Adam R.

Adam R. Running Wild

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Szczepan Maślanka:
Jak zobaczyłem informacje o metodzie AC/DC to jako stary fan
heavy metalu miałem jedno skojarzenie :)

Tak jest brakuje teraz takiej muzy jaką grają ACDC!

hmmm ja też ostatnio przez przypadek usłyszałem gdzieś monaytalk i postanowiłem przetrzepać swoje archiwum... i wiecie co znalazłem... znalazłem thundersthuck, ale... na kasecie. :)).

czyli na takim nośniku o którym dzisiajszy 10 latrek czytał w książkach :)
Ja to mam na tzw. naleśniku, pamiętam, że płytkę kupowałem w EMPiKu na rogu Nowego Światu i Świętokrzyskiej. Pamiętam również polską premierę "Back in Black" - kasetę można było kupić tylko w księgarni muzycznej na Moliera i kosztowała majątek jak na tamte czasy (kwiecień 1980) bo 210 zł.
Ale wracając do meritum nie spotkałem się żeby jakikolwiek rekruter schodził na tematy muzyczne, niezależnie od jej rodzaju. A wiadomo, że sporo można się dowiedzieć o kandydacie na podstawie rodzaju muzyki jakiej słucha.
Dr Inż Grzegorz Kaczmarczyk

Dr Inż Grzegorz Kaczmarczyk Współwłaściciel
GLOBALGUN

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Może :) zbocze trochę z toru :)Ale w Polsce jest mało firm rekrutujących, które "zatrudniają" inżynierów/specjalistów itp. w sposób profesjonalny np. kilka lat temu do branży gazowej zatrudniała mojego kolegę Pani, która skończyła studia m-c wcześniej, o branży gazowej nie wiedziała nic... więc o profi nie ma mowy. Pytania, które zadawała były pytaniami książkowymi.Z taką sytuacją spotkałem się już kilka razy. Wg mnie przy rozmowach w firmach rekrutujących powinni uczestniczyć osoby wyznaczone z firm, które chcą pozyskać dobrego pracownika. Co o takim rozwiązaniu myślicie ????
Adam R.

Adam R. Running Wild

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Firmy z branży technologicznej w Polsce boją się fachowców - wolą wyrobników na poziomie przeciętnego technika. A jeśli już decydują się na fachowca to próbują z niego zrobić "speca" od papierkowej roboty zamiast wykorzystać jego wiedzę, doświadczenie i potencjał.

konto usunięte

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Grzegorz Kaczmarczyk:
Może :) zbocze trochę z toru :)Ale w Polsce jest mało firm rekrutujących, które "zatrudniają" inżynierów/specjalistów itp. w sposób profesjonalny np. kilka lat temu do branży gazowej zatrudniała mojego kolegę Pani, która skończyła studia m-c wcześniej, o branży gazowej nie wiedziała nic... więc o profi nie ma mowy. Pytania, które zadawała były pytaniami książkowymi.Z taką sytuacją spotkałem się już kilka razy. Wg mnie przy rozmowach w firmach rekrutujących powinni uczestniczyć osoby wyznaczone z firm, które chcą pozyskać dobrego pracownika. Co o takim rozwiązaniu myślicie ????

Tak Grzegorzu poruszyłeś ważny problem braków kompetencji specjalistycznych rekruterów.
Spowodowane jest to tym, że firmy doradztwa personalnego nie mają podpisanej stosownej umowy z zakładem / firmą dla której realizują projekt rekrutacyjny. Czyli działają na kocią łapę i dlatego rekrutuje np. spawacza, albo technika elektronika Pani z wykształceniem historia sztuki..., albo student medycyny...
Jeżeli firma doradztwa personalnego ma stoswną umowę na projekt to w tej umowie powinien być paragraf, że we wszystkich etapach rekrutacji powienien uczestniczyć przedstawiciel zakldu technik lub inżynier znający doskonale specyfikę pracy i wymagania merytoryczne stawiane temy kandydatowi.
Pzdr Dario

konto usunięte

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Grzegorz Kaczmarczyk:
Może :) zbocze trochę z toru :)Ale w Polsce jest mało firm rekrutujących, które "zatrudniają" inżynierów/specjalistów itp. w sposób profesjonalny np. kilka lat temu do branży gazowej zatrudniała mojego kolegę Pani, która skończyła studia m-c wcześniej, o branży gazowej nie wiedziała nic... więc o profi nie ma mowy. Pytania, które zadawała były pytaniami książkowymi.Z taką sytuacją spotkałem się już kilka razy. Wg mnie przy rozmowach w firmach rekrutujących powinni uczestniczyć osoby wyznaczone z firm, które chcą pozyskać dobrego pracownika. Co o takim rozwiązaniu myślicie ????

Bardzo dobry pomysł. Szkoda tylko, że długo jeszcze to potrwa w Polsce zanim tak się wydarzy, że w rozmowie w agencji pracy będzie brał udział reprezentant firmy chcącej zatrudnić nowego pracownika. Odnoszę wrażenie, że firmy dość często wykorzystują agencję pracy do prostego, hamskiego przesiewu nadesłanych aplikacji. Bo się ludziom z danej firmy nie chce tego robić bo to przecież oni nie płacą za to tylko firma w której pracują. No to ryms, zleconko do agencji. I teraz chętnie wam opiszę co mnie spotkało tak ze 3 tygodnie temu. Odszukał mnie w Polsce, Dyrektor francuskiej firmy dzialającej ogólnoświatowo i produkującej kubeczki jednorazowe do vendingu (duże automaty do kawy i innych napojów). Znana firma w mojej branży. Pan Erickowi moją skromną osobę polecił znany w naszej branży człowiek. Odbyłem rozmowę międzynarodową z Francją :)(po angielsku) i chyba na tyle byłem dobry, że Pan dyrektor stwierdził, że teraz przekaże kontakt do mnie do Pani z Biura pośrednictwa w Polsce, która realizuje w tym samym czasie kilka projektów rekr. Spotkałem się z tą Panią sądząc, że to spotkanie ma na celu doszlifowanie kwestii mojego zatrudnienia. Skoro Pani dostała "zlecenie na mnie" od samego szefa tej firmy to nie będzie dyskutować.
A tu zonk...
Pomijam, że Pani na 10 minut przed spotkaniem zaczęła studiować moje CV i ustalać z przełożoną co i jak.
Pani nie miała kompletnie wiedzy na temat vendingu a najważniejsze dla niej było to, że nie znam j.rosyjskiego.Bo nie znam, w czasach mojej podstawówki j.rosyjski był znienawidzony na maksa przez wszystkich. Prawda?. Pan Eric o tym wiedział i nie robił problemu. Potrzebował specjalisty od już.
Ale Pani chciała być lepsza i przekreśliła mnie mimo, że znam temat vendingu b.dobrze, ale żeby nie było mi przykro to "podczepiła" mnie pod inny proces rekrutacyjny z tej samej firmy. I ustaliła to na szybko ze swoją Szefową patrząc w moje CV. Widziałem wszystko siedząc w sali i czekając na spotkanie. Masakra co?. Do dziś zębami zgrzytam jak o tym myślę. OCzywiście na wszelkie możliwe sposoby starałem się dotrzeć do Pana Dyrektora ale się nie udało.
I tak właśnie nadal szukam pracy. Ale wiem jedno, dzięki Darkowi z tej grupy, że szukanie pracy dziś do niezły poligon, to wojna i trzeba się na nią przygotować świetnie.
Dr Inż Grzegorz Kaczmarczyk

Dr Inż Grzegorz Kaczmarczyk Współwłaściciel
GLOBALGUN

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Proces rekrutacji powinien wyglądać następująco(tak mi się zdaje):
1) Przesiew CV i LM
2) Spotkanie w agencji rekrutacyjnej wraz z przełożonym ( to było by idealne )
3) Spotkanie w firmie
4) Podjęcie ostatecznej decyzji (natychmiastowa odpowiedź).

ps.Zawsze śmieszy mnie to, że kierownik lub dyrektor ma w nosie kogo zatrudnią, a przecież ta osoba będzie jednym z ogniw jego drużyny.

Najlepszy pracownik to taki, który wie co ma robić, robi to dobrze, nie dzwoni z byle pierdołą i jest doceniany :).

konto usunięte

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Tomasz Burkiciak:
Grzegorz Kaczmarczyk:
Może :) zbocze trochę z toru :)Ale w Polsce jest mało firm rekrutujących, które "zatrudniają" inżynierów/specjalistów itp. w sposób profesjonalny np. kilka lat temu do branży gazowej zatrudniała mojego kolegę Pani, która skończyła studia m-c wcześniej, o branży gazowej nie wiedziała nic... więc o profi nie ma mowy. Pytania, które zadawała były pytaniami książkowymi.Z taką sytuacją spotkałem się już kilka razy. Wg mnie przy rozmowach w firmach rekrutujących powinni uczestniczyć osoby wyznaczone z firm, które chcą pozyskać dobrego pracownika. Co o takim rozwiązaniu myślicie ????

Bardzo dobry pomysł. Szkoda tylko, że długo jeszcze to potrwa w Polsce zanim tak się wydarzy, że w rozmowie w agencji pracy będzie brał udział reprezentant firmy chcącej zatrudnić nowego pracownika. Odnoszę wrażenie, że firmy dość często wykorzystują agencję pracy do prostego, hamskiego przesiewu nadesłanych aplikacji. Bo się ludziom z danej firmy nie chce tego robić bo to przecież oni nie płacą za to tylko firma w której pracują. No to ryms, zleconko do agencji. I teraz chętnie wam opiszę co mnie spotkało tak ze 3 tygodnie temu. Odszukał mnie w Polsce, Dyrektor francuskiej firmy dzialającej ogólnoświatowo i produkującej kubeczki jednorazowe do vendingu (duże automaty do kawy i innych napojów). Znana firma w mojej branży. Pan Erickowi moją skromną osobę polecił znany w naszej branży człowiek. Odbyłem rozmowę międzynarodową z Francją :)(po angielsku) i chyba na tyle byłem dobry, że Pan dyrektor stwierdził, że teraz przekaże kontakt do mnie do Pani z Biura pośrednictwa w Polsce, która realizuje w tym samym czasie kilka projektów rekr. Spotkałem się z tą Panią sądząc, że to spotkanie ma na celu doszlifowanie kwestii mojego zatrudnienia. Skoro Pani dostała "zlecenie na mnie" od samego szefa tej firmy to nie będzie dyskutować.
A tu zonk...
Pomijam, że Pani na 10 minut przed spotkaniem zaczęła studiować moje CV i ustalać z przełożoną co i jak.
Pani nie miała kompletnie wiedzy na temat vendingu a najważniejsze dla niej było to, że nie znam j.rosyjskiego.Bo nie znam, w czasach mojej podstawówki j.rosyjski był znienawidzony na maksa przez wszystkich. Prawda?. Pan Eric o tym wiedział i nie robił problemu. Potrzebował specjalisty od już.
Ale Pani chciała być lepsza i przekreśliła mnie mimo, że znam temat vendingu b.dobrze, ale żeby nie było mi przykro to "podczepiła" mnie pod inny proces rekrutacyjny z tej samej firmy. I ustaliła to na szybko ze swoją Szefową patrząc w moje CV. Widziałem wszystko siedząc w sali i czekając na spotkanie. Masakra co?. Do dziś zębami zgrzytam jak o tym myślę. OCzywiście na wszelkie możliwe sposoby starałem się dotrzeć do Pana Dyrektora ale się nie udało.
I tak właśnie nadal szukam pracy. Ale wiem jedno, dzięki Darkowi z tej grupy, że szukanie pracy dziś do niezły poligon, to wojna i trzeba się na nią przygotować świetnie.

Tomku

Powinieneś jeszcze powalczyć o tę pracę i wysłać stosowne pismo do tego francuskiego dyrektora bezpośrednio na jego biuro i opisać to spotkanie w tym biurze pośrednictwa.
Najlepiej napisać po polsku i dać do przetłumaczenia pismo na francuski, to będzie jakiś mały koszt, ale możesz wygrać tę pracę.
Napisz w piśmie, że jesteś caly czas zainteresowany pracą na tym stanowisku. Wyślij DHL-em albo UPSem to robi wrażenie.
Coś mi się wydaje Tomku , że te cwaniaczki z tej firmy pośrednictwa załatwiają pracę na boku znajomym, albo są skurumpowani.
Opowiadał mi mój znajomy , że po rozmowie w firmie rekrutacyjnej zadzwonił do niego ten rekruter , który z nim rozmawiał i poinformował go , że na to miejsce przyszło 70 ofert pracy i, że może pomóc mu dostać tę pracę, ale za 1000,- zł przed i drugie 1000 zl miał zaplacić po podpisaniu umowy o pracę.
Nawet tego bydlaka nagrał na telefon, ale nie miał zdrowia się handryczyć znalazł jużpracę odpuścił. Postaram się go poprosić o zgragranie tej rozmowy to tutaj kiedyś wkleję.

Pzdr Dario
Agnieszka P.

Agnieszka P. Czas wyzwań...

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Czytam Wasze wypowiedzi Panowie i zastanawiam się jak daleko zajdzie człowiek nie zdając sobie sprawy z tego jak sam się zachowuje.... Zapłać to ci pracę załatwię albo nie zna Pan j. rosyjskiego ojj to bardzo źle bo to firma francuska :)

Ja miałam podobną sytuację bardzo dawno temu zaraz po studiach dostałam ofertę pracy jako specjalista ds. kontaktów z klientem zagranicznym a dokładnie chodziło o handel z rosyjska firmą. Ponieważ j.rosyjski znam b. dobrze niczego się nie obawiałam. Ale podobnie jak u Tomka pani rekrutująca mnie na dzień dobry powiedziała, że ona to j. rosyjskiego nie zna i może ze mną porozmawiać ale po angielsku. Z angielskim nie radziłam sobie aż tak dobrze jak z rosyjskim ale zaryzykowałam. Moja rozmowa po angielsku składała się z trzech pytań:
- What is your name?
- How old are you?
- We came from?
Byłam tak zaskoczona, że nie musiałam się upewnić w jakim języku mam odpowiadać....

Doskonale rozumiem, że ktoś być może zaczyna naukę języka, że ktoś stawia pierwsze kroki w procesach rekrutacyjnych ale jeśli tak jest to niech chociaż poczyta trochę choćby nawet książki nie koniecznie wszystkie te które czytają wszyscy z HR, poszuka szkoleń, konferencji, poprosi o możliwość towarzyszenia na rozmowach prowadzonych przez specjalistów. Nie umiem języka to staram się albo się nauczyć albo mówię, że nie jest jeszcze dość dobry.

Podobnie dzieje się w sytuacjach gdy kierownikami zespołów zostają ludzie bez doświadczenia oraz co ważne również nie mający do tego predyspozycji... Zmieni się kiedyś ta sytuacja w Polsce?
Adam R.

Adam R. Running Wild

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Wiele jest jeszcze w Polsce niepoważnych firm rekruterskich i prędko to się nie zmieni. Po pierwsze widać to bardzo często po bardzo ogólnikowych opisach stanowisk, po drugie po traktowaniu kandydatów.
Niestety cały czas, w stosunku do tzw. cywilizowanego świata, jesteśmy mocno do tyłu. Na szczęście poprzez otwarcie się na Unię powoli i do nas zaczynają napływać pewne oznaki cywilizacji.
Szczęście, że są w Polsce jeszcze tacy ludzie jak Darek, którzy niosą ten kaganek oświaty.

konto usunięte

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Adam Radlicz:
Wiele jest jeszcze w Polsce niepoważnych firm rekruterskich i prędko to się nie zmieni. Po pierwsze widać to bardzo często po bardzo ogólnikowych opisach stanowisk, po drugie po traktowaniu kandydatów.
Niestety cały czas, w stosunku do tzw. cywilizowanego świata, jesteśmy mocno do tyłu. Na szczęście poprzez otwarcie się na Unię powoli i do nas zaczynają napływać pewne oznaki cywilizacji.
Szczęście, że są w Polsce jeszcze tacy ludzie jak Darek, którzy niosą ten kaganek oświaty.

Dzięki Adamie , ale na GL jest wiele osób , które pomagają wspólnie sobie, bo co dwie głowy to nie jedna...
Ale wracając do twojej wypowiedzi jeszcze dwa lata temu jak otwierałem gazetę GW to było tam ze 300 firm doradztwa personalnego a teraz cieniutko naliczyłem chyba 10 sztuk, czyli jednak odsiew tych jednopokojowych firm był ostry.
Pzdr Dario

konto usunięte

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

ja nie chadzam z zasady do firm rekrutujących, szkoda mi czasu na odpowiedzi typu cel zawodowy sukcesy porażki, panie najczęściej nie sa przygotowane merytorycznie; z racji zawodu umówmy się ze nie zawsze muszę miec zdolności interpersonalne czy władać biegle chińskim. Mile wspominam kilka rozmów bezpośrednich albo z Dyr. Finansowymi albo z Głównymi Księgowymi. Konkrety bo obydwie strony wiedza o czym mówią, jedna z nich wie kogo szuka druga próbuje jej sprostać. Do pasji mnie kiedyś doprowadziła "agencja" poszukiwania pracy co to wysyłali mi sms-a z bramki internetowej. że mają dla mnie ciekawą ofertę pracy. Raz oddzwoniłam i co? dane mieli nie aktualne, oczekiwania (rzekomo moje) z sufitu skończyło się tym,że mają uaktualnić i zadzwonią. Upłynął jakiś czas znowu to samo; co za szanująca się firma, która bierze pieniądze za wyszukanie kandydata do pracy, każe sobie kandydatom dzwonić do siebie (no ja rozumiem ograniczanie kosztów, ale bez przesady). Poświęciłam się i napisałam maila ze nie życzę sobie takich kontaktów i żądam usunięcia moich danych z bazy. teraz szukając pracy stawiam na małe organizacje, które w większości same organizują rekrutacje.
Paweł Mączewski

Paweł Mączewski (zainteresowany
TYLKO pracą zdajną)
Programista/develope
r...

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Małgorzata O.:
ja nie chadzam z zasady do firm rekrutujących, szkoda mi czasu na odpowiedzi typu cel zawodowy sukcesy porażki, panie najczęściej nie sa przygotowane merytorycznie;

Dokładnie.
Brak merytorycznego przygotowania to największy problem. Ale takie firmy mają wśród swoich "klientów" (w sensie pracobiorców, nie pracodawców) głownie osoby desperacko poszukujące pracy ;) Taka osoba to i brzytwy się chwyta, więc i firmy rekrutującej...
A dla pracodawcy, wciąż wynajęcie firmy rekrutacyjnej pozornie wygląda jak oszczędności, mniejsze koszty, mniejsza strata czasu... Same zyski, prócz tego, że po przejściu przez "sito" agencji rekrutacyjnej nie dostaną najprawdopodobniej kandydatów, których by chcieli... :)

konto usunięte

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Szanowni,
ponieważ temat założony dotyczy pytań zadawanych przez rekruterów (agencje czy to pracodawców) to ja mam pytanie jak odpowiedzieć na pytanie dotyczące wynagrodzenia, ale tak by na zasadzie "odbicia piłeczki" to właśnie rekturer powiedział jaką kwotę może dać.

Dawno dawno temu, miałem spotkanie rekrutacyjne i poadło pytanko o kasę. Odpowiedziałem tak (mniej więcej)
"...Oczywiście, że z przyjemnością odpowiem na to pytanie ale nim to zrobię muszę powiedzieć, że na wynagrodzenie pracownika mają wpływ 2 elementy: wyobrażenia przyszłego pracownika i możliwości finansowe firmy. Wdyby Pani była skłonna określić jakieś granice finansowe byłoby mi łatwiej..."

I co...?. Jak sądzicie?. Panią tak zamurowało, że mało że określiła granice to jeszcze "wyśpiewała" jaką dokładnie kwotę proponuje. Niestety to było tylko raz.

Natomiast na koniec dodam, że slogan zaproponowany przez Dario
"Godnie i uczciwie..." działa na pewno tak, że już drugi czy trzeci raz widziałem na twarzy pod drugiej stronie barykady zaciekawienie a i efekt jest w postaci zaproszeń do drugiej tury.
Marcin Stroński

Marcin Stroński bo najważaniejsi są
ludzie

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Tomasz Burkiciak:
...ja mam pytanie jak
odpowiedzieć na pytanie dotyczące wynagrodzenia, ale tak by na zasadzie "odbicia piłeczki" to właśnie rekturer powiedział jaką kwotę może dać.
Odpowiedź na to pytanie jest trudna... Powiedzieć za mało źle, bo wiadomo, powiedzieć za dużo też. Zawsze to pytanie pada, więc poprostu lepiej się na nie przygotować. Zorientować się co się dzieje na rynku, jak zarabiają ludzie na podobnych stanowiskach, warto wziąć też pod uwagę swoje doświadczenie i to jakie są ewentualne premie i prowizje itd.

Ja zawsze mówię o kwocie, którą chcę zarabiać docelowo (po zsumowaniu w niej wszystkich elementów wynagrodzenia), by móc godnie żyć czyli popłacić rachunki, utrzymać rodzinę. Za mniej nie ma sensu pracować, lepiej zbierać złom czy butelki. Zwykle trafiałem w "gusta" potencjalnych pracodawców. Czasem widziałem, że osoba rekrutująca o mało z krzesła nie spadła, że niby za dużo:) Wtedy od razu wiadomo, że praca w tej firmie jest w sumie bezcelowa, bo zostanie się na słabej pensji. Najlepiej jednak wyczuć na co można sobie pozwolić, by nie popaść w samozachwyt niekontrolowany. Niejednokrotnie słyszałem jak mówiono o kandydatach o szczególnie wygórowanych ambicjach:) I bynajmniej nie były to opinie pochlebne:)

konto usunięte

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Andrzej Urbański:
Generalnie uważam, że nie ma głupich pytań tylko głupie odpowiedzi. Nawet na najbardziej absurdalne (bynajmniej pozornie) pytania można odpowiedzieć z klasą wykazując się jednocześnie inteligencją i polotem.

Już Andrzeju...odpowiadam:

Tego typu pytania z poprzedniego Twojego postu dla osoby poczatkujace w sprzedaży są nieprofesjonalne.
To co przeżyłeś na na tym spotkaniu rekrutacyjnym to zwykłe najgorszego sortu AC / Assessment Center/, które Ci zaaplikowano a Ty niedoświadczony bez wyrażenia zgody zgodziełeś się na to badanie nie wiedząć o tym.

Po przeanalizowaniu tych otrzymanych przez rekruterów żenujacych "pytań" doszedłem do wniosku, ze jak by Ci kazali na tym "AC -spotkaniu" sprzedać krowę to też byś pewnie próbował...,
prawdopodobnie lali ze śmiechu jak już sobie poszedłeś.
Poprostu zrobili Cię w bambuko...niestety nie Ty jeden robisz z siebie pajaca na takich " AC-spotkaniach" ostatnio coraz wiecej jest takich nieprofesjonalnych rekrutacji.
Zawsze warto przed spotkaniem poszukać w internecie opinii o tej firmie jak rekrutuje i jak się w niej pracuje.

I czy ktokolwiek dostał się po takiej rekrutacji do pracy i ważne: ile miesięcy tam przepracował?
Polecam Ci Andrzeju szukać pracy w poważnych firmach!

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 10.07.09 o godzinie 23:49

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Ja byłem na rozmowie gdzie zapytano mnie co bym chciał robić, w jakiej branży i jak konfigurować moje stanowisko aby praca sprawiała mi satysfakcję. Dziwne co ?

A jednak i takie firmy się trafiają.

Szkoda ,że się nie dogadaliśmy, chyba puściły mi wodze fantazji :)
Marcin Stroński

Marcin Stroński bo najważaniejsi są
ludzie

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Andrzej Urbański:
Generalnie uważam, że nie ma głupich pytań tylko głupie odpowiedzi.

Z treści dyskusji na tym temacie można stwierdzić, że jest mnóstwo głupich pytań na rozmowach rekrutacyjnych... sam się zdziwiłem jak bardzo głupich. Chodzi mi szczególnie o te, na które musiały odpowiadać dziewczyny.

Te, które ja otrzymałem są całkiem normalne pod warunkiem że aplikowałbym na stanowisko akwizytora ds. sprzedaży zardzewiałych wycieraczek pod targowiskiem z pieruszką i marchewką.
Marcin Stroński

Marcin Stroński bo najważaniejsi są
ludzie

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Andrzej Urbański:
Mogę się mylić, ale cały czas pracujesz na zasadzie umowy o pracę?

Umowa z podstawą i prowizją. W zasadzie można powiedzieć, że prowizja jest podstawą wymagrodzenia:)

Proponuję zatem założyć własną firmę i zatrudnić
parę osób z podobnymi jak twoje wymaganiami.

Jakie to ja mam wymagania wg Ciebie? Ciekawy jestem:)

Jeśli będę miał kapitał napewno to zrobię. Póki co muszę jednak ten kapitał zdobyć.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Posiadając własną firmę, tracąc własny czas i pieniądze na ogłoszenie, proces rekrutacji, szkolenie itp., chcesz aby wybrana osoba była najlepsza z najlepszych.

Pewnie że tak, pod warunkiem, że pytania do czegoś prowadzą i pozwalają wybrać najlepszą osobę. A zatem jedni szukają doradcy klienta, a inni akwizytora zardzewiałych wycieraczek. Nie wyobrażam sobie też, by przyszły pracodawca pytał moją żonę co ona zrobi jak nie da mu jego żona... Są więc głupie pytania.

Jak masz szeregowemu pracownikowi
wypłacać co miesiąc sporo kasy to chcesz dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Czasami dochodzi do przesadzonych pytań. Nie są one często wyrazem braku profesjonalizmu lecz chęcią podjęcia najlepszego wyboru.

Z mojego doświadczenia 90% rozmów prowadziło do czegoś, wyjaśniało i było oki. Zdarzają się jednak naprawdę szopki, gdzie ktoś pyta o cechy koloru albo każe sprzedawać piramidę. Sam nie mam zbyt wielu złych doświadczeń, więc nie chcę tu zbytnio narzekać:)

konto usunięte

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Małgorzata O.:
ja nie chadzam z zasady do firm rekrutujących, szkoda mi czasu na odpowiedzi typu cel zawodowy sukcesy porażki, panie najczęściej nie sa przygotowane merytorycznie; z racji zawodu umówmy się ze nie zawsze muszę miec zdolności interpersonalne czy władać biegle chińskim. Mile wspominam kilka rozmów bezpośrednich albo z Dyr. Finansowymi albo z Głównymi Księgowymi. Konkrety bo obydwie strony wiedza o czym mówią, jedna z nich wie kogo szuka druga próbuje jej sprostać. Do pasji mnie kiedyś doprowadziła "agencja" poszukiwania pracy co to wysyłali mi sms-a z bramki internetowej. że mają dla mnie ciekawą ofertę pracy. Raz oddzwoniłam i co? dane mieli nie aktualne, oczekiwania (rzekomo moje) z sufitu skończyło się tym,że mają uaktualnić i zadzwonią. Upłynął jakiś czas znowu to samo; co za szanująca się firma, która bierze pieniądze za wyszukanie kandydata do pracy, każe sobie kandydatom dzwonić do siebie (no ja rozumiem ograniczanie kosztów, ale bez przesady). Poświęciłam się i napisałam maila ze nie życzę sobie takich kontaktów i żądam usunięcia moich danych z bazy. teraz szukając pracy stawiam na małe organizacje, które w większości same organizują rekrutacje.

Małgosiu

Podzielam Twoje zdanie, że szkoda czasu na firmy rekrutacyjne!
Nejlepiej jest samemu aktywnie szukać pracy, czyli skaładać oferty pracy do firm bezpośrednio.
Najlepszą metodą jest wysyłanie ofert pocztą na imię i nazwisko prezesa i właściciela firmy.
Trzeba na początek zrobić sobie bazę danych 50 firm takich w jakich się chciałoby pracować ustalić imiona i nazwiska prezesów i na nich wysyłać oferty pracy z bardzo dobrym LM. List motywacyjny powinien być ściśle i precyzynie zindywidualizowany do danej firmy.
Pzdr Dario

konto usunięte

Temat: Jakie pytania zadają rekruterzy i jak na nie odpowiadać,...

Darku teraz jak przeczytałem Twoją wypowiedź to ja mam jedno pytanie. Co ma zrobić cżłowiek, który wie czego nie chciałby już robić zawodowo, wie natomiast co chciałby robić a w której firmie to ma mniejsze znaczenie. Tzn: zakres obowiązków wazniejszy od firmy, w której by się je wykonywało.
Jakieś podpowiedzi, sugestie?



Wyślij zaproszenie do