Temat: dylematy etyczne w pracy trenera
Maria Kuczewska:
Dylemat etyczny to jest wtedy, gdy jesteś trenerem wewn. prowadzisz szkolenia dla zespołów pracowników ze swojej firmy, a dla szefów zespołów prowadzi firma zewn ze świetnymi fachowcami. I nagle jesteś zaproszony na te szkolenia dla szefów i masz spisać cały warsztat, a potem poprowadzić wg tego scenariusza szkolenie dla zespołów pracowników...
sytuacja - z perspektywy dotychczasowych wypowiedzi w tym wątku - czysta:
tak jak ze wspomnianą przeze mnie książką, którą ktoś nie po to pisze, by ją tylko czytać. bo skoro pisze i udostępnia, nie powinien być zdziwiony, że ktoś ją sobie udostępnił w sposób dowolny.
więc w Twoim, Mario, przypadku: skoro ktoś prowadzi szkolenie, znaczy się udostępnia wiedzę, a nie po to ją udostępnia, by pozostawała nieudostępniana dalej.. poza tym, cytując Przemka: "Widać mamy tak świetne szkolenie i materiały szkoleniowe, że można na ich podstawie skonstruować szkolenie wewnętrzne"
w ten sposób, śledząc Wasze wypowiedzi, to można dojść do wniosku, że wszystko, co piszesz, mówisz - do kogoś, czy w formie książki, tytułu, czy przekazujesz w formie szkolenia - każdy, kto ma do tego dostęp, może zrobić z tym, co chce, całkowicie pomijając Twoje nazwisko - podpisać się pod tym jako autor, nazwać innowacyjnym, i sprzedawać dalej.
skoro jest na to społeczne przyzwolenie.
trener 2, o którym napisałam, nie ma pojęcia, że taka sytuacja ma miejsce, nie wie również, że o tym napisałam. i tak, TPS, można wykpić postawę, która się na to nie zgadza - pytanie tylko: po co kpisz?
ostatnio brałam udział w szeregu warsztatów, gdzie prowadzący robiąc ćwiczenia - podawali ich autora/autorów, książki z treściami, na które się powoływali etc.
brałam też udział w zajęciach z etyki prowadzonych przez Małgosię Sidor-Rządkowską.
i mam może nie odkrywcze - ale przemyślenie, że mało etyczna ta nasza branża. Wasze wypowiedzi, podawane przykłady, niestety niestety mnie w tym utwierdzają. i ok, może wina się nie napiję;), bo otwarcie nikt tego o sobie nie powie. ale chyba jedyne, co pozostaje, to poprawiające samopoczucie przeramowania.