Temat: Szukam pracy ... i co dalej
Beata J.:
Aga, nie chodziło mi o zakres merytoryczny dot. rachunkowości, a > bardziej o firmę, swoje atuty poza wiedzą księgową, sposób
prowadzenia rozmowy, w tym parajęzyk itp.
Dokładnie :) Przygotować się należy zawsze ! wiedzieć, czym się zajmuje firma, jakie ma plany, strategie, kto tam pracuje - poszukać informacji jak najwięcej, każda standardowa rozmowa zaczyna się od pytania, co Pani wie o firmie i odpowiedź "w zasadzie nic" już na starcie roi złe wrażenie. Druga sprawa to przygotowanie samego siebie - dziś rozmowy kwalifikacyjne to taka trochę sprzedaż samego siebie - w czym jesteśmy dobrzy, w czym jeszcze nie, ale będziemy, co mamy do zaoferowania, nie jesteśmy jedyny na to stanowisko, więc trzeba czymś się mocno wbić w pamięć, a można to zrobić dobrym przygotowaniem :) Niby wiemy o sobie dużo, ale najczęściej jak dostajemy na rozmowie pytanie o swoje wady i zalety albo powód zmiany pracy choćby to jakoś trudno jest nam to wyartykułować, lepiej to przećwiczyć w domu przed rozmową :)
Co do nadmiernego luzu - rady są dwie - albo próbować się dostosować do rozmówcy na spotkaniu - jeśli jest powściągliwy / powściągliwa to próbować być równie oszczędny w ujawnianiu emocji / myśli / szczerości - tylko odpowiedzi na pytania albo... jeśli nasz luz (moim zdaniem jeśli się nie przesadza jest symbolem otwartości i nie powinien być źle widziany na rozmowie, wręcz odwrotnie - fajnie jest pracowac z otwartymi ludźmi) rekruterom przeszkadza - to chwalić kogoś na górze, że uchroni nas przed skostniałą firmą, która luzu nie lubi i powściągliwość ceni ponad kwalifikacje i nic nie zmieniać :)))