konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Drogi Panie Dariuszu,

Mam pytanie, czy techniki które Pan podaje działaja również na innych rynkach pracy. Mieszkam w Irlandii i zaraz po nowym roku planuje kolejny krok w swojej karierze zawodowej. Ponieważ będę już zmianiała pracę na stanowisko managerskie chcę żeby moje CV i LM wyglądały jak najbardziej profesjonalnie. Panskie porady wywarły na mnie duże wrażenie. Mam tylko pytanie, czy funkcjonują one również poza granicami Polski ;) I jeszcze jedno… czy powinnam najpierw umieścić swoje wykrztałcenie czy historię zawodową czy też w odrotnej kolejności?

Pozdrawiam Sredecznie!

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Witek Krychowski:

Dzieki Pawle nawet nie wiedziałem, że tyle tego jest...chyba muszę dać podwyżkę swojej asystentce..., ale wystraczyło podać jeden adres http://dariuszszul.ocom.pl i tam są wszystkie wymienione aliasy.

Gdzieś wyżej w postach rozmawialiśmy o budowaniu wizerunku poszukującego pracy poprzez własne darmowe stronki internetowe.
Poczytaj wyżej w postach to znajdziesz instrukcję jak za darmochę zrobić sobie stronkę internetową, gdzie i jak dodać alias, licznik, datę, zegar, etc.

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 30.10.09 o godzinie 22:16

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Marcin Pomianowicz-Bartkowiak:
Darku (skoro już jestem w Twoich kontaktach;)

Odniosłeś się dość szczegółowo tylko do części mojego postu.
Marcinie powinieneś pracowac tak jak Witek, który bardziej dokładnie odrobił lekcję...i przeczytać wczesniejsze posty dotyczące budowania pozytywanego wizerunku osoby poszukującej pracy.

Ciekaw jestem jednak Twojego zdania w zakresie do którego się nie odniosłeś.
Podkreślam fakt, że sprzedawanie się w sposób budujący nierzeczywisty obraz naszej osoby i naszych kompetencji źle się skończy jeśli dostaniemy pracę bo decydent ten obraz uznał za rzeczywisty.

--------------------------------------------------
Postaram Ci to wytłumaczyć jeszcze raz powoli, choć nie mogę uwierzyć, albo udajesz gapcia, albo nie potrafisz zrozumieć prostych zasad marketingu osobistego.
Najważniejszym procesem w zabieganiu o pracę jest otrzymanie zatrudnienia, a nie rozpatrywanie co będzie, gdy mnie już zatrudnią. Cel w tym przypadku uświęca środki!
Jak już osoba dostanie pracę musi robić wszystko, aby tę pracę utrzymać, albo , gdy jej się praca nie podoba szukać pracy następnej lepszej pracując...mam nadzieję, że teraz skumałeś bazę.
BREND czyli bezrobotny ma się sprzedać i nie interesuje bezrobotnego, czy będzie się podobał klientowi w przyszłości [ bo przyszłość każdego z nas jest niepewna ] ważne, że już go kupił a to już jest znak, że go z czasem polubi, albo nie polubi.

Powiem wprost - można pewne rzeczy przemilczeć - ale kłamanie na rozmowie kwalifikacyjnej to strzelanie sobie w stopę - bo zawsze prędzej czy później (raczej prędzej) wyjdzie, że jednak nie umiemy tak dużo jak deklarowaliśmy, nie jesteśmy tak błyskotliwi ect. jak to się wydawało rekruterowi,na którym wywarliśmy piorunujące wrażenie - bo było to tylko wrażenie.
------------------------------------------------

i znów nie rozumiesz przedszkola marketingowego Marcinie..., ale Ci z przyjemnością powoli wytłumaczę: improwizowanie swoją wiedzą i umiejetność odpowiedniego falandyzowania wymaganiami, to podstawa każdego kretywnego człowieka. Jeżeli ten człowiek potrafił wygrać z konkurencją 100 osób szukających pracy to znaczy , że jest SKUTECZNY, a skuteczność to najbardziej poszukiwana cecha przez pracodawców.
Gwarantuję Ci, że zagości w firmie na bardzo długo.

----------------------------------------------

Wszystkim, którym doradzam w zakresie poszukiwania pracy - mówię o szczerości - dlaczego? Wyjaśniłem w moim poprzednim poście.

Oczywiście w życiu osobistym trzeba być szczerym , aż do bólu! Ale w życiu zewnętrznym BRENDOWYM nie można być szczerym tylko kreatywnym!
Przykład:
na spotkaniu pada pytanie, czy Pani jest w pełni dyspozycyjna...oczywiście, że odpowiadamy TAK, pomimo, że mamy dzieci, rodzinę i chorą babcię...dlatego, że musimy pracować, aby na tę rodzinę, czynsz, dzieci i chorą babcie zarobić.
REASUMUJĄC
Realia zmuszają nas do strategicznego kłamania wizerunkowego, aby wygrać pracę.

Pracodawcy też kłamią...na spotkaniu o pracę i obiecują kokosy a potem okazuje się, że praca to samozatrudnienie a samchód służbowy jest,ale jeden dla 5-u osób...laptop jest , ale jeden na 3 osoby w sali konferencyjnej.

Pamiętaj, że tu GRAJĄ dwie strony, które wzajemnie się oszukują jak w pokerze.

Ronald Reagan powiedział, że spotkanie o pracę to JOBPOKER, wszyscy gracze blefują i oszukują, aby JOB wygrać!

Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania to zapraszam.

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 30.10.09 o godzinie 22:20

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Anna Lipińska:
Drogi Panie Dariuszu,

Mam pytanie, czy techniki które Pan podaje działaja również na innych rynkach pracy. Mieszkam w Irlandii i zaraz po nowym roku planuje kolejny krok w swojej karierze zawodowej.

Jak najbardziej Aniu w ubieglym roku pracowałem dla kilku irlandzkich firm poszukujących polskich specjalistów menedżerów z Polski, którzy obecnie pracują w kilku zakładach w Angli i Irlandii.

UWAGA: pierwszy jest elegancki LM(max2strony)[ czyli PPDO pismo przewodnie do oferty pracy ] pamiętaj, że musi być napisany doskonałym angielskim a pod spodem przypinasz CV.Pamiętaj o kopercie Anglicy i Irlandczycy preferują A4.
[ jeżeli nie jesteś pewna, czy dobrze napisałaćs warto list dać do sprawdzenia jakiemuś anglikowi mieszkającemu w Polsce ]

Moje techniki własnie tam najsuteczniej się sprawdzają dlatego, że w takich krajach jak Anglia i Irlandia szanuję się ludzi i ich pracę i kreatywność w jej szukaniu.
Są to kraje o większej kulturze biznesowej i zawsze otrzymasz odpowiedź na Twoją ofertę pracy.
Działaj aktywnie działając osobiście i unikając posredników, tak jak pisałem pisząc ofertę pracy bezposredni na właścicieli lub presidentów firm Irlandzkich, a szybko znajdziesz dobrą pracę.
Jeżeli planujesz nowe rozdanie już zaraz po nowym roku, to już dziś powinnaś zacząć mailing poszukiwawczy.
Jeżeli masz kogoś w Irlandii niech Ci przyślę książkę telefoniczną firm i instytucji irlandzkich lub spis firm irlandzkich.
Jeżeli nie masz kogoś kto Ci przyślę proponuję udać się do IRLANDZKIEJ IZBY HANDLOWEJ przy BIURZE RADCY HANDLOWEGO amasady Irlandii i poprosić o taki informator.
Jeżeli jesteś odważna możesz się umówić i poprosić osobiście o rekomendację Radcę Handlowego.

DEPARTMENT OF FOREIGN AFFAIRS
http://embassyofireland.pl
Warszawa, ul. Mysia 5, tel: 022 849-66-33
Pani / Ms. Karen Cohalan - Radca Handlowy Ambasady Irlandii.

Do dzieła Aniu! A na stare lata, jak już sięosiedlisz się w Irlandii i kupisz sobie dom, to bardzo chętnie zatrudnię się u Ciebie jako...ogrodnik...

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 30.10.09 o godzinie 22:56

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Dardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Cieszę się bardzo że będę miała możliwość wykorzystania cennych technik. Zdziwilam się jednocześnie. Zawsze myślałam że pośrednictwa pracy są najlepszym rozwiązaniem. Jest tu kilka które spacjalizują się tylko w mojej „branży” tam właśnie zamierzałam się udać, podkreślając, żeby mnie nie sprzedano tanio ;) Teraz jestem troche zbita z tropu. Powinnam wysyłać swoją ofertę tylko do tych firm, które wiem, że szukają kogoś, czy do wszystkich „jak leci”? Czy nie będzie to wyglądalo jak akt desperacji?

W Iralndii już się czuje osiedlona po pięciu latach… można już się zasiedzieć… Domu jeszcze nie ma, ale obiecuję posadę, jak również że nie trzeba będzie u mnie przemalowywać róż na czerwono ;)

Pozdrawiam!

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Anna Lipińska:
Dardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Cieszę się bardzo że będę miała możliwość wykorzystania cennych technik. Zdziwilam się jednocześnie. Zawsze myślałam że pośrednictwa pracy są najlepszym rozwiązaniem. Jest tu kilka które spacjalizują się tylko w mojej „branży” tam właśnie zamierzałam się udać, podkreślając, żeby mnie nie sprzedano tanio ;) Teraz jestem troche zbita z tropu.

Do tych biur posrednictwa też wyślij, ale nie licz na super pracę. Większość agencji szuka na zmywak, na budowy i na takie tam pilnowanie starych babci, etc.
Jeżeli jesteś zdeterminowana to możesz spróbować do jakiegoś domu starców i szukać czegoś lepszego na miejscu.

Powinnam
wysyłać swoją ofertę tylko do tych firm, które wiem, że szukają kogoś, czy do wszystkich „jak leci”? Czy nie będzie to wyglądalo jak akt desperacji?

Wybieraj te lepsze i prestiżowe PAMIĘTAJ, że nie wysyłasz jak leci tylko na imię i nazwisko szefa danej firmy.
Wsytraczą dwa/trzy warianty LM i w zależności od specyfiki i produktu trochę LM indywidualizuj.
Jeżeli masz jakieś angielskie certyfikaty, ukończone kursy językowe, szkolenia to wszystko załączaj.
Jakieś koszty wysyłki będą, ale rezultat murowany.

W Iralndii już się czuje osiedlona po pięciu latach… można już się zasiedzieć… Domu jeszcze nie ma, ale obiecuję posadę, jak również że nie trzeba będzie u mnie przemalowywać róż na czerwono ;)

Dobry jestem też w podlewaniu...:)))))) pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 30.10.09 o godzinie 23:08

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Dariusz Szul:

Do tych biur posrednictwa też wyślij, ale nie licz na super pracę. Większość agencji szuka na zmywak, na budowy i na takie tam pilnowanie starych babci, etc.
Jeżeli jesteś zdeterminowana to możesz spróbować do jakiegoś domu starców i szukać czegoś lepszego na miejscu.

Nie nie nie… na zmywak to ja się nie piszę… zresztą już by mnie nie wzieli… przekwalifikowana troszeczkę jestem ;)

Powinnam
wysyłać swoją ofertę tylko do tych firm, które wiem, że szukają kogoś, czy do wszystkich „jak leci”? Czy nie będzie to wyglądalo jak akt desperacji?

Wybieraj te lepsze i prestiżowe PAMIĘTAJ, że nie wysyłasz jak leci tylko na imię i nazwisko szefa danej firmy.

Cenna rada! Zastosuję!
Wsytraczą dwa/trzy warianty LM i w zależności od specyfiki i produktu trochę LM indywidualizuj.
Jeżeli masz jakieś angielskie certyfikaty, ukończone kursy językowe, szkolenia to wszystko załączaj.
Jakieś koszty wysyłki będą, ale rezultat murowany.

W Iralndii już się czuje osiedlona po pięciu latach… można już się zasiedzieć… Domu jeszcze nie ma, ale obiecuję posadę, jak również że nie trzeba będzie u mnie przemalowywać róż na czerwono ;)

Dobry jestem też w podlewaniu...:))))))

W takim razie proponuje posadę basenowego, nieustanny kontakt z wodą i nieograniczone możliwości podlewania!Anna Lipińska edytował(a) ten post dnia 30.10.09 o godzinie 23:12

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Anna Lipińska:
Dariusz Szul:

Do tych biur posrednictwa też wyślij, ale nie licz na super pracę. Większość agencji szuka na zmywak, na budowy i na takie tam pilnowanie starych babci, etc.
Jeżeli jesteś zdeterminowana to możesz spróbować do jakiegoś domu starców i szukać czegoś lepszego na miejscu.

Nie nie nie… na zmywak to ja się nie piszę… zresztą już by mnie nie wzieli… przekwalifikowana troszeczkę jestem ;)

Powinnam
wysyłać swoją ofertę tylko do tych firm, które wiem, że szukają kogoś, czy do wszystkich „jak leci”? Czy nie będzie to wyglądalo jak akt desperacji?

Wybieraj te lepsze i prestiżowe PAMIĘTAJ, że nie wysyłasz jak leci tylko na imię i nazwisko szefa danej firmy.

Cenna rada! Zastosuję!
Wsytraczą dwa/trzy warianty LM i w zależności od specyfiki i produktu trochę LM indywidualizuj.
Jeżeli masz jakieś angielskie certyfikaty, ukończone kursy językowe, szkolenia to wszystko załączaj.
Jakieś koszty wysyłki będą, ale rezultat murowany.

W Iralndii już się czuje osiedlona po pięciu latach… można już się zasiedzieć… Domu jeszcze nie ma, ale obiecuję posadę, jak również że nie trzeba będzie u mnie przemalowywać róż na czerwono ;)

Dobry jestem też w podlewaniu...:))))))

W takim razie proponuje posadę basenowego, nieustanny kontakt z wodą i nieograniczone możliwości podlewania!Anna Lipińska edytował(a) ten post dnia 30.10.09 o godzinie 23:12

Dobra już zapisuję w kalendarzu...2015 robota w basenie!
Dario

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Dariusz Szul:
Dobra już zapisuję w kalendarzu...2015 robota w basenie!
Dario

I tak trzymać!

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Dariusz Szul:
.

Pamiętaj, że tu GRAJĄ dwie strony, które wzajemnie się oszukują jak w pokerze.

Ronald Reagan powiedział, że spotkanie o pracę to JOBPOKER, wszyscy gracze blefują i oszukują, aby JOB wygrać!

Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania to zapraszam.

Lepiej zatrudnić się samemu -:))

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Sabina Gatti:
Dariusz Szul:
.

Pamiętaj, że tu GRAJĄ dwie strony, które wzajemnie się oszukują jak w pokerze.

Ronald Reagan powiedział, że spotkanie o pracę to JOBPOKER, wszyscy gracze blefują i oszukują, aby JOB wygrać!

Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania to zapraszam.

Lepiej zatrudnić się samemu -:))

To dobry pomysł, ale dopiero po mnimium 15 letniej pracy w dobrej firmie na etacie, gdy już mamy praktykę , doświadczenie, kapitał oraz pewny produkt.
Samozatrudnienie osób bez kasy, praktyki, doświadczenia to tragednia w III-ch aktach z ZUS-em w tle...I akt to zapał, II akt rozczarowanie i III akt to finał zawsze zakończona plajtą i długami...młodych nabitych osób w butelkę...
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 31.10.09 o godzinie 00:03

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Darku.

Nie mam pytań.

Po prostu się nie zgadzam. Ty opierasz swoje opinie i oceny o wiedzę i doświadczenie sprzedażowe i marketingowe, a ja o wiedzę
psychologiczną i socjologiczną oraz doświadczenie w HR.

Pomijając fakt "gapcia" i "przedszkolaka" jako elementy ad persona
- uważnie czytałem Twoje posty i właśnie dlatego wdałem się w tę polemikę.

Różnimy sie przede wszystkim na płaszczyźnie wartości i oceny tego co jest najważniejsze no i perspektywą patrzenia na proces
poszukiwania pracy.

Ale po kolei:
Najważniejszym procesem w zabieganiu o pracę jest otrzymanie zatrudnienia, a nie rozpatrywanie co będzie, gdy mnie już zatrudnią.

To dla Ciebie najważniejszym celem w zabieganiu o pracę jest otrzymanie zatrudnienia - ja to widzę inaczej - ten cel może
być najważniejszy rzeczywiście dla osoby BEZROBOTNEJ ale tylko pozornie - nawet taka osoba powinna zabiegać nie o jakąkolwiek pracę tylko o pracę, która do niej pasuje, pracę w której się odnajdzie a nie "będzie musiała robić wszystko by się w niej utrzymać".

Najważniejsze jest właśnie rozpatrywanie w pierwszej kolejności co będzie jak mnie zatrudnią (czy ja pasuję na to stanowisko) a dopiero potem co zrobić by mnie zatrudnili.
Jak już osoba dostanie pracę musi robić wszystko, aby tę pracę utrzymać, albo , gdy jej się praca nie podoba szukać pracy następnej

Po pierwsze co to znaczy wszystko...? Wskażesz jakieś granice..?
Po drugie - będzie szukać następnej? lepszej? - a jak Twoim zdaniem oceniany jest ktoś kto według CV zmienia pracę co 3 miesiące (powiedzmy, że albo ta osoba albo pracodawca wytrzymują
okres próbny) - nawet 12 miesięcy w jednej firmie i potem następna - to już jest niezbyt korzystna wizytówka.
Cel w tym przypadku uświęca środki!

Cel nie uświęca środków - zwłaszcza w tym przypadku!
Zarządzanie karierą nie polega na sprzedawaniu BRENDU - ale na świadomym wyborze ścieżki zawodowej.
bezrobotny ma się sprzedać i nie interesuje bezrobotnego, czy będzie się podobał klientowi w przyszłości [ bo przyszłość każdego z nas jest niepewna ] ważne, że już go kupił a to już jest znak, że go z czasem polubi, albo nie polubi.

Podjęcie zatrudnienia to nie jest sprzedaż w stylu MANGO - "jak
już kupiłeś to teraz Ty sie martw że jakość towaru nie jest taka jak ją sobie wyobraziłeś po wysłuchaniu reklamy".
To nie jest jednorazowy akt, ale oczekiwanie długoterminowego kontraktu - i to przedewszystkim z perspektywy PRACOWNIKA!
skuteczność to najbardziej poszukiwana cecha przez pracodawców.
Gwarantuję Ci, że zagości w firmie na bardzo długo.

Rozumiem, że na podstawie swoich doświadczeń twierdzisz, że SKUTECZNOŚĆ to najbardziej poszukiwana przez pracodawców cecha.
Trochę się niepokoję tym, że nawet gwarantujesz iz pozwoli ona na długo zagościć u danego pracodawcy. Jedno proste pytanie - skuteczność w czym...? Bo z mojego punktu widzenia skuteczność w
pozyskaniu pracy absolutnie nie musi oznaczać skuteczności np. w
terminowym realizowaniu powierzonych zadań.
Moje doświadczenia i rozeznanie rynku wskazuje, że jakakolwiek generalizacja cech oczekiwanych przez pracodawców jest po prostu
opinią a nie faktem i mógłbym wymienić kilkanaście innych cech i też bym znalazł wielu, którzy je potwierdzą jako te najważniejsze.

Dopasowanie do wymagań stanowiska - to się liczy. Po pierwsze rzeczywiste a dopiero powtóre "marketingowe".

Bardzo Tobie dziękuję, za przyład z dyspozycyjnością -idealnie podkreśli to na co chcę zwrócić uwagę wszystkich czytających naszą polemikę.
Przykład:
na spotkaniu pada pytanie, czy Pani jest w pełni dyspozycyjna...oczywiście, że odpowiadamy TAK, pomimo, że mamy
dzieci, rodzinę i chorą babcię...dlatego, że musimy pracować,
aby na tę rodzinę, czynsz, dzieci i chorą babcie zarobić.

"Czy jest Pani/Pan dyspozycyjna?" - pytanie zadawane ze względu na
projektowy charakter pracy, lub związany z dużą ilością doraźnych zleceń od klientów - co oznacza częste pojawianie się
nadgodzin, wyjazdy służbowe itd. itp.

"Tak" - (w myślach: co prawda mam dzieci, rodzinę i chorą babcię... ale właśnie dlatego muszę dostać tę pracę, aby na tę rodzinę, czynsz, dzieci i chorą babcie zarobić.)

"To wspaniale - zatrudniam Pana/Panią"

Rzeczywistość po zatrudnieniu: pojawiają się nadgodziny i wyjazdy.
Efekt = albo jestem w pracy robię nadgodziny i zarabiam na rodzinę
- przy czym prawie jej nie widuję, nie pomagam w opiece nad dziećmi i babcią - albo narzekam szefowi lub współpracownikom na
nadgodziny i częste wyjazdy, pojawiają się urlopy na żądanie, zwolnienia chorobowe itd.
Realia zmuszają nas do strategicznego kłamania wizerunkowego

Darku napisałeś, że "realia nas zmuszają do strategicznego kłamania(...)". Moim zdaniem realia nas do niczego nie zmuszają -
nasza interpretacja tych realiów już prędzej.

Ja jako reprezentant pracodawcy nie kłamię - nie obiecuje gruszek
na wierzbie, kosmicznych premii, itd. itp. Jeśli samochodem służbowym będzie jeździć 5 osób - to o tym mówię. Wiem bowiem co się wydarzy jeśli zatrudnię kogoś kto postanowił u mnie pracować w oparciu o wizję pracy która w rzeczywistości okaże się iluzją. Ja szukam ludzi, którzy zechcą u mnie pracować wiedząc co to oznacza.
Pamiętaj, że tu GRAJĄ dwie strony, które wzajemnie się oszukują jak w pokerze.

To nie jest poker - blef ma służyć wygranej - co wygrywa pracodawca, który oszukał kandydata..?

Już to pisałem - każdy opis firmy, stanowiska, atmosfery w pracy
jest subiektywną interpretacją osoby opisującej - i są tacy, którzy kłamią i robia to świadomie, są tacy którzy bezwarunkowo wychwalają swoja firmę, są tacy, którzy po prostu nie mówią wszystkiego.
Z drugiej strony każdy słuchający opisu buduje swoje, subiektywne
wyobrażenie na temat tego czego może się spodziewać i na tej podstawie podejmuje decyzje.

Zawsze kiedy te dwie interpretacje się mocno rozjadą pojawia się
problem - i to po obu stronach.

Czy rzeczywiście opłaca się ściemniać...? czy nie lepiej tą samą energię i kreatywność wykorzystać do jak najbliższego opisu rzeczywistości?
Dodam jeszcze, żeby było to jasne - to retoryczne pytanie kieruję
zarówno do potencjalnych pracowników jak i do pracodawców.

Darku.

Pragnę Tobie bardzo podziękować, za Twoją pomoc, którą bezinteresownie niesiesz poszukującym pracy.
Takich jak Ty nie ma wielu.

Ja ze swej strony pragnę UZUPEŁNIĆ Twoje rady o element który uważam za ważny - a bez którego w mojej opini może dojśc do wielu mniejszych lub większych ludzkich dramatów.

Kandydat do pracy, bezrobotny - to człowiek - nie towar.
W związku z powyższym dotyczą go prawidła związane z czymś znacznie szerszym niż sprzedażą towaru czy nawet marketingiem osobistym.

Ty zwracasz uwagę na proces, na skuteczność działania piszesz "bezrobotny ma sie sprzedać"- ja zwracam uwagę na samopoczucie, spełnienie zawodowe, brak frustracji w związku z pracą, w związku z "nieudaną transakcją sprzedażową".
Jak juz napisałem - zgadzam się z Toba w zakresie procesu i będę
polecał wszystkim zajrzenia do Twoich grup i wątków by skorzystali z Twoich porad.

Ale dopiero wtedy gdy będą świadomi swoich kompetencji, gdy będą wiedzieli co sobą reprezentują, gdy będą wiedzieli kim są i potrafili być sobą, gdy będą wiedzieli dlaczego aplikują na dane stanowisko - tzn. będą pewni, że maja wszystko co trzeba
by się na tym stanowisku sprawdzić, gdy w pełni zrozumieją poniższe zdanie.

Poszukiwanie pracy i świadome zarządzanie karierą nie polega na
rozesłaniu 1000 takich samych CV do 1000 losowo wybranych firm.
Polega na świadomym wyborze firm i stanowisk na które aplikujemy
przez pryzmat naszych doświadczeń i kompetencji.

A dopiero potem na zastosowaniu wszystkiego o czym pisze Darek.

Pozdrawiam.Marcin Pomianowicz-Bartkowiak edytował(a) ten post dnia 31.10.09 o godzinie 01:16

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Marcin Pomianowicz-Bartkowiak:
Po prostu się nie zgadzam.

Masz Marcinie pełne prawo się ze mną nie zgadzać.

Ty opierasz swoje opinie i oceny o
wiedzę i doświadczenie sprzedażowe i marketingowe, a ja o wiedzę
psychologiczną i socjologiczną oraz doświadczenie w HR.

I bardzo dobrze Marcinie, bo sama wiedza psychologiczna to bujanie w obłokach duszy człowieka i spis wydumanych teorii psychologicznych które w 99% nie zgadzają się z realiami a sprzedaż to fakt. Jeżeli połączymy psychologię + realne techniki sprzedaży + marketing = otrzymamy rewelacyjny pocisk, który przebije nie jedno serce pracodawcy.
"Teoria psychologiczna bez praktyki i odzwierciedlenia działań w faktach jest jak ambicja bez wiedzy, którą nazywa się głupotą..."

Pomijając fakt "gapcia" i "przedszkolaka" jako elementy ad persona

Zbyt osobiście przyjmujesz przenośnie dyskusyjne... nieee Marcinie gapcio to miłe lekko czupurne pogłaskanie po główwce lubianej osoby i też zastosowane w ciągu zdaniowym a przedszkole było wyrażone w ciągu zdanowym dotyczącym " przedszkola marketingowego" takie podstawy marketingu.Nie masz pojęcia jak tu nektóre byczki Fernando mnie biją po mordzie i się nie obrażam. Dobry trener i HR menedżer nie powinien się z byle czego obrażać, teraz trzeba być twardym i nie płakać.
- uważnie czytałem Twoje posty i właśnie dlatego wdałem się w tę polemikę.

Polemika z Tobą jest wielką przyjemnością, bo wypowiadasz się ze strony osoby zajmującej się rekrutacją a ja ze strony szukającego pracy bezrobotnego, dlatego dyskusja jest wciagająca, gdyż nie puszczamy sobie bąków tylko twardo, ale kulturalnie bronimy swojego zdania i "punktów siedzenia".

Różnimy sie przede wszystkim na płaszczyźnie wartości i oceny tego co jest najważniejsze no i perspektywą patrzenia na proces
poszukiwania pracy.

Teoretycznie każdy z Nas się różni, ale w przypadku działania realnego i praktycznego/faktycznego napewno byśmy się zgodzili.
Stwierdzam, że jednak przydałaby by Ci się wycieczka pod koniec miesiąca do Urzędu Pracy...to szybko zweryfikowało by Twoje teorie.

Ale po kolei:
Najważniejszym procesem w zabieganiu o pracę jest otrzymanie zatrudnienia, a nie rozpatrywanie co będzie, gdy mnie już zatrudnią.

Tak Marcinie, gdyż w sytuacji prawdziwego/faktycznego 35% strukturalnego bezrobocia oficjalnego i nieoficjalnego/emigracyjnego, każda praca jest na wagę złota, chyba, że ktoś ma bogatych rodziców i może szukać super pracy przez rok. Ale są osoby, które mają kredyty, p[łatności , czynsze i życie, które kosztuje i nawet 3 tysiące zł na etacie nie zawsze odpowiadającym Naszym wymaganiom jest skarbem.

To dla Ciebie najważniejszym celem w zabieganiu o pracę jest otrzymanie zatrudnienia - ja to widzę inaczej - ten cel może
być najważniejszy rzeczywiście dla osoby BEZROBOTNEJ ale tylko pozornie - nawet taka osoba powinna zabiegać nie o jakąkolwiek pracę tylko o pracę, która do niej pasuje, pracę w której się odnajdzie a nie "będzie musiała robić wszystko by się w niej utrzymać".

W obecnej sytuacji nie jest możliwe szybko znalezienie wymarzonej pracy dlatego trzeba pracować tam gdzie się da [ załapać się/złapać oddech finansowy ] i już gdy się pracuje i zarabia pieniądze szukać dalej tej wymarzonej i wyśnionej pracy.

okres próbny) - nawet 12 miesięcy w jednej firmie i potem następna - to już jest niezbyt korzystna wizytówka.

trochę przynudzasz skończyły się czasy komuny, że w jednej firmie pracowało się 30 lat...co Ty gadasz Marcinie...
Nasz kraj się poważnie zmienił i stał się kapitalistyczny, gdzie rynkiem pracy rządzi pracodawca, dlatego ludzie często zmieniają pracę pod wpływem oszustw pracodawcy, nepotyzmu rodzinnego w firmie, szefa idioty, obniżenia pensji, obiecanek cacanek z których pracodawca się nie wywiązał, z powodu braku awansu, kultury firmy,aż wreszcie z powodu szukania właśnie tej wymarzonej pracy.
Handlowcy liderzy potrafią zmienić pracę 5 razy w roku i co to takiego...normalka!
Kopiujesz jakieś przestarzałe stereotypy..., że pracownik jest bee,zły i niedobry, bo sobie śmie często zmieniać pracę, to jest bzdura - muzeum rekrutacji rodem z PRL-u. To dobrze o nim właśnie świadczy, że jest odważny, dumny, ma jaja, jest kreatywny, aktywny i szuka pracy lepszej. Praca to nie małżeństwo, które, gdy przestanie się kochać trwa lata, tylko z powodu, że są dzieci...

Jeżeli pracodawca patrzy na skutecznego pracownika stereotypowo, że często zminia pracę i ocenia go z góry źle, bo często "ma czelność" sobie ją zmieniać to poważny błąd, bo tylko indywidaliści i świetni pracownicy szukają nowych wyzwań i spełnienia się a nie zasiedzenia/zgnicia w jednej firmie. Znam osoby które pracowały 25 lat!!!!! w jednej firmie i jej oddało najpiękniejsze lata swojego zycie a terez jak skończył 45 lat!!!! firma ich wywaliła bez sentymentów na zbity pysk bez słowa dziekuję i zatrudnieła 24 latka...

Pracuję się nie tylko dla idei, ale w celu zrabiania konkretnych pieniędzy i budowania własnego dobrobytu jeżeli firma płaci grosze i nie wywiązuje się z obietnic trzeba zmieniać pracę nawet 10 razy w ciagu raku, aby znaleźć tę lepszą i lepiej platną.
Siedzenie w jednej firmie lata bez perespektyw, gdzie właściciel traktuje pracownika jak frajera i zero nie ma sensu szkoda straconego czasu a latka szybko lecą!

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 31.10.09 o godzinie 09:45

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Dariusz Szul:
Lepiej zatrudnić się samemu -:))

To dobry pomysł, ale dopiero po mnimium 15 letniej pracy w dobrej firmie na etacie, gdy już mamy praktykę , doświadczenie, kapitał oraz pewny produkt.

hmmm, trudno mi się zgodzić z tym co piszesz, ponieważ moje doświadczenie życiowe i zawodowe mówi mi zupełnie coś innego.

Nie spotkałam jeszcze takiego włoskiego przedsiębiorcy, który by tak zaczynał. Chyba, żaden z nich nie miał wyższego wykształacenia jeżeli dobrze pamietam. Byli to ludzie, którzy sami zaczynali od niczego, mieli poprostu dobry pomysł - "gwóźdź i młotek" i zaczynali o rzeczy które nie wymagały dużych inwestycji a nieraz nic tylko chęć do roboty i małymi kroczkami z dnia na dzień ciężko pracowali dla siebie i stworzyli małe i średnie przedsiębiorstwa, z reguły zarządzane rodzinnie ale dające również pracę wielu osobom.

Ale dla tych osób ich praca to pasja a nie chęć i konieczność posiadania po 2 latach pracy "wypasionego" BMW/AUDI/MERCEDESA czy FERRARI na przejażdżkę niedzielną po mieście i poza miastem.

Właściciela małej/średniej firmy we Włoszech kupuje sobie FERRARI na urodziny w wieku 50/60 lat, w tym wieku buduje sobie swój dom marzeń dopiero.

Za dużą kasą jest:
- ciekawe pomysły (i tutaj kłania się kreatywność "zabijana od najmłodszych lat w dzieciach, która trzeba odkopać")
- ciężka praca
- ogroma odpowiedzialność i ryzyko finasowe
- duża odwaga
- niesamowiata chęć do "roboty"
- a korzyści finasowe i cieszenie się i korzystanie z zysków na stare lata nie w wieku 20/30 lat/40 lat

Włosi jak szukają ludzi do pracy nie interesuje ich papier, pamietam jak mnie to pierwszy raz zaskoczyło, ich interesuje "chęć i motywaćja do roboty" mówią, że każdy może się nauczyć jak chce.

Szkoła a praca na dzień dzisiejszy to dwie różne rzeczy, często teoria zdobyta w szkole do niczego nie służy bo się okazuje, że firma ma własne teorie.
I akt to zapał,

dobry pomysł
II akt

odwaga, wiara że pomysł jest dobry, wdrożenie pomysłu w życie malutkimi kroczkami.
III akt

interes zaczyna się kręcić, skromne zarobki ale możemy się sami utrzymać a duża kasa za dobrych pare/parenaście lat.

Ale jak się chce zaczynać od dużej kasy to oczywiście scenariusz jest dokładnie taki jak go przedstawiłeś.

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Marcin Pomianowicz-Bartkowiak:
Darku.

Ale dopiero wtedy gdy będą świadomi swoich kompetencji, gdy będą wiedzieli co sobą reprezentują, gdy będą wiedzieli kim są i potrafili być sobą ,

osobiście uważam, że to zdanie które wytłuściłam jest w tym wszystkim co napisałeś najważniejsze.

Bo w pracy ludzie spędzaję pół życia jak nie więcej więc powinni lubić to co robią, z chęcią i radością "lecieć" do pracy a nie z przymusu tylko dla kasy, bo jeżeli tak jest że tylko dla kasy to tragedia, jakie frustracje i pracy taki pracownik nie wykonuje dobrze.

Cały ciężar powinien być położony w tych szkoleniach na to : "kim jestem" a nie "jak mam się sprzedać" na chwilę.

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Dariusz Szul:

Pracuję się nie tylko dla idei, ale w celu zrabiania konkretnych pieniędzy i budowania własnego dobrobytu jeżeli firma płaci grosze i nie wywiązuje się z obietnic trzeba zmieniać pracę nawet 10 razy w ciagu raku, aby znaleźć tę lepszą i lepiej platną.
Siedzenie w jednej firmie lata bez perespektyw, gdzie właściciel traktuje pracownika jak frajera i zero nie ma sensu szkoda straconego czasu a latka szybko lecą!

więc więcej odwagi i brać się za pomysły i pracować dla siebie.
Mariusz Z.

Mariusz Z. Tłumacz tekstów
specjalistycznych,
redaktor, technik
elek...

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

>

Włosi jak szukają ludzi do pracy nie interesuje ich papier, pamietam jak mnie to pierwszy raz zaskoczyło, ich interesuje "chęć i motywaćja do roboty" mówią, że każdy może się nauczyć jak chce.


I to jest to. Tylko, że niektórzy pracodawcy w Polsce (wydaje mi się, że nawet większość) chce mieć pracownika wyszkolonego. Obawiają się szkolić. A przecież cały czas się czegoś uczymy i nawet już zatrudnieni mają szkolenia dotyczące nowych produktów, usług itp.

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Witek Krychowski:
Ehhh, Darek.
Co masz przeciwko samozatrudnieniu jako alternatywnej do umowy o prace formie zatrudnienia?

Samozatrudnienie młodych osób bez podstaw finansowych,praktyki, doświadczenia, to wywalanie ich poza nawias kodeksu pracy!
To cwaniactwo firm, które na niewiedzy i braku doświadczenia okradają ludzi.

ZUS miesięcznie to 800,- zł niezależnie czy zarabiasz czy nie...
Dobra księgowość comiesięczna to koszt 400,- zł miesięcznie
Lokal 30m2 to koszt 1.200,- zł miesięcznie
Benzyna do samochodu miesięcznie to ok. 500,- zł
komórka średni koszt 300,- zł miesięcznie\
-------------------------------
nie liczę kosztów internetu, prądu, etc
---------------------------------------
koszty samoztarudnienia miesięcznie z lokalem to koszt minimum: 3.200, zł miesięcznie...

starczy, czy może o czymś zapomniałem?

Pamiętajcie bezrobotni nigdy nie dajcie się namówić na samozatrudnienie, bo umarł w butach!

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 31.10.09 o godzinie 20:34

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Mariusz Z.:
>

Włosi jak szukają ludzi do pracy nie interesuje ich papier, pamietam jak mnie to pierwszy raz zaskoczyło, ich interesuje "chęć i motywaćja do roboty" mówią, że każdy może się nauczyć jak chce.


I to jest to. Tylko, że niektórzy pracodawcy w Polsce (wydaje mi się, że nawet większość) chce mieć pracownika wyszkolonego. Obawiają się szkolić. A przecież cały czas się czegoś uczymy i nawet już zatrudnieni mają szkolenia dotyczące nowych produktów, usług itp.

Mariuszu powiem pierwszy raz troszkę ostrzej...pracodawcy polscy to w większości gównojady! Nie szanują swoich pracowników, nie szkolą , nie dbają o ich rozwój, tylko wykorzystują a potem wywalają na zbity pysk. Potem plajtują i szukają doradców. Polskie piekło zamiast wtedy jak idzie dobrze szkolić...,to dopiero jak komornik włazi do firmy i trwoga to do trenera...jak do boga...bywa..., że jest już za późno!
Wiem, że taraz się zacznie, ale jestem gotowy jak Rycerz Królowej Jadwigi do walki na słowne dwa ostre miecze.
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 31.10.09 o godzinie 20:36

konto usunięte

Temat: Jak szybko i łatwo znaleźć pracę w Polsce? Diabelsko...

Dariusz Szul:
Mariusz Z.:
>

Włosi jak szukają ludzi do pracy nie interesuje ich papier, pamietam jak mnie to pierwszy raz zaskoczyło, ich interesuje "chęć i motywaćja do roboty" mówią, że każdy może się nauczyć jak chce.


I to jest to. Tylko, że niektórzy pracodawcy w Polsce (wydaje mi się, że nawet większość) chce mieć pracownika wyszkolonego. Obawiają się szkolić. A przecież cały czas się czegoś uczymy i nawet już zatrudnieni mają szkolenia dotyczące nowych produktów, usług itp.

Mariuszu powiem pierwszy raz troszkę ostrzej...pracodawcy polscy to w większości gównojady! Nie szanują swoich pracowników, nie szkolą , nie dbają o ich rozwój, tylko wykorzystują a potem wywalają na zbity pysk. Potem plajtują i szukają doradców. Polskie piekło zamiast wtedy jak idzie dobrze szkolić...,to dopiero jak komornik włazi do firmy i trwoga to do trenera...jak do boga...bywa..., że jest już za późno!
Wiem, że taraz się zacznie, ale jestem gotowy jak Rycerz Królowej Jadwigi do walki na słowne dwa ostre miecze.
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 31.10.09 o godzinie 20:36

Dariuszu
pojechałeś po bandzie chcąc niechcąc muszę się z tobą zgodzić coś jest w polskim biznesie takiego gównojadzkiego jak niepłacenie pensji w terminie i traktowanie ludzi jak powiedziałeś jak śmieci.Taki bzdecik jak przelewy pensji w poprzedniej firmie właściciel wypłacał pensję do 10-tego każdego miesiąca i zamiast przelewać pieniądze np. 8 to cwanik czekał zawsze do 10-tego i w dopiero tym dniu robił przelewy tak że pensja dochodziła dopiero 12 a wsytuacji gdy była niedziela to nawet na 15.Takie bzdety ale wkurzające.KS



Wyślij zaproszenie do