konto usunięte

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Andrzej Urbański:
Kasiu,

Dostaniesz target na ilość ludzi w zespole i plan sprzedażowy. Jeżeli przejmiesz zespół będziesz borykała się z problemem cwaniaków w teamie, niezadowolenia ze zmiany menedżera, problemami ze sprzedażą, dopasowania się do firmy, nowych kontrahentów itp. Nie chce mi się wierzyć, że w tym czasie będziesz stosowała 2-3 etapowe rekrutacje. Tym bardziej, że czasem ktoś podbierze ci kandydata, nieraz sami zrezygnują. W tym czasie odejdzie ktoś ze stałego grona teamu. Co będzie wreszcie, gdy sama odkryjesz "rodzynka' w połowie rekrutacji na ostatniego przedstawiciela? Będziesz z mozołem przysłuchiwać kilkunastu kandydatów w 3 turach?

powiem Ci tak - w ciągu tych wspominanych 3 lat prowadzenia zespołu najpierw była zasada - zatrudniamy szybko bez etapów, wdrażamy do projektu i lecimy. Szczerze? Nałapaliśmy masę dziwnych ludzi i zaczęła się miotanina jak ogarnąć.
Potem wprowadziliśmy wolniejszą metodę - mniej handlowców, lepsza pensja, większe wymagania, 2 etapy rekrutacji + 3 dni szkolenia, na którym nadal testowaliśmy kandydata za jego zgodą. Efekt? Znacząca zmiana na plus w efektach sprzedaży i atmosferze pracy.
Nie chcę Ci tu robić jakichś uwag personalnych ale z tego co obserwuję rekrutacja w branży finansowej wygląda nieco inaczej. Ja osobiście po 15 min rozmowy dostałam ofertę natychmiastowego zatrudnienia na kierownika zespołu sprzedaży jakichś tam usług finansowych, o których nie mam zielonego pojęcia. W żadnej innej branży nie widziałam takiej ekspresowej decyzji.
Andrzej Urbański

Andrzej Urbański DORADCA | MANAGER |
PRZEDSIĘBIORCA |
www.bcau.pl

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Katarzyna C.:
Andrzej Urbański:
Kasiu,

Dostaniesz target na ilość ludzi w zespole i plan sprzedażowy. Jeżeli przejmiesz zespół będziesz borykała się z problemem cwaniaków w teamie, niezadowolenia ze zmiany menedżera, problemami ze sprzedażą, dopasowania się do firmy, nowych kontrahentów itp. Nie chce mi się wierzyć, że w tym czasie będziesz stosowała 2-3 etapowe rekrutacje. Tym bardziej, że czasem ktoś podbierze ci kandydata, nieraz sami zrezygnują. W tym czasie odejdzie ktoś ze stałego grona teamu. Co będzie wreszcie, gdy sama odkryjesz "rodzynka' w połowie rekrutacji na ostatniego przedstawiciela? Będziesz z mozołem przysłuchiwać kilkunastu kandydatów w 3 turach?

powiem Ci tak - w ciągu tych wspominanych 3 lat prowadzenia zespołu najpierw była zasada - zatrudniamy szybko bez etapów, wdrażamy do projektu i lecimy. Szczerze? Nałapaliśmy masę dziwnych ludzi i zaczęła się miotanina jak ogarnąć.
Potem wprowadziliśmy wolniejszą metodę - mniej handlowców, lepsza pensja, większe wymagania, 2 etapy rekrutacji + 3 dni szkolenia, na którym nadal testowaliśmy kandydata za jego zgodą. Efekt? Znacząca zmiana na plus w efektach sprzedaży i atmosferze pracy.
Nie chcę Ci tu robić jakichś uwag personalnych ale z tego co obserwuję rekrutacja w branży finansowej wygląda nieco inaczej. Ja osobiście po 15 min rozmowy dostałam ofertę natychmiastowego zatrudnienia na kierownika zespołu sprzedaży jakichś tam usług finansowych, o których nie mam zielonego pojęcia. W żadnej innej branży nie widziałam takiej ekspresowej decyzji.

Kasiu zazdroszczę Tobie takich możliwości. Niestety ja na taki komfort nie mogę sobie pozwolić.

Co do propozycji w finansach na pierwszym spotkaniu... Naturalnym jest to, że jeżeli pracodawca zgadza się za szybko na pewne warunki, to dla przyszłego pracownika jest to bardzo podejrzane. To tak jak w negocjacjach. Podajesz komuś warunki, które zaakceptowane są od razu. Pytasz się w duchu "co jest nie tak?", "może byłem w stanie więcej wynegocjować?", "dlaczego nie było sprzeciwu i kontroferty?". Przez takie zachowanie często pozostawia się drugą stronę z przekonaniem osiągnięcia porażki.

Tak naprawdę dlatego stosuje się kilkuetapowe rekrutacje. Dlatego, że "zwycięzca" pracuje z poczuciem "byłem najlepszy ze wszystkich rekrutowanych". Problem w tym, że mógł otrzymać to samo po jednej rozmowie. Ja jestem zdania, że takie odczucie można wykreować w przyszłym pracowniku bez pięciu dni rekrutacji.

konto usunięte

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Andrzej Urbański:

Co do propozycji w finansach na pierwszym spotkaniu... Naturalnym jest to, że jeżeli pracodawca zgadza się za szybko na pewne warunki, to dla przyszłego pracownika jest to bardzo podejrzane. To tak jak w negocjacjach. Podajesz komuś warunki, które zaakceptowane są od razu. Pytasz się w duchu "co jest nie tak?", "może byłem w stanie więcej wynegocjować?", "dlaczego nie było sprzeciwu i kontroferty?". Przez takie zachowanie często pozostawia się drugą stronę z przekonaniem osiągnięcia porażki.

Myślę, że się nie zrozumieliśmy. Nie mówiłam o zgodzeniu się na stawkę przy pierwszej rozmowie. Mówiłam o tym, że jeśli moje oczekiwania to X a pracodawca wie, że ponad Y nie podskoczy to nie będzie dalej ze mną rozmawiał bo nie ma to sensu dla obu stron.

Tak naprawdę dlatego stosuje się kilkuetapowe rekrutacje. Dlatego, że "zwycięzca" pracuje z poczuciem "byłem najlepszy ze wszystkich rekrutowanych". Problem w tym, że mógł otrzymać to samo po jednej rozmowie. Ja jestem zdania, że takie odczucie można wykreować w przyszłym pracowniku bez pięciu dni rekrutacji.

hmm szczerze to dla mnie mało istotne jest z jakim poczuciem pracuje zwycięzca. Gdybym chciała mieć szefa zespołu to nie zdecydowałabym się na kogoś po jednej rozmowie bo nie wiem czy czasu, który oszczędzę teraz nie stracę podwójnie bo przestrzeliłam w wyborze.Katarzyna C. edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 21:30
Adam Urbanowski

Adam Urbanowski Dyrektor ds.
komunikacji i
rozwoju produktów
(finanse) / ...

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Andrzej Urbański:
Dariusz Szul:
Andrzej Urbański:
Dariusz Szul:
Byłem świadkiem jak właściciel firmy wybierał sobie najnowszy model Lexusa przez 4 tygodnie a rekrutację przeprowadził w 2 dni...zostawiam to bez komentarza...

Pzdr Dario

A ja to skomentuję... Ktoś, kto kupuje najnowszego Lexusa ma "Łosia od rekrutacji (czytaj menedżera). No ale w historyjce to on rekrutuje :). Darku ile razy wybierałeś nowego Lexusa a ile razy rekrutowałeś pracowników? Co Ci pójdzie sprawniej?

Andrzeju lubię twarde odniesienia się, ale spokojnie odpowiem...na Twoje pytania : dla mnie człowiek jest najważniejszy i jego dobro.
Dlatego więcej czasu bym poświęcił na człowieka niż na metalowy złom [ aczkolwiek nowe 600-tka jest ładnym autkiem, którym lubię jeździć].

W swojej osobistej karierze dokonałem ok. 227 rekrutacji dla moich klientów...starałem się spotykać z każdym kandydatem. Procesy trwały w zależności od otrzymanych CV od 2 do 4 tygodni i w tym czasie spokojnie mogłem spotkać się nawet z setką kandydatów. Oczywiście Wszyscy kandydaci otrzymali pisemną odpowiedź o wyniku rekrutacji.

Ale masz słuszność z tym ŁOSIEM od rekrutacji...najczęściej właśnie menedżerowie od rekrutacji robią przysłowiową kichę rekrutacyjną i szukają znajomych na wakat a CV wywalają do kosza komputerowego albo do niszczarki.

Pzdr Dario

Darku problem w tym, że to jest Twoja działka. Dostajesz zlecenie i robisz je przez 2-4 tygodnie. Możesz pozwolić sobie na długie rozmowy, odpowiedzi na czerpanym papierze do każdego z kandydatów.

Dla większości przedsiębiorców rekrutacja to jedna z czynności w pracy. Przedsiębiorca wybiera kandydata o najbardziej optymalnym profilu w możliwie najkrótszym czasie. Jeżeli w czasie rekrutacji znajduje osobę, którą widziałby na danym stanowisku to ją zatrudnia. Chyba nie byłoby fair przesłuchać 20 kolejnych osób jeśli z góry je odrzucimy? Dodatkowo istnieje obawa, że osoba, którą chcemy zatrudnić pójdzie do innej firmy, która na starcie zaproponuje jej etat. Dlatego autorka tego tematu dostała info o zakończeniu rekrutacji.

Bawi mnie trochę idealizowanie pewnych zachowań w biznesie. Biznes to twarda gra nie dla wszystkich. Jakbym miał stosować się do wszystkich rad na forum GL, to żaden pracodawca nie byłby godzien zatrudnienia mojej osoby.

Dokładnie zgadzam się z tym co piszesz. I o to mi chodziło w mojej wypowiedzi. Kiedy potrzebuje zatrudnić pracownika muszę poświęcić swój czas którego najzwyczajniej nie mam - umówię 15 spotkań i jeśli przy 7 napotkam kandydata który według mnie jest dobrym materiałem - to kończę rekrutację, bo nie mam czasu na kolejne 8 rozmów. Nie sądzę że szybka rekrutacja jednoetapowa daje niewymierne rezultaty i niekompetentnych pracowników - jeśli dobrze rekrutujesz to na podstawie 20 minutowej rozmowy możesz wiedzieć już wszystko czego potrzebujesz do podjęcia decyzji. Piszę tutaj o przypadku zatrudnienia np. accounta - oczywiście przy chęci zwerbowania pracownika na dużo bardziej odpowiedzialne stanowisko - trzeba poświęcić na to dużo więcej czasu.Adam Urbanowski edytował(a) ten post dnia 18.09.09 o godzinie 10:16

konto usunięte

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Wczytuje się w wasze wypowiedzi i normalnie krew mnie zalewa.
Jeśli manager najzwyczajniej w świecie nie ma czasu na rekrutację to po co pojawia się w prasie czy na portalu internetowym jakiekolwiek ogłoszenie?.
Skoro tak to niech taki manager szuka człowieka swoimi kanałami, po znajomych, rodzinie itp, itd.

Ludzie odpowiadają na ogłoszenia o pracę, mając nadzieję, że może w końcu dostaną pracę, może ktoś zadzwoni i zaprosić chociaż na rozmowę.
A okazuje się, że nawet jeśli ktoś zostaje zaproszony na rozmowę to co?. Kicha... Bo dzwoni sobie człowiek i informuje, że proces rekrutacji został zakończony przed czasem...
Ha, ha, ha. Żenada, brak kultury, brak wczucia się w trudną sytuację drugiego człowieka, ...estwo !!!!

Ciekawe czy chociaż powiedzieli - przepraszam ...

konto usunięte

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Tomasz Burkiciak:
Wczytuje się w wasze wypowiedzi i normalnie krew mnie zalewa.
Jeśli manager najzwyczajniej w świecie nie ma czasu na rekrutację to po co pojawia się w prasie czy na portalu internetowym jakiekolwiek ogłoszenie?.
Skoro tak to niech taki manager szuka człowieka swoimi kanałami, po znajomych, rodzinie itp, itd.

Ludzie odpowiadają na ogłoszenia o pracę, mając nadzieję, że może w końcu dostaną pracę, może ktoś zadzwoni i zaprosić chociaż na rozmowę.
A okazuje się, że nawet jeśli ktoś zostaje zaproszony na rozmowę to co?. Kicha... Bo dzwoni sobie człowiek i informuje, że proces rekrutacji został zakończony przed czasem...
Ha, ha, ha. Żenada, brak kultury, brak wczucia się w trudną sytuację drugiego człowieka, ...estwo !!!!

Ciekawe czy chociaż powiedzieli - przepraszam ...


a gdzież by tam :) zostawią sobie CV bo firma się dynamicznie rozwija - opowieści dla grzecznych dzieci :)

Adam - odpowiem Ci tutaj coby nie tworzyć nadmiaru bytów.
Jak doczytałeś zapewne rekrutacja nie dotyczyła accounta niskiego szczebla - dotyczyła stanowiska osoby odpowiedzialnej za zbudowanie i poprowadzenie działu sprzedaży i promocji przy wdrażaniu nowego rozwiązania. Jak dla mnie ewidentnie nie jest jest to stanowisko, na które 15 min rozmowy wystarczy.
Dodam jeszcze, że ogłoszenie tej firmy nadal jest aktywne na GL :)Katarzyna C. edytował(a) ten post dnia 18.09.09 o godzinie 07:20
Andrzej Urbański

Andrzej Urbański DORADCA | MANAGER |
PRZEDSIĘBIORCA |
www.bcau.pl

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Katarzyna C.:
Andrzej Urbański:

Co do propozycji w finansach na pierwszym spotkaniu... Naturalnym jest to, że jeżeli pracodawca zgadza się za szybko na pewne warunki, to dla przyszłego pracownika jest to bardzo podejrzane. To tak jak w negocjacjach. Podajesz komuś warunki, które zaakceptowane są od razu. Pytasz się w duchu "co jest nie tak?", "może byłem w stanie więcej wynegocjować?", "dlaczego nie było sprzeciwu i kontroferty?". Przez takie zachowanie często pozostawia się drugą stronę z przekonaniem osiągnięcia porażki.

Myślę, że się nie zrozumieliśmy. Nie mówiłam o zgodzeniu się na stawkę przy pierwszej rozmowie. Mówiłam o tym, że jeśli moje oczekiwania to X a pracodawca wie, że ponad Y nie podskoczy to nie będzie dalej ze mną rozmawiał bo nie ma to sensu dla obu stron.

Zgadza się, nie zrozumieliśmy się. Nie chodziło mi o pieniądze. W negocjacjach nie chodzi tylko o to. Poszłaś na rozmowę, bo wysłałaś CV bądź zostałaś na nią ściągnięta. Nie mniej jednak coś Cię zainteresowało w ofercie firmy (bo chyba nie chodzisz wszędzie, gdzie Cię zaproszą). Przyszłaś na rozmowę, rewelacyjnie zaprezentowałaś siebie i swoje osiągnięcia. Przyszły pracodawca proponuje Tobie pracę po godzinie rozmowy. Czy to jest takie dziwne?

A teraz ogólnie... To jest właśnie dziwne. Wysyłasz CV i modlisz się aby ktoś oddzwonił i zaprosił na spotkanie. Masz rozstroje żołądka na 2 dni przed rozmową. Przychodzisz, prezentujesz się i w tym samym dniu dostajesz pracę. I co nasz delikwent robi? Myśli "co jest nie tak?", "może byłem w stanie więcej wynegocjować?", "dlaczego nie było sprzeciwu i kontroferty?", "może firma jest trefna?". Co z kolei myśli ten co się nie dostał? Osoba, która dostała robotę była pewnie rodziną prezesa!!!

Tak naprawdę dlatego stosuje się kilkuetapowe rekrutacje. Dlatego, że "zwycięzca" pracuje z poczuciem "byłem najlepszy ze wszystkich rekrutowanych". Problem w tym, że mógł otrzymać to samo po jednej rozmowie. Ja jestem zdania, że takie odczucie można wykreować w przyszłym pracowniku bez pięciu dni rekrutacji.

hmm szczerze to dla mnie mało istotne jest z jakim poczuciem pracuje zwycięzca.

Równie dobrze można powiedzieć, że nie obchodzi mnie atmosfera w zespole. Dostał pracę to niech "zaiwania".

Gdybym chciała mieć szefa zespołu to nie
zdecydowałabym się na kogoś po jednej rozmowie bo nie wiem czy czasu, który oszczędzę teraz nie stracę podwójnie bo przestrzeliłam w wyborze.

Kasiu a co tak kosmicznie ważnego dowiesz się na drugiej rozmowie, co spowoduje Twoją 100% pewność co do kandydata? Kandydata poznajesz jak dostanie pracę. Może przejść tysiące testów i być patentowanym leniem. Pracownik może być genialny teoretycznie a praktycznie kiepski.
Czy to nie jest czasem kwestia wytłumaczenia dla menedżera. W końcu kandydat przeszedł wszystkie szczeble rekrutacji i nie sprawdził się w pracy. Jeśli to jest czyjaś wina to tylko pracownika.

Katarzyna C. edytował(a) ten
post dnia 17.09.09 o godzinie 21:30
Adam Urbanowski

Adam Urbanowski Dyrektor ds.
komunikacji i
rozwoju produktów
(finanse) / ...

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Katarzyna C.:
Tomasz Burkiciak:
Wczytuje się w wasze wypowiedzi i normalnie krew mnie zalewa.
Jeśli manager najzwyczajniej w świecie nie ma czasu na rekrutację to po co pojawia się w prasie czy na portalu internetowym jakiekolwiek ogłoszenie?.
Skoro tak to niech taki manager szuka człowieka swoimi kanałami, po znajomych, rodzinie itp, itd.

Ludzie odpowiadają na ogłoszenia o pracę, mając nadzieję, że może w końcu dostaną pracę, może ktoś zadzwoni i zaprosić chociaż na rozmowę.
A okazuje się, że nawet jeśli ktoś zostaje zaproszony na rozmowę to co?. Kicha... Bo dzwoni sobie człowiek i informuje, że proces rekrutacji został zakończony przed czasem...
Ha, ha, ha. Żenada, brak kultury, brak wczucia się w trudną sytuację drugiego człowieka, ...estwo !!!!

Ciekawe czy chociaż powiedzieli - przepraszam ...


a gdzież by tam :) zostawią sobie CV bo firma się dynamicznie rozwija - opowieści dla grzecznych dzieci :)

Adam - odpowiem Ci tutaj coby nie tworzyć nadmiaru bytów.
Jak doczytałeś zapewne rekrutacja nie dotyczyła accounta niskiego szczebla - dotyczyła stanowiska osoby odpowiedzialnej za zbudowanie i poprowadzenie działu sprzedaży i promocji przy wdrażaniu nowego rozwiązania. Jak dla mnie ewidentnie nie jest jest to stanowisko, na które 15 min rozmowy wystarczy.
Dodam jeszcze, że ogłoszenie tej firmy nadal jest aktywne na GL :)


W tym przypadku się zgodzę - zakładając wątek nie napisałaś na jakie stanowisko aplikowałaś. Odnośnie: "firma się dynamicznie rozwija - opowieści dla grzecznych dzieci", a czemu nie? W pewnej znanej mi polskiej firmie, 3 lata temu pracowało 13 osób, teraz pracuje około 80, do tego otwarto filie za granicą - cały czas poszukują wykfalifikowanej kadry, tak więc normalne że zostawili by sobie wartościowe CV.Adam Urbanowski edytował(a) ten post dnia 18.09.09 o godzinie 11:20
Andrzej Urbański

Andrzej Urbański DORADCA | MANAGER |
PRZEDSIĘBIORCA |
www.bcau.pl

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Tomasz Burkiciak:
Wczytuje się w wasze wypowiedzi i normalnie krew mnie zalewa.
Jeśli manager najzwyczajniej w świecie nie ma czasu na rekrutację to po co pojawia się w prasie czy na portalu internetowym jakiekolwiek ogłoszenie?.
Skoro tak to niech taki manager szuka człowieka swoimi kanałami, po znajomych, rodzinie itp, itd.

Kiedyś byłem na wykładzie, który prowadził jeden z najbogatszych polaków. Powiedział w prost, że zatrudnianie ludzi z polecenia jest najlepszym i najszybszym sposobem na pozyskanie fachowca. Na marginesie to człowiek, który zwolnił własnego brata.

Ludzie odpowiadają na ogłoszenia o pracę, mając nadzieję, że może w końcu dostaną pracę, może ktoś zadzwoni i zaprosić chociaż na rozmowę.
A okazuje się, że nawet jeśli ktoś zostaje zaproszony na rozmowę to co?. Kicha... Bo dzwoni sobie człowiek i informuje, że proces rekrutacji został zakończony przed czasem...
Ha, ha, ha. Żenada, brak kultury, brak wczucia się w trudną sytuację drugiego człowieka, ...estwo !!!!

Pytam ponownie - czy chciałbyś pojechać na dwa spotkania, w tym na jedno do centrali (często po 300-400 km), rozwiązywać testy i występować przed kamerą, gdybyś z góry i tak nie dostał pracy. Czy według Ciebie dawanie złudnych nadziei jest lepsze od telefonu, że rekrutacja skończyła się przed czasem? Jakbym dostał telefon, to:
* wiem, że muszę dać sobie spokój z tą firmą,
* mam czas na inne spotkania,
* nie tracę kasy na przejazdy i zbędne rozmowy,
* jeżeli mam inne propozycje - mam otwarta drogę do podpisania umowy z innym bez zastanawiania się.

Ciekawe czy chociaż powiedzieli - przepraszam ...

Rozumiem Twoje rozgoryczenie, gdyż punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

konto usunięte

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Andrzej - tak szczerze Ci powiem - prezentujesz postawę w stylu "jestem bogiem menadżerki" i kompletnie nie docierają do Ciebie fakty, że ktoś może mieć inne zdanie czy metody pracy.
Ja owszem wolałabym mieć mimo wszystko szansę pójścia i pogadania bo skoro "firma się rozwija" to może jednak byłaby szansa na rozpoczęcie współpracy już teraz. Tak zwyczajnie po ludzku chciałabym mieć szanse, którą mi obiecano i tyle.
Poza tym jak pisałam - ogłoszenia na to stanowisko nadal są chociażby na GL więc kolejne osoby tracą czas na wysyłanie tam CV itp. Nikt mi nie powie, że takie załatwianie sprawy jest w porządku.
Poza biznesowymi efektami/metodami istnieje jeszcze warstwa "ludzka" gdzie wypada wykazać się klasą.
Jaka jest w Polsce kultura rekrutacji najlepiej pokazuje fakt, że kiedy po rozmowach z kandydatami wysyłałam obiecanego wcześniej maila - z podziękowaniem za spotkanie i informacją, że niestety nie tym razem - to ludzie się rzucali odpowiadać i DZIĘKOWAĆ za fakt, że w ogóle się odezwałam bo po innych rozmowach po obietnicy podania informacji zapada cisza.
Andrzej Urbański

Andrzej Urbański DORADCA | MANAGER |
PRZEDSIĘBIORCA |
www.bcau.pl

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Katarzyna C.:
Andrzej - tak szczerze Ci powiem - prezentujesz postawę w stylu "jestem bogiem menadżerki" i kompletnie nie docierają do Ciebie fakty, że ktoś może mieć inne zdanie czy metody pracy.
Ja owszem wolałabym mieć mimo wszystko szansę pójścia i pogadania bo skoro "firma się rozwija" to może jednak byłaby szansa na rozpoczęcie współpracy już teraz. Tak zwyczajnie po ludzku chciałabym mieć szanse, którą mi obiecano i tyle.
Poza tym jak pisałam - ogłoszenia na to stanowisko nadal są chociażby na GL więc kolejne osoby tracą czas na wysyłanie tam CV itp. Nikt mi nie powie, że takie załatwianie sprawy jest w porządku.
Poza biznesowymi efektami/metodami istnieje jeszcze warstwa "ludzka" gdzie wypada wykazać się klasą.
Jaka jest w Polsce kultura rekrutacji najlepiej pokazuje fakt, że kiedy po rozmowach z kandydatami wysyłałam obiecanego wcześniej maila - z podziękowaniem za spotkanie i informacją, że niestety nie tym razem - to ludzie się rzucali odpowiadać i DZIĘKOWAĆ za fakt, że w ogóle się odezwałam bo po innych rozmowach po obietnicy podania informacji zapada cisza.

Bogiem menedżerki to może będę ale za 30 lat i kilka milionów na koncie. Jak na razie jestem osobą, która dużo się uczy i widzi świat takim jaki on jest. Nie idealizuję zachowań, nie zakładam klapek na oczy i nie mówię jak mogłoby być tylko jak jest. Nie narzekam na rząd, na nasze narodowe przywary, kolesiostwo w korporacjach czy na zło tego świata. Nigdy nie będę ulubieńcem forumowiczów bo nie mówię im (jak niektórzy) tego co chcą usłyszeć ale to co wynika z mojej wiedzy i doświadczenia oraz wiedzy i doświadczenia wielu mądrych ludzi.

Widzisz z naszą polemiką jest tak, że zarówno Ty jak i ja podajemy argumenty. Każda ze stron trzyma się swojej wersji. Co najlepsze jedna strona nie przyzna drugiej racji. Oznacza to, że zachowujesz się dokładnie tak jak ja. Problem jest w tym, że ja nie posuwam się w rozmowie do porównań typu "bóg menedżerki" wobec Ciebie.

Wiesz to wszystko można porównać do Tarczy Antyrakietowej. Stany miały umieścić jej elementy w Polsce ale tego nie zrobią. My w tym czasie podpadliśmy Rosji za chęć umieszczenia instalacji. Każdy z tych trzech krajów miał w całej sytuacji swój biznes. Stany - ochrona przed Rosją, Polska - jak zwykle myśli, że ktoś za nas będzie walczył w razie konfliktu, Rosja - dzięki temu mieli podstawy do szantażu energetycznego i wyższych cen. W połowie rozmów o tarczy (i po zmianie prezydenta) padła inna decyzja niż deklarowano na początku. Czy my mamy teraz obrazić się na USA i zerwać kontakty gospodarcze i polityczne?

konto usunięte

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Andrzej Urbański:
Tomasz Burkiciak:
Wczytuje się w wasze wypowiedzi i normalnie krew mnie zalewa.
Jeśli manager najzwyczajniej w świecie nie ma czasu na rekrutację to po co pojawia się w prasie czy na portalu internetowym jakiekolwiek ogłoszenie?.
Skoro tak to niech taki manager szuka człowieka swoimi kanałami, po znajomych, rodzinie itp, itd.

Kiedyś byłem na wykładzie, który prowadził jeden z najbogatszych polaków. Powiedział w prost, że zatrudnianie ludzi z polecenia jest najlepszym i najszybszym sposobem na pozyskanie fachowca. Na marginesie to człowiek, który zwolnił własnego brata.

Ludzie odpowiadają na ogłoszenia o pracę, mając nadzieję, że może w końcu dostaną pracę, może ktoś zadzwoni i zaprosić chociaż na rozmowę.
A okazuje się, że nawet jeśli ktoś zostaje zaproszony na rozmowę to co?. Kicha... Bo dzwoni sobie człowiek i informuje, że proces rekrutacji został zakończony przed czasem...
Ha, ha, ha. Żenada, brak kultury, brak wczucia się w trudną sytuację drugiego człowieka, ...estwo !!!!

Pytam ponownie - czy chciałbyś pojechać na dwa spotkania, w tym na jedno do centrali (często po 300-400 km), rozwiązywać testy i występować przed kamerą, gdybyś z góry i tak nie dostał pracy. Czy według Ciebie dawanie złudnych nadziei jest lepsze od telefonu, że rekrutacja skończyła się przed czasem? Jakbym dostał telefon, to:
* wiem, że muszę dać sobie spokój z tą firmą,
* mam czas na inne spotkania,
* nie tracę kasy na przejazdy i zbędne rozmowy,
* jeżeli mam inne propozycje - mam otwarta drogę do podpisania umowy z innym bez zastanawiania się.

Ciekawe czy chociaż powiedzieli - przepraszam ...

Rozumiem Twoje rozgoryczenie, gdyż punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

No właśnie, tak jak mówisz, wszystko zależy od punktu siedzenia.

Pewnie, że dawanie złudnych nadziei to nie fajna sprawa. Natomiast przypadek Kasi jest troszkę inny. Dziewczyna była zaproszona na rozmowę więc należy się jej ta rozmowa i możliwość prezentacji. A może byłaby jeszcze lepsza od kandydata już wybranego.
Niestety nie dano jej tej możliwości. I raczej nie można się spodziewać, że będzie pozytywnie myślała o firmie, która tak słabo podeszła do zagadnienia. Ty na to powiesz, że tej firmy to nie obchodzi.
Dlatego staję po stronie Dario, który zawsze mówi, że człowiek jest najważniejszy. Bo jest. Firma może mieć najlepszy produkt, ale jak o ludzi nie będzie dbać to sama sobie kopie dołek.
Podobnie jest z kandydatami do pracy w takiej firmie. Wiem sam po sobie, co myślałem o takiej firmie, która zapewniała, że otrzymam odpowiedź, nawet negatywną, ale otrzymam. Niestety tylko kilka firm dotrzymało słowa. Zawsze dotrzymuję słowa więc bardzo doceniam i szanuję takie podejście.

Natomiast na pytanie Twoje czy pojechałbym do centrali firmy...
Otóż nie, nie pojechałbym. Dlaczego?.
Kiedyś, pierwszy i ostatni raz popełniłem błąd i pojechałem na taką rozmowę do Warszafki. Za pożyczone pieniądze.
Oczywiście pracy nie dostałem, ale i tak narobiłem "bałaganu" w tej firmie i oddali pieniądze za moją podróż i wydatki. Zgodnie z deklaracją telefoniczną. Od tamatej pory, nigdy nie jadę "na dzień dobry" np 300 km do centrali. Z założenia odmawiam udziału w rekrutacji. Dlaczego?.Bo szkoda mojego czasu i moich pieniędzy. Skoro firma X, mająca do tego środki finansowe, mająca ludzi korzystających ze sprzętu służbowego nie organizuje pierwszych spotkań w głównym mieście danego regionu no to sorry... Nie wchodzę w temat i tyle. Rozdział zamknięty.
Natomiast jeśli przechodziłem przez pierwszy etap i zaproszono mnie do drugiego np do Centrali to zaraz z automatu robiłem "śledztwo" czy warto mi tam jechać. Bo znowu pojawia się kwestia szanowania pieniędzy mojej rodziny.

Poza tym, chyba logicznym jest, że jak odbieram telefon, z info, że rekrutacja skończyła się przed czasem to: - wiem, że muszę dać sobie spokój z tą firmą,
- mam czas na inne spotkania,
- nie tracę kasy na przejazdy i zbędne rozmowy,
- jeżeli mam inne propozycje - mam otwarta drogę do podpisania
umowy

Wszystko ok, tylko jest jeszcze pytanie czy wszystkim firmom musi się wydawać, że mają władzę absolutną nad kandydatami?.
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: odwołanie rozmowy - ciekawa jestem Waszej opinii

Katarzyna C.:
Wysłałam aplikację i zostałam zaproszona na rozmowę. Dziś dostaję maila, że rozmowa jest odwołana bo proces rekrutacji został zakończony wcześniej - i już zatrudnili kandydata :)
Czy tylko mnie się wydaje, że to stanowisko od początku nie było do wzięcia? I, że to jest trochę na zasadzie - dajemy ogłoszenie bo mamy "przejrzysty proces rekrutacji"? Bo trudno mi uwierzyć, że rezygnuje się z rozmowy/porównania wybrańca z resztą umówionych.
Prowadzę negocjacje w sprawie wyłonienia wykonawcy przez zamawiającego. Zadałem mu pytanie: Czy już wiadomo, kto ma zostać wyłoniony spośród wykonawców? Trochę zmiękł, ale muszę jeszcze trochę nad nim popracować.
W przypadku rekrutacji znacznie częściej wiadomo, kto ma zostać "zarekrutowany" niż w przypadku zamówień publicznych, gdy chodzi o wyłonienie wykonawcy. Tu można chociażby wnieść pozew wobec zamawiającego, w przypadku rekrutacji - raczej odradzam, szkoda czasu.Mariusz Czerwiński edytował(a) ten post dnia 18.09.09 o godzinie 21:52



Wyślij zaproszenie do