konto usunięte

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Moi drodzy w związku z pojawieniem się na naszych grupach artystów, poetów i miłośników poezji zakładam grupkę...kącik poetyczny w którym możeci ezamieszczać swoje wiersze i innych.

Zapraszantus poetikus!

Na wstępie kopiuję dwa piękne wiersze, które zapodali byli:

Pani Marzena Przybylska - Nasza nowa forumowiczka
i
Pan Marcin Jabłoński - Nasz stary forumowiczDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 07.09.09 o godzinie 21:01

konto usunięte

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Wiersz Marzenki...proszę bardzo!
---------------------------------

Tak dzisiaj czytam, to wszystko i muszę powiedzieć Marcin, że ostatnio mało co się usmiecham ...ale dzisiaj czytając ten wiersz ...pojawił się u mnie usmiech na twarzy.... :)
Więc postanowiłam wstawić coś dla Ciebie ....

Czyż nie lepszy byłby nasz świat,
Gdyby słyszeć od spotkanych osób:
"Wiem o tobie coś dobrego",
I widzianym być w ten właśnie sposób?

Czyż nie byłoby cudownie,
Gdyby dłoń napotkanego
Niosła z sobą zapewnienie:
"Wiem o tobie coś dobrego"?

Czyż nie byłoby szczęśliwiej,
Gdyby dobro, które jest w nas
Było rzeczą, tą jedyną,
Pamiętaną w każdy czas?

Czyż nic słodsze dni byłyby,
Gdyby sławić dobroć znaną?
Wszak jej tyle jest na świecie,
Nawet w wadach, jakie mamy.

Czy nie warto by spróbować
Tak o innych myśleć sobie:
"Ty znasz jakieś dobro we mnie,
Ja znam jakieś dobro w tobie"?

Pozdrawiam i zycze miłego dnia ;)

konto usunięte

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

A to przepiękny wierszyk, który zapodał Nam Marcin...proszę bardzo

bajka
Kretyn spływał w kajaku na rzece,
Uśmiechnięty, szczęśliwy jak świnia,
A że kretyn był, więc z istoty rzeczy
Za każdym kilometrem kretyniał.

Niebo było czyste, bez chmurek,
Rzeka niebieska i krzywa.
I wołali źli ludzie, co się wspięli na pagórek:
- Ach, spójrzcie, to kretyn spływa.

Na brzeg wyszła żona w wianku z konwalii,
Wyszedł szwagier z całą rodziną
I płakali, i ręce załamywali,
A kretyn płynął i płynął.

Sens moralny, że słońce wszystkim świeci jednako,
Niech się nikt nie wywyższa, niestety!
Bo nie tylko profesor może spływać w kajaku,
Ale również zwyczajny kretyn.

Konstanty Ildefons Gałczyński
1934
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Dariusz Szul:
Moi drodzy w związku z pojawieniem się na naszych grupach artystów, poetów i miłośników poezji zakładam grupkę...kącik poetyczny w którym możeci ezamieszczać swoje wiersze i innych.

Zapraszantus poetikus!

Na wstępie kopiuję dwa piękne wiersze, które zapodali byli:

Pani Marzena Przybylska - Nasza nowa forumowiczka
i
Pan Marcin Jabłoński - Nasz stary forumowiczDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 07.09.09 o godzinie 21:01


Dziękujus Darus ;)

A to dla Ciebius ;-p

W niedostępnym zamczysku,
gdzieś na szczycie góry
siedziała czarownica,
gotując mikstury.

Dziwne zioła zbierała,
nucąc tak pod nosem:
"Te zastąpią mi lifting,
te zrobią coś z włosem,

tamte dodadzą blasku
i roziskrzą oczy...
Będę mogła bezczelnie
ciebie zauroczyć!"

Kąpała się też w błotku
i brała masaże.
Mówiła: :Mój rycerzu,
jeszcze ci pokażę!"

Skąd ta determinacja?
i cała odnowa...?
Dla niego się męczyła,
bo ją... zaczarował.

Mgłą osnuta ,
Dziewczyna zepsuta.
Czarownicą się stała,
Bo czarnoksiężnika pokochała.

Schadzki mieli wieczorami,
Dziwne czary odprawiali.
Lecz czarnoksiężnik okrutny,
Podarował jej eliksir zatruty.

Długo nie cieszyła się szczęściem,
Serce w kamień się zmieniło.
Miłość dziewczyny w złudzeniach się zgubiła
Obojętność czarownika dziewczynę zabiła.

Hehehe ... Pozdrawiam ;)

konto usunięte

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Dariusz Szul:
Moi drodzy w związku z pojawieniem się na naszych grupach artystów, poetów i miłośników poezji zakładam grupkę...kącik poetyczny w którym możeci ezamieszczać swoje wiersze i innych.

Zapraszantus poetikus!

Na wstępie kopiuję dwa piękne wiersze, które zapodali byli:

Pani Marzena Przybylska - Nasza nowa forumowiczka
i
Pan Marcin Jabłoński - Nasz stary forumowiczDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 07.09.09 o godzinie 21:01
a więc i ja dołączam się do grupy wrzucając jednocześnie wierszyk który,mam nadzieję ,niejednej osobie poprawi nastrój

ADAM I EWA

Chodź Adamie do mnie miły

Chcę by sny twe się spełniły

Byś rozpalił pożądanie

Kiedy tylko spojrzysz na mnie

Bierz mnie całą swoim wzrokiem

Rozkoszuj się mym urokiem

O mnie dniami i nocami

Myśl – zachwycaj się wdziękami

Piersi i pośladki moje

Niech rozbudzą zmysły twoje

No i nogi i me uda

Natury wspaniałe cuda

Doprowadzą do amoku

A Ty z swym napięciem w kroku

Stań przede mną – mnie pragnący

Z podniety cały gorący

I proś bym ja twoją była

Bym pragnienia twe spełniła

Bo wierz mi – jedyna to

Do mego wnętrza droga bo

Dzięki mi – czyli kobiecie

Dasz Ty upust swej podniecie

A więc poszedł on kuszony

Jednak został wnet spławiony

Długo sobie nie darował

Że nad sobą nie panował

Lecz po nerwach – dniach wzburzenia

Przyszły dni uspokojenia

I doświadczeń masa cała

A co Ewa??? Ta szalała!!!

Bawiła się mężczyznami

Szła w konkury z panienkami!!!

Prezentując swą urodę

Jak wszystkie dziewczyny młode

W końcu chwila ta nastała

Kiedy Ewa zrozumiała

Że czterdziestka , że jest sama

Że chce wrócić do Adama

Bo z młodymi juz przegrywa

Siła wieku – żadne dziwa

Jednak Adam ją spokojnie

Przyjął Ewę znów dostojnie

Przyjął Ewę w swe ramiona

By znów czuła się spełniona

konto usunięte

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Marzena Przybylska:
Dariusz Szul:
Moi drodzy w związku z pojawieniem się na naszych grupach artystów, poetów i miłośników poezji zakładam grupkę...kącik poetyczny w którym możeci ezamieszczać swoje wiersze i innych.

Zapraszantus poetikus!

Na wstępie kopiuję dwa piękne wiersze, które zapodali byli:

Pani Marzena Przybylska - Nasza nowa forumowiczka
i
Pan Marcin Jabłoński - Nasz stary forumowiczDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 07.09.09 o godzinie 21:01


Dziękujus Darus ;)

A to dla Ciebius ;-p

W niedostępnym zamczysku,
gdzieś na szczycie góry
siedziała czarownica,
gotując mikstury.

Dziwne zioła zbierała,
nucąc tak pod nosem:
"Te zastąpią mi lifting,
te zrobią coś z włosem,

tamte dodadzą blasku
i roziskrzą oczy...
Będę mogła bezczelnie
ciebie zauroczyć!"

Kąpała się też w błotku
i brała masaże.
Mówiła: :Mój rycerzu,
jeszcze ci pokażę!"

Skąd ta determinacja?
i cała odnowa...?
Dla niego się męczyła,
bo ją... zaczarował.

Mgłą osnuta ,
Dziewczyna zepsuta.
Czarownicą się stała,
Bo czarnoksiężnika pokochała.

Schadzki mieli wieczorami,
Dziwne czary odprawiali.
Lecz czarnoksiężnik okrutny,
Podarował jej eliksir zatruty.

Długo nie cieszyła się szczęściem,
Serce w kamień się zmieniło.
Miłość dziewczyny w złudzeniach się zgubiła
Obojętność czarownika dziewczynę zabiła.

Hehehe ... Pozdrawiam ;)
A to k...
zamiast piecic i szanowac
rylko jaskiniowiec mogl to zrobic
Peter

konto usunięte

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Andrzej L.:
Dariusz Szul:
Moi drodzy w związku z pojawieniem się na naszych grupach artystów, poetów i miłośników poezji zakładam grupkę...kącik poetyczny w którym możeci ezamieszczać swoje wiersze i innych.

Zapraszantus poetikus!

Na wstępie kopiuję dwa piękne wiersze, które zapodali byli:

Pani Marzena Przybylska - Nasza nowa forumowiczka
i
Pan Marcin Jabłoński - Nasz stary forumowiczDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 07.09.09 o godzinie 21:01
a więc i ja dołączam się do grupy wrzucając jednocześnie wierszyk który,mam nadzieję ,niejednej osobie poprawi nastrój

ADAM I EWA

Chodź Adamie do mnie miły

Chcę by sny twe się spełniły

Byś rozpalił pożądanie

Kiedy tylko spojrzysz na mnie

Bierz mnie całą swoim wzrokiem

Rozkoszuj się mym urokiem

O mnie dniami i nocami

Myśl – zachwycaj się wdziękami

Piersi i pośladki moje

Niech rozbudzą zmysły twoje

No i nogi i me uda

Natury wspaniałe cuda

Doprowadzą do amoku

A Ty z swym napięciem w kroku

Stań przede mną – mnie pragnący

Z podniety cały gorący

I proś bym ja twoją była

Bym pragnienia twe spełniła

Bo wierz mi – jedyna to

Do mego wnętrza droga bo

Dzięki mi – czyli kobiecie

Dasz Ty upust swej podniecie

A więc poszedł on kuszony

Jednak został wnet spławiony

Długo sobie nie darował

Że nad sobą nie panował

Lecz po nerwach – dniach wzburzenia

Przyszły dni uspokojenia

I doświadczeń masa cała

A co Ewa??? Ta szalała!!!

Bawiła się mężczyznami

Szła w konkury z panienkami!!!

Prezentując swą urodę

Jak wszystkie dziewczyny młode

W końcu chwila ta nastała

Kiedy Ewa zrozumiała

Że czterdziestka , że jest sama

Że chce wrócić do Adama

Bo z młodymi juz przegrywa

Siła wieku – żadne dziwa

Jednak Adam ją spokojnie

Przyjął Ewę znów dostojnie

Przyjął Ewę w swe ramiona

By znów czuła się spełniona
Czy mobe prosic numer do Ewy??
Peter
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Są tacy ludzie pośród nas,
co pomagają dotknąć gwiazd
i tęczę tkają pośród zim,
a świat jest lepszy dzięki nim.

Są tacy ludzie ,jeszcze są!
Co pomagają wznieść nasz dom
i przetrwać samotności dni,
co ocierają nasze łzy.

Są tacy ludzie obok nas,
co zawsze mają dla nas czas
i nie żałują ciepłych słów
i nie zadają pytań stu...

Są tacy ludzie, uwierz mi,
co pomagają spełniać sny,
i gdy po nocy przyjdzie dzień -
jawą się staje dobry sen.

Są tacy ludzie, ja ich znam!
I wciąż poznaję tu i tam...
To dobrzy ludzie ....
a wśród nich widzę ,
że jesteś również TY!

Dobranoc :)
Adam R.

Adam R. Running Wild

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

"DREPTAK SIĘ BUDZI"
Andrzej Waligórski
w tle "Marzenie" Schumana

Dreptak się budzi! Skrzypią sprężyny,
Dreptak przeciąga się i mamrocze,
Widać wyraźnie z Dreptaka miny
Że sny miał takie więcej prorocze.
A śniły mu się kwiatki, ruczaje,
Że był przepiękny, że kochał ludzi...
Nad sennym miastem świt blady wstaje,
A w centrum miasta Dreptak się budzi.
Dreptak się budzi! Jest mu przyjemnie,
Sen o realia w nim się zazębia,
- Ach - myśli - ileż jest dobra we mnie,
I jaka, prawdę mówiąc, jest głębia!
W kuchni za ścianą stukają szklanki,
To żona kawę poranną studzi,
I płomień słońca padł na firanki,
I cały w blasku Dreptak się budzi.
Głowa szlachetna, choć trochę łysa,
Noga kosmata, lecz drobnej kości,
I jedna ręka przez krawędź zwisa
Jakby szukała nowych wartości.
Z odgiętym jeszcze o pościel uchem,
Z lekkim trzeszczeniem obu podudzi!
I z białej dłoni powolnym ruchem
Potężny duchem Dreptak się budzi!
Dłoń, jak mówiłem, zwisa z krawędzi
I szuka czegoś po dywaniku...
- Ha ha! - mówicie - Tu dowcip będzie!
Dreptak się budzi z ręką w nocniku!
Tak myśląc jednak - byście nie zgadli,
A on, szukając, także się łudzi...
Dreptak to Polak. Nocnik mu skradli.
I z ręką w próżni Dreptak się budzi...

konto usunięte

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Witam,

to ja polecam cały portal pełen wierszy :)

http://e-poezja.pl/

Są tam również wiersze mojego autorstwa, ale nie powiem, które.
:D

Pozdrawiam!

konto usunięte

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Jeden z moich ulubionych...

"Inne wiersze"

Są inne wiersze,
które nie ty napisałeś.
Są inni ludzie, którzy nie są tobą.
Inni bogowie,
z których żaden nie jest twoim Bogiem.
Jest inny sposób myślenia,
który nazywasz obłędem.
jest tolerancja,
ale obowiązuje
tylko w obrębie twojej kasty,
Są inne wiersze,
których nie przeczytasz nigdy,
Jest inny glob,
o którym wiesz tylko tyle,
ile powiedziała ci
twoja fantazja.
Inne maszyny,
których nie umiesz obsługiwać.
Inne języki
będące dla ciebie bełkotem.
Inne zwyczaje,
zupełnie nie do przyjęcia.
Inne kobiety
odrażające lub przerażające.
Są inne wiersze.
Inne.

Jan Rybowicz. POETA
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Witam serdecznie w słoneczny dzień :)

...W życiu każdego człowieka pojawia się Moment, którego nikt nie jest w stanie Powstrzymać od zaistnienia...
.....Początek rozmyślania nad sensem i sobą.

Bo przecież życie to atrapa uczuć.

Nie wierzę że znalazłby się człowiek ...jeden Na miliony ludzi, który nigdy nie skłamał, nie Udawał kogoś kim naprawdę nie jest ...bo to tak Jakby spośród tysiąca tysięcy gwiazd być tą Jedną która nie zabłyśnie na błękicie.

Nie wierzę bo za dużo myślę o tym kim naprawdę Mam być i o tym co mam robić by w końcu poczuć Się naprawdę sobą. Ludzie mijają się bez celu. Człowieka nie widać.

Widać tylko to co jest tak naprawdę mało ważne.
Małe atrapy ludzi
Małe atrapy otoczenia
Jakieś tak zatracone atrapy ideałów nic
Nieznaczących wymysłów

. ...Atrapą uczuć, atrapą wspomnień, atrapą Marzeń zatracamy się w sobie.

....Oby zabłysły gwiazdy na niebie tak Prawdziwe i żywe jak jesteśmy sami w sobie Prawdą w środku!

Pozdrawiam i zyczę miłego dnia :)
Marzena
Artur Beling

Artur Beling Najemnik -
szkolenia, media (z
charakteru -
Klingon)

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Na Marsie

Człowiek przemierza morskie głębiny
Do wnętrza Ziemi też wdarł się,
Ale doczeka jeszcze godziny,
Gdy wyląduje na Marsie.

Stanie, rozejrzy się dookoła
Zdumiony pokręci głową,
Po czym w zachwycie wielkim zawoła:
"Kurnia! Jak tu kolorowo!

Zieloną skórę mają dziewczęta,
Różowe liście na drzewach,
W kropki i ciapki wszystkie zwierzęta.
A tu? O! Niebieski ptak śpiewa!

Niebo jest Złote, liliowe chmury,
Pomarańczowa jest woda,
I żółty deszczyk leci wciąż z góry..
To nie jest deszczyk? A szkoda...."

Przywita Marsjan go delegacja
z chlebem i solą na tacy.
On zaś zapyta "Cóż to za nacja?"
Oni odrzekną - "Polacy!"

"Ja też Polakiem jestem, lecz z Ziemi.
U nas zupełnie inaczej.
Szaro jest, smutno, ludzie zmęczeni
I dużo błędów, wypaczeń.

I nie ci rządzą wciąż, co powinni.
Ludzie to próżni i podli.
Z lewa, czy z prawa - nie chcą być inni,
Mimo, że naród się modli".

Marsjanie trochę go posłuchają,
Zdumieni jego niewiedzą.
Głowami kiwną i poziewają
I tak mu odpowiedzą.

"Przestań narzekać ziemski Polaku,
Bo nas to trochę już nuży.
Polskę ma każda planeta taką,
Na jaką sobie zasłuży.."

Arti B.
Adam L.

Adam L. Freelancer / job
squatter - do
dyspozycji

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Adam Radlicz:
Też coś cudnego, w hołdzie Autorowi i Ojcu Dreptaka, Andrzejowi Waligórskiemu (1926-1992),

"Kajakowa wycieczka"

Lśnią promienie słoneczka,
Kajakowa wycieczka
Już za chwilę wyruszy daleko.
Personalny załogę
Błogosławi na drogę,
A na pierwszym kajaku - dyrektor!
A na drugim naczelnik,
A na trzecim dwaj dzielni
Kierownicy ubrani we slipy,
A na czwartym referent
Siedzi wraz z buchalterem,
A za nimi cała reszta ekipy!
Już zabrzmiały sygnały,
Wiosła już zapluskały,
Ruszył w drogę stubarwny peleton.
Tylko w oczach się migli
I znikają wśród figli,
Chlapiąc wodą w dekolty kobietom...
Skrzypią mięśnie sprężane
Gładkie i prążkowane,
Ciut zwiotczałe od pracy przy biurkach,
A gdy łódź się przechyli,
Zaraz słychać w tej chwili
Trwożny okrzyk: Ojej! Wodna kurka!!!
Mkną po gładkiej powierzchni
I podwładni i zwierzchni,
Już ogromnie daleko są stąd,
A wtem referent Dreptak
Zbladł i cicho wyszeptał:
- Jezu, taż my płyniemy pod prąd!
Tu wybuchła panika,
Dyrektor przewodnika
Sklął za taki niepoważny stosunek.
Nawet zażądał fuzji
I krzyczał: - Ja aluzji
Sobie nie życzę, proszę zmienić kierunek.
Dobrze - przewodnik odrzekł.
- Z prądem także być może,
Droga równie ciekawa i prosta,
Ale jestem zmuszony
Ostrzec, że z tamtej strony
Jest ogromny i rwący wodospad.
Lecz ci go nie słuchają,
Kajaki zawracają,
Dwoją ilość wioślarskich uderzeń.
I znikają w otchłani,
Mocno uradowani,
Że nikt już mieć nie będzie zastrzeżeń...
Jakoż nikt nie narzeka,
A już szczególnie rzeka,
Która takie zasady ma mądre,
Że obchodzi ją mało,
Czy jakaś garść cymbałów
Pod prąd płynie, czy zgodnie z jej prądem...

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Witam,ja mam coś dla trenerów :)
Ostatnio Rybowicz jest spiewany przez SDM :) goraco polecam :)

Jan Rybowicz

"Oferta handlowa"

Cały jestem na sprzedaż.
Od stóp do głów.
Od ucha do ucha.
Jest na sprzedaż to
co ze mną,
co przede mną,
co teraz,
co było, czego nie było,
co wymyśliłem w pocie czoła
i co przyszło samo
nie wiadomo skąd...


Ach, dość tej wyliczanki!
Powtarzam tylko:
cały jestem na sprzedaż.
Opisany.
Ja
tak zwany młody literat -
poeta i prozaik.
Opisywacz.
Ołówek w ręce losu.

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

a i jeszcze to tego samego autora cos dla TRENERÓW EMERYTÓW ;)

Jan Rybowicz
Nie wiem (Rezultat doświadczenia)

Przyjdą, z młodymi twarzami,
niecierpliwi, trochę przerażeni.
Będą pytali, pytali.
Dlaczego niebo jest niebieskie?
Odpowiem - nie wiem.
Dlaczego trawa jest zielona? Czy jest Bóg?
Po co żyjemy?
Dlaczego przyciągają się magnesy
albo odwrotnie, odpychają?
Dlaczego świeci słońce? Co to jest miłość?
Czy muszą być wojny?
Dlaczego nic nie wiesz?
Czy naprawdę nie wiesz?
Co w takim razie robiłeś przez tyle lat?
Co za sens jest w tym wszystkim?

Odpowiem - nie wiem.
Wiem tylko,
że kiedyś przyjdą do was, z młodymi twarzami,
niecierpliwi, trochę przerażeni
i będą pytali, pytali.
I wy także odpowiecie im
wtedy – nie wiem.
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Idąc myślami gdzieś daleko razem z tobą
widzę, jak bardzo mnie skrzywdziłeś
zostawiając mnie tu samą...
Samą w tym wielkim i pustym bez ciebie świecie...
Ja bardzo kocham Cię,
lecz ty tego nie rozumiesz,
myślisz tylko
"Jakaś wariatka uczepiła się i nie chce się odczepić"

Bo kiedyś, gdy byłeś blisko,
słyszałam te same słowa wychodzące z twoich ust,
ale brzmiały inaczej
"Jakaś wariatka uczepiła się mnie i ją pokochałem"
tak bardzo chciałam usłyszeć to jeszcze raz
i idąc sama całkiem sama,
zakątkami miasta
usłyszałam twój głos wspominający te słowa
i dochodząc tam, gdzie ludzie chodzą,
tam, gdzie samochody jeżdżą...
rozglądam się szukając ciebie
i zrozumiałam, że to tylko marzenia...
ale usłyszałam to jeszcze raz,
ostatni raz
i zobaczyłam ciebie...
i w tej chwili znalazłam się na górze...
tam, gdzie nie kończy się życie,
tam, gdzie wszyscy kiedyś się spotkamy,
bo gdy biegłam cię uściskać,
potknęłam się i upadłam na ulicę...
usłyszałam tylko ostatnie słowa wychodzące z twoich ust - "kocham cię"
zdołałam spojrzeć na ciebie ostatni raz!
Ale odeszłam z uśmiechem na ustach,
czego nie zobaczyłam u ciebie,
to jest dla mnie największy ból...
Teraz patrzę na ciebie z góry
próbując otrzeć twe łzy,
lecz nie mogę.
Wiedz, że przychodzę do ciebie każdej nocy
chowając się,
gdy tylko otworzysz oczy ..
Chociaż wiem, że kiedyś cię zobaczę
i uściskam cię tak mocno,
jaki miałam zamiar tamtego ostatniego dnia!

Dobranoc ...

konto usunięte

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Agnieszka Kowarska:
Witam,

to ja polecam cały portal pełen wierszy :)

http://e-poezja.pl/

Są tam również wiersze mojego autorstwa, ale nie powiem, które.
:D

Pozdrawiam!

Agnieszko bardzo chętnie bym przeczytał Twój wiersz, dlatego zapraszam Cię i proszę o napisanie jakiegoś malutkiego wierszyka dla Nas.
Pzdr Dario
Marzena P.

Marzena P. Szukam ......

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Dariusz Szul:
Agnieszka Kowarska:
Witam,

to ja polecam cały portal pełen wierszy :)

http://e-poezja.pl/

Są tam również wiersze mojego autorstwa, ale nie powiem, które.
:D

Pozdrawiam!

Agnieszko bardzo chętnie bym przeczytał Twój wiersz, dlatego zapraszam Cię i proszę o napisanie jakiegoś malutkiego wierszyka dla Nas.
Pzdr Dario


No proszę, kto tu się pojawił ;-p

Zaopiekuj się moim sercem,
Bo nie mogę Cię prosić o więcej..
Weź je czasem w myślach w swoje ręce,
Żeby było mu cieplej i piękniej.
Porozmawiaj z nim w słoneczne rano,
Utul cichym szeptem na dobranoc,
A odwdzięczy się Tobie muzyką
I odejdzie skąd przyszło-donikąd.
Krwią gorącą wypełni swe wnętrze,
Będzie biło mi mocniej i prędzej
I napisze życiowy poemat,
Bo mu miłość podsunęła temat.

Pozdrawiam
Miłego dnia Dario ;)

konto usunięte

Temat: Troszkie kulturki...i poezji na codzień..., czyli...

Darku, specjalnie na Twoją prośbę :) Wiersze poniżej opublikowano w zeszłym roku w internetowym wydaniu Odry:

Pejzaż miejski (VII)

Każdego dnia witają nas rozczarowania. Niebezpieczeństwo porażki
przyciąga jak światło ulicznych lamp. Parzy skrzydła i nie pozwala odlecieć.
Świąteczny dzień nie przynosi ulgi. Martwe spojrzenie
przewiduje przyszłość. [Będzie taka sama, jak zwykle niechciana i wspólna].

Kiedy wyjdzie z ukrycia pierwsza zieleń, rozsznurujemy usta.
I kolejne siedem lat upłynie we wzajemnej tolerancji.

Choinki zawsze wracają na śmietniki.

Pejzaż miejski (VIII)

Slalomem omijam chmury z polipropylenu. Metafory dobrobytu
krążą nad głowami potencjalnych klientów. Cienie wędrowców. Będą się rozkładać
na śmietnikach przez następne setki lat.

Wczoraj pod krzakiem zasnął zmęczony przechodzień.
Król. Czerpał mądrość życia z plastikowych butelek.
[Od jutra zamieszkał dwie ulice dalej.]

Badania naukowe dowodzą, że świat składa się z hipotez.

Pejzaż miejski (IX)

Nieznajomi kochają pasażerów drugiej klasy. [Bogiem jest ten, kto daje
a w zamian chce tylko świętego spokoju.] Może, kiedy spadnie śnieg
miasto wyładnieje. Jak panna młoda owinie się pożyczonym welonem.

Rozrzucam perły. Chwytasz klejnoty spadające w górę.
Odwrotnością naszych rozmów jest prawdziwa miłość.
Zakładasz skrzydła a nad dachami umarłych budowli

- Kominy fabryk przestały dymić już dawno temu.

Pejzaż miejski (X)

Teraz ja. Ciebie nie ma. Blok, poczta, dworzec i nic pomiędzy.
Na krzywych chodnikach kobiety łamią wysokie obcasy. Od Skierniewic
jebać króliki. Unosi się w powietrzu zapach zjełczałego smalcu,
bo zamknęli kolejny kiosk na Fabrycznym.

[A kiedyś polnymi ścieżkami spacerował cygański król. Złotym grzebieniem czesał brodę.
Poddani go kochali i życzyli detronizacji.]

Wycieram ceglany kurz z dłoni. Nie potrafię urodzić się po raz drugi.



Wyślij zaproszenie do