Temat: Pożegnanie z etyką trenerską? - studium przypadku
Jarosław Rubin:
Klient to instytucja, która musi organizować przetargi/wysyłać zapytania ofertowe, więc do niego trudno mieć większe pretensje. Ale trenerka rywalizowała w przetargu ze swoim (byłym) pracodawcą.
jak dla mnie (a danych jest mało), to na razie nie pojawiło się nic co by wskzywało na brak etyki w działaniu rzeczonej trenerki... jak sam Jarku piszesz, klient ma obowiązek organizacji przetargów - nie było więc tam dogadywania się za Twoimi plecami i wysyłania oferty tylko po to, aby Cię przebić...
jak przypuszczam, trenerka też nie miała umowy na wyłączoność z Tobą... pewnie ma swoją firmę lub przynajmniej DG - więc w przetargach jak najbardziej może startować... inaczej by to wyglądało, gdyby o przetargu/zapytaniu dowiedziała się od Ciebie i za plecami też wystartowała...
swoją drogą, to ciekawi mnie, czy wystartowanie w przetargu podchodzi pod "sprzedaż" i łamie zapis z umowy... no i pytanie, co podkusiło trenerkę, aby na taki zapis w umowie się zgodzić? ;D - i pytanie - czy taki zapis w ogóle jest legalny?
Pozdrawiam
P.