Anna Tomala

Anna Tomala Trener
www.annatomala.pl

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Witam!

Czy ktoś z Was uczestniczył w debacie? Jak oceniacie całą debatę?
No i najważniejsze jakie jest Wasze zdanie w tym temacie?
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Anna Tomala:
Witam!

Czy ktoś z Was uczestniczył w debacie? Jak oceniacie całą debatę?
No i najważniejsze jakie jest Wasze zdanie w tym temacie?
Ale jaka debata Aniu? Dasz jakiegoś linka? Bo nie wiem o co chodzi. Inni pewnie też nie bardzo.
Wojtek Herra

Wojtek Herra WINNERS never quit
and QUITTERS never
win

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Pewnie chodzi o tę debatę:

http://www.trenerzy.org.pl/index/page/id/496/aid/1513/...

W.

konto usunięte

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Oglądałam od początku do końca. Chyba nie do końca zrozumiałam po co jest ta debata, bo zabrakło mi jej podsumowania czy jakichkolwiek wniosków wspólnych dla wszystkich; oraz że właściwie pytania które padały głównie ze strony internautów pozostawały bez konkretnych odpowiedzi.
Rzecz która mocno rzuciła mi się w oczy to stanowisko jednej z Pań, która bardzo mocno obstawała przy zdaniu że certyfikacja jest potrzeba. Ale już argumentacja z Jej strony niestety nie przekonała mnie, gdyż była niespójna, a nawet w pewnym momencie wykluczająca się. I już uzasadniam: w pierwszej części rozmowy mówiła o tym że certyfikacja ma być w głównej mierze takim bodźcem dla trenerów do ciągłego samodoskonalenia, do rozwijania się itp. Tak aby nie było sytuacji, że ktoś pracuje 10 lat w zawodzie i nic nie czyni w kewstii podnoszenia swoich kwalifikacji. Czyli wniosek był dla mnie taki że ma to być certyfikat dla osób które przepracowały już "ileś" godzin/lat w zawodzie.
Ale gdy była mowa o młodych trenerach, o dużej ilości szkół, dużej liczbie absolwentów tych szkół na rynku powiedziała, że taki certyfikat będzie powodował sprawdzenie tego "narybku", uporządkowania rynku i nie dopuszczanie do sytuacji kiedy każdy kto ma na to ochotę zostaje trenerem. Przynajmniej ja to tak zrozumiałam.
W takim razie dla kogo ta certyfikacja? dla tego co zaczyna pracować w zawodzie? czy dla trenera który pracuje w nim już parę lat? i czy taki sam certyfikat/proces certyfikacji dla osób pracujących od 5 lat w zawodzie oraz dla kogoś kto dopiero stawia pierwsze kroki w zawodzie?
Inną kwestią jest to czy się zgadzam z taką opinią czy nie, niemniej dla mnie wyglądało to tak, że ktoś wpadł na pomysł "certyfikacji" i na hura oznajmił o tym światu i dopiero gdy "świat" zaczął zadawać pytania "po co?" "jak?" "dla kogo?" "kto ma to robić" okazało się, że sam pomysł nie wystarczy...
Żałuję że nikt z uczestników "na sali" nie odniósł się do pomysłu internautów o "certyfikacji szkół", owszem było to przeczytane, nawet kilka razy, ale nikt nie podjął tego tematu, który nie ukrywam jest mi najbliższym rozwiązaniem.
Jerzy Krzysica

Jerzy Krzysica www.esj.edu.pl

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Za każdym razem, kiedy słyszę lub czytam o trenerach i ich ewentualnej certyfikacji zastanawiam się, kto to jest ten TRENER. Jakie kryteria mogą być zastosowane, żeby ustalić kto jest trenerem, kto szkoleniowcem, kto instruktorem, wykładowcą itd. Przecież kryteria formalne nie istnieją. Mam też wrażenie, że wiele osób nazywa się „trenerami” opierając się na wyłącznie na własnym wyobrażeniu o swoich możliwościach (mogę kogoś czegoś nauczyć). Z kolei jest wielu naprawdę dobrych specjalistów, doskonale przekazujących wiedzę, kształcących umiejętności i wykonujących kawał dobrej, wychowawczej roboty, którzy nigdy w życiu nie powiedzieliby o sobie, że są trenerami.
A jakie kryteria tej certyfikacji miałyby być zastosowane? Wiedza specjalistyczna, wiedza i umiejętności dydaktyczne, dorobek, doświadczenie, liczba przeprowadzonych godzin szkoleniowych, wysokość opłaty certyfikacyjnej, kwalifikacje formalne. A może zupełnie coś innego?

Na szczęście wiadomo kto to jest nauczyciel. Ale czy nauczyciel to też trener? A instruktor praktycznej nauki zawodu to tez trener? A nauczyciel akademicki, prowadzący ćwiczenia ze studentami to trener? A osoba prowadząca indywidualne treningi konkretnych umiejętności to trener? A coach to trener?

A może w dyskusji o certyfikacji chodzi o tzw. trenerów biznesu? Czyli o kogo właściwie?
Chciałbym też przypomnieć, że w wielu dziedzinach, branżach, obszarach, zawodach istnieją certyfikaty (uprawnienia, zezwolenia, akredytacje itp.) uprawniające do nauczania. I tylko szkolenie przeprowadzone przez taką „certyfikowaną” osobę lub organizację ma swoją „moc”.

Pozdrawiam
Jerzy KrzysicaJerzy Krzysica edytował(a) ten post dnia 08.11.10 o godzinie 08:38
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Jerzy Krzysica:
Za każdym razem, kiedy słyszę lub czytam o trenerach i ich ewentualnej certyfikacji zastanawiam się, kto to jest ten TRENER. Jakie kryteria mogą być zastosowane, żeby ustalić kto jest trenerem, kto szkoleniowcem, kto instruktorem, wykładowcą itd. Przecież kryteria formalne nie istnieją. Mam też wrażenie, że wiele osób nazywa się „trenerami” opierając się na wyłącznie na własnym wyobrażeniu o swoich możliwościach (mogę kogoś czegoś nauczyć). Z kolei jest wielu naprawdę dobrych specjalistów, doskonale przekazujących wiedzę, kształcących umiejętności i wykonujących kawał dobrej, wychowawczej roboty, którzy nigdy w życiu nie powiedzieliby o sobie, że są trenerami.
A jakie kryteria tej certyfikacji miałyby być zastosowane? Wiedza specjalistyczna, wiedza i umiejętności dydaktyczne, dorobek, doświadczenie, liczba przeprowadzonych godzin szkoleniowych, wysokość opłaty certyfikacyjnej, kwalifikacje formalne. A może zupełnie coś innego?

_________________________

Czy właśnie nie na pytania z pierwszego akapitu musiałby odpowiadać ten certyfikat?
To bardzo wyraziste wskazanie na potrzebę certyfikacji - żeby wiedzieć, kto to jest trener...
Szymon Michał Urbanowicz

Szymon Michał Urbanowicz Trener Zarządzania
IT

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Ale przecież istnieją certyfikaty trenerskie. Każdy może zrobić Międzynarodowy Certyfikat Trenera w kilku szkołach w Polsce, a jeśli certyfikat ma dotyczyć twardych kompetencji, to też można. Certyfikują "na twardo" PMI, Microsoft, Exin, Novell... O innych branżach niż IT czy Project Management nie wspominając.

Mam wrażenie, że we wszystkich dyskusjach o certyfikatach trenerskich z między wierszy wyłazi tworzenie papieru na trenerskie "prawo jazdy", co ma swoje wady i zalety, wielokrotnie podawane choćby na tym tylko forum.

Dwie rzeczy pozostają faktami i choćby skały srały faktami pozostaną - klient nie rozpozna certyfikatu jako kryterium wyboru trenera, bo go to nie obchodzi (chyba,ze trener MUSI mieć twardy certyfikat do prowadzenia danego szkolenia). A drugie - certyfikat zawodowy podnosi samoocenę i samopoczucie trenera. Nic więcej.

Z perspektywy zysków, trenerom opłaca się robić "twarde" certyfikaty, by poszerzyć ofertę szkoleń. Posiadanie trenerskiego "prawa jazdy" to tylko forma wypełniania ściany ładnymi papierkami w ramkach i osobista satysfakcja, bo brak certyfikatu nie uniemożliwi trenerom bez nich szukania sobie miejsca na rynku.

Po co to komplikować?Szymon Michał Urbanowicz edytował(a) ten post dnia 08.11.10 o godzinie 10:55
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Szymon Michał Urbanowicz:
Ale przecież istnieją certyfikaty trenerskie. Każdy może zrobić Międzynarodowy Certyfikat Trenera w kilku szkołach w Polsce, a jeśli certyfikat ma dotyczyć twardych kompetencji, to też można. Certyfikują "na twardo" PMI, Microsoft, Exin, Novell... O innych branżach niż IT czy Project Management nie wspominając.

Mam wrażenie, że we wszystkich dyskusjach o certyfikatach trenerskich z między wierszy wyłazi tworzenie papieru na trenerskie "prawo jazdy", co ma swoje wady i zalety, wielokrotnie podawane choćby na tym tylko forum.

Dwie rzeczy pozostają faktami i choćby skały srały faktami pozostaną - klient nie rozpozna certyfikatu jako kryterium wyboru trenera, bo go to nie obchodzi (chyba,ze trener MUSI mieć twardy certyfikat do prowadzenia danego szkolenia). A drugie - certyfikat zawodowy podnosi samoocenę i samopoczucie trenera. Nic więcej.

Z perspektywy zysków, trenerom opłaca się robić "twarde" certyfikaty, by poszerzyć ofertę szkoleń. Posiadanie trenerskiego "prawa jazdy" to tylko forma wypełniania ściany ładnymi papierkami w ramkach i osobista satysfakcja, bo brak certyfikatu nie uniemożliwi trenerom bez nich szukania sobie miejsca na rynku.

Po co to komplikować?Szymon Michał Urbanowicz edytował(a) ten post dnia 08.11.10 o godzinie 10:55
------------
Szkoda, że mogę dać tylko jeden plusik pod powyższą wypowiedzią. Chętnie dałbym całą armie plusów. Amen.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Szymon Michał Urbanowicz:
Posiadanie trenerskiego "prawa jazdy" to tylko forma wypełniania ściany ładnymi papierkami w ramkach i osobista satysfakcja, bo brak certyfikatu nie uniemożliwi trenerom bez nich szukania sobie miejsca na rynku.

Po co to komplikować?Szymon Michał Urbanowicz edytował(a) ten post dnia 08.11.10 o godzinie 10:55

___________________________

Skoro certyfikat niczego ma nie zmienić - to po co się przed nim bronić?
Szymon Michał Urbanowicz

Szymon Michał Urbanowicz Trener Zarządzania
IT

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Nie bronię. Sugeruję jedynie, że certyfikaty już są. Podkreślam jedynie, że jeśli proces zostawania trenerem upodobnimy do procesu zostawania radcą prawnym czy łapiduchem w tym kraju, to wady przerosną korzyści.

Certyfikaty - OK, trenerskie "prawa jazdy" - be.
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

___________________________

Skoro certyfikat niczego ma nie zmienić - to po co się przed nim bronić?
-------------------
Użyję patetycznego słowa: chciwość - chociażby. Jak już raz coś się wprowadzi (na razie niezobowiązująco), to potem zawsze znajdzie się ktoś, kto powie: "a teraz to zrobimy obowiązkowo" - oczywiście za ciężką kasę (a nie lubię, jak ktoś na mnie za friko zarabia).

Nie mogę się wypowiadać w imieniu innych. Mogę tylko o swojej działce - mam czelność uczyć innych tylko dlatego, że sam najpierw kilkanaście lat pracowałem w danej dziedzinie. Więc ja osobiście nie widzę potrzeby certyfikatu. Weryfikują mnie: 1) moja codzienna praca PRAKTYCZNA w dziedzinie z której "mam czelność" kogoś uczyć, 2) moi klienci, 3 )rynek. Dla tych trzech powodów stale się dokształcam. Certyfisraty w moim przypadku to niepotrzebna komplikacja. Choć zgadzam się, że są branże szczególne, w których mogą one być przydatne,
Jerzy Krzysica

Jerzy Krzysica www.esj.edu.pl

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Czy właśnie nie na pytania z pierwszego akapitu musiałby
odpowiadać ten certyfikat?
To bardzo wyraziste wskazanie na potrzebę certyfikacji - żeby wiedzieć, kto to jest trener...

Mam taka nadzieję. Z niecierpliwością więc czekam.
Jestem też bardzo ciekaw, gdzie taki certyfikat znajdzie swoje miejsce w systemie oświaty (Ustawa o systemie oświaty).
Ciekawe też, czy wszyscy, którzy mają różne "twarde" certyfikaty będą musieli się certyfikować "trenersko", żeby uprawiać swój zawód.
A może to nie zawód?

A może certyfikat trenera będzie miał wartość laurki drukowanej na domowej drukarce.

pozdrawiam
Jurek
Marcin Staszewski

Marcin Staszewski konflikty to moja
specjalność....
mediator, trener,
freel...

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Janusz K.:
___________________________

Skoro certyfikat niczego ma nie zmienić - to po co się przed nim bronić?

Januszu - zmieni. Mam w swoim dorobku kilka "certyfikatów" w tym i te trenerskie. Do prawdy o certyfikatach wiem jedno: Służą one przede wszystkim ograniczaniu dostępu głównie poprzez zaporowe ceny. Słowem: służą temu by, by móc wykonywać jakąś pracę wcześniej się innym "opłacić" - bardzo często słono - by ci "inni" mogli mieć udział w naszych przyszłych spodziewanych zyskach, jednocześnie nie gwarantują oni nam tych zysków deklarując, że na "wolnym rynku" musimy je sami wypracować.

Nie przeczę, w niektórych sytuacjach ma to sens - dla mnie sens pojawia się gdy maksymalny czas zwrotu z inwestycji to 5 lat, czyli zainwestowana kwota amortyzuje się w 20/25 % rocznie. Idealny ROI to 12 miesięcy. Przy czym najczęściej trzeba zakładać, że dochody związane z daną "licencją" czy "certyfikatem" postępują geometrycznie - czyli najtrudniej jest o pierwsze zlecenia w pierwszym okresie po poniesieniu wydatku.

Jako freelancer większość tego typu wydatków ponoszę "z własnej kieszeni". Zdążyłem się zorientować, że akurat te "certyfikaty" potrzebne trenerom/szkoleniowcom/coachom/konsultantom są jednymi z najdroższych na rynku (zarówno te związane z wiedzą "psychologiczną" jak i "biznesową").

Papier na bycie trenerem to w tej chwili żaden argument u klienta (szczególnie w okresie masowej produkcji EFS - co potwierdza sam PARP - przyznają się do powiększenia rynku trenerów w Polsce o 10% w ciągu 2 lat!) obecnie szacując go na 10 000 czynnych trenerów (na tym forum jest zarejestrowanych ponad 9 000 osób ?!). Co najwyżej liczą się "fancy" papierki zagraniczne na hity rynkowe, no i oczywiście referencje wraz z listą dotychczasowych klientów + orginalny pomysł na usługę.

W powyższej sytuacji uważam wprowadzanie jakichkolwiek dodatkowych licencji jako bezceremonialny skok na kasę, w szczególności freelancerów (bo duże firmy raz: że obronią swoich trenerów, dwa: że na ich licencjonowanie po prostu ich będzie stać, trzy: że to one pewnie będą licencjonować - vide lista projektów TT finansowanych przez PARP).

Wracając jednak do tematu - bardzo jestem ciekaw w tym kontekście przebiegu i WNIOSKÓW, które powstały podczas tej konferencji w PARP-ie.
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Marcin Staszewski:
Wracając jednak do tematu - bardzo jestem ciekaw w tym kontekście przebiegu i WNIOSKÓW, które powstały podczas tej konferencji w PARP-ie.
Z tego, co się zorientowałem po rozmowie z jednym z uczestników tej debaty to na razie udało się PARP-owi wybić z głowy ten pomysł ;)
Marcin Staszewski

Marcin Staszewski konflikty to moja
specjalność....
mediator, trener,
freel...

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Przemysław Lisek:
Z tego, co się zorientowałem po rozmowie z jednym z uczestników tej debaty to na razie udało się PARP-owi wybić z głowy ten pomysł ;)

No to pozbierajmy plotki :D. Ja wcześniej słyszałem, że potencjalna certyfikacja PARPowska ("ustwaowa") miała by się odbywać w oparciu o szkolenia finansowane w tej chwili w ramach PO KL 2.2.1, a prawo do certyfikacji miały by w pierwszym rzędzie te firmy, które były beneficjentami (realizowały projekty szkoleniowe). Potwierdzał by to poniekąd skład prelegentów/panelistów. Ale jak już wspomniałem to jest "plotka", o której słyszałem już ponad rok czasu temu, niemniej jednak wiarygodność jej zwiększało "źródło"...
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

A czy certyfikat musi być płatny?
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

cały problem bierze się stąd - w co jakoś nikt nie chce uwierzyć - że trenerów biznesu jest tak naprawdę bardzo niewielu.

'
Namnożyło się za to trenerów umiejętności przydatnych w biznesie - i stąd hałas.
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Janusz K.:
cały problem bierze się stąd - w co jakoś nikt nie chce uwierzyć - że trenerów biznesu jest tak naprawdę bardzo niewielu.

'
Namnożyło się za to trenerów umiejętności przydatnych w biznesie - i stąd hałas.
-------------
Tu się zgadzam. Zwłaszcza jak "trener biznesu" nigdy biznesu nie prowadził, nie siedzi praktycznie wdanej branży, nie zna praktycznych problemów. Dobra, to temat na osobną dyskusję :)
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Zacząłem o tym gadać prawie dwa lata temu...
Agata Janiszewska

Agata Janiszewska prawnik,
dydaktyk/szkoleniowi
ec

Temat: Debata PARP dotycząca certyfikacji trenerów biznesu

Adrian T.:
Janusz K.:
cały problem bierze się stąd - w co jakoś nikt nie chce uwierzyć - że trenerów biznesu jest tak naprawdę bardzo niewielu.

'
Namnożyło się za to trenerów umiejętności przydatnych w biznesie - i stąd hałas.
-------------
Tu się zgadzam. Zwłaszcza jak "trener biznesu" nigdy biznesu nie prowadził, nie siedzi praktycznie wdanej branży, nie zna praktycznych problemów. Dobra, to temat na osobną dyskusję :)


Bo teraz bardzo trendy jest być trenerem biznesu :)



Wyślij zaproszenie do