Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!
DARKU,
masz ciekawe podejście do tematu poszukiwania pracy. Mimo, że niektóre twoje rady mi się nie podobają, uważam że potrzebni są tacy ludzie jak Ty, którzy wspierają szukających pracy.
W odpowiedzi na mojego poprzedniego (a zarazem pierwsze tutaj) posta napisałeś na końcu
" Wszystkim zawszę radzę omijać posredników, tylko szukać aktywnie pracy samemu, ale nie czekać i nie odpowiadać tylko na anonsy, które najczęściej to zwykły JOBPR ( JOBPIJAR ) a nie prawdziwe poszukiwania ludzi do pracy [ reklama firmy pod pozorem poszukiwania pracowników jest tańsza niż reklama oczywista ]. Wszystkim też radzę omijać firmy HR-owe ukrywające klientów dla których pracują , bo to znaczy , że nie mają wyłączności [ nie mają podpisanej umowy na realizację rekrutacji] i do firmy spływają tysiące ofert z całej Polski od kilkuset firm HR-owych a szansa na pracę jest wtedy " zerowa"/.
Jako "pośrednik" muszę gorąco zaprotestować:
1. Ogłoszenia w Internecie, prasie - BARDZO rzadko są JOBPR (jak to nazywasz) - naprawdę pracodawcy poszukujących pracowników dają ogłoszenia, a reklamę wykupują sobie oddzielnie - chodzi o podstawowe prawidła skutecznej reklamy, marektingu. Więc nie wmawiaj ludziom że ogłoszenia są w więszkości ściemą - BO TAK NIE JEST.
2. To że firma HR nie podaje w ogłoszeniu nazwy klienat WCALE NIE ZNACZY że nie ma podpisanej umowy na realizację - WRĘCZ PRZECIWNIE (a tak w ogóle połączyłeś w jednym "wyłączność" i posiadanie podpisanej umowy).
Najprostrze powody dla których NIE ma nazwy klienta:
a) klient sobie tego nie życzył aby np. nie dawać konkurencji sygnału że się dynamicznie rozwija (bo potrzebuje 10 nowych handlowców) lub też że ma jakieś kłopoty (np. odszedł dyrektor finansowy)
b) na poszukiwanym stanowisku ciągle ktoś pracuje, a klient nie może sobie pozwolić na perturbacje- np. planuje zwolnić główną księgową - osoba taka zbyt wcześnie uprzedzona o planowanym zwolnieniu może narobić sporo szkód w firmie.
Często poszukiwanie osoby wysokowyspecjalizowanej trwa kilka miesięcy - a standardowy okres wypowiedzenia to 1 lub 3 miesiące - firma nie mogłaby dobrze funkcjonować gdyby nagle "stary" pracownik już odszedł a następcy jeszcze nie ma
c) agencja HR rzeczywiście nie ma umowy na wyłączność - czyli prowadzi rekrutację, ale klient może zatrudnić również konkurencję - więc aby im nie ułatwiać :) nie podaje się nazwy klienta.
Oczywiście powodów nie podawania nazwy klienta może być wiele.
Wcale nie znaczy to że oferta jest niepewna, czy też jak sugerowałeś że jej wcale nie ma. Kiedyś prowadziłem rekrutację dla firmy kóra otwierała swój pierwszy oddział w Polsce - super tajna rekrutacja, kandydaci o tym KIM jest nasz klient dowiadywali się dopiero na trzecim etapie rekrutacji - na spotkaniu z przedstawicielami klienta - Powód był prosty - firma nie chciała aby rynek zbyt wcześnie wiedział że otwierają swój oddział w Polsce.
Z tymi "tysiącami" ofert to przesadziłeś :) najczęściej spływa kilkadziesiąt CV z czego 80-90% nie spełnia podstawowych "twardych" wymogów profilu.
Moja praca polega między innymi na tym aby z tych 10-20% pozostałych wybrać 3-5 osób najbardziej pasujących do oczekiwań klienta i mu ich przedstawić.
Więc szansa na pracę "z ogłoszenia" jak najbardziej jest - ale trzeba się liczyć z konkurencją innych poszukujących.
Osobiście zachęcam wszystkich poszukujących pracy aby rejestrowali swoje CV w każdej możliwej agencji HR - tym sposobem zwiększają swoje szanse.
Dominik Krzywiński edytował(a) ten post dnia 24.08.09 o godzinie 18:37