Andrzej Góralczyk

Andrzej Góralczyk Poprawiam
przedsiębiorstwa.
Właściciel portalu
Dyrekcja.pl

Temat: Przełożony i podwładni na szkoleniu

Może wyjaśnię jeszcze inaczej.

Celem szkolenia nie jest to, żeby było miło, tylko żeby przygotować ludzi do poprawy wyników firmy. Oczywiście fajnie jest, jeśli mamy pełen luz i atmosfera jest cool, ale mamy rozmawiać o biznesie, a taka rozmowa nie zawsze może być wolna od stresu.

Po co jest szef? Po to, aby ludzie wiedzieli, że nie chodzi tylko o kolejny kwit w ich ich teczce personalnej, ale o to, że mają zrobić WAŻNĄ rzecz w przedsiębiorstwie. Oraz aby wiedzieli o tym wszyscy inni i respektowali to.

Dla kontrastu przytoczę historyjkę, jak to zostałem zaproszony aby poprowadzić kilkugodzinne zajęcia na temat strategii operacyjnych w wielkiej międzynarodowej firmie elektroenergetycznej. Uczestnicy - rezerwa kadry menedżerskiej wyższych szczebli - byli już po wielu sesjach, więc spodziewałem się znakomitych wyników ćwiczeń. No i prezentacje wyników prac zespołowych były znakomicie poprowadzone, widać było rękę trenera od komunikacji. Tyle tylko, że oprócz arogancji nie zawierały ani jednej poprawnej odpowiedzi, ani cienia pomysłu na rozwiązanie dylematów strategicznych.

Kierownik kursu był zachwycony! Zachwycony "skutecznością" wypowiedzi prezenterów. Oni też byli zachwyceni sobą. Wspaniały nastrój!

No i właśnie w ten sposób polska gospodarka osuwa się każdego roku coraz niżej na skali międzynarodowej konkurencyjności.

konto usunięte

Temat: Przełożony i podwładni na szkoleniu

Nie bardzo rozumiem rolę szefa w opisanym przez Ciebie Andrzeju przykładzie. Przecież nie jest osobą zdolną szast - prast uzdrowić komunikację.

Tak samo mam wątpliwości odnośnie tego, by ludzie wiedzieli, że mają zrobić ważną rzecz w przedsiębiorstwie. W kontekście wspomnianych przez Ciebie zmian: co ludziom da obecność szefa? Przecież nie zarazi wizją ani nie zniweluje oporu. Mam wrażenie, że jest to zarażanie ludzi entuzjazmem do zmian rękami trenera zamiast własnymi - szefa.

Pozdrawiam
Andrzej Góralczyk

Andrzej Góralczyk Poprawiam
przedsiębiorstwa.
Właściciel portalu
Dyrekcja.pl

Temat: Przełożony i podwładni na szkoleniu

Tu właśnie leży pies pogrzebany. Piszesz "Przecież nie zarazi wizją ani nie zniweluje oporu".

Jak jest przywódcą, to zarazi.

Jak nie jest, to wtedy jest normalka - 25% szans powodzenia projektu, czyli tyle ile wynika z rozkładu prawdopodobieństwa. Być może bez szkolenia byłoby tyle samo. To również oznacza przeciętnie 75% nakładów na rozwój kadr idzie w błoto.

Pamiętasz schemacik Polskiej Nagrody Jakości? Co tam jest na początku? Przywództwo.

Pamiętasz manuale do systemów zarządzania? Co tam jest na początku? Zaangażowanie (commitment) kierownictwa naczelnego jako warunek WSTĘPNY powodzenia projektu. Bez tego mamy 25% itd...

Albo rozmawiamy o biznesie albo o udawaniu...

Qrcze chyba znowu jestem niepoprawnym optymistą i w dodatku trzymam się tych starych nierealnych zasad. Powiedz mi, po co się robi szkolenia? Aby wykonać plan HR? Przejść przez audyt?

konto usunięte

Temat: Przełożony i podwładni na szkoleniu

Andrzej G.:
Tu właśnie leży pies pogrzebany. Piszesz "Przecież nie zarazi wizją ani nie zniweluje oporu".

Jak jest przywódcą, to zarazi.
Tylko wówczas szkolimy zespół wraz z całym jego bogactwem (także z liderem) a zespół pracuje integratywnie. Kto wie, czy nie obyłoby się bez obecności trenera :)

Mam wrażenie, że wiele problemów, niwelowanych podczas szkoleń dałoby się rozwiązać prościej i taniej, gdyby tylko przełożony zdał sobie sprawę, że sam jest przyczyną tych problemów.

Klasyczny i kuriozalny przykład to szkolenie średniej kadry menedżerskiej z prowadzenia zebrań/przekazywania poleceń/delegowania zadań. Góra uważa, że uczestnikom brak tych umiejętności. Uczestnicy tymczasem całkiem dobrze radzą sobie z przekazywaniem, tylko nie robią tego, bo się z nimi nie utożsamiają. Robią tak dlatego, bo góra komunikuje wytyczne w sposób "trzeba to zrobić" a nie "dlaczego trzeba to zrobić i jak was to dotyczy". Konia z rzędem, kto uświadomi górę, że to ona tak naprawdę wymaga szkolenia.
Qrcze chyba znowu jestem niepoprawnym optymistą i w dodatku trzymam się tych starych nierealnych zasad. Powiedz mi, po co się robi szkolenia? Aby wykonać plan HR? Przejść przez audyt?
Nie odpowiem, bo odpowiedź jest oczywista. Też jestem niepoprawnym optymistą :)

Pozdrawiam

Następna dyskusja:

odreagowanie po szkoleniu




Wyślij zaproszenie do