Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Aneta Boniecka:
Nie wiem czemu, ale od początku, podświadomie czułam, Krzysztofie, że jesteś z nami.y! ;-)
Wiesz co? nie wiem, wypowiem się jutro :-) bo jako człowiek wolny, pozwolę sobie dopiero jutro odpowiedzieć :-)... wiesz jak to jest, czasem czwartek bywa perfidnie, perrrfidnie przyjacielski, koleżeński :-) i dlatego zacytuję jutro Twoją wypowiedź :-) dziś natomiast... mogę stwierdzić jedynie tyle... że w tle leci Andrew Zaucha - Byłaś serca biciem :-)... przepraszam jeśli obraziłem wasze wielkomiejskie zwyczaje natomiast ja - prosty chłop z mazur (warmi) - odpowiem jutro :-) żeby nie było, że piszę pod wpływem... :-)... :-)))
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Krzysztof B.:
natomiast ja - prosty chłop z mazur (warmi)
SKĄD????!!! Ja Ci dam Warmię i Mazury!!!!! :))

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Robert N.:
A co byś powiedział, gdyby EFS zorganizował 2 dniowe szkolenie, po którym na Twoim rynku pojawiłoby się dodatkowych 20 geodetów z takimi samymi uprawnieniami?
... Powiedziałbym, że jeśli chcesz rozmawiać o konkretach to najpierw musisz mieć o nich wiedzę. A Ty, jak widzę... masz zerowe pojęcie, bo uprawnienia w branży geodezyjnej zdobywa się po 3 latach udokumentowanych praktyk i zdaniu egzaminu państwowego. Coś like aplikacja :-) więc nie pier... mi tu o jakichś NLP'owych rzeczach, o których też ledwie masz pojęcie i nie projektuj swoich kompleksów :-)... trzy kropki... :-)

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Przemysław Lisek:
Krzysztof B.:
natomiast ja - prosty chłop z mazur (warmi)
SKĄD????!!! Ja Ci dam Warmię i Mazury!!!!! :))
A przepraszam Ty skąd jesteś???

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

... wiosną zimą życiem... marzeń moich echem - winem wiatrem śmiechem :-)))

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Aneta Boniecka:
A tak na marginesie w Twojej branży to dopiero panuje porządek…
Koleżanko sympatyczna - bo jednak na zdjęciu tak wyglądasz :-).
Otóż, pozwól, że przedstawię Ci realia... w mojej branży panuje chaos :-). Tak jak w każdej innej - pewnie w Twojej też, a sztuką życia jest odnalezienie się w nim i osiągnięcie tego, co zamierzyłaś :-) niesamowite jest to, że wy "znacie" się na każdej branży i potraficie szkolić "każdego" :-). A ja Ci mówię, jako prosty geodeta - i wiem, że Ty to czujesz - to jest żałosne. Nie chcę naprawdę pogłębiać tego negatywnego uczucia, bo jestem dobrym człowiekiem :-) naprawdę :-) ale wiem, że Ty, jak większość "trenerów" poruszasz się w jakiejś "egzotycznej płaszczyźnie" i z tego bierzesz siano :-) i wiesz co? :-) chwała Ci za to :-) a wiesz dlaczego? bo 99% handlu to Ty :-)... a reszta? to krajobraz, piękniejszy lub mniej... :-) i tym akcentem, który na pewno da wam do myślenia...Krzysztof B. edytował(a) ten post dnia 30.09.11 o godzinie 00:18
Krzysztof Dzikowski

Krzysztof Dzikowski Trener / Konsultant
/ Specjalista ECM i
Zarządzania Wiedzą

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Przemysław Lisek:
Krzysztof Dzikowski:
Wykażę się teraz totalną indolencją, ale chciałbym obejrzeć cały film. Jaki jest tytuł?
"Szczęśliwego Nowego Jorku" - lektura obowiązkowa.
Ja byłem na tym w kinie świeżo po moim powrocie z USA (3 miesiące pobytu) i zauważyłem, że śmiałem się zdecydowanie najgłośniej w całym kinie :))

Dzięki Przemek

Obejrzałem. Dlaczego ten film tak Cię rozbawił?
Krzysztof Dzikowski

Krzysztof Dzikowski Trener / Konsultant
/ Specjalista ECM i
Zarządzania Wiedzą

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Beata J.:
Krzysztof Dzikowski:

Krzysztof, czy możesz podać namiary na te prace naukowe, które przywołujesz? To bardzo ciekawe, że znasz tak szczegółowe dane jak np. 87-cio % spadek liczby szkoleń.

Zakładam w dobrej wierze, że to co piszesz jest oparte na faktach, a jeżeli tak właśnie jest - ja bardzo chętnie poczytałabym o takich doświadczeniach w Kanadzie.

Beata
Skontaktuj sie ze mną na PRIV.


Ależ Krzysztof - celowo zadałam Ci to pytanie publicznie, ponieważ budujesz swój autorytet w dyskusjach bazując na:

a) swoich własnych doświadczeniach (prezentując swój subiektywny punkt widzenia świata)
b) powołując się wielokrotnie na badania, ekspertyzy (obiektywny punkt widzenia)

NIGDY nie przywołujesz źródeł, z których czerpiesz te skarby mądrości, a może inni też chcieliby zaczerpnąć z tej krynicy ;-)

Przywołując badania, na których usiłujesz wzmacniać swój autorytet, bez podawania ich autorów i źródeł nie jesteś dla mnie zupełnie wiarygodny i mimo, iż napisałeś kilka naprawdę mądrych rzeczy, zelatuje mi tu mądrościami wuja z hameryki.

No więc mówię: sprawdzam ;-)

Beata

Poprosiłem Cię o kontakt na priv, ponieważ myślałem, że te informascje są Ci naprawdę potrzebne. Ponieważ w przeszłości zaopatrywałem w tego typu informacje do prac doktorskich i habilitacji, między innymi osoby z UJ - myślałem, że będę mógł pomóc.

Niestety takie usługi kosztują. Sam dostęp do baz danych kosztuje parę setek dolarów. Wyciąganie artykułów, lub fragmentów książek też nie jest bezpłatne - no chyba, że Unia dofinansuje :))

Ja finansować takich zabaw nie zamierzam i nie piszę pracy na ten temat.

Ponawiam więc propozycję kontaktu na priv. Jeżeli chcesz pogrzebać sama, sugeruję STAT Canada, Northern Lights, lub Carswel. Pomogłem wielu osobom z UJ, więc i Tobie pomogę. Na zaczepki odpowiadał nie będę, ponieważ wcale nie zależy mi na wzmacnianiu swego autorytetu na tym forum.

konto usunięte

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Krzysztof Dzikowski:


Ależ Krzysztof - celowo zadałam Ci to pytanie publicznie, ponieważ budujesz swój autorytet w dyskusjach bazując na:

a) swoich własnych doświadczeniach (prezentując swój subiektywny punkt widzenia świata)
b) powołując się wielokrotnie na badania, ekspertyzy (obiektywny punkt widzenia)

NIGDY nie przywołujesz źródeł, z których czerpiesz te skarby mądrości, a może inni też chcieliby zaczerpnąć z tej krynicy ;-)

Przywołując badania, na których usiłujesz wzmacniać swój autorytet, bez podawania ich autorów i źródeł nie jesteś dla mnie zupełnie wiarygodny i mimo, iż napisałeś kilka naprawdę mądrych rzeczy, zelatuje mi tu mądrościami wuja z hameryki.

No więc mówię: sprawdzam ;-)

Beata

Poprosiłem Cię o kontakt na priv, ponieważ myślałem, że te informascje są Ci naprawdę potrzebne. Ponieważ w przeszłości zaopatrywałem w tego typu informacje do prac doktorskich i habilitacji, między innymi osoby z UJ - myślałem, że będę mógł pomóc.

Niestety takie usługi kosztują. Sam dostęp do baz danych kosztuje parę setek dolarów. Wyciąganie artykułów, lub fragmentów książek też nie jest bezpłatne - no chyba, że Unia dofinansuje :))

Ja finansować takich zabaw nie zamierzam i nie piszę pracy na ten temat.

Ponawiam więc propozycję kontaktu na priv. Jeżeli chcesz pogrzebać sama, sugeruję STAT Canada, Northern Lights, lub Carswel. Pomogłem wielu osobom z UJ, więc i Tobie pomogę. Na zaczepki odpowiadał nie będę, ponieważ wcale nie zależy mi na wzmacnianiu swego autorytetu na tym forum.

A jednak - trafiony zatopiony. Choć wcale mnie to nie cieszy, z przykrością muszę stwierdzić, że Twoje wywody są wypełnione wyssanymi z palca pseudodanymi i pseudobadaniami.

Nikt Cię nie prosi o wklejanie artykułów, tylko o podanie źródeł. Gdybyś tych danych nie wymyślał, tylko czerpał je z rzeczywistych źródeł nie odwarcałbyś kota ogonem i po prostu je podał.

Co do pomocy - bardzo doceniam Twój gest, ale ty chyba Krzysztof rzeczywiście mało wiesz o sytuacji w polskiej nauce. Siedząc przed kompem w dowolnym miejscu na świecie łączę się z bazami Jagiellonki i mam dostęp do praktycznie wszystkich baz naukowych świata, więc nie, dziękuję, nie potrzebuję pomocy w tym zakresie i bibuły od wuja z hameryki.

Nie piszę też doktoratu na temat, który jest dyskutowany (rynek szkoleń), więc no worry, nie usiłuję wyciagnąc od ciebie danych.

Żałuję, że straciłam czas na wczytywanie się w Twoje przydługawe posty, które jak widać miały taką samą wartość merytoryczną jak bajka na dobranoc.

konto usunięte

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

W ramach rosnącej temperatury dyskusji zachęcam Was do przeczytania wywiadu w Polityce z logikiem, prof. Hołówką - kobietą o pięknym umyśle i niezwykle trafnym postrzeganiu manipulacji w dyskusjach publicznych ;-)

Co prawda artykuł o polityce, ale mamy i w tej dyskusji ekspertów w stosowaniu pewnych chwytów i manipulacji ;-)
http://www.polityka.pl/kraj/wywiady/1519384,1,polska-d...Beata J. edytował(a) ten post dnia 30.09.11 o godzinie 08:41
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Krzysztof Dzikowski:
Obejrzałem. Dlaczego ten film tak Cię rozbawił?
Cóż .... może mam specyficzne poczucie humoru. A może po powrocie ze Stanów zobaczyłem w kinie nieco wykrzywiony, ale jednak całkiem trzeźwy obraz polskiej polonii zarobkowej.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Beata J.:
Co prawda artykuł o polityce, ale mamy i w tej dyskusji ekspertów w stosowaniu pewnych chwytów i manipulacji ;-)
I co, chcesz teraz powiedzieć, że nie umiemy logicznie prowadzić dyskusji i zamiast tego używamy manipulacji???!!!

Oczywiście żartowałem :))

Świetny i wartościowy wywiad. Zmusza do refleksji.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Krzysztof B.:
Przemysław Lisek:
Krzysztof B.:
natomiast ja - prosty chłop z mazur (warmi)
SKĄD????!!! Ja Ci dam Warmię i Mazury!!!!! :))
A przepraszam Ty skąd jesteś???
Z Iławy. A to ani Warmia ani Mazury. Województwo się tylko tak nazywa.

PS: Ja przepraszam uczestników tej dyskusji za mój i Krzysztofa offtop, ale temat tego, gdzie leży Iława jest znany, stary i spędza sen z powiek mieszkańcom tego zacnego miasta :))

konto usunięte

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Krzysztof Dzikowski:
Niestety takie usługi kosztują. Sam dostęp do baz danych kosztuje parę setek dolarów. Wyciąganie artykułów, lub fragmentów książek też nie jest bezpłatne - no chyba, że Unia dofinansuje :))

Ja finansować takich zabaw nie zamierzam i nie piszę pracy na ten temat.

Aha - czyli cytowanie bez podania źródła to była bezpłatna promocja?
Fajny chwyt marketingowy, padłam z wrażenia i długo nie powstanę.
Krzysztof Dzikowski

Krzysztof Dzikowski Trener / Konsultant
/ Specjalista ECM i
Zarządzania Wiedzą

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Beata J.:
Krzysztof Dzikowski:

A jednak - trafiony zatopiony. Choć wcale mnie to nie cieszy, z przykrością muszę stwierdzić, że Twoje wywody są wypełnione wyssanymi z palca pseudodanymi i pseudobadaniami.

Nikt Cię nie prosi o wklejanie artykułów, tylko o podanie źródeł. Gdybyś tych danych nie wymyślał, tylko czerpał je z rzeczywistych źródeł nie odwarcałbyś kota ogonem i po prostu je podał.

Co do pomocy - bardzo doceniam Twój gest, ale ty chyba Krzysztof rzeczywiście mało wiesz o sytuacji w polskiej nauce. Siedząc przed kompem w dowolnym miejscu na świecie łączę się z bazami Jagiellonki i mam dostęp do praktycznie wszystkich baz naukowych świata, więc nie, dziękuję, nie potrzebuję pomocy w tym zakresie i bibuły od wuja z hameryki.

Nie piszę też doktoratu na temat, który jest dyskutowany (rynek szkoleń), więc no worry, nie usiłuję wyciagnąc od ciebie danych.

Oj Beata proszę Cię...

Czy naprawdę to samouwielbienie w Polsce jest aż na takim poziomie?

Ogólnie pisałem na temat jakiś prac z przyzwyczajenia (profesorskiego). Nie mam zamiaru wdawać sie w dyskusje naukowe. Nie mam na to czasu. 87% zapamiętałem, ponieważ:

a) miałem to na egzaminie trenerskim 10 lat temu.
b) wielokrotnioe przywoływałem na swoich szkoleniach.

Mam ideę gdzie to znaleźć, ale muszę sprawdzić. Nie mam tutaj w Polsce źródeł. Mógłbym zlecić do Kanady, ale to kosztuje.

Teraz troche naukowo - bo tutaj trafiłaś jak kulą w płot. Na mój wydział przyjeżdżali ludzie z UJ i Narodowej, żeby dowiedzieć się jak te cudeńka o których piszesz zakładać. To nie była moja specjalizacja, ale wiele rozmawialiśmy prywatnie. Suma sumarum i tak to jest spieprzone - ponieważ nie wprowadzono single access points.

Piszesz: "Siedząc przed kompem w dowolnym miejscu na świecie łączę się z bazami Jagiellonki i mam dostęp do praktycznie wszystkich baz naukowych świata, więc nie, dziękuję, nie potrzebuję pomocy w tym zakresie i bibuły od wuja z hameryki".

Doceniam Twój punkt widzenia, widzę w tm jednak kilka problemów:

U.J ma dostęp do 52 baz danych (z tego co dzisiaj zdążyłem ustalić)

http://www.bj.uj.edu.pl/zb/lbazyz1_pl.php

Uniwersytet w Kanadzie z którego korzystam do... no cóż tylko na literę A do 67 bay danych (ile jest liter w alfabecie?)- dalej mi się nie chce liczyć.

http://sfx.scholarsportal.info/toronto

UJ grupuje je według 19 dziedzin.
UofT według 152.

ZAPEWNIAM Cię, że nie masz poprzez Jagiellonkę dostępu do wszystkich baz naukowych świata - jeżeli Wam to wykładowcy wmawiają, no to niech uczą pokory wobec świata tak dalej.

Jeszcze wiecej baz danych (i chyba tam jest ich najwięcej) znajdziesz w Library of Congress.

Myślisz, że ludzie którym pomagałem nie przeglądnęli wszystkiego co dostępne zanim zdecydowali sie zapłacić od kilkuset do kilku tysięcy dolców za info?

Powiem Ci więcej, o czym możesz nie wiedzieć. Część baz danych do którycvh Wam zrobiono dostęp odpłatny jest za darmo, tylko trzeba się zalogować nie z google.pl, tylko z google canada. Podatnicy w Kanadzie za to płacą - każdy może skorzystać, tylko trzeba wiedzieć jak i nie trzeba być studentem, lub pracownikiem UJ.

I wreszcie ostatnie spostzreżenie - miałem wrażenie, że jest to forum praktyków w biznesie. Chociażby przez szacunek do mojej przyprószonej siwizną głowy nie powinnaś się tak odnosić publicznie.

konto usunięte

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Krzysztof Dzikowski:
Beata J.:
Krzysztof Dzikowski:

A jednak - trafiony zatopiony. Choć wcale mnie to nie cieszy, z przykrością muszę stwierdzić, że Twoje wywody są wypełnione wyssanymi z palca pseudodanymi i pseudobadaniami.

Nikt Cię nie prosi o wklejanie artykułów, tylko o podanie źródeł. Gdybyś tych danych nie wymyślał, tylko czerpał je z rzeczywistych źródeł nie odwarcałbyś kota ogonem i po prostu je podał.

Co do pomocy - bardzo doceniam Twój gest, ale ty chyba Krzysztof rzeczywiście mało wiesz o sytuacji w polskiej nauce. Siedząc przed kompem w dowolnym miejscu na świecie łączę się z bazami Jagiellonki i mam dostęp do praktycznie wszystkich baz naukowych świata, więc nie, dziękuję, nie potrzebuję pomocy w tym zakresie i bibuły od wuja z hameryki.

Nie piszę też doktoratu na temat, który jest dyskutowany (rynek szkoleń), więc no worry, nie usiłuję wyciagnąc od ciebie danych.

Oj Beata proszę Cię...

Czy naprawdę to samouwielbienie w Polsce jest aż na takim poziomie?

Ogólnie pisałem na temat jakiś prac z przyzwyczajenia (profesorskiego). Nie mam zamiaru wdawać sie w dyskusje naukowe. Nie mam na to czasu. 87% zapamiętałem, ponieważ:

a) miałem to na egzaminie trenerskim 10 lat temu.
b) wielokrotnioe przywoływałem na swoich szkoleniach.

Mam ideę gdzie to znaleźć, ale muszę sprawdzić. Nie mam tutaj w Polsce źródeł. Mógłbym zlecić do Kanady, ale to kosztuje.

Teraz troche naukowo - bo tutaj trafiłaś jak kulą w płot. Na mój wydział przyjeżdżali ludzie z UJ i Narodowej, żeby dowiedzieć się jak te cudeńka o których piszesz zakładać. To nie była moja specjalizacja, ale wiele rozmawialiśmy prywatnie. Suma sumarum i tak to jest spieprzone - ponieważ nie wprowadzono single access points.



1) nadal nie podajesz źródeł swoich wypowiedzi. Gratuluje pamięci, ale zuepłnie mnie to nie przekonuje.

2) Próbujesz odwrócić uwagę od wytknietego Ci błędu wyliczając bazy danych Jagiellonki.
Usiłujesz w ten sposób zamaskować własne braki, przerzucając dyskusję na mnie :-)

I znowu nie podajesz faktów: "Uniwersytet w Kanadzie..", "na moj wydział" itp itd. - znowu zamydlasz info podziałami, wypisywaniem danych, ktoróch pewno nikomu tutaj nie będzie się chciało weryfikować, ale magia wielkich liczb zadziała, co nie? :-)

I wreszcie ostatnie spostzreżenie - miałem wrażenie, że jest to forum praktyków w biznesie.

Kula w płot. Nie jestem tylko naukowcem, choć naukę kocham. Mam doświadczenia kierowania marketingiem w dużej korporacji.

Poza tym - praktykom można wciskać kit bo nie sprawdzą?

Chociażby przez szacunek do mojej
przyprószonej siwizną głowy nie powinnaś się tak odnosić publicznie.


prosząc Cię o podanie podstaw merytorycznych uraziłam Cię? czym?

Twoj wiek dla mnie nie gra roli - ja szanuję ludzi bez względu na wiek i nie ma dla mnie znaczenia czy masz 18 czy jesteś w wieku mojego taty.

Bez względu na wiek nie lubię jednak jak ludzie naciągają fakty. Chcę wiedzieć, czy mam czytać Twoje wypowiedzi (które do krótkich nie należą), czy dać sobie spokój.

Dla mnie EOT jeżeli chodzi o dyskutowanie nad Twoją wiarygodnością - nie chce zaśmiecać tego (bardzo, bardzo ciekawego wątku) przepychankami słownymi z Tobą, bo ważniejsza jest dyskusja merytoryczna. Jeżeli nadal nie będziesz podpierał swoich wypowiedzi żadnymi faktami, po prostu zacznę je ignorować.
Krzysztof Dzikowski

Krzysztof Dzikowski Trener / Konsultant
/ Specjalista ECM i
Zarządzania Wiedzą

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Magda B.:
Krzysztof Dzikowski:
Niestety takie usługi kosztują. Sam dostęp do baz danych kosztuje parę setek dolarów. Wyciąganie artykułów, lub fragmentów książek też nie jest bezpłatne - no chyba, że Unia dofinansuje :))

Ja finansować takich zabaw nie zamierzam i nie piszę pracy na ten temat.

Aha - czyli cytowanie bez podania źródła to była bezpłatna promocja?
Fajny chwyt marketingowy, padłam z wrażenia i długo nie powstanę.

Aż z ciekawości przeglądnąłem wszystkie moje posty na tym forum. W wiekszości opisywane przezemnie rzeczy są subiektywne i opieraja się na moich doświadczeniach, a nie cytowanie. Nic tutaj konkretnego nie cytowałem.

Wyjątki liczbowe, które podałem: stosunkek zadłużenia Polski do PKB 55%. Faktycznie 52,80% (2010) Dane oficjalne z CIA world fact book. 55% z CNN

http://edition.cnn.com/2011/BUSINESS/06/19/europe.debt...

Analiza kryzysu w Ameryce na rynku nieruchomości:

Dzikowski Krzysztof, Tajemnicze Equity, Konsultant 1/2007, Toronto 2007

Dzikowski Krzysztof, Gdzie są pieniądze, Konsultant 3/2007, Toronto 2007

Część 1 i 2

Christopher Dzikowski, Wird Mortgages, CMA Journal, (semi annual ed.) Toronto 2007.

Pisałem też na ten temat wcześniej on-line i w innych publikacjach, ale najpełniejsze analizy znajdziesz tutaj.

Co do liczb 87% - odpowiedziałem Beacie.

Czy mogę służyć czymś więcej?
Krzysztof Dzikowski

Krzysztof Dzikowski Trener / Konsultant
/ Specjalista ECM i
Zarządzania Wiedzą

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Oj Przepraszam
Tak ten publikator jest cytowany w bazach danych

"Polonijny Konsultant" a nie "Konsultant"

konto usunięte

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Krzysztof Dzikowski:
Magda B.:
Aż z ciekawości przeglądnąłem wszystkie moje posty na tym forum. W wiekszości opisywane przezemnie rzeczy są subiektywne i opieraja się na moich doświadczeniach, a nie cytowanie. Nic tutaj konkretnego nie cytowałem.

Czy mogę służyć czymś więcej?


Krzysztof, skoro pytasz - to ja poproszę! Naprawdę wydajesz się być ciekawym człowiekiem, ja nawet zgadzam się z częścią rzeczy, które piszesz. Wnosisz ciekawe spojrzenie z zewnątrz i nie chciałabym, żebyś zniknął z tego forum.

Nie możesz jednak bezkarnie wciskać ludziom danych niewiadomego pochodzenia. Więc wybieraj: albo piszesz subiektywnie (i wtedy nie pisnę ani słówka co do wartości Twoich wypowiedzi), albo budujesz autorytet na wiedzy obiektywnej.

I nie zamydlaj mi oczu, przyparty do muru wrzucając własne publikacje :-))))

Zadałam sobie trud i przeglądnełam kilka (nie wszystkie) z Twoich ostatnich wpisów:

"Nie ma systemu z góry na dół. Po doktoracie, ludzie idą na przykład na prawo na poziomie bachelor. Karierę zmienia się co 7 lat, a zawód co 3 (statystyki)" - jakie statystyki?

"Dobry inżynier bachelor zarabia 4 razy więcej niż doktor." - podaj źródło

"Doktor, poza uczelnią jest tani - bo jest zazwyczaj overqualified i jest z grubsza bezrobotny". - podaj źródło

"Jeszcze do niedawna dług na mieszkańca wynosił 14,000 dolarów. Nawet biorąc pod uwagę osoby niepracujące (dzieci, emeryci, chorzy itd.) i zakładając, że wynosił on na każdą osobę pracującą 28,000 dolarów, to przy średniej pensji rocznej ok. 40,000 dolarów nie był on tragiczny. Z doświadczenia wiem, żę nie licząc długów na domach, Amerykanie mieli się całkiem nieźle. Długi osobiste zaczęły galopować pod koniec lat 90., by w latach 2001 - 2007 przejść niemal do absurdu. Ludzie posiadali hipoteke na dom, pożyczkę na samochód, lub dwa. Długi na kartach kredytowych na około 20,000 dolców i linie kredytowe na maxa nierzadko na 50,000 dolarów, oraz pożyczki studenckie w granicach 40,000 do 100,000 dolarów." - dużo liczb. skąd się wzięły?

"Zaawansowane ekonomie kapitalistyczne działają na zasadzie sinusoidy. Jest czas ogromnego rozwkwitu gospodarczego, potem spadek, dołek i podnoszenie się do kolejnej fazy rozkwitu. W czasie rozkwitu ludzie pracują i bezrobocie spada do 5-7%." - źródło?

"Działo się to na początku lat 80. Była bardzo trudna sytuacja ekonomiczna. Stopy procentowe sięgnęły 17% i więcej." - żródło?

"Trwało to przez 3 lata. Na kurasach "train the trainers" wyszkolono tysięczne rzesze trenerów." - ile to jest tysięczne rzesze i skąd dane?

"Dlatego w następnych latach, liczba szkoleń spadła prawie o 87%. 9 na 10 trenerów straciło pracę. Korekta trwała bardzo długo i w sumie nie przyniosła rezultatów. W zasadzie skutki tych działań były jeszcze mocno widoczne w 1994 roku." - skąd takie szczegółowe dane?

"Po trzech latach darmowych, lub prawie darmowych szkoleń, rynek potrzebował 10 - 12 lat, żeby dojść do normalności"

"Powiem wam jedno - w Kanadzie i USA dobra stawka, dobrego i doświadczonego trenera z papierami (a nauka trwa ok. 2 lata), potem dodatkowo 2 lata w stowarzyszeniu, a więc taka stawka rzadko przekracza 250 dolarów za dzień. Z reguły jest to pensja stała na poziomie 45,000 do 50,000 dolarów rocznie, czyli około 25 dolarów za godzinę. Przeklada sie to na prowadzenie szkoleń od A do Z (miękkie, zarządzania, specjalistyczne i komputerowe). Można sie specjalizować, ale trzeba umieć wszystko. Bardzo dobry trener zarabia max. 100 dolarów za godzinę. W takim przypadku jest to praca 24/7. Ponad 5 lat doświadczenia (ponad 4,000 godzin na sali szkoleniowej. Trzeba miec ok. 70 własnych programów we wszystkich wymienionych dziedzinach, własny sprzęt i własne gry." - bardzo szczegółowe dane, skąd je wziąłeś?
Krzysztof Dzikowski

Krzysztof Dzikowski Trener / Konsultant
/ Specjalista ECM i
Zarządzania Wiedzą

Temat: EFS – End of Financial Support. Przyszłość rynku szkoleń...

Beata J.:
Krzysztof Dzikowski:
Beata J.:
Krzysztof Dzikowski:

1) nadal nie podajesz źródeł swoich wypowiedzi. Gratuluje pamięci, ale zuepłnie mnie to nie przekonuje.

Napisałem już i wyjaśniłem. Aby podać Ci to źródło musiałbym zapłacić. Więc nie podam. Naprawdę nie zależy mi na tym, czy Ty w to uwierzysz. Jeżeli chcesz czytać - czytaj i doceń to, że ktoś z tamtąd dzieli się za friko informacjami.
2) Próbujesz odwrócić uwagę od wytknietego Ci błędu wyliczając bazy danych Jagiellonki.
Usiłujesz w ten sposób zamaskować własne braki, przerzucając dyskusję na mnie :-)

Nic nie usiłuję, po prostu wedle Twego życzenia posłużyłem się tym razem twardymi i łatwo sprawdzanalnymi danymi.

I znowu nie podajesz faktów: "Uniwersytet w Kanadzie..", "na moj wydział" itp itd. - znowu zamydlasz info podziałami, wypisywaniem danych, ktoróch pewno nikomu tutaj nie będzie się chciało weryfikować, ale magia wielkich liczb zadziała, co nie? :-)

Nie zamierzam się bić na uniwerki. Sądziłem, że spojrzałaś w mój profil - chociaż niepełny.

Podaję więc: Faculty of Information Studies, School of Graduated Studies, University of Toronto. Obecnie jest to pierwsza na świecie szkoła I School, pod auspicjami i w ścisłej współpracy z Harvard University.
I wreszcie ostatnie spostzreżenie - miałem wrażenie, że jest to forum praktyków w biznesie.

Kula w płot. Nie jestem tylko naukowcem, choć naukę kocham. Mam doświadczenia kierowania marketingiem w dużej korporacji.

Poza tym - praktykom można wciskać kit bo nie sprawdzą?

To nie było do Twojego doświadczenia zawodowego - tylko do sposobów wypowiedzi.


Dla mnie EOT jeżeli chodzi o dyskutowanie nad Twoją wiarygodnością - nie chce zaśmiecać tego (bardzo, bardzo ciekawego wątku) przepychankami słownymi z Tobą, bo ważniejsza jest dyskusja merytoryczna. Jeżeli nadal nie będziesz podpierał swoich wypowiedzi żadnymi faktami, po prostu zacznę je ignorować.

Mam propozycję. W przyszłym tygodniu szkolę w Krakowie. Zapraszam na kawę i pogawędkę.



Wyślij zaproszenie do