Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Michale, poglądy można mieć n.t. tego, czy "Avengers" to dobry film, czy nie, albo czy pizza w danej knajpie jest smaczna. Ewentualnie n.t. tego, czy pizza jako taka jest smaczna. I takich zdań nigdy nie krytykuję - mogę nie mieć najmniejszego pojęcia czemu ktoś uznaje "Dom zły" za dobry film, ale nie będę z nim w temacie dyskutować, bo to kwestia subiektywnej opinii.

Gdy jednak przechodzimy do faktów, nie ma miejsca na poglądy i subiektywne opinie.
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Tak w kwestii KLASY przypomniałem sobie coś takiego :

Proszę pana, pewna kwoka
Traktowała świat z wysoka
I mówiła z przekonaniem:
"Grunt to dobre wychowanie!"
Zaprosiła raz więc gości,
By nauczyć ich grzeczności.
Pierwszy osioł wszedł, lecz przy tym
W progu garnek stłukł kopytem.
Kwoka wielki krzyk podniosła:
"Widział kto takiego osła?!"
Przyszła krowa. Tuż za progiem
Zbiła szybę lewym rogiem.
Kwoka gniewna i surowa
Zawołała: "A to krowa!"
Przyszła świnia prosto z błota.
Kwoka złości się i miota:
"Co też pani tu wyczynia?
Tak nabłocić! A to świnia!"
Przyszedł baran. Chciał na grzędzie
Siąść cichutko w drugim rzędzie,
Grzęda pękła. Kwoka wściekła
Coś o łbie baranim rzekła
I dodała: "Próżne słowa,
Takich nikt już nie wychowa,
Trudno... Wszyscy się wynoście!"
No i poszli sobie goście.

Czy ta kwoka, proszę pana,
Była dobrze wychowana?


TPS
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Michale, poglądy można mieć n.t. tego, czy "Avengers" to dobry film, czy nie, albo czy pizza w danej knajpie jest smaczna. Ewentualnie n.t. tego, czy pizza jako taka jest smaczna. I takich zdań nigdy nie krytykuję - mogę nie mieć najmniejszego pojęcia czemu ktoś uznaje "Dom zły" za dobry film, ale nie będę z nim w temacie dyskutować, bo to kwestia subiektywnej opinii.

Gdy jednak przechodzimy do faktów, nie ma miejsca na poglądy i subiektywne opinie.

Fakty znaczy co? Badania? Badania to czysta statystyka. Daje jakiś pogląd, ale nie zero jedynkowy. Zawsze są wartości skrajne. Na zasadach ogólnych można je pominąć, ale nie ignorować.

TPS
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Michale, poglądy można mieć n.t. tego, czy "Avengers" to dobry film, czy nie, albo czy pizza w danej knajpie jest smaczna. Ewentualnie n.t. tego, czy pizza jako taka jest smaczna. I takich zdań nigdy nie krytykuję - mogę nie mieć najmniejszego pojęcia czemu ktoś uznaje "Dom zły" za dobry film, ale nie będę z nim w temacie dyskutować, bo to kwestia subiektywnej opinii.

Gdy jednak przechodzimy do faktów, nie ma miejsca na poglądy i subiektywne opinie.

Pytanie brzmi - czy trenerzy szkoląc przekazują wyłącznie fakty? Case study, o których wspominasz, to są zazwyczaj konkretne przekłady rozwiązań biznesowych (fakty dot. 1 lub kilku przypadków). Na tej podstawie budują model działania czy też procesu. Następnie ten model wypróbowują/dostosowują do sytuacji biznesowej uczestników i... dalej toczy się praca twórcza. A wnioski pozostawiają uczestnikom.
Tak sobie przynajmniej wyobrażam dobrze poprowadzony warsztat.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Tomasz Piotr S.:
Tak w kwestii KLASY przypomniałem sobie coś takiego :

Tak Tomku, wiem, że w swojej głowie jesteś zajebisty. Szkoda, że nie poza nią ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.05.13 o godzinie 16:47
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur, pytanie SERIO! Katastrofa w Smoleńsku to wedle faktów zamach czy nieszczęście? Interesuje mnie Twoje podejście do tego zdarzenia.

TPS
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Maria K.:
Pytanie brzmi - czy trenerzy szkoląc przekazują wyłącznie fakty? Case study, o których wspominasz, to są zazwyczaj konkretne przekłady rozwiązań biznesowych (fakty dot. 1 lub kilku przypadków). Na tej podstawie budują model działania czy też procesu.

I jest to błąd wnioskowania i to dość potężny niestety :(
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Powodzenia Tomku, żyj sobie w swojej głowie :) A tymczasem chętnie poruszę dalej wątek z innymi.
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Powodzenia Tomku, żyj sobie w swojej głowie :) A tymczasem chętnie poruszę dalej wątek z innymi.

Czemu unikasz odpowiedzi? Mówimy o wnioskowaniu. Jakie jest Twoje?

TPSTen post został edytowany przez Autora dnia 22.05.13 o godzinie 16:58
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Maria K.:
Pytanie brzmi - czy trenerzy szkoląc przekazują wyłącznie fakty? Case study, o których wspominasz, to są zazwyczaj konkretne przekłady rozwiązań biznesowych (fakty dot. 1 lub kilku przypadków). Na tej podstawie budują model działania czy też procesu.

I jest to błąd wnioskowania i to dość potężny niestety :(

Byłby, gdyby trener wyciągał wnioski w stylu - to zadziałało w A i B, więc w C też zadziała - i na tej podstawie nauczał uczestników, że tak należy robić. A tak się nie dzieje. Więc gdzie błąd wnioskowanie?
Filip Svetozarov

Filip Svetozarov Trener umiejętności

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Arturze, czy logika ma zastosowanie w biznesie? Czy możesz cokolwiek pewnego powiedzieć o tym jak prowadzić biznes, by z pewnością się udał? Pytam tu o fakty, a nie przypuszczenia, które mogą się sprawdzić.
Przykład ze stewardesą nie jest żadnym case study, tylko ciekawą historyjką. Jeżeli podałbyś więcej szczegółów, moglibyśmy już zacząć pracować. Dlaczego stewardesa przeżyła? Jak ułożyła się w czasie upadku, w jakiej części samolotu się znalazła, pod jakim kątem samolot spadał, jakie były siły przy uderzeniu? Jeżeli podasz szczegóły, możemy rozważyć Case Study pt. Najbezpieczniejsze miejsce w samolocie. Oczywiście sens takich rozważań byłby, gdybyśmy oboje mieli jakiekolwiek pojęcie o wypadkach samolotowych.
Nie podoba mi się Twój oskarżający ton wypowiedzi, dlatego też przejdę dalej, bardziej osobiście. Jedno z Twoich szkoleń to "Dochodowy Biznes". Sam sens tego szkolenia zawiera w sobie błąd logiczny, bo nie możesz w żadnym przypadku powiedzieć, że jeżeli zrobię X to osiągnę Y dochodu. Mało tego, podczas szkolenia przekazujesz wiedzę w oparciu o swoje doświadczenia i przypuszczenia, niekiedy błędne, które z logiką nie mają nic wspólnego. Czy więc krytyka z wątku pierwszego była formą bicia się w pierś?Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.05.13 o godzinie 19:00
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Hmm szkolenie pt Dochodowy Biznes brzmi zacnie! Artur podaj termin, chętnie się wybiorę i posłucham o Twoich doświadczeniach biznesowych.

TPS
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Tomasz Piotr S.:
Hmm szkolenie pt Dochodowy Biznes brzmi zacnie! Artur podaj termin, chętnie się wybiorę i posłucham o Twoich doświadczeniach biznesowych.

TPS

Już znalazłem. Koszt to 199 PLN, za wiedzę o dochodowym biznesie.

TPS
Michał Stachura

Michał Stachura Dedykowane serwisy i
strony www -
http://santri.eu

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Zawsze zastanawiałem się nad sensem szkoleń z prowadzenia dochodowego biznesu. Skoro znam sekret na taki biznes to dlaczego sam tego nie robię tylko szkolę o tym zarabiając na szkoleniach a nie ta tym dochodowym biznesie?

Chyba że na szkoleniu uczestnicy dowiadują się że dochodowy biznes to szkolenia z prowadzenia dochodowego biznesu - o to ma sens.
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Michale, poglądy można mieć n.t. tego, czy "Avengers" to dobry film, czy nie, (...)
mogę nie mieć najmniejszego pojęcia czemu ktoś uznaje "Dom zły" za dobry film, ale nie będę z nim w temacie dyskutować, bo to kwestia subiektywnej opinii.

Oooo, tu się bardzo naraziłeś filmoznawcom - mam na myśli tych, którzy filmem zajmują się zawodowo, a nawet naukowo - tak po prostu proponujesz pominąć cały dorobek naukowy związany z semiotyką filmu, estetyką filmu itd. itp. ??
czyli co - naukowe podejście tylko do wybranych dziedzin obowiązuje? a tam gdzie nie czujemy się fachowcami to można polegać na subiektywnej opinii??
No pięknie, pięknie ;))))
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Filip S.:
Arturze, czy logika ma zastosowanie w biznesie?

Tak, zdecydowanie tak :)
Czy możesz cokolwiek pewnego powiedzieć o tym jak prowadzić biznes, by z pewnością się udał?

Nie, można mówić o prawdopodobieństwie :) I na tym polega logika również :)
Przykład ze stewardesą nie jest żadnym case study, tylko ciekawą historyjką. Jeżeli podałbyś więcej szczegółów, moglibyśmy już zacząć pracować. Dlaczego stewardesa przeżyła? Jak ułożyła się w czasie upadku, w jakiej części samolotu się znalazła, pod jakim kątem samolot spadał, jakie były siły przy uderzeniu? Jeżeli podasz szczegóły, możemy rozważyć Case Study pt. Najbezpieczniejsze miejsce w samolocie.
Oczywiście sens takich rozważań byłby, gdybyśmy oboje mieli jakiekolwiek pojęcie o wypadkach samolotowych.

Nie. Te rozważania w żadnym przypadku nie miałyby najmniejszego sensu (poza rozrywką ;) ) i twierdzenie, ze mogłyby mieć sens jest skrajnym niezrozumieniem prawdopodobieństwa :)
Nie podoba mi się Twój oskarżający ton wypowiedzi, dlatego też przejdę dalej, bardziej osobiście. Jedno z Twoich szkoleń to "Dochodowy Biznes". Sam sens tego szkolenia zawiera w sobie błąd logiczny, bo nie możesz w żadnym przypadku powiedzieć, że jeżeli zrobię X to osiągnę Y dochodu.

Zachęcam do przeczytania opisu, wtedy zrozumiesz, że powyższe twierdzenie nie odnosi się do oferty :)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Dorota B.:
Oooo, tu się bardzo naraziłeś filmoznawcom - mam na myśli tych, którzy filmem zajmują się zawodowo, a nawet naukowo - tak po prostu proponujesz pominąć cały dorobek naukowy związany z semiotyką filmu, estetyką filmu itd. itp. ??

Dla precyzji więc - chodziło mi o subiektywne wrażenia estetyczne n.t. filmów :) Zgadzam się, że możemy sprawdzić obiektywne reakcje na sztukę i odnieść się do nich (a wiemy już dziś, że są obiektywne kryteria jakości sztuki na które reaguje mózg i gdy komuś taka sztuka się nie podoba, to w wyniku świadomego wtórnego hamowania pierwotnej aktywności, a nie w wyniku braku tej aktywności - "Tell-tale brain" Ramachandrana zawiera dobry opis) :)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Maria K.:
Byłby, gdyby trener wyciągał wnioski w stylu - to zadziałało w A i B, więc w C też zadziała - i na tej podstawie nauczał uczestników, że tak należy robić. A tak się nie dzieje. Więc gdzie błąd wnioskowanie?

Nie musi otwarcie namawiać, implikacja jest zawarta w kontekście.
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Dorota B.:
Oooo, tu się bardzo naraziłeś filmoznawcom - mam na myśli tych, którzy filmem zajmują się zawodowo, a nawet naukowo - tak po prostu proponujesz pominąć cały dorobek naukowy związany z semiotyką filmu, estetyką filmu itd. itp. ??

Dla precyzji więc - chodziło mi o subiektywne wrażenia estetyczne n.t. filmów :) Zgadzam się, że możemy sprawdzić obiektywne reakcje na sztukę i odnieść się do nich (a wiemy już dziś, że są obiektywne kryteria jakości sztuki na które reaguje mózg i gdy komuś taka sztuka się nie podoba, to w wyniku świadomego wtórnego hamowania pierwotnej aktywności, a nie w wyniku braku tej aktywności - "Tell-tale brain" Ramachandrana zawiera dobry opis) :)

Uzasadnienie brzmi bardzo profesjonalnie :) ale chyba jest trochę obok :))
nie wyjaśnia powodów, dla których Twoim zdaniem subiektywne "podoba mi się" w odniesieniu do filmu jest uprawnione, a w odniesieniu do sposobów na osiąganie satysfakcjonującego (subiektywnie) poziomu zamożności - nie jest uprawnione, a wręcz uznajesz je za "głupie" (w innym wątku)

ps.
Artur,
mam nadzieję, że nie chodzi Ci o tanie efekciarstwo z tym cytowaniem tytułów w oryginale?
("Tell-tale brain" w Polsce została wydana pod tytułem - "Neuronauka o podstawach człowieczeństwa. O czym mówi mózg?")
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Dorota B.:
nie wyjaśnia powodów, dla których Twoim zdaniem subiektywne "podoba mi się" w odniesieniu do filmu jest uprawnione, a w odniesieniu do sposobów na osiąganie satysfakcjonującego (subiektywnie) poziomu zamożności - nie jest uprawnione, a wręcz uznajesz je za "głupie" (w innym wątku)

Bo w pierwszym przypadku oceniamy odczucia, natomiast w drugim skuteczność drogi do celu.

Każdy ma prawo do własnej opinii. Nikt nie ma prawa do własnych faktów. - autora nie pamiętam, ale jest to sformułowanie, które najjaśniej oddaje różnice.
mam nadzieję, że nie chodzi Ci o tanie efekciarstwo z tym cytowaniem tytułów w oryginale?
("Tell-tale brain" w Polsce została wydana pod tytułem - "Neuronauka o podstawach człowieczeństwa. O czym mówi mózg?")

Bardziej o lenistwo :) Ramachandrana akurat czytałem w oryginale i nie chciało mi się sprawdzać, czy jego książki wyszły u nas, Generalnie większość neurologii czytam w oryginale, nie przez lans, a przez wygodę i oszczędność - wychodzi wcześniej, jest taniej, dużo więcej jest dostępne. Nie mówiąc już o wywalonych w kosmos cenach tych rzeczy, które u nas kiedyś wyszły, ale obecnie nie są w druku (nie wiem jak obecnie, ale pamiętam jak Damasio chodził u nas po 200-300 zł gdy ten sam tomik z amazona brytyjskiego ściągnąlem za 7 funtów...) W wielu innych dziedzinach jest niestety podobnie pod względem lektur i wielka szkoda... Ale czegoż oczekiwać, gdy nasz poziom czytelnictwa jest równy ilościowo Czechom? (Przy kilkukrotnie większej populacji u nas)?



Wyślij zaproszenie do