konto usunięte
Temat: Bełkot trenerów a modlitwa Świętego Tomasza ;)
Tomasz Piotr Sidewicz:Widzę,że się nie zrozumiemy :)
A z wiedza jest tak: nie wazne jak ja odbieramy ale wazne jak ja wykorzystamy. :)
konto usunięte
Tomasz Piotr Sidewicz:Widzę,że się nie zrozumiemy :)
Agnieszka
G.
Z-ca Dyrektora ds.
Personalnych,
Szkoleń i
Administracji,...
Cyprian Szyszka trener freelancer
Agnieszka G.:
No dokladnie! Znak rownosci oznacza "identycznosc" wiec, jesli A=B to B=A, i to faktycznie jest elementarne :)
Joanna Izabela C.:
Nie ! 2 plus 2 jest oczywiscie 4 - przyklad o oczywistych prawdach nie jest trafionym.
Janusz
K.
Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...
Magda
Olszewska
Human Resources
Management expert
Tomasz Piotr Sidewicz:
Joanna Izabela C.:
Tomasz Piotr Sidewicz:Tomasz coś mi się nie zgadza wytlumacz mi prosze jak mozna miec niska samoocena a jednoczesnie duza pewnosc siebie ?
Wybacz uwagę ale jak na trenera rozwoju osobistego zadajesz dość dziwne pytanie. Samoocena a pewność siebie to dwie różne rzeczy.
Można mieć niską samoocenę i niska pewność siebie
Można mieć zawyżoną samoocenę i niska pewność siebie
Można mieć zawyżoną samoocenę i duża pewność siebie
Można mieć niską samoocenę i dużą pewność siebie
TPS
Tomasz Piotr
Sidewicz
Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...
Magda Olszewska:
gwoli scislosci...wysokosc i pewnosc to wymiary samooceny.
jesli juz chcemy byc akuratni i powolywac sie na wiedze a nie na interpretacje.
Marzanna
Czaja
Właściciel, Marzanna
Czaja
Agnieszka
G.
Z-ca Dyrektora ds.
Personalnych,
Szkoleń i
Administracji,...
Cyprian Szyszka:Chyba nie ma sensu wdawac sie teraz w dyskuje na temat logiki, ale o ile mi wiadomo rownosc a rownowaznos to nie jest tak do konca to samo, rownosc jest rodzajem rownowaznosci, ale jest scisla, wiec jesli A=B, to B=A, na pewno. Rownowaznosc ma inny symbol poza tym, sa to trzy trzy rownolegle kreseczki, o jedna wiecej niz w przypadku rownosci ;)
mały offtop -
prawa, które podaliście jako fundamentalne wcale takie nie muszą być, zależy to od przyjętych ram metodologicznych. Warto zdawać sobie z tego sprawę ilustrując takimi prawami dyskusję.
dla przykładu:
- równowazność logiczna jeśli A=B, to B=A jest przyjęta w zachodniej filozofii nauki, ale już sięgając do źródeł wschodu, taka rónoważność uznawana bywa za możliwość, a nie za pewnik.
- matematyczne równanie dodawania z pierwszych klas podstwówki 2 + 2 = 4 jest oczywiście prawdziwe na poziomie natematyki, ale w innych naukach bywa rozumiane inaczej, np w zarządzaniu, dla zilustrowania efektu synergii używa się zwykle fundamentalnego 2 + 2 = 5
większość rzeczy, które przekazujemy na szkoleniach, to tylko możliwość , acz wsparta osobistym doświadczeniem i przekonaniem trenera zwykle zamienia się w pewnik
pozdrawiam,
c.
Agnieszka G.:
No dokladnie! Znak rownosci oznacza "identycznosc" wiec, jesli A=B to B=A, i to faktycznie jest elementarne :)
Joanna Izabela C.:
Nie ! 2 plus 2 jest oczywiscie 4 - przyklad o oczywistych prawdach nie jest trafionym.
Janusz
K.
Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...
Marzanna Czaja:
(...)Trener, to ktoś komu chcą zapłacić, za jego umiejętności.
Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland
Dla mnie zawodowiec to człowiek, który utrzymuje się z tego co robi.
Trener, to ktoś komu chcą zapłacić, za jego umiejętności.
Joanna
K.
Trener biznesu i
rozwoju osobistego,
coach, konsultant
ds...
Tomasz Piotr Sidewicz:
Ten zawód wymaga praktyki, o której świeża krew marzy. A teoretyczne dywagacje poparte dyplomami? To zbyt mało aby móc zdobyć zaufanie i szkolić innych.
Agnieszka
G.
Z-ca Dyrektora ds.
Personalnych,
Szkoleń i
Administracji,...
Piotr S. renesansowa dusza
Joanna Mandrosz:ze mną dyskutować nie będziesz, ale o mnie jak najbardziej :]
Ci młodzi są naprawdę bardzo gniewni. Próbkę zobaczyliśmy w wydaniu p. Piotra.
Poza gniewem że odbiera mu się prawo do zostania life coachem dla całej populacji, w tym ludzi z pokolenia pięterko wyżeja podobno to Y ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem;)
zaprezentował jeszcze:tak się zastanawiam, czy czytałaś to co ja napisałem, czy interpretowałaś może jakiś film, który akurat leciał w tv ;)
1. bezwzględne dążenie do celu, który ma być osiągnięty natychmiast
- tu zobaczyliśmy po drodze brutalne chwyty, chamstwo, niewybredny język, no wszystko co odstraszy potencjalnego przeciwnika, w tym manipulacja,czy traktujesz mnie jako przeciwnika?
szczucie ludzi nahuh... zgodzenie się z jedną osobą, a z drugą nie jest jak gong na ringu, tylko jakoś mało waleczne jesteście :/
siebie: moją wypowiedź przeciwstawił wypowiedzi osoby, z którą dyskutowałam, chcąc nas skontrować
2. brak dogłębnej znajomości tematu - z jego wypowiedzi wynikazazwyczaj jak coś cytuję to tego nie czytam, a już na pewno nie staram się zrozumieć... więc przytoczenie wypowiedzi z Twoich dwóch postów nie świadczy jeszcze o tym, że je czytałem...
że przeczytał tylko ostatni mój głos w dyskusji i to po łebkach.
Te cechy zachowania zostały przez badaczy stwierdzone u przedstawicieli pokolenia Y. Oczywiście specyficzna "lojalnośćuwarunkowana" charakterystyczna dla tych młodych ludzi nie miałanadawca decyduje co nadaje i w jaki sposób; "specyficzna lojalność" czy "inny typ lojalności" zwłaszcza jeśli chwilę wcześnie wspominało się o etyce brzmi zupełnie inaczej niż "specyficzna lojalność pracownicza" - zwłaszcza, jak się nakreśli cały kontekst (elastyczne godziny pracy itp. nakreślone w tych teoriach)
szans się tu przejawić.
Naprawdę zachęcam do poczytania badań nt. pokolenia Y. Nie twierdzę że nie da się z nimi współistnieć na rynku pracy ale z osobami jak p. Piotr to może4 "głaski" wystarczą, żeby Cię dowartościować?
być b. trudne.
Wiem też że i w tym pokoleniu są ludzie inaczej myślący i działający, badania socjologiczne to jednak przecież uogólnienia, ale w sensie statystycznym prawdziwea uogólnienia nie powinny być "prawdami objawionymi"...
konto usunięte
Piotr S.:Nie podobał mi się ton twojej poprzedniej wypowiedzi więc zawiesiłam rozmowę z tobą: było tam trochę akcentów naruszających przyjęte ogólnie zasady dyskusji. Ale jeszcze raz: znów dokonałeś manipulacji, dyskutując z tezą, kórej ja nie wygłosiłam: przecież ja poddałam w wątpliwość tezę że osoba 25-cio letnia może być LIFE coachem - tu nie jest tak że taki coach, właśnie będąc mentorem w dziedzinie doświadczenia życiowego sam takiego nie posiada. Powtarzam też, jeśli ktoś chce dokonać esperymentu i zatrudnić takiego life coacha którego kwalifikacją jest bycie jako ta "tabula rasa" - jego wola. Powtarzam (coś jednak z tym czytaniem bez zrozumienia jest na rzeczy) - życie zweryfikuje stopień odpowiedniości do roli life coachów w tym wieku. Aha i zerwijmy z mitem większej kreatywności osób z pokolenia Y.
:]
pięknie wątek przeewoluował ;)
pozwolę sobie jednak wrócić do jego początków (ale nie do początku ;>) i dyskusji o coachingu...
kimże jest coach? banalne pytanie i każdy to wie, taka oczywista oczywistość, że aż nie będę o niej pisał, bo jeszcze wyjdzie, że nie wiem ;>
i tak zagłębiając się w tej mojej (nie)wiedzy naszło mnie pytanie: po co coachowi doświadczenie życiowe/zawodowe czy jakiekolwiek inne (biorąc pod uwagę podział coachingowy - bo doświadczenie coachowe to zupełnie inna sprawa)...
coach to przecież nie mentor, doradca czy trener - im bardziej czysty umysł tym lepiej - nie narzucamy wtedy swoich ram innym; pytamy o oczywiste oczywistości i ukazujemy, że one jednak nie są takie oczywiste; nie jesteśmy zamknięci w ramach i nie wiemy czego "się nie da", więc jesteśmy bardziej otwarci, twórczy czy kreatywni ;)
Piotr S. renesansowa dusza
Joanna Mandrosz:mój mały rozumek nie ogarnia tak rozbudowanych zdań, więc proszę Cię o doprecyzowanie (nie jestem w stanie pojąć "co autor miał na myśli?"), najlepiej zdaniami pojedynczymi ;)
Ale jeszcze raz: znów dokonałeś manipulacji, dyskutując z tezą, kórej ja nie wygłosiłam: przecież ja poddałam w wątpliwość tezę że osoba 25-cio letnia może być LIFE coachem - tu nie jest tak że
taki coach, właśnie będąc mentorem w dziedzinie doświadczenia
życiowego sam takiego nie posiada.
Aha i zerwijmy z mitem większej kreatywności osób z pokolenia Y.to do mnie? i odnośnie mojej wypowiedzi? hmmm... ciekawe...
Myślę że nie znasz zbyt wielu osób z pokolenia X, bo u nas rzeczywiście u nas nie ma swobodnej komunikacji międzypokoleniowej.JM Doradztwo HR to jakaś przykrywka dla CBŚ? jestem obserwowany? i właśnie Ty masz dostęp do jakiś tajnych danych operacyjnych?
Fachowcy od zarządzania od dawna nawołują do tworzenia międzypokoleniowych zespołów jako najefektywniejszych, bo wykorzystujących mocne strony każdej generacji.tylko co jeśli to pokolenie Y ma same wady - jak Ty to prezentujesz? ;)
Zgadzam się natomiast, że pokolenie Y jest jakie jest bo zostało tak a nie inaczej wychowane. To jest wina pokolenia X,pocieszać się, że negatywne konsekwencje "naszych czynów" będą się objawiały wciąż na nowo i dodatkowo winić innych? LOL
które może się tylko pocieszać gorzką prawdą, że po pokoleniu Y nastąpi podobno pokolenie G ("G" od gier, które zajmują im pół życia i ich kształtują, dzieci urodzone po 2000 roku) - tu już chyba ci starsi spośród generacji Y jako rodzice są odpowiedzialni za ich ogólny poziom.
Agnieszka
G.
Z-ca Dyrektora ds.
Personalnych,
Szkoleń i
Administracji,...
konto usunięte
Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland
Piotr S.:
i tak zagłębiając się w tej mojej (nie)wiedzy naszło mnie pytanie: po co coachowi doświadczenie życiowe/zawodowe czy jakiekolwiek inne (biorąc pod uwagę podział coachingowy - bo doświadczenie coachowe to zupełnie inna sprawa)...
coach to przecież nie mentor, doradca czy trener - im bardziej
czysty umysł tym lepiej - nie narzucamy wtedy swoich ram innym;
pytamy o oczywiste oczywistości i ukazujemy, że one jednak nie
są takie oczywiste; nie jesteśmy zamknięci w ramach i nie wiemy
czego "się nie da", więc jesteśmy bardziej otwarci, twórczy czy kreatywni ;)
Poruszona została kwestia, że "młodzi" uważają 40sto latków za ludzi starych - ja tak nie uważam - choć na podstawie moich
"dziadków" niektóre osoby do tego doszły
(i o ile Twoją wypowiedź Doroto mogę traktować jako "miłą zaczepkę" w odpowiedzi na moje czy Marcina "zaczepki"
bardzo brakuje mi w Polsce tego podejścia, które jest w Hiszpanii - tam w barze czy na ulicy każdy z każdym rozmawia jak
z równym (i nie chodzi mi o zwracanie się per Ty zamiast Pan, bo
to zależy od sytuacji), obie strony się szanują - w Polsce tego
nie zauważyłem...
konto usunięte
konto usunięte
Następna dyskusja: