Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Artur Król:
A konkretów i odniesienia się do tematu wciąż brak ;)

no cóż, może raz jeszcze spróbuję:

Arturze - WSZYSTKIE wypowiedzi w tym wątku odnoszą się do tematu. Koledzy dyskutanci próbują Ci pokazać, że to co zobaczyłeś jest tylko w Twojej głowie. Nie zawsze robią to w miły i delikatny sposób, ale byłoby trochę nudno jakby wszyscy byli delikatni. Nie zawsze robią to wprost bo trudno mówić wprost o czymś czego odbiorca nie widzi.

I sam mam nieraz wątpliwości czy nie za ostro jest na forum - ale:
po 1. Są moderatorzy, których znam i szanuję ich kompetencje zarówno zawodowe jak i osobiste - wiem że nie puszczą dyskusji wątpliwej pod względem czy to prawnym czy etycznym czy komunikacyjnym czy po prostu naruszającej czyjąś godność.
po 2. Jak puszczą albo nie zauważą, to wszyscy tworzymy to forum i zawsze znajdzie się ktoś kto weźmie odpowiedzialność - w końcu w tym grzebiemy zawodowo
po 3. Zawartość merytoryczna postów użytkowników wypowiadających się w sposób zasadniczy pokazuje że mogą sobie na to pozwolić
po 4. Pokora
po 5. Jest ciekawie
po 6. Działają normalne prawa konkurencji i nie ma się co na to oburzać
po 7. Duzi chłopcy muszą się czasem pociąć, tak po prostu jest i jest to świetne - pod warunkiem że o tym wiedzą, że wiedzą też że może to zagrażać innym i zabierać im przestrzeń
po 8 wreszcie - wiem że jak coś mi nie zagra to napiszę i w swobodny sposób obronię swój punkt widzenia ALBO pochylę głowę przed doświadczeniem, profesjonalizmem, wiedzą, argumentami etc kolegów forumowiczów.
(kolejność przypadkowa)

aha, jakoś tak to szło:

Jeśli Cię krytykują, dokopują, mieszają z błotem, przypierają do muru - pomyśl i podziękuj. Być może im na Tobie zależy. Prawdziwą tragedię przeżyjesz jak dają sobie z Tobą spokój

pozdrawiam/EOT
c.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Cyprian Szyszka:
Arturze - WSZYSTKIE wypowiedzi w tym wątku odnoszą się do tematu. Koledzy dyskutanci próbują Ci pokazać, że to co zobaczyłeś jest tylko w Twojej głowie.

Cyprianie, rozumiem Twoje zdanie i dziękuję za uwagi, a równocześnie zastanawiam się, jeśli faktycznie byłoby to tylko w mojej głowie, to co z innymi osobami które również to zobaczyły? Choćby wypowiadającymi się w tym wątku (choć nie tylko, bo temat ten poruszałem już - jak wspominałem zresztą chyba na początku wątku - prywatnie z wieloma osobami i miały podobne obserwacje)?

A z drugiej strony - czy nie zgodzisz się, że może istnieć pewna czysto psychologiczna bariera przed zaakceptowaniem, ze strony osób stosujących takie podejście ("szczekanie"), tego, że 1) "szczekanie" w ogóle istnieje i 2) że same "szczekają"? Znamy przynajmniej kilka mechanizmów, które na istnienie takiej bariery pozwalają - choćby dysonans poznawczy, wyparcie i projekcja.
po 2. Jak puszczą albo nie zauważą, to wszyscy tworzymy to forum i zawsze znajdzie się ktoś kto weźmie odpowiedzialność - w końcu w tym grzebiemy zawodowo

Z mojej perspektywy - być może błędnie -ten wątek był właśnie próbą takiego wzięcia odpowiedzialności.
po 7. Duzi chłopcy muszą się czasem pociąć, tak po prostu jest i jest to świetne - pod warunkiem że o tym wiedzą, że wiedzą też że może to zagrażać innym i zabierać im przestrzeń

Zgoda, tylko pytanie czy w tym wypadku wiedzą? I czy jest to dobre miejsce na tego typu "pocinki"? W końcu nawet wielu "kiboli" wykazuje się od pewnego czasu swoistą etyką i zamiast walczyć na meczach umawia się na tzw. "ustawki" za miastem, gdzie szkody materialne i zagrożenie osób postronnych jest dużo mniejsze, a walczą tylko Ci którzy chcą.
po 8 wreszcie - wiem że jak coś mi nie zagra to napiszę i w swobodny sposób obronię swój punkt widzenia ALBO pochylę głowę przed doświadczeniem, profesjonalizmem, wiedzą, argumentami etc kolegów forumowiczów.
(kolejność przypadkowa)

Zgoda - jednocześnie jest wiele osób, które nie mają takiej postawy. Które nie lubią, nie mają cierpliwości, czasu lub nerwów do tego typu dyskusji - dyskusji które często mogą ich dotykać osobiście, a w której bynajmniej nie inicjowali - tutaj dobry przykład choćby Beaty z sąsiedniego wątku, która w ogóle nie wiedziała o takich atakach za jej plecami. Co z nimi? Co z tymi, którym nie w smak rozmawianie z kimś, kto jako argument w dyskusji używa lobotomii? I czy naprawdę uważasz, że takie wchodzenie na czyjąś stronę internetową ma na celu odniesienie się do punktu widzenia - czy szukanie kolejnych argumentów do ataku osobistego?

Nie zrozum mnie proszę źle, nie chce się tutaj pozycjonować na obrońcę pokrzywdzonych czy cokolwiek w tym stylu. Po prostu wskazuje na to, jak tolerując takie zachowania z perspektywy "a ja się obronie" można łatwo zapomnieć o tych, którzy obronić się nie zdołają. Nie każdy trenuje się w dyskusji czy odszczekiwaniu.

Z pozostałymi punktami jak najbardziej się zgadzam i również pozdrawiam.
Marta Mysiak

Marta Mysiak trener, coach,
konsultant,
wykładowca
akademicki

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

:)

Myślę, że ten jeden post wystarczy na oba wątki:)
Struktura obu dyskusji jest wg mnie ta sama.

http://www.goldenline.pl/forum/trenerzy-biznesu-szkole...

Z pozdrowieniami,

Marta
Monika Hołdak

Monika Hołdak Marketing relacyjny
czyli pozostańmy w
kontakcie!

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Artur, Marta
Ciężko jest wytłumaczyć niewidomemu od urodzenia jak wygląda tęcza..
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Monika H.:
Artur, Marta
Ciężko jest wytłumaczyć niewidomemu od urodzenia jak wygląda tęcza..
Super! A teraz wyjaśnij wszystkim, co miałaś na myśli :)
Monika Hołdak

Monika Hołdak Marketing relacyjny
czyli pozostańmy w
kontakcie!

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Potraktuj to Przemku jako wyzwanie intelektualne ;))))

Uwaga kierowana była do konkretnych osób,a one z pewnością zrozumieją co mam na myśli :))
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Monika H.:
Potraktuj to Przemku jako wyzwanie intelektualne ;))))
Nic z tego. Jestem wyjątkowym tępakiem. Napisz. Wydawało mi się, że jesteś przeciwnikiem niedomówień w dyskusji.
Uwaga kierowana była do konkretnych osób,a one z pewnością zrozumieją co mam na myśli :))
No to zapytam wprost: Pisząc "Marta, Artur" chodziło Ci o nich, czy o tych, którzy z nimi dyskutują? :))

konto usunięte

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Ludzie, a nie prościej zwyczajnie pisać do siebie w pierwszej ("ja") osobie. Do tych, do których nie chcemy pisać - nie pisać. Z tymi, z którymi chcemy się ścierać - robić to w adekwatnym do tego miejscu? Np. na ubitej ziemii?

To jest forum wymiany doświadczeń a nie forum wymiany poglądów, co kto sądzi o rozmówcy, jak go/ją ocenia etc.

Pozdrawiam

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

To forum to tak wygląda jakby sarenka weszła do wsi i jeden pies ją zauważył i szczekać zaczął. Potem drugi i trzeci. Po godzinie szczeka już cała psia wieś. Ale najzabawniejsze jest to, że sarenki juz dawno nie ma, a większość psów wogóle nie wie za jakiego powodu szczeka a robia to zapalczywie. Cóż. Szczeknąłem, wysiakałem się i wracam do budy bo zimno dzisiaj:))))
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Jacku, "sarenka" to dla bywalców tego forum zupełnie inny temat :))

konto usunięte

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Witam Panie Arturze
No to teraz będzie merytorycznie. Coś o naszczczekiwaniu – poniżej cytat z Pana strony internetowej. Wybrane fragmenty:
„Zmiana Osobista - Objawy, a Przyczyny
Wiele szkół psychoterapii mówi 'jak zwalcza się tylko objawy, to przyczyny tych objawów przejawią się w inny sposób, dlatego trzeba pracować z przyczynami'.
Wielu NLPerów mówi 'Czasem są tylko objawy.' oraz 'Jak problemem są objawy i pozbędzie się objawów, to sprawa załatwiona.'
Jestem NLPerem, jestem studentem psychologii i jestem coachem - i z mojej perspektywy i doświadczenia, żadne z powyższych podejść nie jest do końca prawdziwe... Pamiętaj, że ten tekst pisany jest wyłącznie z mojej mapy rzeczywistości i mojej perspektywy - weź z niego tylko i wyłącznie te wszystkie rzeczy, które są dla Ciebie najlepsze.”

Jeśli "żadne z powyższych podejść nie jest do końca prawdziwe..." nie jest naszczekiwaniem o które Pan pyta, no to sory.
I odnosząc się nie merytorycznie – odpowiedź na każde pytanie znajdziesz w sobie.

Co do bycia coachem i nauczaniu innych (i/ lub Pana byciu albo niebyciu trenerem). Nie chce mi się szukać wypowiedzi ludzi, z którymi Pan dyskutował (min. in. z Oudee Mann), ale podeprę się znów Pana stroną internetową i znów cytat:
„Jako Twój Coach i Trener:
Zdobyte umiejętności, stale rozwijane i udoskonalane, pozwalają mi na skuteczną prace z ludźmi i uczenie ich bezpośrednich, szybkich i skutecznych metod zmiany osobistej, zarówno podczas spotkań w cztery oczy, jak i na odległość, przy zastosowaniu metod e-coachingu. Wykorzystując w praktyce to, czego się nauczyłem, prowadziłem sesje coachingowe obejmujące tematykę z wszelkich dziedzin życia, od pracy (wzrost motywacji, komunikacja, przemawianie publiczne, zarządzanie czasem), przez związki (budowanie relacji, wychodzenie z ograniczających związków) po rozwój osobisty i pokonywanie własnych ograniczeń (usuwanie lęków i ograniczających przekonań, poprawa jakości życia, planowanie przyszłości). Jako coach, tak jak i jako trener, pracuje dla wyników – a jedyne wyniki, które mnie satysfakcjonują, to wyraźna, praktyczna zmiana Twojego życia na lepsze, niezależnie od tego czy pracuje z Tobą indywidualnie na coachingu, czy też jako trener prowadzący grupę, w której skład wchodzisz. Jako trener prowadziłem szkolenia z hipnozy(…)”

Więc jak to z Panem jest – jest Pan czy nie jest trenerem… I znów odpowiedzi trzeba poszukać w sobie…

No to pozdrawiam.

Miłego rozwoju ku czemuś, co niektóre szkoły psychologiczne nazywają kongruencją

Albo jeszcze na koniec perełka, również cytat z Pan strony:
"Skoro tu wszedłeś, moim zadaniem i przyjemnością jest pomóc Ci znaleźć takie możliwości ulepszenia swojego zachowania, nawyków oraz sposobu patrzenia na świat, abyś - spoglądając sobie w oczy w lustrze - mógł zawsze uśmiechać się do siebie, i do świata. Abyś miał wspaniałe relacje z otaczającymi Cię ludźmi, czuł się jeszcze lepiej każdego dnia oraz robił to co sprawia Ci przyjemność i pozwala żyć dokładnie tak jak chcesz żyć - a także byś po prostu był z siebie dumny i mógł zawsze wieczorem pomyśleć "Dzięki. To był dobry dzień".
Czy po tej dyskusji z Panem ktoś może powiedzieć Dzięki. To był dobry dzień
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Adam Maślany:
Jeśli "żadne z powyższych podejść nie jest do końca prawdziwe..." nie jest naszczekiwaniem o które Pan pyta, no to sory.

Adamie, czy mógłbyś proszę napisać co w tym stwierdzeniu, zwłaszcza podanym z wyraźnym zaznaczeniem, że to tylko moja perspektywa i moja mapa rzeczywistości, a nie prawda absolutna, jest wg. Ciebie naszczekiwaniem?

Stwierdzenie, że żadna z dwóch wykluczających się perspektyw nie jest wg. mnie do końca prawdziwa (co nie znaczy, że są fałszywe, po prostu żadna nie obejmuje całości tematyki o której mowa)? Przyznam, że nie widzę tam ataku na nikogo - ale jeśli jakiś jest, proszę, wskaż mi go.
którymi Pan dyskutował (min. in. z Oudee Mann), ale podeprę się znów Pana stroną internetową i znów cytat:
„Jako Twój Coach i Trener:

Dzięki za cytat, ten drobiazg mam do usunięcia - od jakiegoś czasu specjalizuje się wyłącznie w coachingu, zamiast dzielić czas na coaching i szkolenia, ale jak widać nie zdołałem wyłapać wszystkich odniesień do prowadzenia szkoleń jakie miałem na stronie.
Więc jak to z Panem jest – jest Pan czy nie jest trenerem… I znów odpowiedzi trzeba poszukać w sobie…

Byłem trenerem i coachem, stwierdziłem że to zbyt rozległy zakres na początek kariery by być naprawdę skutecznym, więc skupiłem się na coachingu. Jestem więc, jeśli wolisz, byłym trenerem :)
Czy po tej dyskusji z Panem ktoś może powiedzieć Dzięki. To był dobry dzień

Sądzę, że niektórzy mogą - bo i mówili ;) Ale to już urok komentarzy na priva (notabene, moje wielkie odkrycie po tej dyskusji - zawsze uważałem, że teksty w rodzaju 'dostaje wsparcie na priva' są wyssaną z palca próbą wzmocnienia pozycji, a tu okazuje się, że takie cuda faktycznie się zdarzają).

P.S. Ciekawi mnie to, że choć nie brakuje tematu do rozmowy na forum, sięga się po moją stronę internetową. Co moja strona ma wspólnego z omawianym wątkiem?

konto usunięte

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Czasem lubię sprawdzić czy ludzie są spójni z tym co głoszą. To był powód wejścia na Twoją stronę internetową.
A odpowiadając na na inne pytanie - to o naszczekiwaniu. Przecież naszczekiwanie to własnie przedstawianie naszej perspektywa rzeczywistości, a nie przyznawanie innym racji. Niestety nie znalałem na Twojej stronie niczego bardziej odpowiadającego naszczekiwaniu, dlatego wybrałem ten. Co prawda coś o Alfa beta i omega, też mi trochę pasowało, ale byłoby zbyt naciągane. Bez urazy. ;-)
Choć przeczytałem dzięki tej Twojej prowokacji dyskusję o darmowym coachngu i mam mieszane uczuczia, to nie przestaje mnie zadziwiać jak często ludzie otwierają usta po to by powiedzieć moje na wierzchu. Ja również pozwoliłem sobie dziś wieczorem...
Pozdrawiam
Adam
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Adam Maślany:Przecież naszczekiwanie to własnie przedstawianie naszej perspektywa rzeczywistości, a nie przyznawanie innym racji.

Adamie, przedstawianie własnej perspektywy jest dla mnie po prostu rozmową lub, w wypadku różnicy perspektyw, dyskusją - bynajmniej nie naszczekiwaniem.

Tak jak pisałem wcześniej, jako naszczekiwanie rozumiem ofensywne i agresywne ataki, "nagonki" na określone OSOBY, niemerytoryczne argumenty (zwłaszcza ad hominem i ad personam). Najważniejszym aspektem są właśnie osobiste wycieczki i ataki i niemerytoryczne zagrania. Chodzi o różnice między stylem pisania np. w tym wątku Tadeusza, a Artura (drugiego Artura ;) ). Ten pierwszy nie zgodził się ze mną wyrażając swoją opinię i jest to jak najbardziej ok. Drugi poszedł w wycieczki osobiste i naszczekiwanie - a to już ok nie jest. Moim zdaniem, przynajmniej, i stąd ten wątek.

Jestem jak najbardziej zwolennikiem dyskusji czy przedstawiania swojej perspektywy. Pod tym drobnym warunkiem, że dyskusja toczy się na poziomie, w sposób nieofensywny, zwłaszcza gdy toczy się w środowisku na pewnym poziomie wykształcenia - a takie jest właśnie środowisko trenerskie.
Niestety nie znalałem na Twojej stronie niczego bardziej odpowiadającego naszczekiwaniu, dlatego wybrałem ten. Co prawda coś o Alfa beta i omega, też mi trochę pasowało, ale byłoby zbyt naciągane. Bez urazy. ;-)

Wręcz przeciwnie, powiedziałbym, że dałeś mi właśnie bardzo miły komplement, skoro nie znalazłeś niczego "gorszego" na mojej stronie.

Pozdrawiam,
Artur
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Przemysław Lisek:
Jacku, "sarenka" to dla bywalców tego forum zupełnie inny temat :))
Oj tak sarenka jest pod ochroną na forum:)

konto usunięte

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Artur Król:
Janusz K.:
A ja czekam na konkretną odpowiedź na swoje pytanie...

Szczekanie:
Niemerytoryczna, niekonstruktywna krytyka.
Docinki wszelkiej miary, argumenty ad personam, itp.
Krytyka 'za plecami', także na forum publicznym.
Używanie różnych chwytów retorycznych do podwyższenia swojej wartości a obniżenia wartości innych w dyskusji, która w teorii powinna być na argumenty i fakty.
Dlatego w swojej pracy skupiam się na emocjach, bo jak powiedział bodajże Tomasz Jefferson - "Jeszcze nikt, nikogo nie przekonał na argumenty" :)
"Nagonki" - jedna osoba pisze coś złego, a pozostałe - nie zbadawszy tematu bliżej - od razu przyłączają się do ataku (piękny przykład - wątek o darmowym coachingu).

Itp. Itd.

konto usunięte

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Artur Król:

Byłem trenerem i coachem, stwierdziłem że to zbyt rozległy zakres na początek kariery by być naprawdę skutecznym, więc skupiłem się na coachingu. Jestem więc, jeśli wolisz, byłym trenerem :)

Arturze Twoje posty są niezrozumiałe i mętne.
Do tej pory nie rozumiałam dlaczego irytuje mnie to co piszesz mimo, że również jestem przeciwniczką "napaści" osobistych.
Teraz już wiem, że irytujące jest to, że pojawił się król z innej bajki (coachingowej) i postanowił pouczać i wymierzyć sprawiedliwość braci trenerskiej (która już nie jest jego bajką).
Tej dyskusji nie da się sprowadzić do poziomu merytorycznego, ponieważ nie jest sformułowana merytorycznie.
A tak swoją drogą to w domu piekę niezłe ciasta ale rad nie udzielałabym zawodowym piekarzom.
ekg

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

czemu akurat wśród TRENERÓW KOMUNIKACJI dominuje tego typu komunikacja - a u np. fotografów dużo bardziej pozytywna.

W imię precyzji:

Jeśli ktoś bywał na portalach fotograficznych, to wie, że to nie jest dobry przykład. Oj, ile tam "darcia kotów"... poproszę o inny przykład :D
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Eulalio, uwaga byłaby celna, gdybym pouczał obecnych tutaj jak "mają" prowadzić treningi.

Ale prowadzenie treningów to jedno, a styl wypowiedzi to co innego.

Jeśli zaś chodzi o sprowadzenie do poziomu merytorycznego - jeśli jest to niemożliwe, to jak to możliwe, że nieco osób już wypowiedziało się w tym temacie merytorycznie? Mówiąc inaczej - twierdzisz, że niemożliwe jest to, co już miało miejsce, a do czego pewna (niewątpliwie wokalna i aktywna) mniejszość nie była w stanie się dostosować.

Btw. W wypadku Beaty (sąsiedni wątek) nikomu nie przeszkadzało, że zajmuje się coachingiem, a nie prowadzeniem szkoleń. Dlaczego ma to przeszkadzać w moim wypadku?Artur Król edytował(a) ten post dnia 19.11.08 o godzinie 15:04
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Dlaczego trenerzy tak bardzo lubią naszczekiwać na innych?

Eulalia K.:
A tak swoją drogą to w domu piekę niezłe ciasta ale rad nie udzielałabym zawodowym piekarzom.

No Eulalia, że tak powiem - dałaś do pieca :))



Wyślij zaproszenie do