Jarosław
Żeliński
Analityk i
Projektant Systemów
Temat: Etyka trenera
Tomasz W.:
Definicja większego biznesu. Może przykład. Google i ich wejście z wyszukiwarką na chiński rynek. Wyniki miały być cenzurowane. Nie było to zgodne z ideą twórców Google. Mimo wszystko firma się zgadza. Etyczne ? Problem polega na tym, że takich działań nie można oceniać w ten sposób.
To problem ich wewnątrznej strategii i PR'u, z mojej strony Google sie troszke ugięło, nie oceniam. Jeżeli o etyce to w tym przypadku możliwe że przesadzili z wcześniejszą deklaracją braku cenzury... ale to tylko jakis jeden przykład. Znam z książek umowy ustne na miliony dolarów zawieranych przez biznesmenów z reputacją. Oszczędzają na prawnikach krocie a ich umowy są mimo wszystko skuteczne.
Moim zdaniem biznes jest taki etyczny jak etyka tych co go prowadzą...
Uważam, że biznes jest względnie niezależny od ocen etycznych.
Nie oznacza to, że preferuję robienie interesów w ten sposób.
:)
Najlepiej chyba opisało to właśnie Google przekazując komunikat światu, że ich filarem działania jest motto "Nie czyń zła"
Mogli tak od razu :)
Co do wykładania kart na stół w negocjacjach to czy jest Pan pewny, że Pana partner robi identycznie ? Bo jak nie to na wejściu jest Pan w gorszej sytuacji.
Nie jestem pewien, że wykłada i nie jestem pewien że jestem w gorszej sytuacji. Nadal uważam, że w lepszej. Proszę o przykład na poparcie swojej tezy. Bo jak idę negocjować cenę sprzedaży to pokazuję oferowaną cenę, pokazują jak ją wyliczyłem i pokazuję dlaczego nie bedzie mniejsza. Zmuszam potencjalnych nieuczciwych negocjatorów do rozmowy o zakresie projektu i rezygnuje z zabawy w kotka i myszke jak na tureckim targu 9bo to bazar a nie negocjacje). Wiem, że są takie style negocjacji ale ja ich nie używam. Korzyść mam taką, że nigdy nie boję sie sytuacji ujawnienia szczegółów transakcji jakie zawieram. To także powód dla którego jestem w 100% odporny na szantaże ujawnienia ceny. Przypominam, że w moim przypadku celem nie jest maksymalizacja jednorazowych transakcji a zawieranie trwalych relacji. Nawet jak transakcja jest jednorazowa, ten kontrahent opowie o niej swoim kolegom.
Ale niech se ten drugi trzyma w tajemnicy co chce... tajemnice sie łatwo obnarza albo wypadają z zakresu negocjacji. Jest taka fajna metoda negocjacji: pięć razy "dlaczego". Polecam.
Odnoście pałki negocjatora i braku tajemnic. Tak się składa, że większość technik negocjacyjnych się na nich opiera.
Czyżby? Jakieś przykłady? Ja sie nauczyłem, że w tajemnicy trzyma sie tylko nieuczciwości a te u partnerów nie służą mi w umowach wiec je tępię :) i to bez większych kłopotów. Nie raz nic nie wyszło z takich negocjacji ale dzieki temu nie dalem sie naciągnąć.
Ciekawe podejście do zawierania umów w biznesie . Dobra umowa przewiduje wiele sytuacji. Dlatego firmy inwestują w prawników. No ale to już praktyka i tego trzeba doświadczyć.
Doświadczam tego od 15 lat. Mam kolege prawnika, powiedział mi, że jak jest rozliczany z godziny lub strony to produkuje całe ryzy papieru a firmy to biora za dobrą monetę.
Paradoks polega na tym, że najłatwiej negocjuje sie zmiany umów prostych krótkich. A dobra umowa to przede określenie stron i przedmiotu umowy (ceny, terminy itp) a nie setek haczyków na partnera. Zwracam uwagę, że wszelkie "luzy" w umowie działają na obie strony. Negocjator nie powinien tylko dopuścić do tego by umowa (przedmiot umowy) była niesymietryczna. Inaczej rzecz nazywając zerwanie umowy powinno być jednakowo bolesne dla obu stron. To chroni umowe najbardziej.