Piotr Nabielec

Piotr Nabielec Produktywni.pl -
założyciel i trener

Temat: Postanowienia / Postanowienia noworoczne

Cześć,

Ostatnio "przerabiałem" temat postanowień noworocznych (zapraszam do obejrzenia - link na samym dole) i trochę się zadumałem. Jestem ciekawy, jakie Wy macie doświadczenia.

Nawet przeglądając statystyki wyszukiwania słowa "postanowienia", jest ono w google szukane 5-10 razy częściej na przełomie grudzień/styczeń niż w pozostałych miesiącach. I nie chodzi mi tu o "postanowienia noworoczne" (bo to zrozumiałe, że w grudniu/styczniu jest ich najwięcej ;-) , ale o "postanowienia" w ogóle.

Czy pracując z klientami zauważacie taką dynamikę i udaje się Wam ją pozytywnie wykorzystać?
Zastanawiam się, czy czasem koniec roku nie generuje w ludziach pozytywnego nastawienia do zmian, nawet znaczących, których w normalnych warunkach by się nie podjęli.
Czy wykorzystujecie to również zawodowo i macie jakieś "historie z życia"? (szczególnie tego, że ktoś zwlekał ze zmianą, ale przy klimacie noworocznym w końcu się zdecydował). A może jest wręcz odwrotnie?

Pozdrawiam

- i tu filmik
"Jak formułować postanowienia noworoczne, żeby w nich wytrwać"

konto usunięte

Temat: Postanowienia / Postanowienia noworoczne

Natknąłem się niedawno na ciekawy artykuł w tym temacie

http://www.psychologia-spoleczna.pl/wywiady/1409-swiat...
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Postanowienia / Postanowienia noworoczne

Postanowienia są nic nie warte jeżeli nie następuje po nich realizacja. Mówiłeś o tym w prezentowanym filmie.
Warto dodać, że duże postanowienia lepiej rozbić na mniejsze, osiągalne w równych, krótkich okresach czasu. Np. spadek wagi o 1,5 do 2 kilogramów na miesiąc. Cel dalekosiężny, nawet bardzo atrakcyjny, jest trudny do osiągnięcia, ponieważ czas potrzebny na to jest zbyt długi, a trud konieczny do podjęcia zbyt wielki. male sukcesy osiągane regularnie motywują lepiej.

Przykład: ostatnio biegam dość regularnie po 15 kilometrów dziennie (czasem więcej). Cel na dany bieg mam jasno sprecyzowany - przebiec 15 kilometrów. Czasem dodaję do tego jeszcze czas, w jakim chciałbym pokonać ten dystans. Jednak wychodząc na trasę i rozpoczynając bieg "zapominam" o głównym celu (15 kilometrów) i skupiam się na "tu i teraz". Moje małe cele to radość z każdego kroku, widoków, jakie mam na trasie. 15 kilometrów? To za daleko :o) Kolejny krok, i następny, i jeszcze jeden - to o wiele łatwiejsze, nawet przy rosnącym zmęczeniu.

Poza tym postanowienia "noworoczne" można robić każdego dnia, od nowa, nie zrażać się niepowodzeniami - to tylko etap, a nie jakiś koniec (czego?)

Pozdrawiam



Wyślij zaproszenie do