konto usunięte
Temat: czego nie wolno robić trenerowi?
Maciej Smoczyński:W kwestii formalnej: psychoterapii chyba się nie zamawia, prawda?Jak ktoś chce psychoterapii, to zamawia psychoterapię, a nie szkolenie.A pod koniec pierwszego dnia następowały negocjacje: o której godzinie rozpoczynamy zajęcia następnego dnia - po prostu porażka!No dobra, a co się działo w firmie uczestników? W tamtym okresie i, dajmy na to, do roku wstecz? Jakie były relacje z przełożonymi?
Pytam o relacje i to, co się dzieje w firmie, bo czasami firmy próbują gasić swoje wewnętrzne pożary szkoleniami, co nie zawsze ma sens. Albo wpływać na motywację pracowników delegując na szkolenie pracowników a nie przełożonych. Albo dzieje się w firmie tysiąc innych rzeczy, które powodują opór ludzi przed szkoleniem.
Ok, wierzę.Nam się udaje, serio.Szkolenie powinno być tak przygotowane i prowadzone, aby uczestnicy nie mieli czasu i ochoty zastanawiać się nad swoimi "oczekiwaniami" (czytaj: żeby się nie nudzili).A jest to w ogóle możliwe? [...]
Trochę to nierealne, nie sądzisz? :)
Bardzo słusznie - nie róbcie. Nie trzeba być nieodpowiedzialnym idiotą, by nie mieć obiektywnego oglądu sytuacji. Zwłaszcza, jak się jest zaangażowanym w jakiś proces wewnątrz organizacji. Np. proces zmian. Nikt nie jest prorokiem we własnym domu. I to myślę tłumaczy, dlaczego tak wiele metod rozwiązywania czegokolwiek polega na wprowadzaniu ludzi z zewnątrz.Nie róbmy z zamawiających nieodpowiedzialnych idiotówKontrakt został zawarty z firmą wysyłającą ludzi na szkolenie i to firma decyduje (bo płaci, bo zna swoją sytuację, bo ma określone plany itp), czego uczestnicy mają się nauczyć.Pytanie: na ile zna swoją sytuację, jako strona będąca "wewnątrz"? Wyjaśnię o co mi chodzi: o rolę emocji. Zastanawiam się po prostu, skąd taki duży opór w grupie i na ile firma jest świadoma jego przyczyn. Z sufitu się nie wziął, więc może coś w firmie, o czym firma nie wie, powoduje ów opór?
Uważam, że w momencie, gdy decyzje o tematyce i zakresie szkolenia zostały podjęte, to trener nie powinien ich podważać - chyba, że w umowie ma zakontraktowane "zdiagnozowanie sytuacji firmy" lub "zbadanie oczekiwań uczestników".Lub chyba, że lubi opór na szkoleniu. To oczywiście hipoteza. No bo nie wiem, skąd ten opisany przez Ciebie mega opór.
Pozdrawiam