Mirek Jasiński

Mirek Jasiński prezes zarządu,
Regan Consulting

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Piotr S.:

korzystając z rekurencji - w jaki sposób pierwszy "dobry trener" stał się "dobrym trenerem"?

Piotrze, a jak to się stało, że jako gatunek zaczęliśmy poruszać się na dwóch nogach? - reszta to ewolucja...

Na jakąkolwiek kulturę byś nie spojrzał - zawsze spotkasz się z mechanizmem mistrza, ucznia i terminowania... zerknij choćby na wszystkie religie świata - w każdej ten mechanizm jest zachowany... Dla ateistów polecam choćby biografie malarzy, rzeźbiarzy, czy choćby lektury ze szkoły podstawowej, gdzie opisano jak zostać kowalem, szewcem, lekarzem...

jest to faktycznie jedna z dróg - nie jedyna jednak...

Owszem, zdarzają się ludzie, którzy mają większe predyspozycje, którym wystarczy tylko poobserwować, by potem poprowadzić zajęcia, a jeśli na dodatek mają wiedzę merytoryczną to "the sky is the limit" - ale są to wyjątkowe osoby i jest ich bardzo niewiele... Wyjątek potwierdza regułę

Nasze ingerencje w trakcie szkoleń mogą być bardzo wpływowe - szczególnie w trakcie szkoleń igrających z emocjami... Ciekaw jestem czy równie ochoczo wybrałbyś się do psychoterapeuty z kilkugodzinnym przeszkoleniem... To, że w trakcie szkoleń twardych można "sprzedać" wiedzę, która rozwali organizację jeszcze mogę przeboleć. Jeśli organizacja była na tyle nierozsądna by wybrać takiego trenera, to jej się należało. (widziałem takie przypadki!)

Tu mistrz, albo firma mistrza musi zainwestować niemałe pieniądze w adepta i by osiągnąć zwrot ekonomiczny musi mieć gwarancję, że po uzyskaniu odpowiednich kwalifikacji adept w tej firmie pozostanie przez czas jakiś... A
więc zatrudnienie powinno być w oparciu o umowę o pracę!
Mirku - Ty tak serio serio piszesz, czy z przymrużeniem oka?
ciężko mi uwierzyć, że ktokolwiek może myśleć, że umowa o pracę zagwarantuje nie odejście pracownika (w drugą stronę - czyli nie zwolnienie z pracy - też nie jest gwarantowane)...

Tak, piszę jak najbardziej serio! Żadna inwestycja nie gwarantuje Ci zwrotu, tak jak żadna umowa nie zagwarantuje, że pracownik nie odejdzie. Niestety, sam tu muszę przyznać, że nie znalazłem jeszcze swojego mistrza, który pokazałby mi jak tych najlepszych pracowników zatrzymać. I wierz mi, próbowałem pozyskać tę wiedzę z książek, z obserwacji, z eksperymentów ... nie wychodzi. Na razie cieszę się, że Ci co odeszli mają dobry warsztat i nie przynoszą mi wstydu i już ten fakt, sam w sobie, przynosi pewne korzyści mojej firmie... A ja z pokorą uczę się dalej i zgodnie z buddyjską maksymą "Gdy uczeń jest gotowy, nauczyciel pojawi się" czekam na swojego mistrza w tej dziedzinie.

A jako finansista wierzę, że bilans zawsze musi wyjść na zero.

to poczytaj sobie ogłoszenia o "szkołach trenerskich", czas: weekend albo 2 (czasami 4 dwudniowe zjazdy = 8 dni - czyli KILKA ;>) -> nie piszę tutaj, że po takim szkoleniu ktoś już jest super trenerem...

Ciekaw jestem czy rozpocząłbyś samodzielnie nurkowanie po 8-dniowym kursie teoretycznym, nawet gdyby połowę czasu szkolenia kazali Ci oddychać przez automat. :)

można "szkolenia za 500 zł" potraktować jako swoistą wymianę barterową: "my Cię szkolimy (8 dni ma powiedzmy wartość 10000zł), w zamian Ty pracujesz dla nas przynajmniej 20 dni za 500zł" - a wtedy stawka już jest 1000zł/dzień (więc nie jest już takim "oszustwem")...

Pozostawię to bez komentarza, bo moje poprzednie uwagi nadal mają w tym przypadku zastosowanie.

po kilku dniowym szkoleniu faktycznie nie bedzie się "trenerem umiejętności miękkich" (nie będę rozwijał tego sformułowania ;>), jednak warsztat trenerski można zdobyć i np. doświadczona księgowa o wiele lepiej poradzi sobie na sali z takim przeszkoleniem niż bez niego - a pamiętać należy, że nie wszystkie szkolenia w ramach EFS to szkolenia najwyżesz kadry kierowniczej!

Tu akurat wpadłeś, bo doświadczona księgowa nie poprowadzi szkolenia za 500 zł. Brakuje jednego zera. A znany jest mi przypadek, że jedna z najlepszych firm biegłych rewidentów położyła ostatnio szkolenie, bo żadnemu z partnerów nie opłacało się go prowadzić (przy cenie 11500 za dzień x 3 dniowy moduł x 5 grup)... wysłali juniorów.

myślę, że u świadomego klienta każda firma pracuje na swoją reputację - a "wpadki" innych tylko wzmacniają pozycję "dobrych"
Tu się z Tobą zgadzam, choć ochlapuje nas równo i niekoniecznie wzmacnianie naszej pozycji kosztem innych jest procesem przyjemnym

Pozdrawiam
Mirek
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Aleksander Nowaczek:
Agnieszka G.:
umowa o dzielo dla 8 tys. brutto to netto 6848 jesli jesli koszt uzyskania przychodu bylby 20% lub 7280 jesli koszt uzyskania bylby 50%
50% kosztów niemożliwe - szkolenie jest prowadzone w oparciu o gotowy materiał, co dyskwalifikuje stosowanie 50% stawki uzyskania przychodów.
Będzie możliwe, jak się odpowiednio opisze w umowie ;)
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Mirek Jasiński:
Piotrze, a jak to się stało, że jako gatunek zaczęliśmy poruszać się na dwóch nogach? - reszta to ewolucja...
właśnie o tym piszę ;) ni zawsze musi być tak, że to ktoś bardziej doświadczony nas uczy ;)

Na jakąkolwiek kulturę byś nie spojrzał - zawsze spotkasz się
z mechanizmem mistrza, ucznia i terminowania... zerknij choćby na wszystkie religie świata - w każdej ten mechanizm jest zachowany... Dla ateistów polecam choćby biografie malarzy, rzeźbiarzy, czy choćby lektury ze szkoły podstawowej, gdzie opisano jak zostać kowalem, szewcem, lekarzem...
faktycznie zawsze się spotka ten mechanizm - tylko sam fakt, że coś występuje, nie oznacza, że jest regułą (w każdym społeczeństwie spotkasz morderców i złodziei - jednak nie każdy człowiek kradnie i zabija)...
jest to faktycznie jedna z dróg - nie jedyna jednak...
Owszem, zdarzają się ludzie, którzy mają większe predyspozycje, którym wystarczy tylko poobserwować, by potem poprowadzić zajęcia, a jeśli na dodatek mają wiedzę merytoryczną to "the sky is the limit" - ale są to wyjątkowe osoby i jest ich bardzo niewiele... Wyjątek potwierdza regułę
imho raczej wyjątkiem są osoby, które "mają swojego mistrza i u niego terminują" - na tej grupie jest zarejestrowanych 6252 osoby (zapewne nie wszyscy uważają sięza trenerów - niech ich będzie tylko połowa) - jeśli wskażesz mi wśród nich 50 osób, które karierę trenerską rozpoczęły lub w którymkolwiek jej momencie miały
"terminowały" u "swojego mistrza", to po najbliższym moim pobycie w Hiszpanii obdarowany zostaniesz dobrym winem ;)
Nasze ingerencje w trakcie szkoleń mogą być bardzo wpływowe -
szczególnie w trakcie szkoleń igrających z emocjami...
pełna zgoda, tylko nie na wszystkich szkoleniach igra się z emocjami...
Ciekaw jestem czy równie ochoczo wybrałbyś się do psychoterapeuty z kilkugodzinnym przeszkoleniem...
mieszamy kilka rzeczy niepotrzebnie...
To, że w trakcie szkoleń twardych można "sprzedać" wiedzę, która rozwali organizację jeszcze mogę przeboleć. Jeśli organizacja była na tyle nierozsądna by wybrać takiego trenera, to jej się należało. (widziałem takie przypadki!)
bo od razu każdy trener, który nie ma 300 dniowego przeszkolenia i czteroletniej codziennej praktyki pod okiem bardziej doświadczonego trenera i od razu niewiadomoskąd kilkuletniego doświadczenia po prostu rozwala organizację - i tak naprawdę właśnie odkryliśmy przyczynę obecnego światowego kryzysu -> młodzi i niedoświadczeni trenerzy ;)

Tu mistrz, albo firma mistrza musi zainwestować niemałe pieniądze w adepta i by osiągnąć zwrot ekonomiczny musi mieć gwarancję, że po uzyskaniu odpowiednich kwalifikacji
adept w tej firmie pozostanie przez czas jakiś... A
więc zatrudnienie powinno być w oparciu o umowę o pracę!
Mirku - Ty tak serio serio piszesz, czy z przymrużeniem oka?
ciężko mi uwierzyć, że ktokolwiek może myśleć, że umowa o pracę zagwarantuje nie odejście pracownika (w drugą
stronę - czyli nie zwolnienie z pracy - też nie jest gwarantowane)...

Tak, piszę jak najbardziej serio! Żadna inwestycja nie gwarantuje Ci zwrotu, tak jak żadna umowa nie zagwarantuje, że
pracownik nie odejdzie.
powyżej napisałeś, że umowa o pracę daje gwarancje zwrotu inwestycji ;)

Niestety, sam tu muszę przyznać, że nie znalazłem jeszcze swojego mistrza, który pokazałby mi jak tych
najlepszych pracowników zatrzymać. I wierz mi, próbowałem pozyskać tę wiedzę z książek, z obserwacji, z eksperymentów ... nie wychodzi.
mistrzem nie jestem, ale zauważyłem, że zapewnienie potrzeb pomaga - tylko każdy ma inne potrzeby i czasami jest też nimi zmiana pracy - pytanie, czy takiego pracownika uważamy za "straconego"? bo jak sam piszesz (czego Ci gratuluję):
Na razie cieszę się, że Ci co odeszli mają dobry warsztat i nie przynoszą mi wstydu i już ten fakt, sam w
sobie, przynosi pewne korzyści mojej firmie...
więc "zwrot inwestycji" cały czas następuje - a że nie zawsze bezpośrednio przenosi się na pieniądze to już zupełnie inna sprawa...
A jako finansista wierzę, że bilans zawsze musi wyjść na zero.
a ja, mimo że umysł ścisły wierzę w synergię, czyli, że 1+1 może dać 69 ;)

Ciekaw jestem czy rozpocząłbyś samodzielnie nurkowanie po 8-dniowym kursie teoretycznym, nawet gdyby połowę czasu szkolenia kazali Ci oddychać przez automat. :)
jest nurkowanie i nurkowanie...
nawet z butlami - jedź do Egiptu, na Krym czy w jakiekolwiek inne miejsce - ludzie schodzą pod wodę po informacji jak maskę założyć i który gest oznacza w górę a który w dół...
można "szkolenia za 500 zł" potraktować jako swoistą wymianę barterową: "my Cię szkolimy (8 dni ma powiedzmy wartość 10000zł), w zamian Ty pracujesz dla nas przynajmniej
20 dni za 500zł" - a wtedy stawka już jest 1000zł/dzień (więc nie jest już takim "oszustwem")...

Pozostawię to bez komentarza, bo moje poprzednie uwagi nadal mają w tym przypadku zastosowanie.
to braku komentarza też nie będę komentował ;)
po kilku dniowym szkoleniu faktycznie nie bedzie się "trenerem umiejętności miękkich" (nie będę rozwijał tego sformułowania ;>), jednak warsztat trenerski można zdobyć i
np. doświadczona księgowa o wiele lepiej poradzi sobie na sali
z takim przeszkoleniem niż bez niego - a pamiętać należy, że nie wszystkie szkolenia w ramach EFS to szkolenia najwyżesz
kadry kierowniczej!
Tu akurat wpadłeś, bo doświadczona księgowa nie poprowadzi szkolenia za 500 zł. Brakuje jednego zera.
wpadłem jak wpadłem - znam księgowe, które prowadzą też szkolenia za darmo - bo np. lubią pomagać młodym osobom...

są firmy, które za dzień kasują po 2000zł, są co kasują po 5000zł, są i takie co po 8-9000zł... są też trenerzy, którzy się chwalą, że za dzień dostają po 20000zł - o czym to świadczy?
dla mnie jedynie, że każdy ma swoją cenę i już - a na pewno nie o tym, że cena jest wyznacznikiem jakości...
A znany jest mi przypadek, że jedna z najlepszych firm biegłych rewidentów położyła ostatnio szkolenie, bo żadnemu z partnerów nie opłacało się go prowadzić (przy cenie 11500 za dzień x 3 dniowy moduł x 5 grup)... wysłali juniorów.
jak napisałem powyżej - nawet wysoka stawka nie świadczy o tym, że szkolenie będzie jakościowo dobre - podając taki przykład i pisząc, że to jedna z najlepszych firm zaczynam sięzastanawiać czy słowo najlepszych nie powinno być w "" ;)
myślę, że u świadomego klienta każda firma pracuje na swoją reputację - a "wpadki" innych tylko wzmacniają pozycję
"dobrych"
Tu się z Tobą zgadzam, choć ochlapuje nas równo i niekoniecznie wzmacnianie naszej pozycji kosztem innych jest procesem przyjemnym
ja nie traktuje tego jako wzmacnianie kosztem innych... i na pewno nie czuję się ochlapywany ;)

Pozdrawiam
P.
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

WItam,
Tak jak napisala jedna z osob - czy my przypadkiem nie gubimy perspektywy?
Ja rozumiem, ze trener musi duzo sie ksztalcic, co wiaze sie z kosztami, duzo pracowal na swoja pozycje (zakladajac wartosciowego trenera, ktory umie i chce nauczyc grupe nowych umiejetnosci).
Popatrzcie jednak, ze jesli wezmiemy zarobki ok. 4.000 - 6.000 PLN / miesiac, co ogromna ilosc ludzi odbiera jako dobre wynagrodzenie (nie jestem mistrzem od numerkow, ale wydaje mi sie, ze to juz sa okolice zeszlorocznego pierwszego progu PIT), to przy wynagrodzeniu 500 / dzien ladujemy w tych rejonach.
Nie podzielam pogladu, ze trener nie moze zrobic wiecej niz 16 dni, czy nawet to jest za duzo. Jesli wziasc szkolenie dot. regulacji VAT, to wyobrazam sobie, ze przepisy w tym zakresie mozna klepac 5 dni / tydz.
A jak ktos ma watpliwosci - popatrzcie na nauczycieli w szkole.
Wiec tez nie mierzmy wszystkich miarą "TRENERÓW UMIEJĘTNOŚCI MIĘKKICH" - to przeciez jest w koncu bardzo specjalna grupa trenerow!

Pozdrawiam,

Piotr
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Piotr S.:

imho raczej wyjątkiem są osoby, które "mają swojego mistrza i u niego terminują" - na tej grupie jest zarejestrowanych 6252 osoby (zapewne nie wszyscy uważają sięza trenerów - niech ich będzie tylko połowa) - jeśli wskażesz mi wśród nich 50 osób, które karierę trenerską rozpoczęły lub w którymkolwiek jej momencie miały
"terminowały" u "swojego mistrza", to po najbliższym moim pobycie w Hiszpanii obdarowany zostaniesz dobrym winem ;)

to ja się Piotrek na to wino zapiszę ;)) są trenerskie środowiska skupione wokół mistrzów/mentorów i ich firm/organizacji - choćby Jac i Trop, Ela Sołtys i Pracownia Psychologiczna, wrocławski Moderator, STOP, moje osobiste środowisko Dzidka Kuśnierza i Bazy i inne - ścieżki rozwoju trenerskiego w oparciu o kontakt z mistrzem od wielu lat tam skutecznie funkcjonują. Dalej, jest wiele dobrych firm szkoleniowych, w których "mistrzami" stają się starsi koledzy, z którymi pracuje się teamowo i od których człowiek się uczy "na froncie". Dalej, w większości dużych ośrodków szkoleniowych (mogę mówić przede wszystkim o Krakowie) można wskazać osoby, które są lokalnymi autorytetami - to już blisko do mistrza - w obszarze szkoleń/pracy z ludźmi. Oni też mają swoich uczniów. I tak dalej... System mistrz-uczeń w tej branży nie jest archaizmem i naprawdę funkcjonuje, z czego się bardzo cieszę.

50 osób wskażę z zamkniętymi oczami. To jaki rocznik? :))

pozdrawiam,
c.
Aleksander Nowaczek

Aleksander Nowaczek Charyzmatyczny
menadżer, trener,
mediator,
negocjator.

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

piotr michalczuk:
A jak ktos ma watpliwosci - popatrzcie na nauczycieli w szkole.
Wiec tez nie mierzmy wszystkich miarą "TRENERÓW UMIEJĘTNOŚCI MIĘKKICH" - to przeciez jest w koncu bardzo specjalna grupa trenerow!

Pełen etat nauczyciela to 18 godzin tygodniowo - czyli 45% wymiaru godzin na pełnym etacie "w fabryce".
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Cyprian Szyszka:
to ja się Piotrek na to wino zapiszę ;))
z przyjemnością ;)
są trenerskie środowiska skupione wokół mistrzów/mentorów i ich firm/organizacji - choćby Jac i Trop, Ela Sołtys i Pracownia Psychologiczna, wrocławski Moderator, STOP, moje osobiste środowisko Dzidka Kuśnierza i Bazy i inne - ścieżki rozwoju trenerskiego w oparciu o kontakt z mistrzem od wielu lat tam skutecznie funkcjonują.
zgadzam sie z powyższym, jednak dla mnie jest różnica w sformułowaniach: "środowiska skupione wokół mistrzów" czy "ścieżki rozwoju trenerskiego w oparciu o kontakt z mistrzem" i "terminowanie u mistrza"...
fakt, o wszystkim nie wiem, ale ile osób było obserwatorami i "marker holderami" na szkoleniach u Eli? (o kotrenerstwie na razie nie wpsominam, bo to nieco wyższy stopień wtajemniczenia)
To jaki rocznik? :))
wybieraj ;)

Pozdrawiam
P.

konto usunięte

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Janusz K.:
Na czym miałoby polegać oszustwo?

Jeżeli w ogóle mielibyśmy tu mówić o oszustwie, to raczej oszustwie firmy szkoleniowej w stosunku do uczestników szkolenia. Najpierw szukamy zlecenia, chwaląc się kompetencją i przygotowaniem merytorycznym zespołu trenerskiego, a potem - gdy zlecenie "złapiemy" - szukamy możliwie najtańszego, obojętnie jakiego merytorycznie wykonawcy. To się mieści w mojej osobistej definicji oszustwa. Pozdrawiam, RG
Andrzej Trutkowski

Andrzej Trutkowski Nowe Motywacje,
‎Dyrektor
Merytoryczny, Senior
Trener

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Rafał Garpiel:

Jeżeli w ogóle mielibyśmy tu mówić o oszustwie, to raczej oszustwie firmy szkoleniowej w stosunku do uczestników szkolenia.

Bardzo się zgadzam. I jest to oszustwo nie tylko w stosunku do uczestników szkolenia (szkolenia otwarte) ale tez w stosunku do \firmy zlecającej(szkolenie dedykowane dla jakiejś firmy).

Z jednej strony: naprawdę trudno mi wyobrazić sobie "firmy szkoleniowe" tak nie dbające o swój wizerunek i nie mieści mi się w głowie by tak działać

z drugiej strony: znam takie firmy
Darek S.

Darek S. Raz się żyje potem
się tylko straszy!

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Jakub Urbański:
500 zł brutto, za dzień pracy trenera (firmy szukają do dużych projektów szkoleniowych i w ogłoszeniach zaznaczają, że mile widziani młodzi, czytaj: "niedoświadczeni", trenerzy) - Co o tym sądzicie?


To zależy od obszaru szkolenia.

Jeśli to coś w rodzaju BHP czy "twardych" rzeczy wymagające wyłącznie pracy odtwórczej i jeśli szkolenie jest tak od strony dydaktycznej przygotowane, że jest je w stanie poprowadzić nawet mało doświadczony trener - to tak, raczej tak.

W obszarze miękkim - zdecydowanie nie, zdecydowanie nie dla młodych i niedoświadczonych trenerów.

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Ciekawie się rozwija ten wątek.

Tak by oddać prawdzie to co jej się należy to w opiniowanym przez Was ogłoszeniu mowa jest o 3 dniach w tygodniu. A to daje 1500 tygodniowo, czyli na okrągło licząc jakieś 6000 brutto miesięcznie. Dużo czy mało? Jak widać opinie są podzielone. Warto jednak pamiętać, że nawet jeśli odejmiemy od tej wartości podatek to i tak trudno mówić o zarobku na poziomie 5400 w wersji umowu o dzieło czy też 4000 jeśli bierzemy pod uwagę (podatek i ZUS). Chyba powinny być brane pod uwagę koszty telefonu, dojazdu, ew. koszty amortyzacji środków trwałych (samochód, komputer, itp) i wtedy zostaje pewnie 2000 złotych.
Pewnie znajdzie się kilku początkujących trenerów, którzy po takie pieniądze się schylą. Jeśłi nie są obarczeni kosztami stałymi schylą się chętniej.
Ważne są słowa Malwiny - jeśli ktoś chce pracować za takie pieniądze to ok. Jak dla kogoś to za mało to też ok. Nie twórzmy korporacji branżowych (to popularne ostatnio w debacie politycznej
zjawisko). Każdy niech ma prawo do decydowania za ile pracuje.

Mnie bardziej ciekawi co innego w tym ogłoszeniu. To, że na forum zgłaszają się do tej pracy trenerzy, którzy (wg ich słów) szkolą w Paryżu, Tokio, i Nowym Jorku. Nawet zakładając, że będą docierać samolotem na te szkolenia do Trójmiasta to ten zarobek może nie starczyć na bilety lotnicze :)
Ale oczywiście nie odmawiam im prawa do pracy poza Tokio, Paryżem, itd. również w Trójmieście. Co więcej podziwiam takich ludzi. Zawsze mam dużo podziwu dla Wolontariuszy.
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Andrzej Trutkowski:
Bardzo się zgadzam. I jest to oszustwo nie tylko w stosunku do uczestników szkolenia (szkolenia otwarte) ale tez w stosunku do \firmy zlecającej(szkolenie dedykowane dla jakiejś firmy).
Z jednej strony: naprawdę trudno mi wyobrazić sobie "firmy szkoleniowe" tak nie dbające o swój wizerunek i nie mieści mi się w głowie by tak działać

z drugiej strony: znam takie firmy

Panowie,
1. Taki tekst zaklada, ze wraz z kasa dla trenera idzie jakosc.
2. Niestety moje obserwacje przecza temu w duzej mierze.
3. Znam trenerów, ktorzy szanuja prace, mozliwosci itd i pracuja za 500 (bo np. pochodza z malej miejscowosci, gdzie nie ma duzych korporacji placacych wiecej).
Sa to dobrzy trenerzy - kasa jaka biora zupelnie nie ma polaczenia z jakoscia ich pracy - to po prostu inna polka finansowa, a wciaz doskonala jakosc szkolen.
Niestety nie ma ich w naszym zespole (jeszcze ;-)
4. Andrzej - personalna wycieczka jesli pozwolisz - osoby, ktore dolaczyly do naszego zespolu kiedys tam na jakies projekty, zakonczyly wspolprace z NM na podstawie naprawde slabych i nieprzystajacych do rynku warunkow placenia i współpracy.
Wprawdzie bylo to dawno (te osoby z nami wciaz pracuja), jednak moze warto pomyslec, zanim cos takiego puscisz jak tutaj (tzn. święte oburzenie)?
Podkreslam - nie chodzi o 500 pln, tylko o znaczace odbieganie NM od rynku w zakresie wynagradzania. Ktos jednak moglby to też podsumowac tekstem o oszustwie wzg uczestnikow i dalej klienta (HR), nie?
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Ryszard Armanowski:
Ciekawie się rozwija ten wątek.

Tak by oddać prawdzie to co jej się należy to w opiniowanym przez Was ogłoszeniu mowa jest o 3 dniach w tygodniu. A to daje 1500 tygodniowo, czyli na okrągło licząc jakieś 6000 brutto miesięcznie. Dużo czy mało? Jak widać opinie są podzielone. Warto jednak pamiętać, że nawet jeśli odejmiemy od tej wartości podatek to i tak trudno mówić o zarobku na poziomie 5400 w wersji umowu o dzieło czy też 4000 jeśli bierzemy pod uwagę (podatek i ZUS). Chyba powinny być brane pod uwagę koszty telefonu, dojazdu, ew. koszty amortyzacji środków trwałych (samochód, komputer, itp) i wtedy zostaje pewnie 2000 złotych.
Pewnie znajdzie się kilku początkujących trenerów, którzy po takie pieniądze się schylą. Jeśłi nie są obarczeni kosztami stałymi schylą się chętniej.

Ryszard,
Często gęsto w takich projektach jest ekstra kasa na logistykę (tzn. np. dojazd, a czasem nawet telefony i inne).

Poza tym - pełna zgoda z Twoją wypowiedzią!
Jacek Sypniewski

Jacek Sypniewski trener, Piekny Umysł

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

[author]piotr michalczuk
4. Andrzej - personalna wycieczka jesli pozwolisz - osoby, ktore dolaczyly do naszego zespolu kiedys tam na jakies projekty, zakonczyly wspolprace z NM na podstawie naprawde slabych i nieprzystajacych do rynku warunkow placenia i współpracy.
Wprawdzie bylo to dawno (te osoby z nami wciaz pracuja), jednak moze warto pomyslec, zanim cos takiego puscisz jak tutaj (tzn. święte oburzenie)?
Podkreslam - nie chodzi o 500 pln, tylko o znaczace odbieganie NM od rynku w zakresie wynagradzania.


To prawda, że Nowe Motywacje nie są znane na rynku z bardzo wysokich stawek trenerskich :-) Zwłaszcza dotyka to free lance'ów, którzy mają możliwość porównania stawek w firmach innych.
To prawda, że kilka lat temu była to różnica duża - w porównaniu do tego czego od trenerów wymagano.
Od tego czasu wymagania wobec trenerów wzrosły.
Jacek Sypniewski

Jacek Sypniewski trener, Piekny Umysł

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Ryszard Armanowski:
Ciekawie się rozwija ten wątek.

Tak by oddać prawdzie to co jej się należy to w opiniowanym przez Was ogłoszeniu mowa jest o 3 dniach w tygodniu. A to daje 1500 tygodniowo, czyli na okrągło licząc jakieś 6000 brutto miesięcznie. Dużo czy mało? Jak widać opinie są podzielone. Warto jednak pamiętać, że nawet jeśli odejmiemy od tej wartości podatek to i tak trudno mówić o zarobku na poziomie 5400 w wersji umowu o dzieło czy też 4000 jeśli bierzemy pod uwagę (podatek i ZUS). Chyba powinny być brane pod uwagę koszty telefonu, dojazdu, ew. koszty amortyzacji środków trwałych (samochód, komputer, itp) i wtedy zostaje pewnie 2000 złotych.
Pewnie znajdzie się kilku początkujących trenerów, którzy po takie pieniądze się schylą. Jeśłi nie są obarczeni kosztami stałymi schylą się chętniej.
Ważne są słowa Malwiny - jeśli ktoś chce pracować za takie pieniądze to ok. Jak dla kogoś to za mało to też ok. Nie twórzmy korporacji branżowych (to popularne ostatnio w debacie politycznej
zjawisko). Każdy niech ma prawo do decydowania za ile pracuje.

Wydaje mi się, że wiele czynników decyduje o tym czy ktoś idzie na taką ofertę. Znam wielu trenerów OK, którzy w pewnych warunkach życiowych chętnie zdecydują się na taki układ - Mieszkasz w domu, jesteś codziennie wieczorem z rodziną, program stały/powtarzalny - to ma wiele zalet. Znam trenerów, którzy świadomie pracują tyle, żeby uzyskać pewien (niewiele wyższy) poziom zarobków w niewiele dni, a pozostały czas spędzać z rodziną. Swoją niezależnością w odniesieniu do pieniędzy bardzo mi imponują.
Piotr M.

Piotr M. Senior Talent
Management
Consultant

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Jacek Sypniewski:

To prawda, że Nowe Motywacje nie są znane na rynku z bardzo wysokich stawek trenerskich :-) Zwłaszcza dotyka to free lance'ów, którzy mają możliwość porównania stawek w firmach innych.
To prawda, że kilka lat temu była to różnica duża - w porównaniu do tego czego od trenerów wymagano.
Od tego czasu wymagania wobec trenerów wzrosły.
Hej,
Dobrze, że NM jest swiadome tej sytuacji.
Btw - 1. Piszesz, ze wymagania wobec trenerow wzrosly, a kasa im placona tez?
2. To jak jestescie znani z niskiej kasy dla trenerow - pewnie klienci powinni placic bardzo niskie dniowki, tez nizsze niz rynek?

P.
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Jacek Sypniewski:
To prawda, że Nowe Motywacje nie są znane na rynku z bardzo wysokich stawek trenerskich :-)

Czyli wszystko OK. To jest firma, która oferuje trenerom, nie kasę, ale nowe motywacje. Jak by dużo płaciła, to by się nazywali "Wysokie Stawki". ;)
Andrzej Trutkowski

Andrzej Trutkowski Nowe Motywacje,
‎Dyrektor
Merytoryczny, Senior
Trener

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

piotr michalczuk:

4. Andrzej - personalna wycieczka jesli pozwolisz

Nie pozwolę - no ale już napisałeś, prawda?

>- osoby, ktore
dolaczyly do naszego zespolu kiedys tam na jakies projekty, zakonczyly wspolprace z NM na podstawie naprawde slabych i nieprzystajacych do rynku warunkow placenia i współpracy.

Nie widzę w tym nic złego, słuszna decyzja i sam bym tak zrobił gdybym był słabo wynagradzany.
Wprawdzie bylo to dawno (te osoby z nami wciaz pracuja), jednak moze warto pomyslec, zanim cos takiego puscisz jak tutaj (tzn. święte oburzenie)?

Nie rozumiem tego kawałka. jeśli sugerujesz że nie myślę, to masz prawo do takich kalumnii tak samo jak i do wszelkich innych.
Ja piszę co uważam i nadal to podtrzymuje.
Źle wynagradzani trenerzy (o ile to wpływa na jakość ich pracy:-)) -albo na chybcika dobierani bez weryfikacji - jest swego rodzaju oszustwem dla klienta.

Byłem na takich szkoleniach (EFS nota bene) jako uczestnik - i poziom był żenujący.

Podkreslam - nie chodzi o 500 pln, tylko o znaczace odbieganie NM od rynku w zakresie wynagradzania.

ja tego nie zauważam - ale może rynek warszawski i krakowski są inne?
a może mam małe potrzeby?

-> ale oczywiście chętnie przyjmę każdą korzystną ofertę. To ile możesz płacić na rękę gwarantując wysokość stawki miesiąc w miesiąc?
ponad 10 tysięcy?
ponad 20?

zapewne nawet więcej (mnie się to w głowie pewnie nie mieści bo odstaję znacznie od rynku)- serio daj znać ile.
Andrzej Trutkowski

Andrzej Trutkowski Nowe Motywacje,
‎Dyrektor
Merytoryczny, Senior
Trener

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

piotr michalczuk:
2. To jak jestescie znani z niskiej kasy dla trenerow ....

Nie wiem facet co ci jest, ale nie świadczy to dobrze o tobie

zawiść? urażone ego ? walka z konkurencją?

naprawdę ta generalizacja jest niesmaczna i manipulacyjna ("jak jestescie znani....")

konto usunięte

Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?

Artur Król:
Zapytajcie kogoś kto ma pensję minimalną (albo nawet i średnią krajową) czy 500 zł za dzień pracy to praca, czy oszustwo ;) Ciekawe co odpowie...

To mniej niż standardy w branży. Ale skoro są zainteresowani podjęciem pracy za takie stawki, to czemu nie?
Jak ktoś przez jakiś czas był nauczycielem stażystą za powalającą kwotę 800 zł miesięcznie to dla niego 500 zł dziennie to już abstrakcja i nie wiadomo co...
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.



Wyślij zaproszenie do