konto usunięte

Temat: Gender mainstreaming

Pisząc niedawno wnioski z programu PO KL, przekopałem się przez stertę dokumentacji, statystyk, wytycznych i oczywiście słynny "Poradnik Zasada Rownosci Szans Kobiet i Meczyzn w Projektach PO KL".

Co mi wyszło:

1. Kobiety częściej studiują niż mężczyźni, zarówno w skali ogólnopolskiej jak i w regionach (Szkoły Wyższe i ich finanse, GUS2008).

2. Kobiety częściej od mężczyzn wybierają szkolenia, konferencje, studia podyplomowe etc. (dane regionalne WUP).

3. Kobiety mają się gorzej na rynku pracy (ASM Poland, znów dane regionalne WUP, Liga Kobiet, Konfederacja Kobiet Polskich).

4. Pracodawcy preferują mężczyzn. Kobieta więcej czasu spędza w domu a jej partner w pracy (Kobiety w Polsce, GUS). Stereotypowo rolę kobiety łączy się z domem (ASM Poland).

5. Z uwagi na pkt 3 i 4 grupa docelowa projektu szkoleniowego PO KL powinna objąć więcej kobiet niż mężczyzn lub część działań szkoleniowych powinna być zaadresowana tylko do kobiet ("Poradnik Zasada Rownosci Szans Kobiet i Meczyzn w Projektach PO KL".)

Czyli w dużym skrócie: szkolenia kobiet nie działają (patrz pkt 2 i 3) a koło pióra robią im pracodawcy i życiowi partnerzy (patrz pkt 4).

Dlatego szkólmy kobiety (patrz pkt 5.)

Paranoja?Maciek Sobczyk edytował(a) ten post dnia 23.09.09 o godzinie 00:30
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Gender mainstreaming

Wygląda też na to, na podstawie powyższego, że zachowanie pracodawców jest całkiem logiczne z punktu widzenia biznesu.
Kobiety przeznaczają więcej czasu na dom i przesiadywanie na szkoleniach, zatem zostaje im mniej czasu na pracę.
Zatem Maćku masz rację widząc paranoję, bo wnioskować należy, że zwiększenie uczestnictwa kobiet w szkoleniach tylko pogorszy ich pozycję na rynku pracy ;)
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Gender mainstreaming

Są zawody, a nawet całe dziedziny gospodarki narodowej, sfeminizowane wręcz pokazowo - więc opowieści o dyskryminowaniu kobiet w dostępie do miejsc pracy obecnie nie mają oparcia w faktach...
A kwalifikacje to nie tylko wiedza....

konto usunięte

Temat: Gender mainstreaming

Są zawody, a nawet całe dziedziny gospodarki narodowej, sfeminizowane wręcz pokazowo -

Janusz, chodzi też o to żeby te sfeminizowane nie były pokazowo sfeminizowane tylko dlatego, że faceci za nic nie chcą tam pracować. Między innymi o to.

Ale zgadzam się z Maćkiem, że łamańce które trzeba wykonać przy pisaniu uzasadnienia "genderowego" w PO KL (i jego ocenie) to jest ostatnio sztuka przez duże "SZ". Nowy podręcznik, który tę burzę wywołał... mocna rzecz!
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Gender mainstreaming

Za nic?
To nie jest takie proste...
A że podręcznik głupio napisany?
Same zasady nie są do końca przemyślane - cały czas czytam, że Polska wydała zaledwie nikłą część środków z UE...
A jakoś mało czytam o tym, że głupio wydaje, że te środki można by było wydać lepiej - bardziej efektywnie.

Ktoś gdzieś założył, że idealnym kryterium przyznawania środków (to oczywisty skrót) będzie trzymanie się zasady oszczędności nakładów.
Tak postępuje się wtedy, kiedy chce się wydać jak najmniej.
My jednak mamy przyznaną konkretną kwotę, i trzeba ją wydać najbardziej efektywnie.
A ktoś się o to troszczy?
Ucho od śledzia....

To oczywiście pozornie nie ma związku z pozycją kobiet na rynku pracy - ale uwzględniając paradoks wskazany przez Przemka, jak najbardziej.. ;-))

Poprawiono BBCodeJanusz K. edytował(a) ten post dnia 23.09.09 o godzinie 14:58

konto usunięte

Temat: Gender mainstreaming

A że podręcznik głupio napisany?

Nieprzemyślane jest również np. narzucanie wszystkim projektom tych samych kryteriów strategicznych. Za "strategiczne" dostajemy punkty więc się wszyscy wiją jak tu dostosować projekt szkoleniowy do grupy "45+" czy bezrobotnych, niepełnosprawnych kobiet z dzieckiem na ręku. Albo w jaki sposób zaplanować innowacyjną automatyzację procesów produkcji żeby zatrudnienie wzrosło. Najlepiej znacznie. Można oczywiście się postawić i nie dopasowywać, tylko brak kilku punktów wyrzuca nas na koniec kolejki. Chcemy grać w tę grę to gramy... Coś za coś. Nowe zasady promują udowadnianie, że w zakresie "genderów" jest źle, a my to naprawimy... 10 szkoleniami z zakresu spawalnictwa. Ale udowadniamy. Mistrzostwo da się w tym osiągnąć.
cały czas czytam, że Polska wydała zaledwie nikłą część środków z UE...

Janusz, nie powtarzaj takich... informacji. W zależności kto pisze będziesz miał środki wydane, zakontraktowane, kwotę dofinansowania z złożonych projektach... Nie jest źle z tym wydawaniem. Rozejdą się eurosy aż miło. Wiesz, że mogę Ci podać wiadro przykładów działań gdzie już eurocenta nie ma. Ale wydane jeszcze nie są, bo te drogi, kanalizacje, hotele, szkolenia, doradztwo realizowane będą zgodnie z harmonogramem przez kilka lat i przez kilka lat dotacje będą wędrowały na konta firm. Ale tych pieniędzy już nikt inny nie dostanie, czyli zakontraktowane choć fizycznie niewydane.
A jakoś mało czytam o tym, że głupio wydaje, że te środki można by było wydać lepiej - bardziej efektywnie.

Zawsze można efektywniej. Fakt, że na pewnym etapie opanowania metody można napisać ewidentnego gniota szkoleniowego, którego nikt nie uwali na ocenie nie narażając się na proces w sądzie. Są też projekty super, które przepadną bo ktoś tej metody nie opanował. Można się wściekać, ale równie dobrze można się wściekać na to że świetny pracownik nie dostaje pracy, bo nie zna zasad "sprzedawania się" podczas rozmowy o pracę. Bywa na tym głupim świecie.

Co do głupoty wydawania - znowu zależy kto pisze. Byłabym ostrożniejsza w ferowaniu wyroków. Szczególnie przed wyborami :)

Ktoś gdzieś założył, że idealnym kryterium przyznawania środków (to oczywisty skrót) będzie trzymanie się zasady oszczędności nakładów.

Środki publiczne, Janusz. I nie "oszczędności" tylko "racjonalności i efektywności". Część oceniających to czasem myli, ale nie generalizujmy. Można się z tym spierać, ale widziałam średniej wielkości projekty gdzie koordynator miał zabookowane kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie. Wiem, że to sposób wyjęcia pieniędzy z projektu, ale nie na taką "wydrę".
Tak postępuje się wtedy, kiedy chce się wydać jak najmniej.

Nie. Tak się postępuje kiedy chce się obdzielić możliwie dużą liczbę wnioskodawców/uczestników (MSP/JST/NGO/LGD itp). Można się spierać czy to rozsądne. Cały cas wprowadzane są zasady mające utrzymać unijne szaleństwo w ryzach i korygujące błedy. Ograniczenie liczby wniosków składanych w jednym konkursie, przez jedną firmę do konkursów PARP na przykład. Głupie czy nie? :) Zadowolenie lub oburzenie zależy od "miejsca siedzenia".
My jednak mamy przyznaną konkretną kwotę, i trzeba ją wydać najbardziej efektywnie.

Przy projektach szkoleniowych trudno tę efektywność do końca ocenić na podstawie wniosku na 20 tys znaków. Inwestycyjne mają dać efekt ekonomiczny lub społeczny i z tego rozliczają. A tu poza oczywistymi rezultatami twardymi (liczba osobodni lub trenerogodzin :) ) zostają rezultaty miękkie... Mierzenie ich efektywności było dyskutowane w tej grupie. Tak jak pisałam wyżej - opanowanie podstawowych technik nie daje dużego pola manewru oceniającemu i część gotowco-gniotów przechodzi, część ambitnych przepada. Zostaje jeszcze kwestia kto ocenia. To znaczy - jakie ma doświadczenia, co sam robi, na jakich szkoleniach się wynudził, jakie szkolenia sam uważa za najbardziej potrzebne/uzasadnione/subiektywnie fajne itd. I inne możliwe, choć nie wymieniane bez twardych dowodów.
A ktoś się o to troszczy?
Ucho od śledzia....
Przesada. Perłowo nie jest, ale to już czarnowidztwo.

To oczywiście pozornie nie ma związku z pozycją kobiet na rynku pracy - ale uwzględniając paradoks wskazany przez Przemka, jak najbardziej.. ;-))
Odeszliśmy trochę od "tematu wiodącego", ale tak się kończą prowokacje... :) O dotacjach mogę z Tobą pogać szeeeeroko na "mojej" grupie.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Gender mainstreaming

Ja myślę, że wcale nie odchodzimy od tematu - jesli sie mylę, proszę o sygnał...
Dlatego Ci odpowiem tutaj:
Wszystkie te projekty mogą być jednostkowo i pojedynczo każdy z nich najcudowniejsze w świecie - a nie dadzą w sumie tego, co dać by mogły inne...
Pytanie bowiem, komu mają dawać...
I tylko o to mi chodzi.
Racjonalność odcinkowa (jednostkowa) nie przekłada się wprost na racjonalność systemową - jak to udowodnił wyżej Przemek.
To, co może być dobre dla konkretnej kobiety (kurs, szkolenie, stałe dokształcanie itd.) okazuje się bardzo złe dla ogółu kobiet...

Tak jest i z całym zbiorem projektów, bo wybrano metodę kwalifikowania nie zapewniającą możliwej (i potrzebnej) synergii.

Poprawiono BBCodeJanusz K. edytował(a) ten post dnia 23.09.09 o godzinie 17:10
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Gender mainstreaming

Przypomnieliście mi, jak kilka lat temu widziałem we wniosku na projekt inwestycyjny jednej gminy argumentację, jak remont 13 kilometrów drogi wpłynie na zwiększenie konkurencyjności kobiet na rynku pracy. Byłem pod wrażeniem ;)

Następna dyskusja:

Gender Mainstreaming - jak ...




Wyślij zaproszenie do