Temat: nie mogę Pana/Pani zatrudnić, dlatego że:
Andrzej Bielak:
Agnieszka U.:
Mój drogi ...
Hm...
Tak poufale to zwracał się do mnie mój szef przed laty - kiedy rozmowa schodziła na temat mojej ew. podwyżki.
Zasada jest taka: jak pracodawca ma to i ty dostaniesz. Pracodawca nie ma to cie zwolni w drodze redukcji zatrudnienia i w pierwszej kolejności tych co właśnie
Moment, moment. Podpisując umowę o pracę zawieram transakcję, w wyniku której mój pracodawca kupuje 8 godzin dziennie, 42 godziny tygodniowo i tak dalej mojego czasu, lojalności itepede. Lub też w innej formie określony. Jak on wykorzysta swój zakup to jego sprawa (oczywiście ograniczona stosownymi kodeksami). Doba ma godzin 24. Jeżeli go nie stać, to niezależnie od zaangażowania i poświęcenia rozwiąże kontrakt najpierw z najmniej potrzebną osobą, ale wcale to nie oznacza, że z najmniej poświęcającą swój czas.
Jedno co zauważyłam to to czym więcej fakultetów tym mniej
Bo ilość fakultetów wcale nie przekłada się na kompetencje.
A najbardziej irytuje mnie takie szukanie wad wszędzie dookoła. Może po prostu skoncentrować się na wykonywanych czynnościach i np, staranniej zredagować publiczną wypowiedź...
I zastanowić się, czy owa niestaranność jest widoczna w innych sferach życia?
szan na prace.Jaki wniosek?....równie prosty A dla czego? Bo taka nasza mentalność. i takie nasze cechy narodowe.
Dwa wersy, liczby zdań nie liczę - niestaranna redakcja i interpunkcja. To także nasza cecha narodowa?
Chyba nie...
Andrzej Bielak:Andrzej Bielak:Agnieszka U.:
Mój drogi ...
Hm...
Tak poufale to zwracał się do mnie mój szef przed laty - kiedy rozmowa schodziła na temat mojej ew. podwyżki.
Zasada jest taka: jak pracodawca ma to i ty dostaniesz. Pracodawca nie ma to cie zwolni w drodze redukcji zatrudnienia i w pierwszej kolejności tych co właśnie
Moment, moment. Podpisując umowę o pracę zawieram transakcję, w wyniku której mój pracodawca kupuje 8 godzin dziennie, 42 godziny tygodniowo i tak dalej mojego czasu, lojalności itepede. Lub też w innej formie określony. Jak on wykorzysta swój zakup to jego sprawa (oczywiście ograniczona stosownymi kodeksami). Doba ma godzin 24. Jeżeli go nie stać, to niezależnie od zaangażowania i poświęcenia rozwiąże kontrakt najpierw z najmniej potrzebną osobą, ale wcale to nie oznacza, że z najmniej poświęcającą swój czas.
Jedno co zauważyłam to to czym więcej fakultetów tym mniej
Bo ilość fakultetów wcale nie przekłada się na kompetencje.
A najbardziej irytuje mnie takie szukanie wad wszędzie dookoła. Może po prostu skoncentrować się na wykonywanych czynnościach i np, staranniej zredagować publiczną wypowiedź...
I zastanowić się, czy owa niestaranność jest widoczna w innych sferach życia?
szan na prace.Jaki wniosek?....równie prosty A dla czego? Bo taka nasza mentalność. i takie nasze cechy narodowe.
Dwa wersy, liczby zdań nie liczę - niestaranna redakcja i interpunkcja. To także nasza cecha narodowa?
Chyba nie..
mam pytanie? Bardzo interesujące jest to dlaczego wypowiadasz się jak pracownik, a nie jak pracodawca???? Jesteś właścicielem ,przedsiębiorca??? pracodawca czy pracownik? Więc albo nigdy nie zatrudniałeś i nie wiesz jak wygląda praca osoby niezaangażowanej? Albo jesteś obrońca uciśnionych? Niespotykane.?! wydaje mi się, że jako pracodawca powinieneś być po drugiej strony barykady???? Zadziwiająca postawa???
Ja zatrudniałam więc mogę sobie pozwolić na taka dygresje. Zostawiłam pracowników samych w firmie na czas urlopu,a jak wróciłam firma była do góry nogami. Brakowało kasy bo pracownicy kradli, pracownicy uciekali z pracy, firma była zamknięta, klienci wkurzeni ,panował chaos i bałagan . Klienci dzwonili ze skargami na pracowników. I biedna pracownica Bogu ducha winna ,która miała zadbać o firmę na czas mojej nieobecności. Wleciała natychmiast! To klasyczny przykład ludzi nieodpowiedzialnych, nie zaangażowanych i takich którzy się nie przejmują "bo to nie ich majątek. "Nie mniej jednak nie wszyscy są tacy i trzeba o tym pamiętać. !!! Ale taka postawa to jest niestety gwóźdź do trumny pozostałym kandydatom ,którzy przez pryzmat przykrych doświadczeń pracodawcy są oceniani właśnie tak-smutne, może nawet niesprawiedliwe . To nie jest sarkazm z mojej strony.
każdy kto zatrudniał o tym wie-widać nie masz doświadczeń jako pracodawca i cały czas traktujesz siebie jak pracownika. Oczywiście życzę samych pozytywnych doświadczeń .
1) Co to jest ,że na każdym forum jakiekolwiek by ono nie było wszyscy mają fioła na punkcie ortografii i interpunkcji. Z powołaniem się minęliście? No tak nauczyciele kiepsko stoją na rynku pracy. Pasjonaci języka polskiego hehe Dobrze mieć zawsze jakąś pasję. To oczywiście na plus.
2) Masz racje papier nie odzwierciedla wiedzy. Zgadzam się z tym w pełni. Tylko dlaczego w procesie rekrutacji mamy dyskryminacje kandydatów ze względu na szkoły ,które kandydaci ukończyli. Państwowa a prywatna, renomowana lub nie to wszystko wskazuje że rekrutujący sugeruje się papierem. Przecież papier nie świadczy o kompetencjach bo studia można przebimbać- jak to się mówi. Ale niestety nie od nas to jest zależne um... I póki co w praktyce jest to nie bez znaczenia.
Pozdrawiam