Temat: Nowe zasady na forum
Tadeusz R.:
@Piotrze, co do moich wulgaryzmów to chodzi ci o rynsztok czy o pieprz?
O "pieprzenie". To był oczywiście żart pokazujący do jakiego absurdu doprowadził sytuację Twój kolega Maciej poprzez swoje "święte oburzenie" i elaboraty nt. wulgaryzmów.
Sprowadzanie zasad do absurdu jest wygodne i nie dam się na to nabrać.
Nie dasz się nabrać na coś co sam zrobiłeś razem ze swoimi dwoma kolegami? To ładnie, trzymam Cię za słowo. Przez całą dyskusję nt. nierzetelnych firm łamaliście punkt 6 swoich zasad. TPS (przepraszam Tomaszu, że biorę akurat Ciebie za przykład ale jest on najbardziej obrazowy) kilkukrotnie był sprawcą manipulacji, insynuacji i aluzyjnych epitetów, a Wy ani razu na to nie zareagowaliście. W końcu inni dyskutanci zaczęli na to zwracać uwagę (fakt, chwilami zbyt emocjonalnie), to żeście ich po prostu po kolei zbanowali. Więc o jakich zasadach mówisz? Zasady to dobra rzecz, ale jeszcze ważniejsza rzecz to ich przestrzeganie, zwłaszcza przez tych, którzy je głoszą. Dla mnie punkt 6 jest zbędny, ale skoro go zgłaszacie to konsekwentnie go przestrzegajcie.
Intencja jest właśnie taka, zeby się opowiadać a nie atakować/łapać za słówka.
Przyjmuję do wiadomości.
Skoro łatwiej ci się będzie z tym się żyło to poopowiadam się - ostatecznie o sankcjach na tym forum decyduję ja i modowie. Jeżeli ci to nie pasuje, zapraszam do wielu innych miejsc dla drapieżnych erystyków. Testowanie granic jest zabawne do momentu, kiedy zaczyna być jałowe lub przeszkadza w dyskusji.
Ja nie testuję niczyich granic. Nie pochlebiajcie sobie. Zawsze, nawet przy kontrowersyjnym porównaniu, trzymam się meritum. Niech inni trzymają się meritum i nie robią sztuczek, żeby to meritum zamazać, a nie będzie źle.
Nie będę się tłumaczyć do mamy i taty. I nie lubię zaśmiecania forum przytykami,
To tego nie rób i poproś swoich kolegów-modów, żeby również tego nie robili. To, że macie tu władzę nie oznacza, że możecie traktować dyskutantów jak, jak to poetycko ujął Grzegorz, roztargnioną gawiedź, że możecie odnosić się do nich niekulturalnie i protekcjonalnie.
które mało co wnoszą, bo to nie chodzi o to jaki jestem/jesteś i jak sie zachowujesz bądź nie, tylko o to co masz do powiedzenia. Moje samopoczucie jest świetne bo mam poczucie, że tworzę tę przestrzeń z innymi ludźmi. I staram sie tłumaczyć/doprecyzowywać zasady nie tylko w odniesieniu do ciebie, ale do całego forum, bo czuję, że taka moja rola. Nie tylko moda ale i właściciela/twórcy.
Umawialiśmy się na ostrzeżenia, więc ostrzegam oficjalnie.
Masz władzę więc korzystaj, a inni to ocenią.
Nie z pozycji taty, boś duży, ale z pozycji interesu przestrzeni publicznej, które rozumiem jako wymiane myśli i dyskusji a nie udowadniania swojej wyższości i intelektualnych ekwilibrystyk. Mnie to razi i to mi przeszkadza.
Jeszcze jedno: nie stosuj w dyskusji ze mną tych podwójnych sztuczek, w których niesłusznie zarzucasz mi coś co sam robisz. Na mnie to nie działa, szkoda Twojego wysiłku.