Tadeusz
Reimus
trener, coach PCC,
konsultant,
Temat: NARZĘDZIOWNIA - podsumowanie
Otóż słowo stało się ciałem i jesteśmy po pierwszym zderzeniu virtualnego golden z realnymi osobami. Skończyliśmy NARZĘDZIOWNIĘ, czyli pierwsze spotkanie trenerskie ludzi poznanych na forum. Z dumą i satysfakcją ogłaszam, że spotkanie absolutnie wbiło w glebę, zarówno jeśli chodzi o rozwijanie warsztatu trenerskiego jak i otworzenie nowych działań czy perspektyw sensownej współpracy między trenerami.Ale po kolei. Narzędziownia odbyła sie w Krakowie w dniach 29-30 marca. Dotarły następujące osoby:
1. Ewa Fiedor
2. Grzegorz Maszkowski
3. Marcin Staszewski
4. Piotr Stajura
5. Cyprian Szyszka
6. Wojciech Michałek
7. Justyna Musiał-Kądziela
8. Wojciech Pill
9. Monika Chutnik
10. Tade Reimus
11. Maciek Sobczyk
12. Jola Sobczyk
13. Beata Woźniak
14. Piotr Michalczuk
Zestaw oddający w jakimś stopnniu realia na rynku -obecność "zaliczyli" trenerzy korporacyjni, freelancerzy, doświadczeni i zaczynający. Pierwsze wrażenie - każda twarz z innej parafii :)
Formuła spotkania polegała na prezentacji uprzednio przygotowanych narzędzi trenerskich, które zostawały poddawane ocenie uczestników i modyfikowane w zależności od różnych celów szkoleniowych. Tak więc rola trenera była przechodnia. Nie interesowały nas spory "paradygamtyczne", stwierdziliśmy, że ideologię i tak każdy buduje swoją. Udało nam się "zeżreć" 8 narzędzi.Bardzo cenne.
Natomiast to co odbieram jako podstawową wartość to to, co działo się w grupie trenerów znających się przedtem tylko virtualnie. Przerobiliśmy wszystko: od obaw pierwszej internetowej randki (sic!), przez zasłony komunikacyjnych podchodów doszliśmy do globalnego sporu o naturę coachingu, kończąc na stygmatyzacji i afirmacji związanych ról. Tylko w pierwszym dniu. Po raz pierwszy w życiu widziałem blisko dwugodzinne wypracowywanie kontraktu :)
Drugi dzień rozpoczął się literalną bitwą pod Grunwaldem, która i tak okazała się o wiele łatwiejsza od konfliktu z pewną arcywredną punkówą. Wyprowadzaliśmy z kryzysu rewolucji przemysłowej angielskie miasto, żeby na końcu odlecieć w kosmos. Dosłownie.
Jeżeli to co piszę jest niejasne, to tylko dlatego, ze ja dalej w tym kosmosie jestem. Nie chcę przesadzać ze słodzeniem, powiem tylko, że było tak, jak sobie wyobrażałem.
Owocami NARZĘDZIOWNI, którymi grupa zgodziła się z forum podzielić, są procedury przedstawiania metod i kontrakt "narzędziowni", których wypracowanie zajęło nam większość pierwszego dnia. Wierzę, że dopracowanie tych dwóch elementów zapewniło sukces całemu przedsięwzięciu. Zdecydowanie wszyscy jesteśmy nastawieni na kontynuację spotkań w tej formule. W niedługim czasie Maciek Sobczyk (mod) przyklei procedury na forum, gdzie będzie się do nich można odnieść.
A tymczasem ja zamykam wątek ""Spotkanie na poważnie - narzędziownia", ponieważ pełnił rolę organizacyjną. Komentarze NARZĘDZIOWNI skieruję tutaj. Jeśli macie jakieś pytania typu "jak przebiega spotkanie trenerów z komputera w rzeczywistości?", umieszczajcie je tutaj. Niektórym się udało :)
Finiszując składam najszczersze podziękowania Maćkowi, bez którego pomocy organizacyjno-sprzętowo-logistyczno-duchowo poległbym na poziomie deklaracji.
No i przede wszystkim wielkie ukłony dla grupy, która zbudziła mnie z trenerskiej drzemki. Do zobaczenia.