Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Prowadziłam niedawno szkolenie dla grupy w miarę doświadczonych sprzedawców B2B, z branży nazwijmy to hi-tech.
Z wcześniejszych szkoleń sprzedażowych (i z kultury firmy) wynieśli oni przekonanie, że jedną z najważniejszych kompetencji sprzedawcy jest umiejętność budowania relacji, z tym że dosłownie było to rozumiane jako umiejętność zaprzyjaźniania się z klientem, ... wiecie od dopasowania w komunikacji aż po zaproszenie na kolację, wspólny meczyk sguasha, wiedza gdzie klient jeździ na narty, ile ma dzieci, czym się prywatnie interesuje itd… :)))

Uczestnicy tak kurczowo trzymali się swojej strefy komfortu (w zaprzyjaźnianiu się z klientami byli naprawdę dobrzy, choć biznesowo niewiele z tego wynikało) , że w toku jednej z dyskusji nie wytrzymałam, mój jęzor wyrwał się spod kontroli :)) i powiedziałam co o tym myślę.

A myślę, że zaprzyjaźnianie się to survivalowa technika sprzedaży, czyli jak sprzedawca nic innego nie umie, to jakoś musi się ratować :))
A poza tym uważam, że to jest nieuczciwe wobec klienta.
No i rozpętał się sztorm.

Jak się skończyło na razie nie powiem :)
Ciekawa jestem czy Wam też się zdarza wyrwać na szkoleniu z czymś co rozpętuje burzę z piorunami.
Ciekawa też jestem Waszego podejścia do techniki "na przyjaciela" w sprzedaży.
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Ja raz powiedziałam co myślę o narzekactwie - pół szkolenia narzekali, że źle, że kasa nie taka, brak motywacji, złe zarządzanie, konkurencja ma lepiej, itd itp. Mieli sporo racji (patrząc na poziom zarządzania i ogólne warunki w firmie), ale z drugiej strony pracowali jednak w firmie, w której i tak mieli względnie najlepiej wśród konkurencji (finansowo też). To byli pracownicy ze stażem od 5 do 10 lat. I w końcu nie wytrzymałam, tylko zapytałam "to co wy tu jeszcze robicie? Skoro jesteście tacy świetni, a u konkurencji jest tak super, to co wy tu do cholery robicie tyle lat???". I nastąpiła... nie burza. Tylko cisza. A potem ożywiona dyskusja merytoryczna, co by FAKTYCZNIE można było zmienić i jak, także po ich stronie.

A co do techniki "na przyjaciela" - dla mnie to trąci takim panem akwizytorem... bleee... Inaczej rozumiem budowanie relacji - wg mnie jest najważniejsza, ale nie rozumiana tak jak opisałaś.
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Technika na przyjaciela jest dobra, ale... w drugą stronę - czyli do robienia biznesu ze znajomymi (wcześniej się znamy i przyjaźnimy, przy okazji znamy swoje kompetencje i jak akurat jest okazja, to współpracujemy - to się u mnie sprawdza dosyć często)...

Mam też pewne doświadczenia w "sprzedaży" poprzez zaprzyjaźnianie się - i efekty raczej marne... tzn. przyjaźnie są i to całkiem udane... ale biznesowo kiepsko... i w sumie uważam takie podejście za mało etyczne -> tzn. zaprzyjaźnianie się w celu sprzedaży...

A co do wypowiedzi wywołujących burzę, to... za każdym razem na szkoleniu z zarządzania czasem (sobą w czasie itp.) jak mówię o tym, że tak naprawdę jest mało stanowisk etatowych, które wymagają faktycznej pracy przez 8h i że sam swoją "realną" pracę wyceniam na około 4h dziennie*, pojawia się opór i komentarze, że to nie jest możliwe, nie w przypadku ich stanowisk i że tyyyleee mają do zrobienia... na szczęście po pewnym czasie widać efekty szkolenia (skupienie się na efektach, a nie na samym robieniu) i zwiększa się ilość "czasu wolnego" ;)

pzdr
P.

*oczywiście są różne okresy
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

O jeszcze mi się przypomniała dość "niepopularna" teza, jaką wygłaszam podczas szkoleń nt rekrutacji (to, że jest taka niepopularna to mnie niezmiennie dziwi baaaardzo) to taka, że rekrutujący i kandydat są w równorzędnej relacji, więc rekrutacji powinna być partnerską rozmową...:/
Anna S.

Anna S. Doradca zawodowy /
specjalista ds.
szkoleń , rozwoju

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

zdarza sie. Wszystko zalezy tez w jakim tonie jest to powiedziane. Jak trener puści emocje te prawdziwe, to jest niezwykła ulga dla prowadzącego (fajne uczucie), ale dla grupy tez to moze byc ważne, bo widza przed soba nie robokopa, tylko kogoś z krwi i kości.

PS.czy to tak w kontekscie ostatniej burzliwej rozmowy o trudnosciach ;)Anna S. edytował(a) ten post dnia 16.04.13 o godzinie 20:12
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Anna S.:
zdarza sie. Wszystko zalezy tez w jakim tonie jest to powiedziane. Jak trener puści emocje te prawdziwe, to jest niezwykła ulga dla prowadzącego (fajne uczucie), ale dla grupy tez to moze byc ważne, bo widza przed soba nie robokopa, tylko kogoś z krwi i kości.

To nawet nie chodzi o to, że trenerowi puszczają emocje (w tamtym przypadku puściły one raczej uczestnikom :))
Przyznaję, to co powiedziałam o kompetencjach sprzedawców nie było głaskaniem uczestników po pleckach, ale akurat nie to wywołało burzę lecz pytanie "no dobra, to powiedz czy włożyłbyś tyle czasu i wysiłku, aby zabiegać o relacje z tym klientem, gdyby nie miało to żadnego znaczenia dla Twojej sprzedaży, czyli korzyści materialnych dla Ciebie? czy umówiłbyś się z nim na kolację gdyby nie nadzieja na kontrakt? czy to jest etyczne by budować z kimś osobiste relacje w celu osiągnięcia korzyści materialnych?"
PS.czy to tak w kontekście ostatniej burzliwej rozmowy o trudnościach ;)

to ona była burzliwa? ;)
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Maria K.:
O jeszcze mi się przypomniała dość "niepopularna" teza, jaką wygłaszam podczas szkoleń nt rekrutacji (to, że jest taka niepopularna to mnie niezmiennie dziwi baaaardzo) to taka, że rekrutujący i kandydat są w równorzędnej relacji, więc rekrutacji powinna być partnerską rozmową...:/

też bym zmarszczyła czoło na taki komunikat :)))
ale to dyskusja na inny wątek
przypomniało mi się tutaj jak dr Rostkowski (SGH) mówił na jakimś wykładzie, że pracownicy (kandydaci) dzielą się na tych, których my podrywamy (talenty, pożądani specjaliści) i tych którzy powinni podrywać nas ;)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Specyfika moich szkoleń otwartych (i niektórych zamkniętych) jest taka, że często podważam tam różne mity, które panują w środowisku okołorozwojowym. Nawet jest to jeden z selling pointów moich - i może dlatego nie robi to raczej konfliktu, wrecz ludzie to zwykle doceniają.
Paweł Kaczmarek

Paweł Kaczmarek Coach efektywności,
trener coachingu
narzędziowego,
trene...

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Dorota B.:
Ciekawa jestem czy Wam też się zdarza wyrwać na szkoleniu z
czymś co rozpętuje burzę z piorunami.
Ciekawa też jestem Waszego podejścia do techniki "na przyjaciela" w sprzedaży.

Niezmienie jestem gorącym zwolennikiem sprzedaży relacyjnej ALE niech ta relacja będzie możliwie autentyczna i stoi za nią partnerstwo, wzajemne korzyści, prawdziwa ludzka ciekawość i otwartość na innych. Na szczęście w Sprzedaży o nią nietrudno :)
Uważam też, że nie ma nic gorszego niż instrumentalne traktowanie klientów a już z całą pewnością tak uważają klienci :)
Natomiast takie, jak piszesz "zaprzyjaźnienie" to już balansowanie na granicy korupcji jeśli koszty ponosi wyłącznie sprzedający.Paweł Kaczmarek edytował(a) ten post dnia 18.04.13 o godzinie 12:58
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Paweł K.:
Dorota B.:
Ciekawa też jestem Waszego podejścia do techniki "na przyjaciela" w sprzedaży.

Niezmienie jestem gorącym zwolennikiem sprzedaży relacyjnej ALE niech ta relacja będzie możliwie autentyczna i stoi za nią partnerstwo, wzajemne korzyści, prawdziwa ludzka ciekawość i otwartość na innych. Na szczęście w Sprzedaży o nią nietrudno :)

Dla mnie kluczowa jest kolejność.
Jeśli zaczynamy od biznesu, robimy razem coś co obu stronom przynosi korzyści (wartość biznesową) i na tej bazie buduje się relacja (nawet osobista) to jest OK.
Jednak wielu sprzedawców zaczyna od relacji bez kontekstu biznesowego - starają się zaprzyjaźnić z klientem w nadziei że dzięki temu on coś od nich kupi. I to jest nie ok.

Dlatego zadałam to pytanie
(wyobraźmy sobie, ze ono jest skierowane do trenera który sprzedaje swoje szkolenia :))) - tak, żeby przybliżyć Wam mocniej tło emocjonalne tamtej dyskusji)
czy gdybyś nie miał (nie miała) zamiaru sprzedaży swoich usług, to czy przyszłoby Ci do głowy coś w rodzaju:
"ech, ta osoba z HR w tym banku X może być świetnym kumplem, muszę znaleźć do niej jakieś dojście, zadzwonić kilka razy, pogadać, umówić się na lunch, to na pewno wniesie do mojego życia tyle cudownych chwil i niezwykle je wzbogaci" :))))

Paweł, to nie musi być korupcja - nawet mogę ten lunch z listy wykreślić :) choć niektórzy sprzedawcy naprawdę uważają, że jak im się uda zaprosić klienta na kotleta to jest to już o krok od kontraktu :)

W wielu szkoleniach ze sprzedaży w których uczestniczyłam kładzie się duży nacisk na "budowanie relacji" - mam wrażenie że jest to często interpretowane przez sprzedawców właśnie tak - jak Cię klient polubi to od Ciebie kupi. Nieprawdaż?
Marcin Jezierski

Marcin Jezierski Szukam rozwiązań,
sprzedaję,
zarządzam, szkolę

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Moim zdaniem niemiernie ważne w sprzedaży jest wszystko, natomiast wszystko musi być z umiarem, bo na zbyt dużej ilości wazeliny to można sie przejechać. Dobry sprzedawca potrafi wyważyć ile powinno być relacji a ile biznesu w tym co robimy, niemniej jednak częsciej zrobimy biznes z osobą którą "lubimy", niż z taką która wywołuje w nas niezbyt pozytywne emocje. Wracając natomiast do głównego wątku poglądy trenera - tak, ale nie polityczne :), a tak całkiem serio to oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i do wyrażania swoich opini, dlaczego trener miałby być inny? , tylko dlatego żeby nie narazić się uczestnikom ?
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Marcin J.:
Moim zdaniem niemiernie ważne w sprzedaży jest wszystko, natomiast wszystko musi być z umiarem, bo na zbyt dużej ilości wazeliny to można sie przejechać.

To już jest dyskusja o tym co działa a co nie, a nasza dyskusja była o tym co jest etyczne (manipulacyjne?) a co nie...
Wracając natomiast do głównego wątku poglądy trenera - tak, ale nie polityczne :), a tak całkiem serio to oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i do wyrażania swoich opini, dlaczego trener miałby być inny? , tylko dlatego żeby nie narazić się uczestnikom ?

No niby tak, ale jak trenerowi się chlapnie coś co dyskredytuje zasoby (komoetencje) uczestników z których oni są dumni i uważają je za swój największy atut ... to się robi zonk :)Dorota Bienicewicz-Krasek edytował(a) ten post dnia 18.04.13 o godzinie 11:37
Marcin Jezierski

Marcin Jezierski Szukam rozwiązań,
sprzedaję,
zarządzam, szkolę

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Dorota B.:
Marcin J.:
Moim zdaniem niemiernie ważne w sprzedaży jest wszystko, natomiast wszystko musi być z umiarem, bo na zbyt dużej ilości wazeliny to można sie przejechać.

To już jest dyskusja o tym co działa a co nie, a nasza dyskusja była o tym co jest etyczne (manipulacyjne?) a co nie...
Zastanawiam się czy faktycznie w biznesie często spotyka się przykłady typu "agenta Tomka" ja osobiście nie miałem takich doświadczeń, natomiast gardzę takimi praktykami i wszelkim brakiem etyki gdziekolwiek by to nie miało miejsca.
Wracając natomiast do głównego wątku poglądy trenera - tak, ale nie polityczne :), a tak całkiem serio to oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i do wyrażania swoich opini, dlaczego trener miałby być inny? , tylko dlatego żeby nie narazić się uczestnikom ?

No niby tak, ale jak trenerowi się chlapnie coś co dyskredytuje zasoby (komoetencje) uczestników z których oni są dumni i uważają je za swój największy atut ... to się robi zonk :)
Jeżeli prawda którą się posługują działa i są skuteczni w tym co robią to niech dalej to rozwijają, jeśli nie są skuteczni w tym co robią znaczyć to może że prawda ta jest nieaktualna i należy ją zmienić i być może zdanie trenera im w tym pomoże, ale nie chciałbym nazywać tego chlapnięciem a wygłoszeniem własnego zdania. A jest to bardzo ważne w sprzedaży bo tu bardzo liczy się skuteczność.
Paweł Kaczmarek

Paweł Kaczmarek Coach efektywności,
trener coachingu
narzędziowego,
trene...

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Marcin J.:
Moim zdaniem niemiernie ważne w sprzedaży jest wszystko, natomiast wszystko musi być z umiarem, bo na zbyt dużej ilości wazeliny to można sie przejechać. Dobry sprzedawca potrafi wyważyć ile powinno być relacji a ile biznesu w tym co robimy, niemniej jednak częsciej zrobimy biznes z osobą którą "lubimy", niż z taką która wywołuje w nas niezbyt pozytywne emocje.

Czyli odnosząc się do typologii klientów, "każdemu według potrzeb" :)
Nastawiony na fakty - to od biznesu...
Emocjonalny - przyjaźnimy się...
Wracając natomiast do głównego wątku poglądy trenera - tak, ale nie polityczne :), a tak całkiem serio to oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i do wyrażania swoich opini, dlaczego trener miałby być inny? , tylko dlatego żeby nie narazić się uczestnikom ?

A nawet znam takiego, którego zresztą próbuję nieudolnie naśladować, co uwielbia prowokować i wręcz liczy na to, że mu się uczestnicy zaczną buntować i szukać wlasnej drogi :)
Paweł Kaczmarek

Paweł Kaczmarek Coach efektywności,
trener coachingu
narzędziowego,
trene...

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Dorota B.:

W wielu szkoleniach ze sprzedaży w których uczestniczyłam kładzie się duży nacisk na "budowanie relacji" - mam wrażenie że jest to często interpretowane przez sprzedawców właśnie tak - jak Cię klient polubi to od Ciebie kupi. Nieprawdaż?

Ogromne uproszczenie i po stronie sprzedawców ale i po stronie szkolących.
Jestem wyznawcą szkoły, która mówi o zarządzaniu relacjami a to coś więcej niż lubi-nie lubi.
W pełni zgadzam się z tym co napisał Marcin, sprzedaży nie da się ułożyć w prosty algorytm, który zawsze zadziała tak samo, tak więc i wspominany przez Ciebie "kotlet" nie zawsze sprawę załatwi lub nie zawsze będzie potrzebny. Pewnie też trzeba by uwzględnić specyfikę danej branży i inne możliwe konteksty.
Znam np. regiony w kraju, gdzie nie kupią od Handlowca, który nie mówi gwarą :)Paweł Kaczmarek edytował(a) ten post dnia 18.04.13 o godzinie 13:43
Agata S.

Agata S. trener biznesu

Temat: Poglądy trenera - prawdziwe czy politycznie poprawne (na...

Dorota B.:
Ciekawa jestem czy Wam też się zdarza wyrwać na szkoleniu z czymś co rozpętuje burzę z piorunami.
Zdarza mi się dość często rozpętać burzę wśród uczestników - np. kiedy firma wprowadza poważne zmiany i nie potrafiąc ich "sprzedać" pracownikom deleguje tę funkcję na trenerów.
Zrobić to celowo, świadomie, w kontrolowany sposób - jest okej.
Natomiast zrobić to, bo "mi się wyrwało" - dla mnie niedopuszczalne.
Ciekawa też jestem Waszego podejścia do techniki "na przyjaciela" w sprzedaży.
Znam branże w których jest to normą, a inne podejścia nie działają. Przykład: sprzedaż gazu ziemnego.
Znam branże, w których jest to obciachem i może przynieść wyłącznie straty. Przykład: sprzedaż produktów finansowych.

Następna dyskusja:

Oceny trenera po szkoleniu




Wyślij zaproszenie do