konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

...czas, aby porozmawiać o prawidłowych i profesjonalnych pytaniach jakie powinny paść na spotkaniu o prace z ust rekrutera, które praktycznie sprawdzają wiedzę, inteligencję emocjonalną i predyspozycje kandydata do pracy na określonym stanowisku.

Może zacznijmy od rekrutacji na stanowisko HANDLOWIEC

Na spotkaniu o pracę, gdy poszukujemy skutecznego handlowca w zasadzie już pierwsze 10 sekund obserwacji aparycji aplikanta pokazuje Nam, czy osoba ma lub rokuje skuteczne predyspozycje sprzedażowe.

Aranżacja spotkania jest tu bardzo ważnym aspektem skutecznego działania/wyboru rekrutera. Na biurku powinien leżeć prospekt, lub wzór oferowanego produktu.
Spotkanie powinno być realizowane w pokoju z zamknietymi drzwiami w którym czeka/czekają rekruterzy, tak aby dokonać pierwszej analizy oddziaływania aplikanta.

Na co zwracamy szczególnie uwagę:

- test pukania w drzwi
wiadomo, że praca handlowca to w 80% odwiedzanie klientów, dlatego bardzo ważnym aspektem jest umiejętność skutecznego działania w sytuacji zaproszenia na spotkanie transakcyjne i tu test pukania jest pierwszym elementem sprawdzającym skuteczność transakcyjną kandydata.

- test uścisku dłoni
to jak się z Nami przywita kandydat i odpowiedni uścisk dłoni to podstawa technik wpływu na wszelakie decyzję i w sytuacji powitania możemy odczytać jakim potencjałem wpływu dysponuje kandydat.

- test siadania
ktoś kiedyś powiedział, że dobrego kowboja można poznać jak wsiada na konia...w tym przypadku jest podobnie...dobrego kandydata na handlowca możemy poznać kiedy i jak siada.

- test rąk i nóg
gestykulacja mówi nam dużo o kandydacie i trzeba pamiętać, że czym niżej ciało człowieka staje się bardziej uczciwe, dlatego trzeba też od czasu do czasu obserwować nogi w czasie rozmowy z kandydatem, czyli jaki taniec wykonują nogi i ręce i czy są spójne z wypowiadaną treścią.

- test potęgi milczenia
przed zadawaniem pytań stosujemy chwilę ciszy sprawdzając jak z " ciszą" radzi sobie kandydat.

Przystępujemy do zdawania pytań.

1/ czy może się Pan Nam przedstawić?
2/ proszę opowiedzieć Nam o ostatniej wykonanej transakcji?
3/ proszę powiedzieć w punktach na czym polega proces sprzedaży?
4/ czym w oferowanym produkcie jest cena ?
5/ proszę napisać treść krótkiej oferty handlowej ( czas 15 minut )
6/ proszę dokonać krótkiej prezentacji leżącego na biurku produktu ( czas 15 minut )

optymalny czas spotkania 60 minut.
------------------------------------------------------------------

to na dziś tyle.

Pzdr DarioDariusz S. edytował(a) ten post dnia 19.06.12 o godzinie 20:11
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Za bardzo schematyczne...

Zbudowałem team handlowy, przy czym najlepszych handlowców dobierałem intuicyjnie. Owszem, były spotkania i rozmowy, na których dokładnie było widać przewagi konkretnych osób, jednak większość wyboru to był "szósty zmysł".

Według mnie handlowca powinien rekrutować handlowiec - nawet po to, by móc prawidłowo ocenić przyjęte przez Ciebie kryteria.

Wyznaję jedną zasadę - dobry handlowiec musi umieć sprzedać ten produkt, który zna najlepiej - czyli siebie. Jeśli tego nie potrafi - to nie sprzeda niczego...

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Piotr T.:
Za bardzo schematyczne...

tak podałem tylko schemat klasycznych konkretnych pytań sprawdzających, ale na tej podstawie można budować indywidualny program takiego spotkania z kandydatem.

Zbudowałem team handlowy, przy czym najlepszych handlowców dobierałem intuicyjnie. Owszem, były spotkania i rozmowy, na których dokładnie było widać przewagi konkretnych osób, jednak większość wyboru to był "szósty zmysł".

Według mnie handlowca powinien rekrutować handlowiec - nawet po to, by móc prawidłowo ocenić przyjęte przez Ciebie kryteria.

Wyznaję jedną zasadę - dobry handlowiec musi umieć sprzedać ten produkt, który zna najlepiej - czyli siebie. Jeśli tego nie potrafi - to nie sprzeda niczego...

...to święta prawda!

Pzdr DarioDariusz S. edytował(a) ten post dnia 20.06.12 o godzinie 14:07
Marcin O.

Marcin O. Urzędnik

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Dariusz S.:
Na co zwracamy szczególnie uwagę:

- test siadania
ktoś kiedyś powiedział, że dobrego kowboja można poznać jak wsiada na konia...w tym przypadku jest podobnie...dobrego kandydata na handlowca możemy poznać kiedy i jak siada.
Pzdr Dario

Dario, odniosę się do testu siadania.
Na pewnym bardzo poważnym szkoleniu pewna Pani uczyła nas, że bez słownego
pozwolenia drugiej strony nie siadamy. Efektem tego była postawa stojąca jednej
osoby przez całe imitowane spotkanie - bo klient okazał się gburem i nie pokazał miejsca do siedzenia.

Dla mnie momentem kiedy siadamy jest samo wskazanie miejsca i tylko sekundy po tym jak to robi druga strona.
Zdałbym ? :)
Magda Smuga

Magda Smuga pracownik biurowy

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

- test pukania w drzwi

Ja zawsze głośno pukam do drzwi i przez moment czekam na odpowiedź/zaproszenie, a jak nic nie słyszę do wchodzę i pytam czy można.

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Marcin O.:
Dariusz S.:
Na co zwracamy szczególnie uwagę:

- test siadania
ktoś kiedyś powiedział, że dobrego kowboja można poznać jak wsiada na konia...w tym przypadku jest podobnie...dobrego kandydata na handlowca możemy poznać kiedy i jak siada.
Pzdr Dario

Dario, odniosę się do testu siadania.
Na pewnym bardzo poważnym szkoleniu pewna Pani uczyła nas, że bez słownego
pozwolenia drugiej strony nie siadamy. Efektem tego była postawa stojąca jednej
osoby przez całe imitowane spotkanie - bo klient okazał się gburem i nie pokazał miejsca do siedzenia.

Dla mnie momentem kiedy siadamy jest samo wskazanie miejsca i tylko sekundy po tym jak to robi druga strona.
Zdałbym ? :)


Dzięki Marcinie za ważny głos w dyskusji.

Zasada " profesjonalnego siadania" polega na tym, że jeżeli zostaliśmy zaproszeni na spotkanie, to siadamy dopiero wtedy, gdy usiądzie zapraszająca Nas osoba. Nazwijmy ją roboczo VIP-1
VIP-1 widzi, że jesteśmy profesjonalni i może poprosić '''' proszę może Pan/Pani usiąść''' i wtedy siadamy.

Tu też jest kilka zasad-niuansów, jeżeli VIP-1 wstaje na chwilkę np. aby siegnąć po jakiś dokument, to też powinniśmy na chwilkę się podnieść, ale to nie znaczy że mamy znów cały czas stać i czekać jak VIP-1 znów usiądzie. Delikatnie " dygamy do góry" i siadamy. Tym " dygnięciem do góry" pokazujemy szacunek dla osoby Nas zapraszającej.
Trzeba pamiętać też że siadamy wygodnie i opieramy się o oparcie i trzymamy " kontakt wzrokowy " z rozmówcą. Nie zakładamy nogi na nogę, ani nie pochylamy się mocno do przodu....staramy się obrać pozycję optymalną, czyli wyważoną. Ja nazywam taką pozycję POZIOMICZNĄ. Czyli niezbyt atakującą i niezbyt defensywną.

Pzdr DarioDariusz S. edytował(a) ten post dnia 25.06.12 o godzinie 14:34

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Magda Smuga:
- test pukania w drzwi

Ja zawsze głośno pukam do drzwi i przez moment czekam na odpowiedź/zaproszenie, a jak nic nie słyszę do wchodzę i pytam czy można.

....w zasadzie działasz profesjonalnie, ale jak już otwierasz drzwi, to nie pytasz czy można, tylko po zapukaniu tok, tok, tok wchodzisz do pokoju, zamykasz drzwi i się przedstawiasz //// i czekasz, co powiedzą.
Z tym głośnym pukaniem też trzeba uważać, aby nie za mocno i nie za głośno.
Pukanie do drzwi można przećwiczyć praktycznie na drzwiach w domu. Ważne, aby tak wyreżyserować swój własny zindywidualizowany system pukania wybierajć nalepszy wariant.
Pzdr DarioDariusz S. edytował(a) ten post dnia 25.06.12 o godzinie 14:54
Michał Frankowski

Michał Frankowski Specjalista w
Wydziale
Bezpieczeństwa i
Zarzadzania Kryzy...

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Dariusz S.:

Trzeba pamiętać też że siadamy wygodnie i opieramy się o oparcie i trzymamy " kontakt wzrokowy " z rozmówcą. Nie zakładamy nogi na nogę, ani nie pochylamy się mocno do przodu....staramy się obrać pozycję optymalną, czyli wyważoną. Ja nazywam taką pozycję POZIOMICZNĄ. Czyli niezbyt atakującą i niezbyt defensywną.

Pzdr Dario

A jak zapraszajacy, VIP-1 siedzy noszalancko i bardzo swobodnie bo akurat ten typ tak ma ?

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Michał Frankowski:
Dariusz S.:

Trzeba pamiętać też że siadamy wygodnie i opieramy się o oparcie i trzymamy " kontakt wzrokowy " z rozmówcą. Nie zakładamy nogi na nogę, ani nie pochylamy się mocno do przodu....staramy się obrać pozycję optymalną, czyli wyważoną. Ja nazywam taką pozycję POZIOMICZNĄ. Czyli niezbyt atakującą i niezbyt defensywną.

Pzdr Dario

A jak zapraszajacy, VIP-1 siedzy noszalancko i bardzo swobodnie bo akurat ten typ tak ma ?
a to wtedy siadamy obok i również swobodnie zarzucamy stopy (obute!) na blat biurka :)))
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Dariusz S.:
Zasada " profesjonalnego siadania" polega na tym, że jeżeli zostaliśmy zaproszeni na spotkanie, to siadamy dopiero wtedy, gdy usiądzie zapraszająca Nas osoba. Nazwijmy ją roboczo VIP-1
VIP-1 widzi, że jesteśmy profesjonalni i może poprosić '''' proszę może Pan/Pani usiąść''' i wtedy siadamy.
Jak na razie pełna zgoda.
Dariusz S.:
Tu też jest kilka zasad-niuansów, jeżeli VIP-1 wstaje na chwilkę np. aby siegnąć po jakiś dokument, to też powinniśmy na chwilkę się podnieść, ale to nie znaczy że mamy znów cały czas stać i czekać jak VIP-1 znów usiądzie. Delikatnie " dygamy do góry" i siadamy. Tym " dygnięciem do góry" pokazujemy szacunek dla osoby Nas zapraszającej.
To już lekkie przegięcie. Jeśli rozmawiamy z rekruterem agencji, też mam dygać? Bez przesady. Mój typ to usiąść wygodnie/swobodnie (okazanie pewności siebie), ale nie arogancko (np. nogi rozkraczone) - okazanie szacunku. Postawa jak najbardziej otwarta. Jak nam VIP "podskakuje" po jakiś dokument, wystarczy utrzymać z nim kontakt wzrokowy (o ile nie robi tego np. w dziwnej pozycji - typu pani nachylająca się po coś - nie przyglądajmy się zbyt intensywnie ;)
Dariusz S.:
Trzeba pamiętać też że siadamy wygodnie i opieramy się o oparcie i trzymamy " kontakt wzrokowy " z rozmówcą. Nie zakładamy nogi na nogę, ani nie pochylamy się mocno do przodu....staramy się obrać pozycję optymalną, czyli wyważoną. Ja nazywam taką pozycję POZIOMICZNĄ. Czyli niezbyt atakującą i niezbyt defensywną.
Z tym kontaktem wzrokowym też nie przesadzajmy. Wchodząc do pomieszczenia czy już siedząc - warto się rozejrzeć, aby złapać tzw. "zaczepki" - coś, co nam mówi o gospodarzu spotkania, a co będziemy mogli wykorzystać w rozmowie. Jak np. zobaczymy szafkę z pucharami za jakieśtam wygrane firmowego zespołu piłki nożnej czy koszykówki, a sami gramy - czemu nie zacząć od tego? Czemu nie przedstawić się od tej strony, ocieplić trochę rozmowę, pokazać, że nie jesteśmy spięci, możemy pogadać o wspólnych zainteresowanych, a przyszły pracodawca już też będzie patrzył na kandydata jako przyszłego zawodnika w teamie sportowym. To działa.

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Dario, odniosę się do testu siadania.
Na pewnym bardzo poważnym szkoleniu pewna Pani uczyła nas, że bez słownego
pozwolenia drugiej strony nie siadamy. Efektem tego była postawa stojąca jednej
osoby przez całe imitowane spotkanie - bo klient okazał się gburem i nie pokazał miejsca do siedzenia.


W takim wypadku jeśli nie zostało nam wskazane miejsce, gdzie możemy usiąść, gdy tego nie zrobił jeszcze nasz rozmówca, uczestnik - uczestnicy spotkania i niezależnie czy jest to rozmowa kwalifikacyjna, czy też spotkanie handlowe, warto wyjść z inicjatywą, zapytajmy sami gdzie możemy usiąść i wybierzmy najlepsze miejsce - najlepiej naprzeciw szefa spotkania (osoby prowadzącej). Jeśli zaś, spotkałbym się z milczeniem dodałbym tylko, że nie chciałbym "górować" podczas rozmowy, ponieważ celem jest partnerstwo ;-) - dlatego pytam, gdzie mogę usiąść ;-)

Mimo wszystko luz, uśmiech i styl - wszystko w dobrym tonie ;-)

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Michał Frankowski:
Dariusz S.:

Trzeba pamiętać też że siadamy wygodnie i opieramy się o oparcie i trzymamy " kontakt wzrokowy " z rozmówcą. Nie zakładamy nogi na nogę, ani nie pochylamy się mocno do przodu....staramy się obrać pozycję optymalną, czyli wyważoną. Ja nazywam taką pozycję POZIOMICZNĄ. Czyli niezbyt atakującą i niezbyt defensywną.

Pzdr Dario

A jak zapraszajacy, VIP-1 siedzy noszalancko i bardzo swobodnie bo akurat ten typ tak ma ?

...jeżeli "rekrut" achowuje się nonszalancko, to znaczy że powinniśmy, jak najszybciej się zwijać, aby nie tracić Naszego cennego czasu, bo pracy raczej tam nie znajdziemy...ale bywa, że naćpani podręcznikową wiedzą " rekruterzy" udają, że chcą nas sprawdzić wydumanymi sytuacjami trudnymi, dlatego wtedy nie zwracamy na te udawane sztuczki uwagi i walczymy o pracę olewając pajaca.

Pzdr Dario

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Piotr T.:
Dariusz S.:
Zasada " profesjonalnego siadania" polega na tym, że jeżeli zostaliśmy zaproszeni na spotkanie, to siadamy dopiero wtedy, gdy usiądzie zapraszająca Nas osoba. Nazwijmy ją roboczo VIP-1
VIP-1 widzi, że jesteśmy profesjonalni i może poprosić '''' proszę może Pan/Pani usiąść''' i wtedy siadamy.
Jak na razie pełna zgoda.
Dariusz S.:
Tu też jest kilka zasad-niuansów, jeżeli VIP-1 wstaje na chwilkę np. aby siegnąć po jakiś dokument, to też powinniśmy na chwilkę się podnieść, ale to nie znaczy że mamy znów cały czas stać i czekać jak VIP-1 znów usiądzie. Delikatnie " dygamy do góry" i siadamy. Tym " dygnięciem do góry" pokazujemy szacunek dla osoby Nas zapraszającej.
To już lekkie przegięcie. Jeśli rozmawiamy z rekruterem agencji, też mam dygać? Bez przesady.

...tak słusznie Piotrze i bez przesady, jeżeli Naszym rozmówcą jest młody rekruter możemy sobie darować " dygnięcie", ale jeżeli jest to młoda piękna rekruterka...co Nam szkodzi :) Może coś przy okazji zafarcimy :)))))

Pzdr Dario

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Dariusz S.:
Dariusz S.:
...jeżeli "rekrut" achowuje się nonszalancko, to znaczy że powinniśmy, jak najszybciej się zwijać, aby nie tracić Naszego cennego czasu, bo pracy raczej tam nie znajdziemy...ale bywa, że naćpani podręcznikową wiedzą " rekruterzy" udają, że chcą nas sprawdzić wydumanymi sytuacjami trudnymi, dlatego wtedy nie zwracamy na te udawane sztuczki uwagi i walczymy o pracę olewając pajaca.

Pzdr Dario


Pamiętam do dziś jak na jednym ze spotkań pewien prezes powiedział "dobrze pana wyuczono".
Widocznie bardzo źle mnie nauczono technik sprzedaży, skoro prezes potrafił je zidentyfikować :(

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Waldemar Szczepański:
Dario, odniosę się do testu siadania.
Na pewnym bardzo poważnym szkoleniu pewna Pani uczyła nas, że bez słownego
pozwolenia drugiej strony nie siadamy. Efektem tego była postawa stojąca jednej
osoby przez całe imitowane spotkanie - bo klient okazał się gburem i nie pokazał miejsca do siedzenia.


W takim wypadku jeśli nie zostało nam wskazane miejsce, gdzie możemy usiąść, gdy tego nie zrobił jeszcze nasz rozmówca, uczestnik - uczestnicy spotkania i niezależnie czy jest to rozmowa kwalifikacyjna, czy też spotkanie handlowe, warto wyjść z inicjatywą, zapytajmy sami gdzie możemy usiąść i wybierzmy najlepsze miejsce - najlepiej naprzeciw szefa spotkania (osoby prowadzącej). Jeśli zaś, spotkałbym się z milczeniem dodałbym tylko, że nie chciałbym "górować" podczas rozmowy, ponieważ celem jest partnerstwo ;-) - dlatego pytam, gdzie mogę usiąść ;-)

Mimo wszystko luz, uśmiech i styl - wszystko w dobrym tonie ;-)

Niestety Waldku nie możeme tak działać jak powiedziałeś, ale zaraz wytłumaczę Ci dlaczego.

Jeżeli nie zostało Nam wskazane konkretne miejsce siadania i zapraszająca osoba nie pokazuje nam gdzie mamy usiąść, to wybieramy takie miejsce, gdzie będziemy dla rozmówcy PARTNEREM. Czyli rozglądamy się dyskretnie po gabinecie i szukamy stołu konferencyjnego, gdzie są krzesła, lub sofy z fotelmi i stolikiem, gdzie będziemy siedzieć na równi z rozmówcą i tam siadamy. I nigdy naprzeciwko szefa, tylko lekko z prawej lub lewej strony pod kątem/
UWAGA!
Nigdy nie pytamy się , gdzie mamy usiąść, gdyż wtedy oddajemy inicjatywę w ręce rozmówcy i wtedy musimy usiąść tam, gdzie on chce, czyli pierwszą rundę przegrywamy.
UWAGA!
Nigdy nie siadamy naprzeciwko biurka szefa/dyrektora, gdyż wtedy znów przegrywamy, gdyż siadamy na przeciw jego twierdzy na "gołym polu" a wtedy szef będzie z tej twierdzy Nas atakował, polewał gorącą smołą i miotał ostre strzały!
Aby wygrać spotkanie trzeba szefa wyciągnąć z za jego twierdzy, czyli jego wielkiego biurka i posadzić na równi z Nami wtedy będą równe szanse i równowaga oraz partnerstwo.

Pzdr DarioDariusz S. edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 00:18

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Paweł Janulewicz:
Dariusz S.:
Dariusz S.:
...jeżeli "rekrut" achowuje się nonszalancko, to znaczy że powinniśmy, jak najszybciej się zwijać, aby nie tracić Naszego cennego czasu, bo pracy raczej tam nie znajdziemy...ale bywa, że naćpani podręcznikową wiedzą " rekruterzy" udają, że chcą nas sprawdzić wydumanymi sytuacjami trudnymi, dlatego wtedy nie zwracamy na te udawane sztuczki uwagi i walczymy o pracę olewając pajaca.

Pzdr Dario


Pamiętam do dziś jak na jednym ze spotkań pewien prezes powiedział "dobrze pana wyuczono".
Widocznie bardzo źle mnie nauczono technik sprzedaży, skoro prezes potrafił je zidentyfikować :(

moim zdaniem Pawle...raczej miał na myśli, to co wyniosłeś z domu, gdyż wysoką kulturę osobistą niejako się dziedziczy i kształtuje ją rodzina.
Techniki zachowania oczywiście można wyszkolić, ale podstawa to talent, elokwencja, refleks i wychowanie jakie się otrzymuje w domu.

Pzdr DarioDariusz S. edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 00:23

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Dariusz S.:

Pamiętam do dziś jak na jednym ze spotkań pewien prezes powiedział "dobrze pana wyuczono".
Widocznie bardzo źle mnie nauczono technik sprzedaży, skoro prezes potrafił je zidentyfikować :(

moim zdaniem Pawle...raczej miał na myśli, to co wyniosłeś z domu, gdyż wysoką kulturę osobistą niejako się dziedziczy i kształtuje ją rodzina.
Techniki zachowania oczywiście można wyszkolić, ale podstawa to talent, elokwencja, refleks i wychowanie jakie się otrzymuje w domu.

Pzdr Dario

Tutaj chodziło o "sztuczki", których uczą Trenerzy w trakcie szkoleń sprzedażowych:), jakby odnosił to do życia domowego, to użył by pojęcia "wychowania".
Sam niejednokrotnie prowadząc rozmowy z PH, którzy próbują coś mi "sprzedać" wypunktowuje sobie jakie "sztuczki (techniki)" używają np. odwoływanie się do własnego doświadczenia, itp.
Raz zostałem zaskoczony stwierdzeniem: "jeżeli uważa Pan, że reklama w naszym .... jest nieskuteczna, to proszę w ogłoszeniu napisać, że dla klientów .... 40% taniej".
Każdą rozmowę z PH traktuję jako trening i szukam w niej czegoś czego do tej pory nie znałem.
Pozdrawiam
Paweł

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Niestety Waldku nie możeme tak działać jak powiedziałeś, ale zaraz wytłumaczę Ci dlaczego.

Jeżeli nie zostało Nam wskazane konkretne miejsce siadania i zapraszająca osoba nie pokazuje nam gdzie mamy usiąść, to wybieramy takie miejsce, gdzie będziemy dla rozmówcy PARTNEREM.

- Czyli wg. Ciebie Darku osoba zapraszająca nas na spotkanie nie wskazała miejsca, gdzie mogę usiąść, a mimo to siadam tam, gdzie uznam za stosowne? - bez aprobaty rozmówcy? Jestem zdania, że wcześniej warto zapytać, w ten sposób zachowuję się elegancko, kulturalnie i owszem, oddaję pole mojemu rozmówcy, ale świadomie, taki bufor, nie się czuje dobrze i ważny w końcu jest U SIEBIE ;-)
Czyli rozglądamy się dyskretnie po gabinecie i szukamy stołu konferencyjnego, gdzie są krzesła, lub sofy z fotelmi i stolikiem, gdzie będziemy siedzieć na równi z rozmówcą i tam siadamy.

- Mówisz o idealnej sytuacji. A co w wypadku jeśli nie ma stołu konferencyjnego? Usiadłbym na miejscu prezesa ;-) Taka mała dygresja.

I nigdy naprzeciwko szefa, tylko lekko z prawej lub lewej
strony pod kątem/

- Tutaj mówisz o zaawansowanej rozmowie. Taki styl i technikę jak najbardziej przybieramy w wypadku, gdy się już trochę "znamy" z rozmówcą. Ten myk stosuje się np. przy prezentacji oferty handlowej. A po której stronie - prawej czy lewej - zależy od tego co masz do pokazania, czy jesteś prawo, czy lewo ręczny i czy w ogóle jest szansa, aby wybrać takie miejsce. Wolałbym usiąść naprzeciwko, dać taki bufor komfortu dla rozmówcy, niech się czuje bezpiecznie i komfortowo za "barykadą stołu". W końcu to ja przyszedłem po pracę z "ofertą handlową" a nie odwrotnie ;-) Owszem, w czasie rozmowy, gdy już atmosfera nabierze odpowiedniego klimatu, można by pokusić się o podobne zagrywki o których wspominałeś wcześniej.

Tutaj należy uważać, bo to że zajmiesz miejsce po prawej czy lewej stronie rozmówcy może wpłynąć różnorako na Twojego rozmówcę i na Ciebie również. W jednym wypadku uzna Cię za natręta, bo sam nie jest dość silny i będzie się czuł bardzo niekomfortowo, gdy siedzi "ramię w ramię", a z drugiej strony może spodobać się Twojemu rozmówcy Twój wybór. Jednak jak dobrze wiesz, na początku "znajomości", spotkań, wolimy i czujemy się lepiej, gdy nasz rozmówca siedzi po przeciwnej stronie, w bezpiecznej odległości, a stół sam przez siebie stwarza niejako obszar bezpieczeństwa.

UWAGA!
Nigdy nie pytamy się , gdzie mamy usiąść, gdyż wtedy oddajemy inicjatywę w ręce rozmówcy i wtedy musimy usiąść tam, gdzie on chce, czyli pierwszą rundę przegrywamy.

- Nie przegrywamy. To zależy jak to widzisz i jakie masz nastawienie. Jedynie oddajesz pola i to świadomie, niech rozmówca czuje się lepszy, ważniejszy, no tak dalej..., w końcu jest "u siebie" - tak, jak pisałem wyżej.
UWAGA!
Nigdy nie siadamy naprzeciwko biurka szefa/dyrektora, gdyż wtedy znów przegrywamy, gdyż siadamy na przeciw jego twierdzy na "gołym polu" a wtedy szef będzie z tej twierdzy Nas atakował, polewał gorącą smołą i miotał ostre strzały!

- Tak czy inaczej będzie "atakował" - taka jego rola, na tym spotkaniu ;-) Taką rolę ma do odegrania ;-)

Aby wygrać spotkanie trzeba szefa wyciągnąć z za jego twierdzy, czyli jego wielkiego biurka i posadzić na równi z Nami wtedy będą równe szanse i równowaga oraz partnerstwo.

- Dobry rekruter może siedzieć nawet w siadzie skrzyżnym na podłodze, a Ty możesz nawet stać nad nim. Rekruter, jeśli jest fachowcem, tak czy tak przeprowadzi rewelacyjnie to spotkanie ;-)

A to, aby rozmowa przebiegała w partnerskim tonie, zależy od wielu innych rzeczy, nie od tego czy wyciągnę prezesa zza jego biurka ;-)
Piotr T.

Piotr T. Wciąż poJEEPany...
;)

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Czyli wychodzi jednak na to, że można posiadać zarys planu rozmowy - a i tak musimy w trakcie być elastyczni i umieć dostosować się do sytuacji.

Dla mnie to jedna z ważniejszych umiejętności handlowca.

Lubię stosować nieszablonowe pomysły - podczas jednej rekrutacji przed spotkaniem z kandydatami poprosiłem ich, aby rozmowa kwalifikacyjna odbyła się na zasadzie sprzedaży. Czyli - mamy ofertę (papiery handlowca) i ten handlowiec przychodzi do nas jako do swoich Klientów sprzedać nam siebie. Ceną są wynegocjowane warunki pracy.

Przyznam się szczerze, że tylko jeden z kandydatów odpowiedział dokładnie na nasze wymagania - reszta myślała, że skoro to rozmowa kwalifikacyjna, to niech oni pytają ;)

A co do pana prezesa i jego siedzenia za biurkiem - dla mnie najważniejszy jest efekt. Jeśli on uwielbia pozycję "za murem" i miotanie strzałami na przedpole, to niech tkwi na ulubionej pozycji, bo tam czuje komfort i najłatwiej go "znieczulić". A my tym czasem umiejętnie wykopiemy transzeję, zygzakiem zbliżymy się do jego pozycji i zanim on się obejrzy - będziemy u jego bram ;)

Ale tego nie da się przekazać w teorii, to są lata praktyki, tysiące spotkań oraz - co najważniejsze - analiza tych spotkań, błędów i sukcesów. Bez tego - ani rusz...

konto usunięte

Temat: Prawidłowe spotkanie i profesjonalne pytania jakie...

Waldemar Szczepański:
Niestety Waldku nie możeme tak działać jak powiedziałeś, ale zaraz wytłumaczę Ci dlaczego.

Jeżeli nie zostało Nam wskazane konkretne miejsce siadania i zapraszająca osoba nie pokazuje nam gdzie mamy usiąść, to wybieramy takie miejsce, gdzie będziemy dla rozmówcy PARTNEREM.

- Czyli wg. Ciebie Darku osoba zapraszająca nas na spotkanie nie wskazała miejsca, gdzie mogę usiąść, a mimo to siadam tam, gdzie uznam za stosowne? - bez aprobaty rozmówcy?

tak Waldku wtedy przejmujesz inicjatywę i sukasz miejsca, gdzie będziesz równy szefowi...

Jestem zdania,
że wcześniej warto zapytać, w ten sposób zachowuję się elegancko, kulturalnie i owszem, oddaję pole mojemu rozmówcy, ale świadomie, taki bufor, nie się czuje dobrze i ważny w końcu jest U SIEBIE ;-)

to oczywiste, ale jeżeli szef nie wskazuje miejsca gdzie masz usiąść tzreba usiąśc SKUTECZNIE.
Czyli rozglądamy się dyskretnie po gabinecie i szukamy stołu konferencyjnego, gdzie są krzesła, lub sofy z fotelmi i stolikiem, gdzie będziemy siedzieć na równi z rozmówcą i tam siadamy.

- Mówisz o idealnej sytuacji. A co w wypadku jeśli nie ma stołu konferencyjnego? Usiadłbym na miejscu prezesa ;-) Taka mała dygresja.

to oczywiste, jeżeli nie ma stołu konferencyjnego, sofy i innych możliwości siadasz tam gdzie jest miejsce, ale jeżeli te elementy są wybiererasz miejsce SKUTECZNE, czyli takie które gwarantuje taki wpływ na rozmowę, aby rozmowca docenił Cię jako PARTNERA, a nie podwładnego...lub kogoś gorszego...poziomica buduje respekt.

I nigdy naprzeciwko szefa, tylko lekko z prawej lub lewej
strony pod kątem/

- Tutaj mówisz o zaawansowanej rozmowie. Taki styl i technikę jak najbardziej przybieramy w wypadku, gdy się już trochę "znamy" z rozmówcą. Ten myk stosuje się np. przy prezentacji oferty handlowej. A po której stronie - prawej czy lewej - zależy od tego co masz do pokazania, czy jesteś prawo, czy lewo ręczny i czy w ogóle jest szansa, aby wybrać takie miejsce. Wolałbym usiąść naprzeciwko, dać taki bufor komfortu dla rozmówcy, niech się czuje bezpiecznie i komfortowo za "barykadą stołu".

...oczywiście to Ty decydujesz, co, jak i kiedy będziesz robił i gdzie usiądziesz na spotkaniu, gdyż sukces jest tylko w Twoich rękach, ja tylko radzę :)

W końcu to ja przyszedłem po pracę z "ofertą
handlową" a nie odwrotnie ;-)

...tak, ale jeżeli będziesz cały czas w defenzywie i bedziesz spolegliwy jak baranek przegrasz potyczkę, a jeżeli ciągle będziesz atakowany przegrasz bitwę.

Owszem, w czasie rozmowy, gdy już
atmosfera nabierze odpowiedniego klimatu, można by pokusić się o podobne zagrywki o których wspominałeś wcześniej.

...gdy atmosfera rozmowy nabiera dobrego klimatu i Nasza osoba zainteresowała rozmówcę, już nie ma potrzeby dalszego stosowania sztuczek, technik i taktyk, gdyż osiągneliśmy zamierzony cel....rozmówca Nas polbił i wtedy stosowanie zagrywek i sztuczek może spalić spotkanie. Gdy udalo Nam się uzyskać dobry klimat wtedy staramy się być sobą i już nie "pajacujemy"...


Tutaj należy uważać, bo to że zajmiesz miejsce po prawej czy lewej stronie rozmówcy może wpłynąć różnorako na Twojego rozmówcę i na Ciebie również. W jednym wypadku uzna Cię za natręta, bo sam nie jest dość silny i będzie się czuł bardzo niekomfortowo, gdy siedzi "ramię w ramię", a z drugiej strony może spodobać się Twojemu rozmówcy Twój wybór. Jednak jak dobrze wiesz, na początku "znajomości", spotkań, wolimy i czujemy się lepiej, gdy nasz rozmówca siedzi po przeciwnej stronie, w bezpiecznej odległości, a stół sam przez siebie stwarza niejako obszar bezpieczeństwa.

UWAGA!
Nigdy nie pytamy się , gdzie mamy usiąść, gdyż wtedy oddajemy inicjatywę w ręce rozmówcy i wtedy musimy usiąść tam, gdzie on chce, czyli pierwszą rundę przegrywamy.

- Nie przegrywamy. To zależy jak to widzisz i jakie masz nastawienie. Jedynie oddajesz pola i to świadomie, niech rozmówca czuje się lepszy, ważniejszy, no tak dalej..., w końcu jest "u siebie" - tak, jak pisałem wyżej.

...wyobraź sobie Samuraja, który pyta się wroga: przepraszam Cię wrogu, czy mogę Cię ciąć pierwszy ?...lub...czy mogę Panu obciąć głowę?
UWAGA!
Nigdy nie siadamy naprzeciwko biurka szefa/dyrektora, gdyż wtedy znów przegrywamy, gdyż siadamy na przeciw jego twierdzy na "gołym polu" a wtedy szef będzie z tej twierdzy Nas atakował, polewał gorącą smołą i miotał ostre strzały!

- Tak czy inaczej będzie "atakował" - taka jego rola, na tym spotkaniu ;-) Taką rolę ma do odegrania ;-)


tak, ale jak będzie siedział na równi z Tobą, to już nie będzie Cię traktował z góry...

Aby wygrać spotkanie trzeba szefa wyciągnąć z za jego twierdzy, czyli jego wielkiego biurka i posadzić na równi z Nami wtedy będą równe szanse i równowaga oraz partnerstwo.

- Dobry rekruter może siedzieć nawet w siadzie skrzyżnym na podłodze, a Ty możesz nawet stać nad nim. Rekruter, jeśli jest fachowcem, tak czy tak przeprowadzi rewelacyjnie to spotkanie ;-)

...samo siedzenie rekrutera nie świadczy o jego profesjonaliźmie i wiedzy...moja babcia lubi siedzieć w moim samochodzie i prezentuje się w nim doskonale, ale nie potrafi niestety jeździć....


A to, aby rozmowa przebiegała w partnerskim tonie, zależy od wielu innych rzeczy, nie od tego czy wyciągnę prezesa zza jego biurka ;-)

to oczywiste, ale aby być dla rozmówcy PARTNEREM na pierwszym spotkaniu trzeba tak aranżować spotkanie, aby postawić go na tej samej wysokości :)

Pzdr DarioDariusz S. edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 18:08



Wyślij zaproszenie do