Agata S.

Agata S. trener biznesu

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Maciek Sobczyk:
Niestety, nie rozumiem Twojego porównania. Przypuszczam jedynie, że chodzi o działanie pod przykrywką legalnosci, ale mogę się mylić.
Nie nie, chodzi mi zupełnie o co innego. KNF zajmuje się wyłącznie instytucjami finansowymi. Wystarczy więc prowadząc działalność właściwą dla instytucji finansowej prowadzić ją pod szyldem zwykłej firmy (przykład amber gold), i KNF formalnie nie ma nic do gadania. Czy tak powinno być Twoim zdaniem?
Analogicznie - PIP interesuje wyłącznie sytuacjami stosunku pracy. Wystarczy jednak nawiązać stosunek pracy pod szyldem współpracy biznesowej i formalnie PIP nie ma nic do gadania. Czy tak powinno być Twoim zdaniem?
Nie zatrudniam ludzi, tylko kupuję usługi.
Tiaaa, jasne. Tak samo nie kupujesz auta osobowego z kratką, tylko ciężarówkę? I nie kupujesz go na kredyt, tylko bierzesz w leasing? I nie jedziesz nim na wczasy nad morzem, tylko jedziesz pozyskiwać klientów w Juracie? ;)

OMG... Welcome to Poland... :(
Tylko - czemu nie odkładać samemu tam, gdzie się chce i tyle, ile się chce?
Bo takie jest prawo? No OK, to słaby argument. Przecież prawo jest po to, żeby je sprytnie obchodzić. A może jednak nie?

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Agato.... czy planujesz karierę w służbach specjalnych? ewentualnie CBŚ lub ABW, CBA?

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Agata S.:
Analogicznie - PIP interesuje wyłącznie sytuacjami stosunku pracy. Wystarczy jednak nawiązać stosunek pracy pod szyldem współpracy biznesowej i formalnie PIP nie ma nic do gadania. Czy tak powinno być Twoim zdaniem?
W sytuacji współpracy biznesowej NIE ZACHODZI stosunek pracy. Podstawowym tego powodem jest zgodna wola stron, wyrażana przez strony w trakcie nawiązywania współpracy biznesowej.

PIP tu nie ma nic do gadania.
Nie zatrudniam ludzi, tylko kupuję usługi.
Tiaaa, jasne. Tak samo nie kupujesz auta osobowego z kratką, tylko ciężarówkę? I nie kupujesz go na kredyt, tylko bierzesz w leasing? I nie jedziesz nim na wczasy nad morzem, tylko jedziesz pozyskiwać klientów w Juracie? ;)
Wygląda na to, że wiesz na mój temat więcej, niż ja sam. Co prawda w Juracie nigdy nie byłem a do klientów poruszam się i amortyzuję motocykl, ale reszta sie zgadza. Jak każdy prowadzący własną działalność jestem kombinatorem i oszustem.

Po ustaleniu powyższego proponuję powrócić na płaszczyznę argumentów ad rem, porzuciwszy argumentację ad personam.

OMG... Welcome to Poland... :(
Łelkom, łelkom.
Tylko - czemu nie odkładać samemu tam, gdzie się chce i tyle, ile się chce?
Bo takie jest prawo? No OK, to słaby argument. Przecież prawo jest po to, żeby je sprytnie obchodzić. A może jednak nie?
Nie. Bo takie są legalne możliwości uzyskania lepszych wskaźników finansowych. Na tym polega biznes, czyż nie?

Chyba, że się mylę co do tego.

To na czym polega biznes Twoim zdaniem?

BTW: w najmniejszym stopniu nie odniosłaś się do tego, że istnieją ludzie, podobni do mnie, dla których etat jest ostatnią z preferowanych form współpracy. Czy te osoby powinny być Twoim zdaniem wbrew ich woli uszczęśliwiane siłowym wcielaniem w kamasze pracowników etatowych?Maciek Sobczyk edytował(a) ten post dnia 27.10.12 o godzinie 13:12
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Nie, nie, nie, tyko nie kolejna dyskusja, czy lepszy socjalizm, czy kapitalizm, nie idźmy tą drogą!!!;-]

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

zapomniałes o narodowym socjaliźmie.

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Nie róbcie sobie jaj :-) Ja naprawdę zwyczajnie próbuję zrozumieć, co ma KP do KC, piernik do wiatraka a pobożne życzenia i osobiste, subiektywne osądy działania innych osób do faktycznego brzmienia obowiązującego prawa.

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

KC PZPR - Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (?)

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Michał, może jednak włączysz się merytorycznie do dyskusji?

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Nie, kwestie prawne itp zostawiam praktykom prawa. Wiem, że mnóstwo jest trenerów którzy są od wszystkiego i na wszystkim się znają ale ja do nich nie należę. I próbowałem swoimi "zartobliwymi" wpisami to powiedzieć.
Juz nie bedę.
Agata S.

Agata S. trener biznesu

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Maciek Sobczyk:
W sytuacji współpracy biznesowej NIE ZACHODZI stosunek pracy. Podstawowym tego powodem jest zgodna wola stron
Ależ oczywiście. Zgodna wola stron przecież wyklucza stosunek pracy ;-P
PIP tu nie ma nic do gadania.
Ależ oczywiście. Powiedz im to jak przyjdą skontrolować Twoich partnerów biznesowych, z którymi uprawiasz współpracę biznesową zgodnie z zakresem obowiązków, w ustalonym miejscu i czasie oraz strukturze organizacyjnej ;-P
Wygląda na to, że wiesz na mój temat więcej, niż ja sam.
Ależ oczywiście. Znak zapytania na końcu zdania oznacza przecież stwierdzenie?
Jak każdy prowadzący własną działalność jestem kombinatorem i oszustem.
Tego nigdzie nie twierdzę :-)
Po ustaleniu powyższego proponuję powrócić na płaszczyznę argumentów ad rem, porzuciwszy argumentację ad personam.
Przykro mi, że moje rzeczowe argumenty odbierasz personalnie. Nie taka moja intencja :-)
Nie. Bo takie są legalne możliwości uzyskania lepszych wskaźników finansowych. Na tym polega biznes, czyż nie?
Ależ oczywiście. W Lehman Brothers też kierowano się tą regułą :-)
To na czym polega biznes Twoim zdaniem?
Na tworzeniu wartości dodanej przy zachowaniu pozytywnego wpływu na otoczenie i zgodnie z obowiązującymi w tym otoczeniu zasadami. A czemu pytasz? :-)
BTW: w najmniejszym stopniu nie odniosłaś się do tego, że istnieją ludzie, podobni do mnie, dla których etat jest ostatnią z preferowanych form współpracy. Czy te osoby powinny być Twoim zdaniem wbrew ich woli uszczęśliwiane siłowym wcielaniem w kamasze pracowników etatowych?
Tak uważam. Bo takie są przepisy i ich wykładnia.

Michał Piszczek:
Agato.... czy planujesz karierę w służbach specjalnych? ewentualnie CBŚ lub ABW, CBA?
Już prędzej w MI6 ;-) A skąd Twoje pytanie?

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Agata S.:
W sytuacji współpracy biznesowej NIE ZACHODZI stosunek pracy. Podstawowym tego powodem jest zgodna wola stron
Ależ oczywiście. Zgodna wola stron przecież wyklucza stosunek pracy ;-P
Nie, zawarcie umowy o pracę jest zgodną deklaracją obu stron woli zawarcia umowy o pracę. Innymi słowy: by zawrzeć umowę o pracę potencjalny pracodawca deklaruje chęć zatrudnienia a potencjalny pracownik deklaruje chęć bycia zatrudnionym. W sytuacji współpracy biznesowej nikt nie deklaruje takiej woli. Deklarowana jest wola współpracy.

W Polsce nie da się zatrudnić człowieka na umowę o pracę wbrew jego woli od ponad 30 lat.

PIP tu nie ma nic do gadania.
Ależ oczywiście. Powiedz im to jak przyjdą skontrolować Twoich partnerów biznesowych, z którymi uprawiasz współpracę biznesową zgodnie z zakresem obowiązków, w ustalonym miejscu i czasie oraz strukturze organizacyjnej ;-P
O, to ciekawe. Czy jeśli zatem zawarłem umowę z firmą cateringową na dostarczanie mi do biura kanapek w każdy poniedziałek przez osiem godzin za XX złotych, to PIP wlepi mi mandat? Bardzo to interesujące.

Kogo zatem powinienem zatrudnić? Szefa firmy cateringowej, jego kucharza czy jego księgową?
To na czym polega biznes Twoim zdaniem?
Na tworzeniu wartości dodanej przy zachowaniu pozytywnego wpływu na otoczenie i zgodnie z obowiązującymi w tym otoczeniu zasadami. A czemu pytasz? :-)
Pytam, gdyż odnoszę wrażenie, że posługujemy się różnymi definicjami biznesu.

Jednak podajesz definicję z którą się zgadzam.

Wciąż jednak nie rozumiem, o jakich zasadach i o jakim otoczeniu mówisz? Masz na myśli makrootoczenie? Lokalną społeczność? W moim przypadku: Katowice, Śląsk, Polskę, Europę, Ziemię, czy Kosmos?

No i nie rozumiem też, dlaczego, jeśli kupuję usługi a nie zatrudniam, lecz płacę VAT i podatek dochodowy to nie generuję wspomnianych przez Ciebie wartości.
BTW: w najmniejszym stopniu nie odniosłaś się do tego, że istnieją ludzie, podobni do mnie, dla których etat jest ostatnią z preferowanych form współpracy. Czy te osoby powinny być Twoim zdaniem wbrew ich woli uszczęśliwiane siłowym wcielaniem w kamasze pracowników etatowych?
Tak uważam. Bo takie są przepisy i ich wykładnia.
To w końcu kto jest dla kogo - prawo dla ludzi, czy ludzie dla prawa?Maciek Sobczyk edytował(a) ten post dnia 27.10.12 o godzinie 14:51

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

A stąd, że chyba nie często spotyka się w tym fachu osobe tak mocno trzymającą się litery prawa (nie okreslam czy prawidłowo czy nie bo się nie znam).

ps do MI6 się nie nadajesz
Agata S.

Agata S. trener biznesu

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Michał Piszczek:
A stąd, że chyba nie często spotyka się w tym fachu osobe tak mocno trzymającą się litery prawa (nie okreslam czy prawidłowo czy nie bo się nie znam).
O! A ja mam całkiem odmienne doświadczenia. Znam wielu trenerów, którzy nie naginają prawa nawet o milimetr, a jazdę "leasingowaną" "ciężarówką" do "klientów" w Juracie uważają za obciach :)
ps do MI6 się nie nadajesz
Jakieś argumenty? :-))

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

bo szefa kobietę już mają;)
Agata S.:
Michał Piszczek:
A stąd, że chyba nie często spotyka się w tym fachu osobe tak mocno trzymającą się litery prawa (nie okreslam czy prawidłowo czy nie bo się nie znam).
O! A ja mam całkiem odmienne doświadczenia. Znam wielu trenerów, którzy nie naginają prawa nawet o milimetr, a jazdę "leasingowaną" "ciężarówką" do "klientów" w Juracie uważają za obciach :)
ps do MI6 się nie nadajesz
Jakieś argumenty? :-))
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Maciek Sobczyk:
Tak uważam. Bo takie są przepisy i ich wykładnia.
To w końcu kto jest dla kogo - prawo dla ludzi, czy ludzie dla prawa?

Maćku, nie dyskutuj, my wiemy, że umowa o pracę będzie dla Ciebie lepsza i koniec. Musisz to zaakceptować i zacząć się rozglądać za etatem. My chcemy dla Ciebie dobrze i wiemy lepiej od Ciebie, jak będzie Ci lepiej.

edit: My naprawdę chcemy Twojego dobra. Chcemy go bardziej, niż Ty sam.Michał Budzyński edytował(a) ten post dnia 27.10.12 o godzinie 21:53
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Agata S.:
Michał Piszczek:
A stąd, że chyba nie często spotyka się w tym fachu osobe tak mocno trzymającą się litery prawa (nie okreslam czy prawidłowo czy nie bo się nie znam).
O! A ja mam całkiem odmienne doświadczenia. Znam wielu trenerów, którzy nie naginają prawa nawet o milimetr, a jazdę "leasingowaną" "ciężarówką" do "klientów" w Juracie uważają za obciach :)
ps do MI6 się nie nadajesz
Jakieś argumenty? :-))

Nie wiem w jakim w Ty świecie żyjesz, ale ludzie którzy nie naginają prawa nawet o milimetr nie istnieją. A jeśli chcesz się o tym przekonać to weź sobie jedną jazdę (o ile masz prawo jazdy) z instruktorem. PoRD nagniesz a nawet złamiesz w ciągu 30 minut. Co do KP, to pewnie kwestia dwu tygodni. Get the life girl!

TPS

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Tylko, że tutaj Tomku chodzi o coś innego. Mianowicie nie o łamanie prawa, tylko o subiektywne odczucie, co jest złamaniem prawa a co nie jest.

Wbrew interpretacjom izb skarbowych, które uznają za samochody ciężarowe osobówki z kratką.
Wbrew stanowiskom niektórych sądów administracyjnych (niektórych, gdyż nie są ze sobą zgodne), co do tego, iż w relacji B2B nie ma mowy o nawiązaniu stosunku pracy.
Wbrew przepisom dot. amortyzacji samochodu firmowego, użytkowania ich na cele prywatne etc.

Pal licho zresztą o samo odczucie, mylne, czy nie. Gorzej, kiedy służy ono do oceniania innych ludzi i dzielenia ich na lepszych, co "nie naginają", gorszych, co "naginają" i tych, którzy "sprytnie prawo obchodzą", co de facto jest przypisaniem komuś co najmniej popełnienia wykroczenia a być może i przestępstwa. Maciek Sobczyk edytował(a) ten post dnia 28.10.12 o godzinie 13:18
Roman Z.

Roman Z. import/export Profil
niealtywny kontakt
dla zinteresowany...

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Maciek Sobczyk:
Tylko, że tutaj Tomku chodzi o coś innego. Mianowicie nie o łamanie prawa, tylko o subiektywne odczucie, co jest złamaniem prawa a co nie jest.

Wbrew interpretacjom izb skarbowych, które uznają za samochody ciężarowe osobówki z kratką.
Wbrew stanowiskom niektórych sądów administracyjnych (niektórych, gdyż nie są ze sobą zgodne), co do tego, iż w relacji B2B nie ma mowy o nawiązaniu stosunku pracy.
Wbrew przepisom dot. amortyzacji samochodu firmowego, użytkowania ich na cele prywatne etc.


A co tuż się dziwić przecież marchewka to owoc :)
Pal licho zresztą o samo odczucie, mylne, czy nie. Gorzej, kiedy służy ono do oceniania innych ludzi i dzielenia ich na lepszych, co "nie naginają", gorszych, co "naginają" i tych, którzy "sprytnie prawo obchodzą", co de facto jest przypisaniem komuś co najmniej popełnienia wykroczenia a być może i przestępstwa.

To ile pieniędzy podatników poszło w piach za niezamknięty dach ? :)

W działalności gosp. też możesz sobie robić swoją "własną interpretacje"
Np.
Nikt nie karze nikomu prowadzić papierkowo biznesu , rozliczać się oraz płacić podatków w podległym fiskusie. Sami możemy sobie wybrać fiskus. Trzeba mieć tylko meldunek tymczasowy w innym mieście.
Im dalej tym lepiej.
Fiskus tak mocno nie jest zainteresowany podatnikiem z innego miasta bo i na kontrol jest daleko no i po co nękać podatnika z innego miasta jak podatki wpływają do kasy innego miasta :) a i dla takiego zawsze interpretacja bywa przychylna.

Trzeba zrozumieć że księgowa to tylko liczy to co jej się daje do policzenia.

A faktycznie liczyć, policzyć , przeciągnąć (nie przeginać) musimy sami,
bo za chwilę "ogórkowa" będzie zupą owocową.

A na koniec dodam tylko- naciąganie, sprytne obchodzenie prawa tyczy się wyłącznie (moim zdaniem) podmiotów, które trwonią publiczne pieniądze.Roman Zając edytował(a) ten post dnia 29.10.12 o godzinie 12:07
Agata S.

Agata S. trener biznesu

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Maciek Sobczyk:
Wbrew interpretacjom izb skarbowych, które uznają za samochody ciężarowe osobówki z kratką.
Wbrew stanowiskom niektórych sądów administracyjnych (niektórych, gdyż nie są ze sobą zgodne), co do tego, iż w relacji B2B nie ma mowy o nawiązaniu stosunku pracy.
Wbrew przepisom dot. amortyzacji samochodu firmowego, użytkowania ich na cele prywatne etc.
Nie wiem Maćku z czyim stanowiskiem i z czyimi argumentami tutaj polemizujesz. Z całą pewnością nie z moimi, i mnie w to proszę nie wrabiać ;)
Pal licho zresztą o samo odczucie, mylne, czy nie. Gorzej, kiedy służy ono do oceniania innych ludzi i dzielenia ich na lepszych, co "nie naginają", gorszych, co "naginają" i tych, którzy "sprytnie prawo obchodzą", co de facto jest przypisaniem komuś co najmniej popełnienia wykroczenia a być może i przestępstwa.
To Twoja interpretacja. Przykro mi jeśli poczułeś się dotknięty, nie taka była moja intencja...

konto usunięte

Temat: Przychodzi trener na rekrutację...

Agata S.:
Nie wiem Maćku z czyim stanowiskiem i z czyimi argumentami tutaj polemizujesz. Z całą pewnością nie z moimi, i mnie w to proszę nie wrabiać ;)

Polemizuję z Twoim stanowiskiem. Cytuję:
Agata S.:
Maciek S.:
Trener wewnętrzny nie musi być etatowcem.
To akurat polska specyfika. Nie traktuję tego jako best practice ;)
To co w takim razie uważasz za najlepszą praktykę w tym wypadku?
Przestrzeganie prawa zgodnie z intencją ustawodawcy i orzecznictwem:
http://www.pip.gov.pl/html/pl/html/03030002.htm
Agata, nie bardzo rozumiem, co ma wspólnego Kodeks Pracy ze współpracą biznesową, regulowaną przez Kodeks Cywilny. [...]
Nie zatrudniam ludzi, tylko kupuję usługi.
Tiaaa, jasne. Tak samo nie kupujesz auta osobowego z kratką, tylko ciężarówkę? I nie kupujesz go na kredyt, tylko bierzesz w leasing? I nie jedziesz nim na wczasy nad morzem, tylko jedziesz pozyskiwać klientów w Juracie? ;)
[...]
Przecież prawo jest po to, żeby je sprytnie obchodzić. A może jednak nie?
[...]
PIP interesuje wyłącznie sytuacjami stosunku pracy. Wystarczy jednak nawiązać stosunek pracy pod szyldem współpracy biznesowej i formalnie PIP nie ma nic do gadania. Czy tak powinno być Twoim zdaniem?

I na koniec:
Agata S.:
O! A ja mam całkiem odmienne doświadczenia. Znam wielu trenerów, którzy nie naginają prawa nawet o milimetr, a jazdę "leasingowaną" "ciężarówką" do "klientów" w Juracie uważają za obciach :)

Jak widzisz, polemizuję z uprawianym przez Ciebie zrównywaniem korzystania z mechanizmów wolnorynkowych z "naginaniem prawa". BTW: ładny eufemizm na działanie wbrew prawu.

Rozumiem, że możesz mieć negatywne doświadczenia z pracodawcami, więc uważasz inne formy współpracy niż etat za nieuczciwe.

Tylko co Ci leasing zawinił???Maciek Sobczyk edytował(a) ten post dnia 29.10.12 o godzinie 18:44

Następna dyskusja:

trener z papierosem :)




Wyślij zaproszenie do