Paweł
Kaczmarek
Coach efektywności,
trener coachingu
narzędziowego,
trene...
Temat: Pytanie o samochód już było, teraz pora na tatuaż...:)
Tomasz Piotr Sidewicz:
Jadąc na spotkanie z rolnikiem warto zastosować dopasowanie czy
ingracjacje poprzez konformizm.
Oki ale mówiliśmy o stroju. Może kieruję się stereotypem ale raczej rolnik kojarzy mi się z kraciastą koszulą, spodniami moro i gumofilcem. Jak mam się do niego dopasować pod względem stroju ? Jak by nie patrzył będę raczej lepiej ubrany. Wtedy muszę dać mu więcej w innym wymiarze, dowartościować lub okazywać podobieństwa ale za pomocą stroju ... brak mi pomysłu.
Co do sprzedawców dóbr
luksusowych - nie spotkałem żadnego sprzedawcy, którego strój
byłby nad wyraz onieśmielający. Są eleganccy, ale bez
nadmiaru.
Mój sąsiad jest kierownikiem sprzedaży aut nowych w salonie prowadzącym dwie znane marki. Jeśli wierzyć w to co mówi, niemal zasadą jest, że najwięcej kasy zostawiają w tych salonach klienci wyglądający na ubogich krewnych. Funta kłaków by za takiego klienta z pozoru nie dał a gość wyjmuje z reklamówki grube zwoje banknotów i płaci :) Przy takich klientach, sprzedawcy są ubrani wręcz wytwornie.
Konformizm zawiera się w naszej drugiej potrzebie wg Maslowa.
Naruszając konformizm musimy oferować coś co rekompensuje jego
brak, ale aż na 4 poziomie potrzeb Maslowa. Czyli mówimy o szacunku.
Ciekawe jak takim rolnikom dać ten szacunek. Wymuskanego "gogusia" w garniturze będą traktować z nieufnością. Za bardzo im "słodzić" to też można podpaść. Ciekawa sprawa. Może miał ktoś do czynienia z tą branżą ? Jak to wygląda w praktyce ?