Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...
Czekaj, od kiedy powoływanie się na naukowe fakty stawia daną osobę w pozycji władzy?
nie liczy się na co się powołujesz, tylko w jaki sposób to robisz.
No więc rzuciłeś socjologią jako przykładem naukowego podejścia, więc próbuję Ci uświadomić, że w socjologii (nauce wielce postmodernistycznej i krytycznej) mamy coś takiego jak refleksję nad dyskursem (czyli nad tym w jaki sposób ludzie o czymś mówią - Ty używasz co chwila pojęć w rodzaju "fakty" czy "nauka" - już samo to zastanawia - w jakim celu ciągle rzucasz tymi pojęciami, zamiast rozmawiać o empirii, czyli o własnych doświadczeniach trenerskich? (jako osoba "z zewnątrz" chętnie bym poczytał o metodach trenerskich stosowanych przez trenerów biznesu, natomiast metadyskusja o naukowości podejścia jednego trenera i nienaukowości podejścia innych trenerów jest dla mnie całkowicie nie przydatna życiowo (chyba, że do przeprowadzenia analizy dyskursu i etnograficznej obserwacji ludzi na forum internetowym).
Ja jestem tym gościem, który opiera się na twardych faktach i rzeczywistości,
Może więc ta cała dyskusja ma służyć tylko stworzeniu przez Ciebie autowizerunku i utwierdzić Cię w poczuciu tożsamości?
To nie ma być oczywiście żaden pojazd ad personam, tylko próba zastanowienia się, jaką korzyść odnosisz z takiego a nie innego stanowiska w tej dyskusji, jako jeden z jej uczestników (odsyłam do Goffmana, a także do Berne'a)
Stawiam na jednej półce metodologię badań
jeżeli uważasz, że metodologia psychologii, socjologii oraz fizyki nie różni się od siebie, to chyba nie mamy o czym rozmawiać. Naprawdę zastanawiam ile jest wart dyplom magistra w Polsce - ja go nie mam, i chyba zaczynam być z tego dumny.
ale tak tu, jak tam mamy konkretne metody weryfikacji i konkretne, wiarygodne procedury.
wiarygodne dla kogo? KTO dokładnie twierdzi, że te procedury są wiarygodne? (odsyłam do metamodelu NLP). Czy możesz podać jakiegoś autora książki, który by prowadził badania porównawcze nad metodologią fizyki, socjologii i psychologii? Czy udowodniono
naukowo, że metodologia tych nauk jest podobna. Jeśli nie, no to jest to tylko twoje własna "subiektywna i ze swej samej natury upośledzona opinia", więc nawet wg swoich własnych kryteriów nie powinieneś głosić publicznie, że te nauki mają podobną metodologię, ponieważ nie możesz być tego wcale pewien. Być może nie jesteś wystarczająco wykształcony, żeby zrozumieć, że założenia różnych dziedzin mogą być różne.
I przyznam, że coraz bardziej przeraża mnie, że ludzie z tytułem magistra
zdają się nie rozumieć tego, co powinno być podstawowym wymogiem do tego tytułu,
czyli jak działa nauka i dlaczego ma takie znaczenie
jak napisałem: albo dostarcz dowody naukowe, że istnieje jedna nauka, i że ma jednolitą metodologię, albo twoja teza o tym, że istnieje jedna i ta sama metodologia naukowa, będzie czysto subiektywną upośledzoną tezą.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.07.13 o godzinie 10:17