Mirek
Jasiński
prezes zarządu,
Regan Consulting
Temat: 500 zł dziennie - praca, czy oszustwo?
Piotr S.:
korzystając z rekurencji - w jaki sposób pierwszy "dobry trener" stał się "dobrym trenerem"?
Piotrze, a jak to się stało, że jako gatunek zaczęliśmy poruszać się na dwóch nogach? - reszta to ewolucja...
Na jakąkolwiek kulturę byś nie spojrzał - zawsze spotkasz się z mechanizmem mistrza, ucznia i terminowania... zerknij choćby na wszystkie religie świata - w każdej ten mechanizm jest zachowany... Dla ateistów polecam choćby biografie malarzy, rzeźbiarzy, czy choćby lektury ze szkoły podstawowej, gdzie opisano jak zostać kowalem, szewcem, lekarzem...
jest to faktycznie jedna z dróg - nie jedyna jednak...
Owszem, zdarzają się ludzie, którzy mają większe predyspozycje, którym wystarczy tylko poobserwować, by potem poprowadzić zajęcia, a jeśli na dodatek mają wiedzę merytoryczną to "the sky is the limit" - ale są to wyjątkowe osoby i jest ich bardzo niewiele... Wyjątek potwierdza regułę
Nasze ingerencje w trakcie szkoleń mogą być bardzo wpływowe - szczególnie w trakcie szkoleń igrających z emocjami... Ciekaw jestem czy równie ochoczo wybrałbyś się do psychoterapeuty z kilkugodzinnym przeszkoleniem... To, że w trakcie szkoleń twardych można "sprzedać" wiedzę, która rozwali organizację jeszcze mogę przeboleć. Jeśli organizacja była na tyle nierozsądna by wybrać takiego trenera, to jej się należało. (widziałem takie przypadki!)
Tu mistrz, albo firma mistrza musi zainwestować niemałe pieniądze w adepta i by osiągnąć zwrot ekonomiczny musi mieć gwarancję, że po uzyskaniu odpowiednich kwalifikacji adept w tej firmie pozostanie przez czas jakiś... AMirku - Ty tak serio serio piszesz, czy z przymrużeniem oka?
więc zatrudnienie powinno być w oparciu o umowę o pracę!
ciężko mi uwierzyć, że ktokolwiek może myśleć, że umowa o pracę zagwarantuje nie odejście pracownika (w drugą stronę - czyli nie zwolnienie z pracy - też nie jest gwarantowane)...
Tak, piszę jak najbardziej serio! Żadna inwestycja nie gwarantuje Ci zwrotu, tak jak żadna umowa nie zagwarantuje, że pracownik nie odejdzie. Niestety, sam tu muszę przyznać, że nie znalazłem jeszcze swojego mistrza, który pokazałby mi jak tych najlepszych pracowników zatrzymać. I wierz mi, próbowałem pozyskać tę wiedzę z książek, z obserwacji, z eksperymentów ... nie wychodzi. Na razie cieszę się, że Ci co odeszli mają dobry warsztat i nie przynoszą mi wstydu i już ten fakt, sam w sobie, przynosi pewne korzyści mojej firmie... A ja z pokorą uczę się dalej i zgodnie z buddyjską maksymą "Gdy uczeń jest gotowy, nauczyciel pojawi się" czekam na swojego mistrza w tej dziedzinie.
A jako finansista wierzę, że bilans zawsze musi wyjść na zero.
to poczytaj sobie ogłoszenia o "szkołach trenerskich", czas: weekend albo 2 (czasami 4 dwudniowe zjazdy = 8 dni - czyli KILKA ;>) -> nie piszę tutaj, że po takim szkoleniu ktoś już jest super trenerem...
Ciekaw jestem czy rozpocząłbyś samodzielnie nurkowanie po 8-dniowym kursie teoretycznym, nawet gdyby połowę czasu szkolenia kazali Ci oddychać przez automat. :)
można "szkolenia za 500 zł" potraktować jako swoistą wymianę barterową: "my Cię szkolimy (8 dni ma powiedzmy wartość 10000zł), w zamian Ty pracujesz dla nas przynajmniej 20 dni za 500zł" - a wtedy stawka już jest 1000zł/dzień (więc nie jest już takim "oszustwem")...
Pozostawię to bez komentarza, bo moje poprzednie uwagi nadal mają w tym przypadku zastosowanie.
po kilku dniowym szkoleniu faktycznie nie bedzie się "trenerem umiejętności miękkich" (nie będę rozwijał tego sformułowania ;>), jednak warsztat trenerski można zdobyć i np. doświadczona księgowa o wiele lepiej poradzi sobie na sali z takim przeszkoleniem niż bez niego - a pamiętać należy, że nie wszystkie szkolenia w ramach EFS to szkolenia najwyżesz kadry kierowniczej!
Tu akurat wpadłeś, bo doświadczona księgowa nie poprowadzi szkolenia za 500 zł. Brakuje jednego zera. A znany jest mi przypadek, że jedna z najlepszych firm biegłych rewidentów położyła ostatnio szkolenie, bo żadnemu z partnerów nie opłacało się go prowadzić (przy cenie 11500 za dzień x 3 dniowy moduł x 5 grup)... wysłali juniorów.
Tu się z Tobą zgadzam, choć ochlapuje nas równo i niekoniecznie wzmacnianie naszej pozycji kosztem innych jest procesem przyjemnym
myślę, że u świadomego klienta każda firma pracuje na swoją reputację - a "wpadki" innych tylko wzmacniają pozycję "dobrych"
Pozdrawiam
Mirek