Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: extrema w teambuilding

Zgadzam się w całości z Rafałem ! Co do wysyłania ludzi na nurkowanie to jednak namawiam na zapoznanie się z tematyką !I wypowiadanie się o rzeczach o których się ma pojecie. Oczywiście że na imprezach nie chodzi o to żeby ludzie odnosili obrażenia i powiem szczerze że nikt nigdy u mnie takowych nie odniósł - co nie oznacza że nie zakładam takowego wypadku ! Życie uczy nas ciągle.Ja mówię o realiach a nie o wyciąganiu daleko idących wniosków ( jak to zwykło się robić w naszym kraju ). W przeciwieństwie do TOPR-owców , proszę cię .... widziałem ich w akcji i ...przez grzeczność nie skomentuje !Jak zwykle liczy się wiedza i praktyka a tego nie zastąpi żaden papier , ani ,,medialna " pozycja . TAK piję do ,, naczelnika " JOPR-U !I zgadzam się że jest mnóstwo ludzi którzy nie mają pojęcia o szkoleniach , ale równie wiele jest takich którym się WYDAJE że wiedzą najlepiej !Ja swoich klientów na ,, bezpieczne " nurkowanie bym nie wysyłał . Pozdrawiam
Rafał Szczepanik

Rafał Szczepanik trener biznesu,
podróżnik,
alpinista, polarnik

Temat: extrema w teambuilding

Jedno sprostowanie: TOPR to nie JOPR. JOPR jest po prostu jurajska grupa GOPR i ich nie rekomendowalbym jako instruktorow podczas impez linowych. Natomiast wiekszosc TOPRowcow ktorych znam szanuje za ich umiejetnosci linowe.

Rafal
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: extrema w teambuilding

Wiem !! :-)) ,ja też pracuję nieraz z TOPR-em , ale nie mitologizował bym ich ,, praktyki ". Co do JOPR - to sam byłem świadkiem ich ,,profesjonalizmu" - kilka razy. Nic dodać nic ująć . Ale wielki szacun - za robienie sobie PIAR-u .
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: extrema w teambuilding

Aha...zapomniałem, że szkolenia polegaja na uzywaniu lin i wysokościowki... również Darku zapomniałem, że szkolenie to przecież nauka ale w warunkach zagrożenia, obaw strachu i przełamywania czegoś czego uczestnik wcale nie chce i nie MUSI przełamywać.

Co wiecej Darku jeśli chodzi o doświadczenia w różnym extramalnym szkoleniu zapewniam Cię, że masz mniejsze. Podobnie jak w działaniu w stresie. Zatem proszę, jak wypowiadasz się to trzymaj się tematu a nie sugeruj że wszyscy inni (w tym i Ja) nie mamy doświadczenia i nie wiemy co piszemy - bo jak do tej pory to dajesz przykład typowego (przepraszam za dosadne określenie) tępego podejścia do szkoleń outdoorowych. Takie szkolenie to coś wiecej niż liny, doły, błoto, strach, stres, obawa... myślę, że Darku powinieneś bardziej koncentrować się na procesie grupowym a nie na udowadnianiu uczestnikom jaki to nie jesteś super mistrz z linami.

Szczerze, to sądziłem, że takiego podejścia jest śladowa ilość, smuci mnie to, że szkolenai outdoorowe nadal mają małtke głupkowatego biegania po lesie po to by sie bać i męczyć.

PozdrawiamArtur Kucharski edytował(a) ten post dnia 29.06.08 o godzinie 10:49
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: extrema w teambuilding

Nie sugeruję , po prostu stawiam tezę - a wedle zasady - uderz w stół ... ! Oczywiście że liny , itp zadania są tylko elementem szkolenia ( dodam że w mojej firmie są tylko minimalną składową imprez),Oczywiście moglibyśmy się przekrzykiwać kto ma jakie doświadczenie - ale kompletnie nie o to chodzi zwłaszcza że nie znam ani ciebie ani twojego doświadczenia ! Ale z wypowiedzi i zapewnień o moim doświadczeniu wnioskuję że należysz do grona ludzi o wysokim mniemaniu o sobie. To dobrze - w końcu jak napisał Pan Dutfurt - niech żyje pochwała różnorodności ! :-))
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: extrema w teambuilding

Darek Twoja teza jest błedna. Zasada uderzw stół jest dość banalna, gdybym napisał że jestes głupi - a ty byś odpisał - mógłbym w ten sam sposób wytłumaczyć swoje zachowanie. Banalnie i dość mało przekonująco.

Tak mam wysokie mniemanie o sobie, popartem doświadczeniem i wiedzą - coś w tym złego?

Wracając do głównego wątku - aby nie popełnić błedu - napisz proszę co oprócz lin jest składową szkoleń, które prowadzisz?

miłego dnia

konto usunięte

Temat: extrema w teambuilding

Panowie (bo widzę, że włączam się w męską dyskusję;))

zawsze zastanawiało mnie jedno pytanie: z jakiego powodu paintball jest stosowany w szkoleniach integracyjnych?

w jaki sposób poprzez strzelanie do siebie można zintegrować zespół? Dla mnie to - na logikę - sprzeczność. A przynajmniej, poprzez gre, wywołanie efektu rywalizacyjnego, agresywnego, odwet itp. Jak potem przełożyć te mechanizmy, które się wytworzyły w grupie na poprawę komunikacji/współpracy w zespole?

Czy uważacie że to skuteczna metoda na outdoorowe szkolenia integracyjne? Jakie są Wasze doświadczenia?

A w temacie extrema: prowadziłam kiedyś rozmowę kwalifikacyjną z trenerką, która opowiadała swoje doświadczenie: na szkolenie integracyjne zaplanowano skoki na bungee. Wszystko zostało zamontowane przez ekipę outdoor`ową. Ona natomiast miała prowadzić po ćwiczeniach omówienie i podsumowanie z grupą. Aby zachęcić uczestników do trudnego skoku, sama jako pierwsza go wykonała. I prawie przypłaciła życiem, bo instruktor nie przypiął jej asekuracji w prawidłowy sposób!! Spędziła w szpitalu - o ile dobrze pamiętam - 7 miesięcy i lekarze powiedzieli jej że miała prawdziwe szczęście, że żyje i ma cały kręgosłup.

A z doświadczeń z mojej byłej firmy: na kolegę prowadzącego "normalnie" na sali szkoleniowej "normalne" szkolenie z um. menedżerskich... spadł telewizor!! Podwieszana pod sufitem półka oderwała się w momencie, gdy on znajdował się bezpośrednio pod nią i telewizor (całkiem przyzwoitej wielkości) spadł na niego! Nasz kolega wykazał się nadzwyczajnym refleksem i w szóstym zmysłem odsunął się nieco, dzięki czemu uratował głowę, a wszystko zakończyło się tylko ranami na ręce. No i szczątkami rozbitego telewizora na podłodze...
Wojtek Herra

Wojtek Herra WINNERS never quit
and QUITTERS never
win

Temat: extrema w teambuilding

Moim skromym zdaniem problem jest banalnie prosty - zarówno firmy organizujące "eventy", jak również Klienci mają czasem problem z odróżnieniem INCENTIVE od TEAM BUILDING i INTEGRACJI.

Wystarczy wpisać w google "incentive" i pojawiają sie one na przemian z team building i integracją.

A wszystko dlatego, że INCENTIVE - czyli, coś czego jedynym celem jest "dać podnietę gawiedzi" ciężko wpisać w budżet - a szczególnie cieżko wpisać w budżet HR. Więc mimo tego, że chodzi tylko i wyłącznie o zabawę, po prostu oderwanie ludzi od "szarej codzienności", ktoś prosi, aby nazwać to "budowaniem zespołu" - bo tak łatwiej wrzucić w koszty.

A czy na takich eventach pait ball, quady, itp. się sprawdza - TAK. Sam lubie zabrać swój zespół i iść na gokarty, karaoke, pait ball czy po prostu upić się w ogrodzie przy grillu - a czy wierzę, że to mi zbuduje zespół, który będzie skutecznie działał w biznesie - NIE.

Bo jak stare przysłowie pszczół mówi - W zespole ważny jest TEAM SPIRIT. Z tym, że w polskich realiach jest więcej SPIRYT niż TEAM :-)

Pozdrawiam,

Wojtek
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: extrema w teambuilding

Artur -Szukasz nowych wątków :-)) , pozwól że to co decyduje o jakości f-my pozostanie jej specjalnością. nie zwykliśmy sprzedawać się za darmo. Jeśli jesteś fachowcem to doskonale wiesz że ,, extremalne" - to słowo chwyt ... i z extremą nie ma za wiele do czynienia. a przynajmniej z punktu widzenia ludzi z branży ! Sprzedajemy iluzję - i im więcej ona uczy tym bardziej profesjonalna firma. Na zwierzenia w necie raczej nikogo nie złapiesz.Życzę profesjonalnych pomysłów , - własnych pomysłów :-))Dariusz Lermer edytował(a) ten post dnia 30.06.08 o godzinie 23:44
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: extrema w teambuilding

Wojtek Herra:
Moim skromym zdaniem problem jest banalnie prosty - zarówno firmy organizujące "eventy", jak również Klienci mają czasem problem z odróżnieniem INCENTIVE od TEAM BUILDING i INTEGRACJI.

Wystarczy wpisać w google "incentive" i pojawiają sie one na przemian z team building i integracją.

A wszystko dlatego, że INCENTIVE - czyli, coś czego jedynym celem jest "dać podnietę gawiedzi" ciężko wpisać w budżet - a szczególnie cieżko wpisać w budżet HR. Więc mimo tego, że chodzi tylko i wyłącznie o zabawę, po prostu oderwanie ludzi od "szarej codzienności", ktoś prosi, aby nazwać to "budowaniem zespołu" - bo tak łatwiej wrzucić w koszty.

A czy na takich eventach pait ball, quady, itp. się sprawdza - TAK. Sam lubie zabrać swój zespół i iść na gokarty, karaoke, pait ball czy po prostu upić się w ogrodzie przy grillu - a czy wierzę, że to mi zbuduje zespół, który będzie skutecznie działał w biznesie - NIE.

Bo jak stare przysłowie pszczół mówi - W zespole ważny jest TEAM SPIRIT. Z tym, że w polskich realiach jest więcej SPIRYT niż TEAM :-)

Pozdrawiam,

Wojtek
Zgadzam się !!
Jest wiele firm które wkładają wszystko do jednego worka. Przede wszystkim trzeba zacząć od rozmów z f-mą , od tego czego chcą i jakie są problemy !Jeśli f-ma chce pobawić się i popić , ale prosi o f-rę na szkolenie - to albo odmawiamy ( bo stać nas ) - albo wypisujemy !Paintball ? - widzę stereotyp ! a o czym mówimy - o podziale jednej grupy , o wielu grupach działających osobno w jednej f-mie i rywalizujących ze sobą ? Konkretnie o czym ? Bo znowu wrzucamy - walkę na kulki - jako wojnę jednych przeciwko drugim ! A jeśli przeciwnikiem są ,, instruktorzy " ?

Temat: extrema w teambuilding

No to chyba czas na mnie :)

Wg, mojej opinii paintball nie jest niczym innym jak tylko sposobem na spuszczenie agresji z uczestników. Paintball w budowaniu więzi w zespole ma się tak samo , jak wylewanie wody sitem.
Przecież to tylko zwykłe napieprzanie się kulkami i nic poza tym. Skoro istotą paintballu jest TYLKO wyeliminowanie przeciwnika w określonym czasie , to równie dobrze można organizowac mecze bokserskie .
Nie ma możliwości przez godzinę czy nawet trzy spowodowac , aby w grupie zawiązały się jakiekolwiek relacje.
Mam porównanie w tej kwestii i nie wynika ono z obserwacji jedynie.

Prowadząc szkolenie z team buildingu wykorzystuję elementy militarne , ale nie chodzi tu o wywalenie 100 czy 200 kulek , ale o wykonanie określonego zadania. Trwa to zwykle 48 godzin i jest raczej w wersji hard.
Dodatkowym elementem jest możliwośc otrzymania kulki w zadek - ale stosuję repliki ASG - większy realizm i dochodzi do tego element gry fair - bo trafiony sam winien sie przyznac do tego , że dostał kulką.
Ale jak wiadomo każdy ma własny pogląd i własne metody - ja mam właśnie takie i tyle :)
Rafał Szczepanik

Rafał Szczepanik trener biznesu,
podróżnik,
alpinista, polarnik

Temat: extrema w teambuilding

Marta,

Paintball w klasycznej wersji "dwie druzyny walcza ze soba" nie prowadzi do niczego poza nakrecaniem rywalizacji. Czasem nawet nie spuszcza - jak pisze Jacek - ale nakreca wzajemna agresje, na identycznej zasadzie jak widac to bylo w eksperymencie wieziennym (Stanford Prison). To samo zreszta dotyczy innych gier, gdzie fabula opiera sie na silnej rywalizacji druzyn (wyscig 2 zespolow quadami albo jeepami).

Cala sztuka polega wlasnie na zaprojektowaniu gier, gdzie druzyny quadowe / jeepowe / paintbalowe wspolpracuja - bo jesli nie beda wsplpracowac to nie zrealizuja zadania.

Zadania na wspolprace sa trudniejsze w wymyslaniu i w prowadzeniu - wymagaja od trenera wiekszej wiedzy i zdolnosci pracy z grupa. Ale tylko wtedy mozna mowic o integracji.

Pozdrawiam,
Rafal
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: extrema w teambuilding

Rafał Szczepanik:
Marta,

Paintball w klasycznej wersji "dwie druzyny walcza ze soba" nie prowadzi do niczego poza nakrecaniem rywalizacji. Czasem nawet nie spuszcza - jak pisze Jacek - ale nakreca wzajemna agresje, na identycznej zasadzie jak widac to bylo w eksperymencie wieziennym (Stanford Prison). To samo zreszta dotyczy innych gier, gdzie fabula opiera sie na silnej rywalizacji druzyn (wyscig 2 zespolow quadami albo jeepami).

Cala sztuka polega wlasnie na zaprojektowaniu gier, gdzie druzyny quadowe / jeepowe / paintbalowe wspolpracuja - bo jesli nie beda wsplpracowac to nie zrealizuja zadania.

Zadania na wspolprace sa trudniejsze w wymyslaniu i w prowadzeniu - wymagaja od trenera wiekszej wiedzy i zdolnosci pracy z grupa. Ale tylko wtedy mozna mowic o integracji.

Pozdrawiam,
Rafal
Nie zgadzam się ani - ani !! Każda zabawa nawet paintball może być konstruktywna - byle nie puścić jej na żywioł !To od prowadzącego zależy jak zostanie rozegrana ! I tu jest miejsce na profesjonalizm , i sztukę !
Marian Kulig

Marian Kulig Doradca i trener,
Doradztwo
Gospodarcze
Fabisiewicz i Dud...

Temat: extrema w teambuilding

Marta Pacek:
A z doświadczeń z mojej byłej firmy: na kolegę prowadzącego "normalnie" na sali szkoleniowej "normalne" szkolenie z um. menedżerskich... spadł telewizor!! Podwieszana pod sufitem półka oderwała się w momencie, gdy on znajdował się bezpośrednio pod nią i telewizor (całkiem przyzwoitej wielkości) spadł na niego! Nasz kolega wykazał się nadzwyczajnym refleksem i w szóstym zmysłem odsunął się nieco, dzięki czemu uratował głowę, a wszystko zakończyło się tylko ranami na ręce. No i szczątkami rozbitego telewizora
na podłodze...

Pamiętam. Omal nie straciliśmy Marcina...
:-)

Ale weź, Marto, poprawkę, że ten cały ośrodek był "ekstremalny" - pokoje kategorii "lux" od pokoi kategorii zwykłej różniły się tym , że w pokojach "lux" nie było karaluchów a na śniadanie hotel serwował m.in. smażoną białą kiełbasę z cebulą (na PW mogę ostrzec i podać nazwę)...

A co do paintbalu, to tak naprawdę chodzi o jedno - żeby pracownicy mogli spuścić negatywne emocje strzelając w plecy prezesowi lub szefowej HR w pośladek i, z tego, co wiem, osoby zamawiające tego typu usługi w większości wypadków decydują się świadomie na bycie tarczą strzelniczą w imię podnoszenia morale...
C'est la vie!
Agnieszka Maruda-Sperczak

Agnieszka Maruda-Sperczak Dyrektor
Zarządzający i
właściciel Vision
Consulting Grou...

Temat: extrema w teambuilding

no to teraz i ja się włączę :)

ostatnio słyszałam o szkoleniu integracyjnym i motywacyjnym przygotowanym przez baaardzo znanego i piszącego książki pana
uczestnicy dostali maczugi dmuchane i przez dobre dwie godziny się nimi naparzali. Po szkoleniu wszystko było cacy, tylko że...

ani to niczego nie zbudowało, ani ludzi nie zintegrowało. Uszły z nich emocje, ktoś przywalił prezesowi na legalu i mu się zrobiło lepiej, ale czy to jest integracja?

Można wspinać się po skrzynkach na zasadzie - kto wyżej...
a można po tych samych skrzynkach włazić obserwując jak i kiedy zmienia się motywacja, kiedy przekracza się swoje ograniczenia itd.

Reasumując: jeżeli celem jest zabawa - proszę bardzo, niech sie ludzie bawią, ale jeżeli celem jest integracja, teambuilding, to wolę 3 - dniowy trening doświadczeń na sali (czasem na zewnątrz) gdzie poddana różnego rodzaju zadaniom grupa na naszych oczach sie zmienia. Początek to frustracja i wkurzenie, opór (bo pojawia się coś czego nie znają) poprzez zdołowanie, aż do radości i euforii.
W międzyczasie ludzie uczą się współpracy i zasad win-win.

Dość powiedzieć, że niejedna firma w rozsypce (ludzkiej) została w ten sposób uratowana. Nagle okazywało się, że ludzie którzy nie chcieli,i ze sobą współpracować, teraz sie do tego garną i rozumieją i akceptują swoją odmienność. Może nie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale za pomocą dobrze zaprojektowanego treningu.

nie wyobrażam sobie robienia treningu dla firmy, jeśli wcześniej nie wiem co chcą osiągnąć, jakie są problemy czy konflikty, czy chcą wyłonić liderów, a może kogoś włączyć w działania...

samym firmom jest łatwiej przyjąć, że jak się ludzie pobawią to się zintegrują, więc edukowanie samych klientów jest już pierwszym krokiem milowym do pokonania, ale jaka satysfakcja kiedy jest już PO i widzą efekty :)

trochę się rozpisałam, ale mnie także wkurza, kiedy pod płaszczykiem integracji organizuje się gry i zabawy bez ładu i składu.Agnieszka Marta Maruda edytował(a) ten post dnia 01.07.08 o godzinie 17:28
Rafał Szczepanik

Rafał Szczepanik trener biznesu,
podróżnik,
alpinista, polarnik

Temat: extrema w teambuilding

Darek,

Paintball moze byc konstruktywny jesli nie dochodzi w nim do rywalizacji dwoch druzyn, tylko scenariusza gdzie uczestnicy wzajemnie do siebie nie strzelaja - maja inne cele (doslownie i w przenosni). Ale nie widzialem w Polsce firmy paintballowej, ktora oferowalaby scenariusze bezrywalizacyjne.

Inna sprawa, ze paintball nie wszystkim sie podoba, bo jednak jest bolesny a nie kazdy chce miec siniaki po szkoleniu. Ja osobiscie takze dlatego go nie stosuje. Bron typu Air Soft czy Laser Guns daje taki sam efekt edukacyjny przy madrym scenariuszu, a nie pozostawiaja sincow.

Agnieszka,

Byc moze byla to impreza typu "zabawa, event" ktora byc moze dla celow podatkowych zaksiegowano jako szkolenie. Dmuchane maczugi, wbijanie gwozdzi, rzucanie beretem i podkowa, strzelanie z łuku - to popularne na rynku zabawy indywidualne albo rywalizacyjne, a nie integracyjne i zespolowe. Jako "zabawy biesiadne" sa calkiem OK, natomiast nazywanie tego "budowaniem zespolu" jest nieuczciwe.

Pozdrawiam,
Rafal

Temat: extrema w teambuilding

Jak widac problem sensowności działań w sferze Team Building trudny jest do zrozumienia dla osób/trenerów , którzy widzą budowanie więzi w grupie przez pryzmat " napieprzania się " , ew. " wyrzygania agresji".

Na wielu stronach internetowych oferujących pseudo Team Building czytam pięknie brzmiące hasła mówiące o tym , jacy to wspaniali trenerzy i super specjaliści są w danej firmie . Do tego oferują nieznającym się na istocie sprawy klientom złudne poczucie bezpieczeństwa.
Wiadomo , że reklama jest dźwignią handlu - ale sorry - jak widzę kilku mięśniaków , albo panienki z długimi paznokciami - wszyscy ładnie ubrani w ciuchy z demobilu - którzy pokazują jacy są wspaniali , to mnie normalnie krew zalewa.
Przecież to zwykłe nabijanie klienta w butelkę - grubszych określeń nie użyję , chociaż jest ku temu powód.
Przez ostatnie 3 lata zrobiłem sobie coś w rodzaju audytu w 8 firmach tego typu.Po prostu jako uczestnik zapieprzałem po bagnach i zaroślach - ubaw miałem po pachy.
Udawałem miejskiego menagera , który chciałby większej dawki adrenaliny. Miałem nowiutki sprzęt z górnej półki - były pytania kto mi doradził wybór.Nowe buty i plecak itp.
Czyli typowy frajer z którego można zedrzec kasę.
Tylko raz się niestety zdradziłem - bo niechcący w ferworze walki w paintball odstrzeliłem w 10 minut cały 15 osobowy oddział przeciwników - sorry za tamto :) Wtedy zaczęli mnie podejrzewac , że nie jestem " zwykłym " kursantem.
Reasumując - wszystkie 8 szkoleń było bliźniaczo podobne do siebie.
Poza jednym teoretycznym wykładem dotyczącym budowania więzi w zespole nie było nic ciekawego. I co istotne - zawsze był potem wieczorek " integracyjny " Wiadomo jaki .
Przy okazji zrobiłem sobie rozpoznanie konkurencji - dla mnie jest to dośc istotne.

Szanowne Koleżanki i Koledzy - hmmmmm ..... wnioski wyciągnijcie sobie sami. Ja wiem co mam robic dalej i jak mam to robic.
Pozdrawiam.

Temat: extrema w teambuilding

Pozwolę sobie włączyć się w paintballową dyskusję. Paintball to tylko dodatek ale można go mądrze wykorzystać zarówno w budowaniu zespołu, jak i w nauce radzenia sobie z kryzysem pod presją czasu.
Nie ma konieczności, aby uczestników gry dzielić na rywalizujące zespoły,pod warunkiem, że firma jest w stanie zapewnić przeciwnika.
Wynajmowano mnie do takich gier, w których przeciwnikiem zespołu przeznaczonego do integracji byli instruktorzy, zadaniem nigdy nie była jedynie (albo przede wszystkim) eliminacja przeciwnika ale zrealizowanie zadań z przekonaniem ze przeciwnik jest silniejszy, liczebniejszy i lepiej wyposażony (co oczywiście było efektem programowanym a nie rzeczywistym).
Jedną z gier tego typu wspominam szczególnie, bo pokazała ze początkowo zupełnie nieznani sobie ludzie po kilku scenariuszach doskonale wiedzieli, co przyczyniało się do ich porażki: brak współpracy, brak komunikacji, trudność w podejmowaniu decyzji pod presją czasu... Po każdej grze tłumaczyliśmy im czego potrzebują i... działało. Świadczy tez o tym ilość wystrzelonych przez uczestników kul: w pierwszym scenariuszu wystrzelono ich około 200 na osobę, w ostatnim około 30... W ostatniej grze byli swietnie skonstruowanym, skomunikowanym i poukładanym zespołem, który reagował na trudne sytuacje na polu.

Ale do takich gier trzeba trenerów-hobbystów w olejem w głowie a nie ludzi, którzy dla swojej firemki extremo kupili sprzęt na allegro i dają go uczestnikom ze słowami: "a teraz dzielimy się na dwie druzyny i idziemy w las"...

Rafale,
racja co do siniaków (choć istnieją ochraniacze firmy w Polsce nigdy ich nie zapewniają), ale pozostałe systemy też sprawiają problemy. ASG potrafi w nieodpowiednich rękach być tak samo bolesne i też może zranić, laser guns zazwyczaj wizerunkowo nie są brane przez uczestników na poważnie. Problemem w paintballu są też maski (firmy zwykle używają najtańszych, kiepskich jakościowo, z parującymi szybkami), pod którymi często muszą zmieścić się okulary...

Podsumowując: paintball tak, ale jako element przemyślany z punktu widzenia CELU SZKOLENIA! Zapewniam, że jest to do zrobienia :)

Temat: extrema w teambuilding

Słusznie prawisz Jędrek .... tylko sam powiedziałeś - potrzeba TRENERÓW .... a nie palantów z chęcią zarobiena kassy.

Ale do tego trzeba miec podroby , a nie wydmuszki.
Pozdrawiam.

Temat: extrema w teambuilding

Jacek Gaj:
Słusznie prawisz Jędrek .... tylko sam powiedziałeś - potrzeba TRENERÓW .... a nie palantów z chęcią zarobiena kassy.

Ale do tego trzeba miec podroby , a nie wydmuszki.
Pozdrawiam.

jak widać nawet tu kliku się znalazło... :)
pozdrawiam :)Andrzej Ostrowski edytował(a) ten post dnia 01.07.08 o godzinie 22:59



Wyślij zaproszenie do