konto usunięte

Temat: Lojalność trenera...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
Są łatwiejsze i prostsze produkty do handlu hurtowego, po co sobie tak komplikować życie? Po co główkować po nocach o lojalności trenerów? :)) Przysłowiowa marchewka sprawia znacznie mniej kłopotów i jak się dobrze biznes ustawi to samo działa :)
Co do marchewki, to się nie zgodzę. Niesprzedana marchewka zgnije lub zwiędnie, a niesprzedane szkolenie jest ciągle świeże :)

Pozdrawiam
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Lojalność trenera...

Jacek J.:
Wojtek a znasz choć jedna taką?
-Tylko nie fasadowo, bo PR-owo każda twierdzi ze taka jest.
-I bez takich które pracują na wąsko wyspecjalizowanym standardzie/certyfikacie itp.

Kiedyś Dorota podawała tę listę i moim zdaniem jest ona bardzo trafna:

http://www.trainingindustry.com/top-20-main-listing-pa...

W.

Wojtku
a nie rozmawiamy o rynku w Polsce?
a znasz te organizacje osobiście od wewnątrz?

Ja znam dwie osobiście: CCS (z ta pracuję od 9 lat) i SPI (to ta od Solution Selling) - nie są fasadowe :), żeby nie było że nikt tu nie potrafi powiedzieć dobrego słowa o konkurencji, tylko każdy lansuje siebie ... to powiem tak - Solution Selling to publikacje które od lat 80-tych utrzymuja się na liście bestsellerów biznesowych amazona, w zasadzie to standard w korporacyjnej Ameryce, klasyka - to nie jest indywidualna wiedza współpracujących z firmą trenerów-freelancerów...
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Lojalność trenera...

Roman Zając:
Dorota Bienicewicz-Krasek:
Jaka powinna być firma szkoleniowa, jak powinna działać, jakie mieć wartości, ale też czy powinna być duża czy mała, jak zarządzana itd. itp. - żeby trenerzy chcieli się z nią związać długofalowo i na wyłączność?

Długofalowo i na wyłączność ludzie próbują żyć w związkach małżeńskich:)
I jak widzimy nie jest to proste.
> Co jest czynnikiem który powoduje że trener jest lojalny wobec
firmy?
Oj oj :)
No tak jak w związku.
Lojalność budują korzyści no i może trochę "relacji".

Tematu nie ma co komplikować

A mnie się wydaje (jeszcze bardziej po tej dyskusji niż przed) że w trenerskim świecie związek to coś czego należy unikać :) czymś co ogranicza wolność i wiatr w czym tam kto woli :)
lepiej być singlem, bez zobowiązań :)))
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Lojalność trenera...

Jarosław Rubin:
Dorota Bienicewicz-Krasek:

Są łatwiejsze i prostsze produkty do handlu hurtowego, po co sobie tak komplikować życie? Po co główkować po nocach o lojalności trenerów? :)) Przysłowiowa marchewka sprawia znacznie mniej kłopotów i jak się dobrze biznes ustawi to samo działa :)
Co do marchewki, to się nie zgodzę. Niesprzedana marchewka zgnije lub zwiędnie, a niesprzedane szkolenie jest ciągle świeże :)

to też bym zapisała po stronie plusów na korzyść marchewki - całkowita przewidywalność, na 100% wiemy co nas spotka z jej strony :)
a co do świeżości szkoleń... to różnie bywa :))))

PozdrawiamDorota Bienicewicz-Krasek edytował(a) ten post dnia 03.04.12 o godzinie 23:28
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Temat: Lojalność trenera...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
tylko każdy lansuje siebie ... to powiem tak - Solution Selling to publikacje które od lat 80-tych utrzymuja się na liście bestsellerów biznesowych amazona, w zasadzie to standard w

W 89 nie było ich nawet w pierwszym tysiącu publikacji branżowych na Amazonie.
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Lojalność trenera...

Tadeusz Reimus:

Powód psychologiczno-rozwojowy: trener ma z definicji wiatr we włosach. Testuje nowe rynki i tematy. Testuje nowe branże. Nie znam danych ile wytrzymują trenerzy wewnętrzni w jednej firmie - moi znajomi maksymalnie 5 lat. Potem albo awansują albo przechodzą na freelance. Ci, którzy nie robią tego, tracą kontakt z rynkiem, a mało komu rynek (i uczestnicy) takie zaniedbania wybaczają.

A co powiecie o takim modelu jak w firmach konsultingowych (ale chyba i w szkoleniowych też się już taki model pojawia?) - po jakimś czasie (i rezultatach) zamiast szukac nowego wiatru we włosach trener zostaje partnerem (wspólnikiem) firmy?
Co komu stoi na przeszkodzie testować w ramach firmy nowe branże?

I jeszcze jedno... Może to temat na inny wątek, bo smutny jest w gruncie rzeczy, ale czy myśleliście/myślicie czasami o tym co się dzieje wtedy kiedy trener-freelancer, który ostatecznie pracuje sobą, swoim ciałem, zachoruje i zostanie na bardzo długo wyłączony z pracy?
Mnie taka refleksja naszła kilka lat temu kiedy zachorował ciężko mój kolega, muzyk... - ale to temat na inny wątek...

Także jak Dorota chcesz mieć lojalność - buduj zespół, który może się autentycznie poznać i docenić swoją różnorodność. To cholernie trudne biznesowo. Ale do zrobienia.

W takich momentach myślę sobie: Ok, mała, jakby to było łatwe to nie my byśmy to robili :)
Dzięki raz jeszcze za wszystkie cenne wskazówki!
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Lojalność trenera...

Tomasz S.:
Dorota Bienicewicz-Krasek:
tylko każdy lansuje siebie ... to powiem tak - Solution Selling to publikacje które od lat 80-tych utrzymuja się na liście bestsellerów biznesowych amazona, w zasadzie to standard w

W 89 nie było ich nawet w pierwszym tysiącu publikacji branżowych na Amazonie.

:))) racja, mój błąd (ale szkoda że nie napisałeś jaki - na podstawie Twojego komentarza można by uznać, że to żaden bestseller, a to nieprawda :)))
Ale jak ktos woli inny przykład to "SPIN Selling" (metodyka firmy Huthwaite) to publikacja wczesniejsza niż Solution Selling i na liście bestsellerów Amazona w kategorii Marketing&Sales jest dziś na 10 pozycjiDorota Bienicewicz-Krasek edytował(a) ten post dnia 04.04.12 o godzinie 00:36
B R.

B R. Trener

Temat: Lojalność trenera...

To ja miałem ostatnio coś lepszego. Poszedłem z firmą na
sampling do Klienta. I podczas samplingu na pytanie: "Kto z Państwa strony prowadziłby te szkolenia?" dowiedziałem się, że jestem szóstym trenerem w kolejności do realizacji szkoleń (z zastrzeżeniami "ewentualnie", "jak byście Państwo byli zainteresowani")...


Ciekawe...miałam podobną sytuację z tym że na spotkanie handlowe poszła z "firmą" inna trenerka. Sprzedawali "moje szkolenie" i nie byłoby w tym nic dziwnego;) gdyby nie fakt że wychodziła "do toalety" i dzwoniła żebym jej wyjaśniała krok po kroku jak to szkolenie ma wyglądać bo z zakresu tematu akurat niewiele wiedziała. To ze "firma" chciała sprzedać moje szkolenie dowiedziałam się właśnie z tych "łazienkowych telefonów". Chcąc wyjaśnić zagadkową sytuację poprosiłam o rozmowę szefową firmy, która odparła "trzeba dać szansę młodszym" w sensie stażem -żeby nie było;) Kwestię lojalności chyba wyjaśniłam...dogłębnie:(
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: Lojalność trenera...

Dorota Bienicewicz-Krasek:

A co powiecie o takim modelu jak w firmach konsultingowych (ale chyba i w szkoleniowych też się już taki model pojawia?) - po jakimś czasie (i rezultatach) zamiast szukac nowego wiatru we włosach trener zostaje partnerem (wspólnikiem) firmy?
Co komu stoi na przeszkodzie testować w ramach firmy nowe branże?

o takim modelu mówiłem na początku tego wątku, dziwiąc się Twojemu pytaniu. Lojalność tutaj jest oparta w odpowiedzialności, a nie w karach czy wynagrodzeniu. Z tego co widziałem w tej branży związanie zespołu trenerskiego wyłącznością przy wymaganiu od nich jednocześnie lojalności skutkuje - całkiem zresztą logicznie - implozją firmy szkoleniowej po 4-5 latach. Zarządzanie zespołem trenerskim wymaga bardzo specyficznego wyczuwania stale zmieniających się rang/hierarchiczności - trochę jak u kapryśnych dzieci - świat IT o którym mówisz jako swoim backgroundzie (o ile dobrze pamiętam) to zupełnie inna galaktyka postaw i zachowań.

BTW. Bardzo fajną i wnoszącą dyskusję wywołałaś Dorota. Dzięki, korzystam również dla siebie.
Wojtek Herra

Wojtek Herra WINNERS never quit
and QUITTERS never
win

Temat: Lojalność trenera...

Beata - wywołałaś ciekawy wątek "uczestnictwa trenera w procesie sprzedaży".

Ja podam kilka innych przykładów - z życia sprzedażowego - bo ja w sumie to również Accountem jestem :-)

1) Idę do Klienta na finałową prezentację szkolenia i co się z tym wiąże trenera. Robimy swoje - czyli ja prezentuję założenia biznesowe, dużą część merytoryki, trochę badań :-) itp. Trener pokazuje "próbkę szkolenia". Kończymy, wychodzimy.

Klient potem dzwoni i mówi "Wojtek - Wasza oferta była najlepsza. Zdecydowaliśmy się na wybór Waszej firmy. Jest tylko jeden warunek - musicie zmienić trenera, który będzie prowadził projekt, bo ten co był na prezentacji nam nie pasuje"

I jak taką informację przekazać Trenerowi, aby się nie "obraził".

2) Do firmy po spotkaniu z Klientem wraca mój Account (bo ja w sumie też właścicielem firmy jestem :-) ) i przedstawia mi podsumowanie bardzo ciekawych założeń szkoleniowych u Klienta. Podaje terminy, w których Klient chce realizować projekt, ja patrzę w grafik pracy trenerów i mówię "weź do tego projektu trenera X". A Account na to, że on nie chce, bo trener mu nie sprzeda kolejnych szkoleń. Bo niby dobrze prowadzi, ale kompletnie nie umie wyciągnąć od uczestników kolejnych potrzeb rozwojowych i napisać wartościowego, wspierającego sprzedaż raportu.

I co ja mam powiedzieć Accountowi, który jest rozliczany ze sprzedaży i ma wysokie cele i oczekuje, że trener, któremu zależy na tym, aby mieć "dni do poprowadzenia" będzie mu pomagał sprzedać kolejne projekty ... ale nie zawsze to tak działa.

Oj jeszcze kilka przykładów mógłbym znaleźć jak wygląda współpraca między trenerem, a accoutem ... oj widziałem już chyba wszystkie zarówno pozytywne jak i patologiczne kombinacje i układy :-)

W.Wojtek Herra edytował(a) ten post dnia 04.04.12 o godzinie 01:45
Wojtek Herra

Wojtek Herra WINNERS never quit
and QUITTERS never
win

Temat: Lojalność trenera...

Dorota Bienicewicz-Krasek:


I jeszcze jedno... Może to temat na inny wątek, bo smutny jest w gruncie rzeczy, ale czy myśleliście/myślicie czasami o tym co się dzieje wtedy kiedy trener-freelancer, który ostatecznie pracuje sobą, swoim ciałem, zachoruje i zostanie na bardzo długo wyłączony z pracy?
Mnie taka refleksja naszła kilka lat temu kiedy zachorował ciężko mój kolega, muzyk... - ale to temat na inny wątek...

Od tego są ubezpieczenia :-)

Piłkarz ubezpiecza kolana, pianista / gitarzysta palce, a trener ... jest ubezpieczenie od "niemożliwości wykonywania zawodu" - nie jest ono tanie, ale pomaga "spać spokojnie".

W.
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Temat: Lojalność trenera...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
Tomasz S.:
W 89 nie było ich nawet w pierwszym tysiącu publikacji branżowych na Amazonie.

:))) racja, mój błąd (ale szkoda że nie napisałeś jaki - na podstawie Twojego komentarza można by uznać, że to żaden bestseller, a to nieprawda :)))

Pokolenie Y i tak nie uwierzy, że kiedyś nie było Amazona :)
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Lojalność trenera...

Dorota Bienicewicz-Krasek:

Henryku, zwykle się z Tobą zgadzam :) ale tym razem protestuję. Gdybym miała zakładać firmę szkoleniową w której wiedzy jest tylko tyle co kot napłakał, to moim zdaniem szkoda zachodu.
Nie wiem jak inni, ale ja zdecydowanie nie po to inwestowałam tyle czasu, pieniędzy i wysiłku w wybór metodyki, szkolenia, tłumaczenia, lokalizację, marketing, itd itp. żeby sprowadzić to do modelu "hurtowni" szkoleniowej w której sprzedaję cokolwiek, byle marża była :)

Zgoda, to Twój model i sposób działania. Nie kwestionuję tego. Zauważ, że takich firm, jak Twoja, jest niewiele. Większość działa w modelu "hurtowni" i - prawdopodobnie - upadnie, prędzej, czy później.
Są łatwiejsze i prostsze produkty do handlu hurtowego, po co sobie tak komplikować życie? Po co główkować po nocach o lojalności trenerów? :)) Przysłowiowa marchewka sprawia znacznie mniej kłopotów i jak się dobrze biznes ustawi to samo działa :)

Tyle, że biznesu nie prowadzi się tylko ze względu na pieniądze, jakie dzięki temu można zarobić. Owszem, bardzo dużo ludzi |"pracuje dla pieniędzy", ale ja muszę oprócz tego, a może nawet przede wszystkim mieć z tego satysfakcję. Nie interesuje mnie "handel hurtowy", choćby nie wiem jak dochodowy.

Pozdrawiam
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Lojalność trenera...

Wojtek Herra:
Beata - wywołałaś ciekawy wątek "uczestnictwa trenera w procesie sprzedaży".

Ja podam kilka innych przykładów - z życia sprzedażowego - bo ja w sumie to również Accountem jestem :-)

1) Idę do Klienta na finałową prezentację szkolenia i co się z tym wiąże trenera. Robimy swoje - czyli ja prezentuję założenia biznesowe, dużą część merytoryki, trochę badań :-) itp. Trener pokazuje "próbkę szkolenia". Kończymy, wychodzimy.

Klient potem dzwoni i mówi "Wojtek - Wasza oferta była najlepsza. Zdecydowaliśmy się na wybór Waszej firmy. Jest tylko jeden warunek - musicie zmienić trenera, który będzie prowadził projekt, bo ten co był na prezentacji nam nie pasuje"

I jak taką informację przekazać Trenerowi, aby się nie "obraził".

Jeżeli trener jest pracownikiem firmy, dostaje wynagrodzenie (szkoli, czy nie szkoli, chodzi na "podwójne" spotkania), a program szkoleniowy opracował i realizuje w ramach swoich obowiązków służbowych, to może mu być trochę przykro, i tyle.
Ty, jako szef, powinieneś dokładnie dopytać klienta, dlaczego tak uważa, starać się "stać murem" za swoimi ludźmi tak długo, jak to jest uzasadnione (coś o tzw. "twarzy" i wizerunku - trzeba ją zachowywać nie tylko wobec klientów, ale i trenerów).
Natomiast trener, o ile argumenty były poważne, powinien wyciągnąć z nich wnioski i popracować (samodoskonalenie) nad sobą. Jest przecież trenerem (nauczycielu, naucz się sam :o)

Jeżeli to szkolenie autorskie trenera współpracującego tylko z firmą, a wizyta u klienta była "gratis", to nie masz wyjścia - to chyba jasne :o)


2) Do firmy po spotkaniu z Klientem wraca mój Account (bo ja w sumie też właścicielem firmy jestem :-) ) i przedstawia mi podsumowanie bardzo ciekawych założeń szkoleniowych u Klienta. Podaje terminy, w których Klient chce realizować projekt, ja patrzę w grafik pracy trenerów i mówię "weź do tego projektu trenera X". A Account na to, że on nie chce, bo trener mu nie sprzeda kolejnych szkoleń. Bo niby dobrze prowadzi, ale kompletnie nie umie wyciągnąć od uczestników kolejnych potrzeb rozwojowych i napisać wartościowego, wspierającego sprzedaż raportu.

I co ja mam powiedzieć Accountowi, który jest rozliczany ze sprzedaży i ma wysokie cele i oczekuje, że trener, któremu zależy na tym, aby mieć "dni do poprowadzenia" będzie mu pomagał sprzedać kolejne projekty ... ale nie zawsze to tak działa.

Zastanowiłbym się w takim przypadku nad tym "Accountem", a także nad procedurami i przygotowaniem do pracy ludzi w firmie. Chyba, że - teoretycznie - opisujesz przypadek firmy działającej na zasadzie "hurtowni": wypychać tyle "towaru", ile się da.

Wyłania się z tego obraz firmy o niedookreślonym wizerunku: "działa, jak warunki / klienci pozwalają".

To, oczywiście, moje zdanie, a nie jakieś uogólnienia.

Pozdrawiam
Wojtek Herra

Wojtek Herra WINNERS never quit
and QUITTERS never
win

Temat: Lojalność trenera...

Henryk M.:
Wojtek Herra:
Beata - wywołałaś ciekawy wątek "uczestnictwa trenera w procesie sprzedaży".

Ja podam kilka innych przykładów - z życia sprzedażowego - bo ja w sumie to również Accountem jestem :-)

1) Idę do Klienta na finałową prezentację szkolenia i co się z tym wiąże trenera. Robimy swoje - czyli ja prezentuję założenia biznesowe, dużą część merytoryki, trochę badań :-) itp. Trener pokazuje "próbkę szkolenia". Kończymy, wychodzimy.

Klient potem dzwoni i mówi "Wojtek - Wasza oferta była najlepsza. Zdecydowaliśmy się na wybór Waszej firmy. Jest tylko jeden warunek - musicie zmienić trenera, który będzie prowadził projekt, bo ten co był na prezentacji nam nie pasuje"

I jak taką informację przekazać Trenerowi, aby się nie "obraził".

Jeżeli trener jest pracownikiem firmy, dostaje wynagrodzenie (szkoli, czy nie szkoli, chodzi na "podwójne" spotkania), a program szkoleniowy opracował i realizuje w ramach swoich obowiązków służbowych, to może mu być trochę przykro, i tyle.
Ty, jako szef, powinieneś dokładnie dopytać klienta, dlaczego tak uważa, starać się "stać murem" za swoimi ludźmi tak długo, jak to jest uzasadnione (coś o tzw. "twarzy" i wizerunku - trzeba ją zachowywać nie tylko wobec klientów, ale i trenerów).
Natomiast trener, o ile argumenty były poważne, powinien wyciągnąć z nich wnioski i popracować (samodoskonalenie) nad sobą. Jest przecież trenerem (nauczycielu, naucz się sam :o)

Masz rację - powinien :-)
Jeżeli to szkolenie autorskie trenera współpracującego tylko z firmą, a wizyta u klienta była "gratis", to nie masz wyjścia - to chyba jasne :o)

Co znaczy, że nie mam wyjścia? Bo jakoś nie rozumiem?


2) Do firmy po spotkaniu z Klientem wraca mój Account (bo ja w sumie też właścicielem firmy jestem :-) ) i przedstawia mi podsumowanie bardzo ciekawych założeń szkoleniowych u Klienta. Podaje terminy, w których Klient chce realizować projekt, ja patrzę w grafik pracy trenerów i mówię "weź do tego projektu trenera X". A Account na to, że on nie chce, bo trener mu nie sprzeda kolejnych szkoleń. Bo niby dobrze prowadzi, ale kompletnie nie umie wyciągnąć od uczestników kolejnych potrzeb rozwojowych i napisać wartościowego, wspierającego sprzedaż raportu.

I co ja mam powiedzieć Accountowi, który jest rozliczany ze sprzedaży i ma wysokie cele i oczekuje, że trener, któremu zależy na tym, aby mieć "dni do poprowadzenia" będzie mu pomagał sprzedać kolejne projekty ... ale nie zawsze to tak działa.

Zastanowiłbym się w takim przypadku nad tym "Accountem", a także nad procedurami i przygotowaniem do pracy ludzi w firmie. Chyba, że - teoretycznie - opisujesz przypadek firmy działającej na zasadzie "hurtowni": wypychać tyle "towaru", ile się da.

Dlaczego Accounta wstawiłeś w cudzysłów?

I możesz rozwinąć co masz na myśli mówiąc, że zastanawiasz się nad procedurami i przygotowaniem ludzi do pracy?

I nie opisuję żadnej hurtowni - opisuję dobrze działającą organizację nastawioną na sprzedaż usług, zwiększanie udziałów w rynku i generowanie zysków.

Wyłania się z tego obraz firmy o niedookreślonym wizerunku: "działa, jak warunki / klienci pozwalają".

A skąd wiesz jaki firma ma wizerunek?

I wydaje mi się, że każda organizacja (nie tylko firma) działa tak, jak jej warunki pozwalają ... ale mogę czegoś nie rozumieć.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Lojalność trenera...

Widzę, że do tematu podchodzisz jednostronnie: trener musi, firma - jak chce.

Nie ma wyjścia - to jasne. Autorskie szkolenie trenera jest jego własnością (chroniona prawnie), i nikt nie może mu nakazać przekazania tego komuś innemu.

"Accounta" wstawiam w cudzysłów, ponieważ to zbędny makaronizm, tylko tyle.

Wizerunek ma taki, jaki prezentujesz, nie taki, jaki myślisz, że ma.
Firma, która zrobi wszystko, by tylko jakoś sprzedać (w tym przypadku szkolenia), nie ma - moim zdaniem, co podkreśliłem - określonego, wyraźnego wizerunku.

Znam (dobrze prosperujące) firmy, które sprzedają konkretne programy szkoleniowe prowadzone przez konkretnych trenerów. Klient decyduje się na to, albo nie. Firma nie ugina się pod presją, że ktoś "nie pasuje", a szkolenie jest dobre. Firma tworzy bardzo jasny, mocny wizerunek, ma stały zespół trenerski, ma lojalnych klientów i trenerów.

Przyznaję, jest to jedna z niewielu firm, która tak zdecydowanie "trzyma wysoki, profesjonalny fason". Taki wizerunek ma zdecydowanie znaczący wpływ na budowanie lojalności.

Pozdrawiam
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Lojalność trenera...

Henryk M.:
Dorota Bienicewicz-Krasek:
Tyle, że biznesu nie prowadzi się tylko ze względu na pieniądze, jakie dzięki temu można zarobić. Owszem, bardzo dużo ludzi |"pracuje dla pieniędzy", ale ja muszę oprócz tego, a może nawet przede wszystkim mieć z tego satysfakcję. Nie interesuje mnie "handel hurtowy", choćby nie wiem jak dochodowy.

Powiem może trochę przewrotnie, że biznes jednak prowadzi się dla pieniędzy - dla satysfakcji to można pracować :))

Tade napisał że większość trenerów ma własne działalności gospodarcze i co za tym idzie są też właścicielami firm, ale w mojej opinii samozatrudnienie to nie firma.
I nie odnoszę tej opinii do innych "działalności trenerskich" tylko do swojego doświadczenia :))

Zrobiłam mały research :) i zastanawia mnie jak wielu trenerów na tym forum jednak w swoim profilu pisze że pracuje z jakąś firmą/ dla jakiejś firmy :)
Jak to jest? Firma jest "be" ale do CV warto jednak ją wpisać? Dlaczego?
Roman Z.

Roman Z. import/export Profil
niealtywny kontakt
dla zinteresowany...

Temat: Lojalność trenera...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
A mnie się wydaje (jeszcze bardziej po tej dyskusji niż przed) że w trenerskim świecie związek to coś czego należy unikać :) czymś co ogranicza wolność i wiatr w czym tam kto woli :)
lepiej być singlem, bez zobowiązań :)))

Bycie singlem bez zobowiązań nie ma nic wspólnego z wolnością i z "wiatrem".
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Lojalność trenera...

Henryk M.:
Dorota Bienicewicz-Krasek:

Henryku, zwykle się z Tobą zgadzam :) ale tym razem protestuję. Gdybym miała zakładać firmę szkoleniową w której wiedzy jest tylko tyle co kot napłakał, to moim zdaniem szkoda zachodu.
Nie wiem jak inni, ale ja zdecydowanie nie po to inwestowałam tyle czasu, pieniędzy i wysiłku w wybór metodyki, szkolenia, tłumaczenia, lokalizację, marketing, itd itp. żeby sprowadzić to do modelu "hurtowni" szkoleniowej w której sprzedaję cokolwiek, byle marża była :)

Zgoda, to Twój model i sposób działania. Nie kwestionuję tego. Zauważ, że takich firm, jak Twoja, jest niewiele. Większość działa w modelu "hurtowni" i - prawdopodobnie - upadnie, prędzej, czy później.

Wiecie co... jak to mówią ... jest mi i śmiesznie i strasznie dzięki tej dyskusji.
W sumie już tyle lat pracuję w branży szkoleniowej, a dochodzę tu do wniosku że jej przez te wszystkie lata nie rozumiałam i nie znałam (właściwie czas teraźniejszy byłby lepszy).

Fakt, bariera wejścia w biznes szkoleniowy jest żadna, bariera wyjścia też. Było tu już mnóstwo dyskusji o konsekwencjach tego faktu dla konkurencyjności :) Ale jak się chce zrobić coś bardzo porządnego i wysokiej jakości to jednak trzeba sporo zainwestować (ale można też ... nazwijmy to tanio skopiować - nasz rynek szkoleniowy wręcz do tego zachęca, a więc jednak może Ci co inwestują to... frajerzy?)

Ten obraz który się tu maluje jest po prostu smutny... a gdzie badania, innowacje ?... ale wiecie, takie na serio, serio, poważne i wiarygodne (odpowiednia próba, rzetelność, trafnośc itd) - czy to jest w stanie zrobić kilkutysięczna armia freelancerów? Czy już zawsze będziemy tęsknie spoglądać za ocean (jednocześnie mówiąc "a to takie amerykańskie, u nas to tak nie działa - tylko skąd to wiemy? Bo Zdzisiek tak mówi, tak czuje... ze swojego Zdziśkowego doświadczenia :))
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Lojalność trenera...

Roman Zając:
Dorota Bienicewicz-Krasek:
A mnie się wydaje (jeszcze bardziej po tej dyskusji niż przed) że w trenerskim świecie związek to coś czego należy unikać :) czymś co ogranicza wolność i wiatr w czym tam kto woli :)
lepiej być singlem, bez zobowiązań :)))

Bycie singlem bez zobowiązań nie ma nic wspólnego z wolnością i z "wiatrem".

Niewiele wiem o byciu singlem :) może wyjaśnisz to bliżej?

Następna dyskusja:

Rola trenera




Wyślij zaproszenie do