Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Granica innowacji i kreatywności podczas szkolenia...

Często zmieniam i modyfikuje. Poddaje swoje pomysły krytyce innych trenerów. Staram się tworzyć nowe ćwiczenia. Dbać o energie na szkoleniu i ciekawość. Wiadomo szybciej wówczas "wchodzi" merytoryka... ale... no właśnie jest ale.
Jak uważacie, jest granica takiego działania, czy wystarczy umiar. Kiedy szkolenie przestaje byc szkoleniem a staje się narzedziem podtrzymywania napięcia i energii, gdzie wiedza znika godzinę po szkoleniu.
Jakie jest wasze zdanie i doświadczenie w tej kwestii?

Miłego
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Granica innowacji i kreatywności podczas szkolenia...

Dla mnie tworzenie nowych ćwiczeń to rzecz na porządku dziennym. Nie mówię, że koniecznie od zera, ale modyfikacje, zmiany, dodatki itd to codzienność. bardzo to lubię. Problem z kreatywnością pojawia się wtedy, kiedy trzeba ćwiczenie wypróbować. Zgodnie z teorią oraz dobrą praktyką należałoby każde nowe najpierw sprawdzić (czy "zagra", czy o czymś nie zapomnieliśmy, czy jest zrozumiałe itd), ale realnie nie zawsze jest to możliwe. I wtedy ta nasza chęć "poprawiania" może nie wyjść nam na dobre. Staram się przewidzieć, co może "nie pójść", zastanawiam się nad omówieniem ćwiczenia, także w takiej sytuacji gdy "coś nie wyszlo" a także konsultuję nowe pomysły ze znajomymi trenerami. A czasem idę na żywioł i robię ćwiczenie w grupie i sprawdzam "w praniu", co ma być to będzie. Czasem musze się zmierzyć z oporem grupy (mam w zanadrzu inne, sprawdzone, jeśli opór jest nie do pokonania) lub zarzutem, że ćwiczenie "było jakieś nie takie" - to też wiele uczy.
Ale dla mnie to jest granica kreatywności - nie przedobrzyć i być świadomym, że należy sprawdzić przed faktem działania na "żywy organizm".

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Granica innowacji i kreatywności podczas szkolenia...

Dla mnie tą granicę wyznaczają stosunek czasu przeprowadzenia ćwiczenia do wypracowanych wniosków, ważność zagadnienia, ilu uczestników bezpośrednio (w sensie: na własnej skórze a nie w wyniki obserwacji innych uczestników) wyciągnie wnioski, czy można to zrobić prościej z porównywalnym wynikiem oraz, czy nie wyważam otwartych drzwi, np. nie próbuję udowodnić, że zainteresowanie ze strony przełożonego zwiększa motywację, co już udowodniono w Western Electric.

Jak dotąd mi się to sprawdza a szkolenia, na których nie przestrzegałem tej metody przypominały strzelanie z armaty do muchy - wielka gra, dzięki której uczestnicy dowiedzieli się małej pierdoły.

Pozdrawiam
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Granica innowacji i kreatywności podczas szkolenia...

Jakiś czas temu postanowiłem urozmaicić dyskusje nt. X poprzez zaprezentowanie wycinka filmu do analizy. Jak siedziałem z drugim trenerem to klepaliśmy sie po plecach jak to trener potrafi urozmaicić/ułatwić pozyskiwanie wiedzy i kompetencji.
Na szkoleniu realizując nasz plan, okazało się, że w zasadzie to chyba lepiej jakby zostało tak jak było bez modyfikacji. Niby omówienie było, niby wnioski, niby fajnie - ale zawsze pojawiało się owo "niby". Nie mam żadnych konkretów, że było to nie trafione, ale też nie mam argumentów, że jednak było trafione.

Stąd ten wątek, jak unikać "przedobrzenia" z kreatywnością. W jaki sposób, trener może się wystrzec podejścia "ja wielki zrobie wszystko ze wszystkimi". Nie pisze tutaj o bezmyslności upiekszania szkolenia bzdurami, pisze o przemyślanym zadaniu, które w praktyce nie dało tego co dało podczas analizy.
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Granica innowacji i kreatywności podczas szkolenia...

"pisze o przemyślanym zadaniu, które w praktyce nie dało tego co dało podczas analizy."

Jak nie daje, to cóż - albo to mój błąd w "podrasowaniu" ćwiczenia, albo ćwiczenie źle dobrane do grupy (zdarza się).
Jeśli błąd i chciałam co innego osiągnąć, a wyszło mi co innego:
- zazwyczaj mówię otwarcie grupie, że spodziewałam się czgo innego, a wyszło to i to, więc wyciągamy wnioski z tego co widzimy.
Jeśli ćwiczenie źle dobrane to dwie drogi:
- jak był za wysoki poziom (nie "czują", nie potrafią wyciągnąć wniosków) to robię inne, prostsze ćwiczenie pokazujące to samo w bardziej przystepny sposób
- jak ćwiczenie na za niskim poziomie (banalne wnioski) - lecę dalej, chyba, że mam czas to wtedy robię coś trudniejszego.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Granica innowacji i kreatywności podczas szkolenia...

dzialanie w trakcie szkolenia to nie problem. Raczej zastanawiam się czy jest mozliwość uniknięcia błedów takiego "tuningu" ćwiczeń. W końcu gdybym nie zmienił byłoby dobrze. Zmieniłem i było tak samo - sens zmiany mało przekonujacy.
Z drugiej strony nie można sobie pozwolic na brak modyfikacji.

Może zwyczajnie nie ma złotego środka i takie "wpadki" trzeba przewidywać".
Malgorzata Saadani

Malgorzata Saadani Coach ICC, trener,
konsultant
ds.etykiety i
wizerunku (co...

Temat: Granica innowacji i kreatywności podczas szkolenia...

Czasami lepsze jest wrogiem dobrego... A moze zamiast majstrowac przy dobrym cwiczeniu lepiej bedzie zwyczajnie od podstaw stworzyc calkiem nowe? :-)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Granica innowacji i kreatywności podczas szkolenia...

Małgorzato, no własnie to nie było takie majstrowanie, tylko dodanie nowego przemyslanego elementu. Czasami boję się aby kreatywnośc nie zabiło głownego celu - skuteczności i efektywności.
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Granica innowacji i kreatywności podczas szkolenia...

Wg mnie kreatywność jest po to, by jej używać, jak każde "narzędzie" umysłowe. A że nie zawsze nasze pomysły się sprawdzą, nie zawsze przyniosą wartość dodaną... cóż, to chyba po prostu naturalne zjawisko. Jaką mamy alternatywę? Przestać "tuningować":), czyli:
1. korzystać wyłącznie z gotowych - NUUUUDA!
2. tworzyć za każdym razem nowe - CIĘŻKA PRACA - nie zawsze się chce, nie zawsze warto;)

Następna dyskusja:

Szukam Szkolenia !!!




Wyślij zaproszenie do