow się przyznawał zresztą ;)

Kolejny przykład na to, że ludzie lubią powtarzać obrazowe, choć fałszywe modele poppsychologiczne ;)

Model Lennona jest lepszy - łatwiejszy do zapamiętania ;)


Obrazek
Dorota Bienicewicz-Krasek edytował(a) ten post dnia 02.05.13 o godzinie 18:39

Następna dyskusja:

Rola trenera




Wyślij zaproszenie do