konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

PIOTR -.:
>> tylko, ze jest jeszcze jakieś 30% ofert całkiem lub
pół-anonimowych, gdzie jedyny kontakt możliwy to podany mail..:)

Na takie anonse z zasady nie odpowiadamy Piotrze bo szkoda czasu , papieru i klawiatury kompa.
Poważna firma nie ukrywa , że szuka pracowników, bo jest to dla niej zaszczyt i dobry JOBPR i dobre firmy HR-owe jak mają stosowną umowę na rekruting też nie ukrywają firmy dla której pracują.

Jest wiele firm i osób, które budują na ludzkich problemach bazy danych, które sprzedają potem kontakty i dane osobowe np. firmom ubezpieczeniowym, akwizytorom, etc.

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 18.08.09 o godzinie 21:43

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Dariusz Szul:
Na takie anonse z zasady nie odpowiadamy Piotrze bo szkoda czasu , papieru i klawiatury kompa.
Poważna firma nie ukrywa , że szuka pracowników, bo jest to dla niej zaszczyt i dobry JOBPR i dobre firmy HR-owe jak mają stosowną umowę na rekruting też nie ukrywają firmy dla której pracują.

Jest wiele firm i osób, które budują na ludzkich problemach bazy danych, które sprzedają ptem te kontakty np. firmom ubezpieczeniowym, akwizytorom, etc.

Pzdr Dario
jasne, ze są... ale jest jeszcze statystyka... nie wszystkie są lewymi ogłoszeniami..:)
A człowiek poszukujący woli poświęcić klawiaturę.... coś blizej lotto może..:) I - wsza mamy sporo firm nie do końca na "poziomie" ..:)PIOTR -. edytował(a) ten post dnia 18.08.09 o godzinie 21:35

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Katarzyna Makarska:
no dobrze...masz rację...ale pytanie z wyższej półki o wyższym stopniu trudności...
chcę zostać trenerem (taką małą konkurencję Ci stworzyć :) )
ukończyłam studia mark i zarz, później studia podyplomowe zarz. kadrami i doradztwo zawod. a niedawno kurs pedag. z uprawnieniami do wykonywania zawodu nauczyciela przedmiotów zawodowych oraz bycia wykładowcą.

Kasiu

W zawodach, gdzie trzeba przekazywać praktyczną wiedzę innym osobom, dyrektorom, prezesom, właścicielom firm trzeba mieć doświadczenie w pracy na kilku stanowiskachw kilku firmach i staż pracy minimium 15 lat , aby być dobrym i skutecznym trenerem. To jest zawód specjalny, gdzie trzeba wiedzieć wiecej od osób które szkolisz.
Wyobraź sobie, że doradzać chcesz Prezesowi wielkiej polskiej firmy, bez stosownej praktyki...np. na stanowisku dyrektorskim ...nie realne...najpierw trzeba popracować a potem spróbować trenerstwa.
Trener jest jaki pilot musi mieć " wylataną" praktykę i teorię a potem " wylataną" stosowną ilość godzin szkoleniowych. To trudny zawód!
Trener to zawód w którym doświadczenie biznesowe i życiowe to podstawa.
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 18.08.09 o godzinie 21:53

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

PIOTR -.:
Dariusz Szul:
Na takie anonse z zasady nie odpowiadamy Piotrze bo szkoda czasu , papieru i klawiatury kompa.
Poważna firma nie ukrywa , że szuka pracowników, bo jest to dla niej zaszczyt i dobry JOBPR i dobre firmy HR-owe jak mają stosowną umowę na rekruting też nie ukrywają firmy dla której pracują.

Jest wiele firm i osób, które budują na ludzkich problemach bazy danych, które sprzedają ptem te kontakty np. firmom ubezpieczeniowym, akwizytorom, etc.

Pzdr Dario
jasne, ze są... ale jest jeszcze statystyka... nie wszystkie są lewymi ogłoszeniami..:)
A człowiek poszukujący woli poświęcić klawiaturę.... coś blizej lotto może..:) I - wsza mamy sporo firm nie do końca na "poziomie" ..:)

Piotrze

Szukać pracy trzeba aktywnie samemu to jest najlpsza recepta na szybkie znalezienie sobie pracy.
A " lewe" e-maile typu: rekrutacja@154we-p należy omijać.

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 18.08.09 o godzinie 21:46

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Dariusz Szul:
Szukać pracy trzeba aktywnie samemu to jest najlpsza recepta na szybkie znalezienie sobie pracy.
jasne..
A " lewe" e-maile typu: rekrutacja@154we-p należy omijać.
jasne... miałem na myśłi raczej agencyjne maile..:)

Pzdr Dario
Marek G.

Marek G. Patrz, którędy
idziesz byś nie
stąpnął na kawałek
Lasu pr...

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Ja bym wyróżnił te aspekty:
1. Czy praca, o którą się ubiegasz jest rzeczywiście Twoim celem
2. Zawsze bądź sobą /sic!/
3. Bądź zawsze przygotowany do rozmowy- wiedza o firmie /najlepiej szczegóły, które pokazują, że zadałeś sobie trud/
4. Miej wysokie kompetencje i mocne przekonanie, że je masz. Jeśli te dwa aspekty nie idą w parze będzie trudno.

pozdrowienia dla Wszystkich
M.

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

PIOTR -.:
Dariusz Szul:
Szukać pracy trzeba aktywnie samemu to jest najlpsza recepta na szybkie znalezienie sobie pracy.
jasne..
A " lewe" e-maile typu: rekrutacja@154we-p należy omijać.
jasne... miałem na myśłi raczej agencyjne maile..:)

Pzdr Dario

Z agencyjnymi też trzeba ostrożnie jak znasz agencję to warto umówić się na osobiste spotkanie i zostawić tam swoje CV i wtedy zorientujesz się, czy budują sobie bazę danych, czy mają poważnego klienta i kontrakt oraz wyłączność na rekrutację.
Pzdr Dario

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Dariusz Szul:
Z agencyjnymi też trzeba ostrożnie jak znasz agencję to warto umówić się na osobiste spotkanie i zostawić tam swoje CV i wtedy zorientujesz się, czy budują sobie bazę danych, czy mają poważnego klienta i kontrakt oraz wyłączność na rekrutację.
Pzdr Dario
a jak nie znasz.?
Zazwyczaj w odpowiedzi masz: "proszę się zarejestrować... " :)

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

PIOTR -.:
Zazwyczaj w odpowiedzi masz: "proszę się zarejestrować... " :)
Lepiej się nie rejestrować jak nic nie wiesz w jakim celu, dla jekiej firmy - raczej unikać.
Szkoda czasu lepiej szukaj aktywnie!
Dario

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Marek Grotowski:
Ja bym wyróżnił te aspekty:
2. Zawsze bądź sobą /sic!/
Marku miałem kiedyś takiego kandydata który co drugie słowo bluzgał..dobrze , że dodałeś /sic!/ bo wyobraź sobie jego na rozmowie o prace jak jest sobą....
3. Bądź zawsze przygotowany do rozmowy- wiedza o firmie /najlepiej szczegóły, które pokazują, że zadałeś sobie trud/
TAK
4. Miej wysokie kompetencje i mocne przekonanie, że je masz. Jeśli te dwa aspekty nie idą w parze będzie trudno.
TAK

pozdrowienia dla Wszystkich
M.
Adam L.

Adam L. Freelancer / job
squatter - do
dyspozycji

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Dariusz Szul:

Pozwolę sobie na kilka zdań odnośnie praktyki, czysta autopsja, a wnioski pozostawię bez komentarza.
PRZED WYSŁANIEM OFERTY PRACY:

1/ ustalamy nazwisko i imię szefa działu personalnego firmy
2/ jeżeli nie ma takiej osoby ustalamy imię i nazwisko dyrektora lub prezesa lub właściciela firmy.
3/ ustalamy dokladny adres firmy

pozycje od 1. do 4. ustalone i osobiście zweryfikowane

W okresie 6 tygodni wysłałem 10 ofert skonstruowanych dokładnie wg tych reguł, próbka moim zdaniem reprezentatywna jak na taki okres czasu. Wysyłane właśnie do takich VIP-bocianów, czy jak ich tam zwać.

Jak już w/w aspekty ustalimy - UWAGA : ofertę pracy wraz z Listem Motywacyjnym zadekretowanym na w/w ustalone nazwisko wysyłamy :
POCZTĄ POCZTĄ POCZTĄ POCZTĄ POCZTĄ lub zanosimy osobiście do sekretariatu dyrektora tej firmy z prośbą o potwioerdzenie na kopii.

Moje oferty zostały wysłane pocztą. Koszt wysyłki ok. 60 zł (koperty, znaczki, dobry papier, druk wysokiej jakości etc.), nie licząc czasu spędzonego w miłym towarzystwie na poczcie, i działań "wywiadowczych" dla ustalenia odpowiednich danych.
To takie podstawy Magdo, ale je zastosuj - gwarantuję Ci , że pracę znajdziesz szybko.
O szczegółach napewno porozmawiamy.

Pojęciem "gwarancji, gwarantowania" werbalnie operuje się dość łatwo. Słowa nie kosztują nic, lub niewiele.

Teraz podsumowanie mojej kampanii:

Jeszcze raz kluczowe informacje - w ciągu 6 tygodni wysyłam 10 ofert, oczywiście customer-tailored, spersonalizowanych na osoby klasy VIP, wg uzyskanych informacji są to osoby decyzyjne, oferty dopracowane do ostatniego szczegółu. Nie są to oferty wysyłane przypadkowo, branża, profil firmy i jej działalność odpowiada moim kompetencjom i doświadczeniu, oraz zainteresowaniom. Żadnych przypadkowych ruchów, nieprzemyślanych wyborów.

Koszty: jak wyżej, ok. 60 zł (nie licząc czasu!)

Efekty:
Odzew ZEROWY (słownie: Z E R O W Y). W zasadzie można by napisać, że nawet ujemny, jeśli liczyć telefon od zdenerwowanej (!!!) asystentki pewnego VIP-bociana płci żeńskiej, z informacją iż "pani prezes nie życzy sobie tego typu korespondencji i że w zasadzie kierując swoją ofertę w ten sposób pogrzebałem swoje szanse na pracę w tej firmie".

Wnioski: Proszę wyciągać samemu, Do It Yourself.

Miałem nie komentować, ale jednak może odstąpię od wcześniejszego założenia. To wszystko, jak napisał ktoś wcześniej, jest piękną i efektownie (ale kompletnie nieefektywnie) wyglądającą teorią, noszącą zaledwie znamiona prawdziwości. Gdzie leży prawda? Jak zwykle pośrodku. Niektóre uwagi Darka są w istocie prawdziwe, liczne spostrzeżenia można uznać za trafne, i sprawiają wrażenie przydatnych, sam przemyślałem sporo tych uwag i zgodziłem się z częścią z nich. Ale życie brutalnie weryfikuje pewne hipotezy i w związku z tym należy podchodzić krytycznie do "prawd objawionych".

The Truth Is Out There, moi Państwo. Witamy w Polsce, a Polska - jak mawiał Zulu Gula - "być dziwna kraja".

Ukłony!
Adam L.

Adam L. Freelancer / job
squatter - do
dyspozycji

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

I jeszcze jedna malutka dygresja, proszę wybaczyć, że troszkę będę się powtarzał.

Uważam, że wielką i niczym nieuzasadnioną naiwnością jest liczyć na to, że wysyłanie imiennych ofert odniesie skutek. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, i jak sądzę wielu ludzi na pozycjach VIP zgodzi się tutaj ze mną (choć nie przyzna mi publicznie racji, c'est evidement i nie liczę tu na aplauz).

W bardzo wielu firmach osoby pełniące funkcje prezesa, wiceprezesa czy dyrektora wyższego szczebla zarządzania, posiadają pewien naturalny bufor bezpieczeństwa w postaci sekretariatu/asystenta/asystentki, ludzi najczęściej precyzyjnie poinstruowanych co robić z podaniami o pracę. I zadaniem takich właśnie osób/jednostek jest niedopuszczanie literatury pięknej związanej z rekrutacją na biurka VIP-ów. To zadanie perfekcyjnego asystenta prezesa, sekretarza czy profesjonalnej sekretarki. Cóż więc z tego, że w nagłówku pięknie napisanego listu, na pięknym papierze i w pachnącej kopercie znajdzie się nazwisko VIP-a? Nic! NIC!!!! Korespondencja zawiera wszakże słowa kluczowe, na które odpowiednio zareaguje doskonale skonfigurowany filtr sekretarski. Czy ktokolwiek doceni to, że dowiedzieliśmy się jak brzmi nazwisko i imię prezesa, dyrektora etc.? Nie sądzę.

To wszystko jest oczywiste, i nie ma powodu by nie zrozumieć takiej procedury. Powtórzę, że ogromną naiwnością jest sądzić, że prezes dużej firmy będzie miał czas i ochotę na czytanie czegoś takiego, tym bardziej, że listów tego typu po lekturze niektórych porad na GL może zacząć napływać coraz więcej. W wariancie optymistycznym osoba VIP odeśle taki list do działu kadr (mówiąc po wojskowemu: czas wykonania - 15 sekund na wpisanie strzałki i dwóch liter: "HR"), w pesymistycznym odeśle do Mr. Shredera do dalszego rozpatrzenia.

Być może w małych i średnich firmach ktoś poświęci parę minut, ale i tam czas osób decyzyjnych jest cenny i nikt (poza działem kadr) nie będzie analizował naszego listu, obojętnie na jakim papierze został wydrukowany.
Skąd to wiem? ano, znowu autopsja, i to po obu stronach bufetu ;-) mimo iż nie byłem (niestety!) VIP-em. I nie obrażajmy się na VIP-ów - im nie płacą za czytanie owiniętych w sreberko błagalnych próśb o pracę. Jeśli nasza aplikacja nie dotyczy stanowiska z przedziałki upper management (a takie rekrutacje odbywają się w zgoła inny sposób), to nie powinniśmy mieć złudzeń.

Ale każdy niech dochodzi do własnych doświadczeń, te są najcenniejsze.

Pozdrowienia, mniej emocji i więcej chłodnego krytycyzmu!Adam Liszka edytował(a) ten post dnia 19.08.09 o godzinie 08:34

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Adam Liszka:

Adamie ten temat poruszyłem nie dla wzajemnych walk, konfrontacji, potyczek tylko dla wymiany ważnych poglądów i doświadczeń.
Twoje doświadczenia są cenne i pozwolę się do nich odnieść:
pozycje od 1. do 4. ustalone i osobiście zweryfikowane

W okresie 6 tygodni wysłałem 10 ofert skonstruowanych dokładnie
wg tych reguł, próbka moim zdaniem reprezentatywna jak na taki okres czasu. Wysyłane właśnie do takich VIP-bocianów, czy jak ich tam zwać.

Niestety Admie wysłałeś zdecydowanie bardzo mało ofert pracy!
Szukanie pracy jest procesem kilku działań a nie tylko wysłanie oferty i czekania...
Aby poważnie podejść do aktywnego i samodzielnego poszukiwania pracy powinieneć przygotować sobie dokładną bazę danych minimum 120 firm do których chcesz zaaplikować w ciagu 20 dni [ to takie minimum z którego powinieneś jak dobrze " zagrasz" otrzemać 30 zaproszeń na rozmowę ].
---Dodatkowo ważnym aspektem jest treść i architektura oferty pracy - powinn być przygotowana na podstawie sprawdzonych ze swojej skuteczności zwrotów i kluczy zdaniowych.
---Nastepnym działaniem jest kontakt telefoniczny z osobami na które wysłałeś oferty pracy NIE MOŻNA TYLKO CZEKAĆ I CZEKAĆ PRZY TELEWIZORKU..., aż praca sama się załatwi, dlatego trzeba po wysłaniu oferty pracy po 7 dniach zadzwonić do firmy stosując odpowiednie techniki [ o tych technikach porozmawiamy]
---mówisz o kosztach wysłanych listów z tego co wiem to list koszyje 2,50,- gr. Aby znaleźć dobrą pracę trzeba niestety ponieść pewne koszty, mogę się założyć , że więcej wydasz na piwo z kumplami niż na list penetrujący działania poszukiwawcze.
Jak znajdziesz dobrą pracę to koszty Ci się bardzo szybko zwrócą!
Moje oferty zostały wysłane pocztą. Koszt wysyłki ok. 60 zł (koperty, znaczki, dobry papier, druk wysokiej jakości etc.), nie)

Trochę przesadzasz [do drukowania ofert wystarczy zwykła drukarka i zwykły papier, tylko innego koloru niż biały ] Adamie napewno nie jesteś taki sknerus, ale tak jak powiedziałem w/w szukasz pracy a nie piszesz listy miłosne dlatego nie ma nic za darmochę. Przy poszukiwaniu pracy też trzeba zaplanować pewne nakłady.
Uwaga: w niektórych Urzędach Pracy są miejsca dla bezrobotnych , gdzie można dla i tam można za darmo zadzwonić i przygotować sobie ofertę pracy.
-----------------
Pojęciem "gwarancji, gwarantowania" werbalnie operuje się dość łatwo. Słowa nie kosztują nic, lub niewiele.

W szukaniu pracy potrzebne są nie tylko specjalne techniki Adamie , ale i codzienna MOTYWACJA DO DZIAŁANIA i podtrzymanie ducha, to tak jak w sporcie, jeżeli będziemy sobie ciągle mówić , że nic nie załatwię i pracy nie znajdę, to wtedy " umarł w butach" - napewno będzie trudniej osiagnąć sukces.

Teraz podsumowanie mojej kampanii:

Jeszcze raz kluczowe informacje - w ciągu 6 tygodni wysyłam 10
--------------------
Leniuszek z Ciebie straszny... bardzo mało wysłałeś ofert pracy a powinieneś wysłać minimum 120 ofert w ciągu 30 dni, czyli w ciągu 6 tygodzi [ 60 dni] powinineneś wysłać 240 ofert a nie tylko 10....!
Wnioski: Proszę wyciągać samemu, Do It Yourself.

Wnioski wyciągam proste - poprostu nie zrobiłeś nic w ciągu 2 miesięcy , aby poważnie podejść do tematu szukania pracy a wysłanie 10 ofert pracy w ciągu 2 miesięcy jest śmieszne Adamie...zostawiam to bez komentarza....
-----------------
Ale życie brutalnie weryfikuje pewne hipotezy i w związku
z tym należy podchodzić krytycznie do "prawd objawionych".

Życie Adamie wyjątkowo zweryfikawało Twoje małe zaangażowanie w szukanie pracy. Za moło wyslanych ofert pracy!

The Truth Is Out There, moi Państwo. Witamy w Polsce, a Polska - jak mawiał Zulu Gula - "być dziwna kraja".

Ukłony!

Adamie masz wiele racji, że Polska kraj trudny - nepotyzm, układy, koligacje, kolesiowstwo, etc. i jescze do tego 20% bezrobocie a dziennie na pysk wywalanych są tysiące osób z zakładów pracy.
Ale zawsze trzeba walczyć, działać, być ofenzywnym i być nieustępliwym w poszukiwaniu pracy, dlatego trzeba nawet iść osobiście i zanieść ofertę pracy do sekretariatu prezesa firmy i szukać swojej szansy!
Szukanie pracy, to też nauka praktycznego zdobywania doświadczeń, które przekuwamy na argumenty a potem na sukcesy już w nowej pracy!
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 19.08.09 o godzinie 13:02

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Adam Liszka:
I jeszcze jedna malutka dygresja, proszę wybaczyć, że troszkę będę się powtarzał.

Uważam, że wielką i niczym nieuzasadnioną naiwnością jest liczyć na to, że wysyłanie imiennych ofert odniesie skutek.
----------------------

To ty tak sądzisz, ale ja wiem od moich kursantów, którzy z powodzeniem i szybko znaleźli pracę, że to najlepsza i najszybszy forma dotarcia do osoby ODPOWIDZIALNEJ w firmie za zatrudnienie [ prezesa, dyrektora, durektora dzialu personalnego/kadr, etc ].
List/oferta pracy wysłana pocztą uznawany jest ze wyższą i bardziej profesjonalną formę zabiegania o pracę niż e-mail.

I postaram się Tobie Adamie to spokojnie uzasadnić:
----------
W bardzo wielu firmach osoby pełniące funkcje prezesa, wiceprezesa czy dyrektora wyższego szczebla zarządzania, posiadają pewien naturalny bufor bezpieczeństwa w postaci sekretariatu/asystenta/asystentki, ludzi najczęściej precyzyjnie poinstruowanych co robić z podaniami o pracę. I zadaniem takich właśnie osób/jednostek jest niedopuszczanie literatury pięknej
----------
I tu pozwolę się z Tobą Adamie twórczo nie zgodzić, jeżeli twoja oferta jest zadekretowana imiennie na prezesa firmy to pismo/oferta pracy, które przychodzi do sekretariatu firmy podlega n/w procedurze:
----------------------------------------------
Uwaga : w niektórych firmach list zostanie odrazu położony w "kuwecie" z napisem Prezes lub wyląduje na biurku Prezesa bez otwarcia.
Bywa, że Prezesi mają sekretarki/asystentki , które są upoważnione do otwierania ich korespondencji i wtedy korespondecja jest przedekretowywana przez asystentkę do osoby odpowiedzialnej za rekrutację lub do Działu Personalnego firmy.
-------------------------------------------------

Procedury jakim podlega oferta pracy, które wpłynęła do sekreatariatu prezesa lub dyrektora firmy są takie:

1/ list/oferta pracy jest odnotowywana w zeszycie : PISMA PRZYCHODZĄCE , następnie nadawny jest jej numer i godzina wplynięcia.
2/ następnie pismo/oferta pracy przekazywana jest na biurko prezesa
3/ prezes czyta i przekazuje je z odpowiednią dekretacją [ najczęściej jest ta dekretacja w prawym górnym rogu pisma] do osoby np. dysrektora działu personalnego.
4/ pismo z dekratatcją wraca do sekreatariatu i znów w zeszycie PISMA PRZYCHODZACE sekretarka odnotowywuje komu prezes przekazał pismo/ofertę pracy.
5/ nastepnie sekretarka zanosi pismo/ofertę pracy do Dyrektora Działu Personalnego w firmie, gdzie jest przekazywana i czytana.

TAKI PROCES PRZEPŁYWU PISMA/OFERTY PRACY trwa powiedzmy 5 dni, dlatego następnym krokiem poszukującego pracy jest telefon do prezesa , czyli do tej osoby na którą wysłaliśmy ofertę pracy.
---------------------------------------------------

i Teraz Adamie opiszę Ci procedurę, co trzeba zrobić po 7 dniach od wysłanie oferty , aby pracę w tej firmie dostać:
TELEJOBBERING system:

1/ po 7 dniach dzwonimy do firmy i pytamy się sekretarki:

Dzień dobry nazywam się XY , czy mogę prosić o sprawdzenie, czy pismo wysłane w dniu DMR dotarło do Państwa....////[co robi sekretarka? Sekretarka szuka... w ZESZYCIE/SEGREGATORZE - PISMA PRZYCHODZĄCE naszej oferty pracy] i informuje nas, że oferta została przekazana do działu personalnego/kadr////
///zaraz trzeba zapytać sekretarkę:////na czyje ręce została przekazana nasza oferta pracy? - sekratarka podaje nam imię i nazwisko tej osoby...///[ prosić trzeba spokojnie i bez emocji] i teraz UWAGA: teraz prosimy o przełączenie sekretarkę [ bywa , że sekratarka nie ma możliwości przełączenia to wtedy trzeba sobie zapisać imię i nazwisko sekretarki i osoby do ktorej mamy zadzwonić ]do tej osoby na którą prezes przedekretował naszą ofertę pracy...///po przełączeniu zaczynamy rozmowę na temat przesłanej oferty pracy.
---------------------------
Co mówić o naszej ofercie i jak zabiegać o spotkanie też Wam powiem. System tez nazywa się TELETOKERJOBER.
---------------------------

Mam nadzieję Adamie, że teraz zmienisz zdanie i zaczniesz aktywniej szukać pracy!
Jak zauważyłeś tu nie ma emocji tylko określone i zaplanowane działanie aplikanta, który taktycznie i strategiczne podchodzi do działania ZAPLANOWANEGO KOMPLEKSOWEGO PROCESU jakim jest profesjonalne,dynamiczne i aktywne osobiste poszukiwanie pracy.

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 19.08.09 o godzinie 13:08

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

TELETOKERJOBER, czyli jak rozmawiać przez telefon z ozobami/BOCIANAMI z dzialu personalnego/kadr/dyrektorami HR, etc.

BOCIAN* - tak nazywamy najważniejszą osobę w firmię a BOCIAN1, 2 , 3 tak następne ważne osoby w procesie poszukiwania pracy.
Możemy je też nazywać tak - VIPJOBER, JOBER1. JOBER2, JOBER3 te okreslenia są ważne , aby do każdej z osób zastosować odpowiednią technikę, strategię i taktykę działania...

----------------------------------------------------------
Oczywiści narazie rozmawiamy o osobistym - aktywnym procesie poszukiwania pracy, w sytuacji gdy już oferta pracy została wysłana do firmy a w firmie została przedekretowana do Działu Personalnego.
[ jak już w poprzednim poście mówiłem wiemy na kogo BOCIAN przedekretował Naszą ofertę pracy [ poinformowała nas o tym sekretarka i znamy jedgo nazwisko i imię oraz stanowisko ]

DZIAŁANIE ::::: TELETOKERJOBER & JOBHELPING
------------------------------

Do w/w działania trzeba się przugotować, czyli najlepiej napisać sobie na kartce co chcemy powiedzić naszemu rozmówcy, dlaczego dzwonimy i w jakim celu i jakie zdania będziemy wypowiadali oraz jak będziemy zabiegali o spotkanie.
----------------------------------------
I teraz może sprawa niepopularna:
Trzeba nauczyć się PROSIĆ, ja wiem , że nie lubimy prosić i zabiegać czyli PROŚBOWAĆ...to zrozumiałe, ale w przypadku szukania pracy używanie słów : CZY MOGĘ POPROSIĆ, UPRZEJMIĘ PROSZĘ, JEŻELI PAN POZWOLI, TO CZY MAGĘ POPROSIĆ, CZY JAK ŁADNIE PANA / NIĄ POPROSZĘ O..., ...itd.
PROŚBOWANIE , czyli JOBHELPING to spradzona i skuteczna forma wpływania na decyzję naszego rozmówcy, a w tym przypadku np. JOBERA2 , czyli Dyrektora Działu Kadr.
-------------------------------------------

Teraz kilka przykładów zdań JOBHELPINGÓW pytających:

- czy mogę Pana prosić o przełączenie do Pana/pani...dziękuję!

- mam taką wielką prośbę, czy może mo Pan powiedzieć jak nazywa się Dyrektor ds. Personalnych i podać do niego telefon?

- czy mogę sobie pozwolić na małą prośbę, czy może Pani sprawdzić, czym moja oferta pracy już dotarła na ręcę Pana XYZ?

- dzwonię do Pani/Pana z wielką prośbą.../pauza/ czy może Pan Przezes XYZ zapoznałe się już z przesłaną w dniu DMR moją ofertą pracy?

- ach rozumiem teraz jest zajęty, a czy mogęprosić o telefon komórkowy? [ dla lekko zaawansowanych]

-rzumiem teraz jest zajęty..taka prośba , czy mogłaby mi Pani powiedzieć ile spotkanie jeszcze potrwa

- jest na urlopie ...rozumiem...a, kiedy wróci z urlopu ?...a ha ...mam taką wielką prośbę, czy może mnie Pani zapisać w kalendarzu Dyrektora na dzień ....i godzinę to w tym dniu pozwolę sobie zadzwonić jeszcze raz

- czy mogę riozmawiać z Dyrektorem XYZ , ..///odpowieda sekretarka: jest bardzo dzisiaj zajęty////to szybciutko pytamy " za ciosem" a mam taką prośbę kto dyrektora zastępuję...? A rozumiem to proszę o przełączenie rozmowy...dziekuję!
------------------------------------------------------
To jest kilka przykładów skutecznych JOBHELPINGÓW pytających , które trzeba stoswać w zależności jaką taktykę zabiegania o spotkanie zastosujemy.
----------------------------------------------------------

Teraz kilka przykladów TELEJOBERÓW bezpośrednich:

Jak już dodzwonimy się do naszego JOBERA1 trzeba odpowiedni z nim rozmawiać i stosować techniki wplywu telefonicznego:

- dziękuję, że znalazł Pan dla mnie chwikę czasu i już przechodzę do meritum...dzwonie do Pana z pytaniem czy może zapoznał się Pan z przesłaną moją ofertą pracy? I czy jest możliwość abyśmy się spotkali w dogodnym dla Pana terminie?

- uprzejmie dziekuję za możliwość porozmawiania s Panem. Dzwonię do Pana, gdyż obecnie poszukuję pracy i dlatego wysłałem/am ofertę do Państwa firmy..., czy byłaby by możliwość spotkania się z Panem i prezentacji mojej osoby?
-------------------------------------------
Spokojnie mówimy i nie śpieszymy się, ale tak łatwo nie odpouszczamy, jeżeli JOBER1 poinformuje, że nie prowadzą naboru do pracy to trzeba poprosić , aby zachował naszą ofertę pracy i zapytać się czy i wjakim czasie można zadzwonić jeszcze raz?
-------------------------------------------------------

Ale jeżeli będziecie spokojnie i profesjonalnie rozmawiać to nikt Wam nie odmówi spotkania, a spotkanie to już 10% wygranej pracy!

Warto przed spotkaniem poćwiczyć jak mówimy z dyktafonem i nagrać kilka swoich formułek i sprawdzić jak wypadamy w rozmowie , aby później nie pękać i trzymać fason!

To na razie tyle

Zapraszam do dalszej dyskusji

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 19.08.09 o godzinie 12:36

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Dario

Gratulacje i wielki szacun za temat!
Od wczoraj z niecierpliwościę czytam śledze jestem pod wielkim wrażeniem.

BOCIAN Krzysztof S.

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Krzysztof Szymański:
Dario

Gratulacje i wielki szacun za temat!
Od wczoraj z niecierpliwościę czytam śledze jestem pod wielkim wrażeniem.

BOCIAN Krzysztof S.

Krzysztofie witaj!

Oczywiście BOCIAN , czy JOBBER to nazwy branżowe i mam nadzieję, że się nie obraziłeś stosuję je jako obiekty działań.
Jest jeszcze kilka nazw odób ważnych w firmach podam Ci kilka przykladów np. : VIPCUSTMER w przypadku działania handlowego, VIPTENDER w przypadku działania przetargowego ( Komisja Przetargowa nazywa się KOPA lub ostatnio handlowcy mówią " KUPA ), VIPVIPER to vip nad vipami czyli PRESIDENT, ale BOCIAN jest już przyjęte jako klasyka bezpośredniego szerokiego działania biznesowego.
Ostatnio np. na HR-owców mówi też się HIRO...śmieszne, ale się przyjmuje.
Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 19.08.09 o godzinie 13:31
Dominik K.

Dominik K. Talent Aquisition
Partner

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Dariusz Szul:
.

Niestety Admie wysłałeś zdecydowanie bardzo mało ofert pracy!
Szukanie pracy jest procesem kilku działań a nie tylko wysłanie oferty i czekania...
Aby poważnie podejść do aktywnego i samodzielnego poszukiwania pracy powinieneć przygotować sobie dokładną bazę danych minimum 120 firm do których chcesz zaaplikować w ciagu 20 dni [ to takie minimum z którego powinieneś jak dobrze " zagrasz" otrzemać 30 zaproszeń na rozmowę ].
>
w/w szukasz pracy a nie piszesz listy miłosne dlatego nie ma nic za darmochę. Przy poszukiwaniu pracy też trzeba zaplanować pewne nakłady.
Uwaga: w niektórych Urzędach Pracy są miejsca dla bezrobotnych , gdzie można dla i tam można za darmo zadzwonić i przygotować sobie ofertę pracy.
--------------------
Leniuszek z Ciebie straszny... bardzo mało wysłałeś ofert pracy a powinieneś wysłać minimum 120 ofert w ciągu 30 dni, czyli w ciągu 6 tygodzi [ 60 dni] powinineneś wysłać 240 ofert a nie tylko 10....!


Pozwolę sobie na uwagę.
Uważam, że wysyłanie 120 ofert/miesiąc na papierze za stratę czasu i pieniędzy.
Moje argumenty:
Większość firm prowadzi elektroniczne bazy danych i nikomu nie będzie się chciało przepisywać naszej aplikacji.
Najczęściej osoba VIP - czy też BOCIAN - nie ma czasu NA PIERDOŁY a taką PIERDOŁĄ jest czytanie każdego CV, tym zajmuje się najczęściej pracownik szergowy działu personalnego a nie DYREKTOR
Próba ominięcia standardowej procedury rekrutacyjnej w danej firmie może zostać potraktowana jako coś nieetycznego, nietaktownego i nas zdyskredytować.
Pieniądze i czas poświęcony na drukowanie, przyklejanie znaczków i stanie w kolejce na poczcie lepiej spędzić szukając w internecie interesujących nas firm i wysyłając tam CV w formie elektronicznej.

Jestem jak najbardziej ZA aktywnym poszukiwaniem pracy, odpowiadając na tylko na ogłoszenia mocno się ograniczamy.
Jednakże trzeba zachować zdrowy rozsądek i korzystać z "cudów" techniki :D

pozdrawiam
Michał Kędziora

Michał Kędziora Bloger, ekspert od
mody męskiej, autor
książki "Rzeczowo
...

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Krzysztof Szymański:
Dario

Gratulacje i wielki szacun za temat!
Od wczoraj z niecierpliwościę czytam śledze jestem pod wielkim wrażeniem.

BOCIAN Krzysztof S.

To jak "Bocianie" Krzysztofie, złapałbyś się na takie metody, tzn. zaprosiłbyś na spotkanie takiego kandydata?

konto usunięte

Temat: Diabelsko skuteczne spotkanie o pracę!

Dominik Krzywiński:
Pozwolę sobie na uwagę.
Uważam, że wysyłanie 120 ofert/miesiąc na papierze za stratę czasu i pieniędzy.

Dominiku Witaj!

Punkt widzenia zależy od punku siedzenia jak ktoś ma już pracę zapomina ile trzeba zatańczyć twista , aby znaleźć pracę, ja jestem zdania, że trzeba samemu działać a powyżej w poście uzasadniłem jasno i precyzyjnie co się z naszą ofertą pracy dzieje po dotarciu na miejsce przeznaczenia.Przeczytaj jeszcze raz spokojnie.

Z ofertą pracy jest ja z ofertą handlową, czym wyślemy ich mniej tym bedziemy mieli mniej szans! Czym wyślemy ich więcej Nasze szanse zwrastają.
Szukanie pracy to ni zabawa tylko ciężka codzienna praca poszukiwawcza i ofertowa tu nie ma sentymentów. Liczenie na cud , że praca nas sama znajdzie nic nie da.
Moje argumenty:
Większość firm prowadzi elektroniczne bazy danych i nikomu nie będzie się chciało przepisywać naszej aplikacji.

To że jakaś firma prowadzi sobie jakieś bazy danych nie jest argumentem, aby do takiej firmy samemu nie aplikować.
Nas jako poszukujących pracy nie interesują bazy danych firm, tylko nasze skuteczne działania.
[ a tego z przepisywaniem aplikacji nie rozumiem mówisz o bazach danych to napewno mają i skanery...no nie? ]
Najczęściej osoba VIP - czy też BOCIAN - nie ma czasu NA PIERDOŁY a taką PIERDOŁĄ jest czytanie każdego CV, tym zajmuje się najczęściej pracownik szergowy działu personalnego a nie DYREKTOR

Widzę, że nie przeczytałeś dokładnie postu dtyczącego strategii i taktyki działania na BOCIANA.
BOCIAN jest tylko naszym ptakiem, na którego plecach oferta pracy "krąży po firmie" czyli robi OFFERFLOWING.
Przeczytaj jeszcze raz doklanie moje posty oblukaj strategię i taktyke z jaką się działa wtedy zrozumiesz i zakumasz bazę!
------------------------------------------
UZASADNIENIE
Opowiem Ci historię z życia - handlowiec z bazy GL szukał pracy przez 8 miesięcy wysyłał setki e-maili i nie mógł znaleźć pracy i miał zaledwie 5 spotkań w ciagu tych 8 miesięcy - wynik tragiczny.
Napisał do mnie na priv z prośbą o pomoc. Powiedziałem , krótko : cyt. jesteś przecież handlowcem , dlatego działaj jak handlowic i kazałem mu wysłać do 20 firm oferty pracy piemne listem przez pocztę bezpośredni na ręce 20 wytypowanych dyrektorów handlowych NIE na dział personalny tylko własnie na BOCIANÓW 2-gich .
Po 14 dniach miał 8 spotkań o pracę. Pracę znalazł w ciągu 30 dni od wysłanie pierwszej oferty pocztą na BOCIANA2.
Wszyscy gratulowali mu skuteczności. Wiesz dlaczego wygrał pracę bo potraktował siebie jak " produkt handlowy" a nie osobę poszukujacą biernie pracy, dlatego pracę znalazł!
Bo zadziałał łamiąc konwenanse i niestandardowo.
--------------------------------------------
Próba ominięcia standardowej procedury rekrutacyjnej w danej firmie może zostać potraktowana jako coś nieetycznego, nietaktownego i nas zdyskredytować.

Właśnie odwrotnie Dominiku, nasza niekonwecjonalność, aktywność, upór i rozmach z jakim działamy i łamiemy utarte schematy łamiąc konwenanse bedzie napewno interesujący dla naszego przyszłego pracodawcy.
Pieniądze i czas poświęcony na drukowanie, przyklejanie znaczków i stanie w kolejce na poczcie lepiej spędzić szukając w internecie interesujących nas firm i wysyłając tam CV w formie elektronicznej.

Niestety trzeba się trochę poświęcić , bo łatwizna wysyłania ofert z anonsów interenetowych to najczęściej wysyłanie e-maili w otchłań niebytu , albo do elektronicznego - wirtualnego śmietnika firmy.
Ale wybór jest dowolny, każdy sam jest kowalem swojego losu i buduje sam swój dobrobyt!
Jestem jak najbardziej ZA aktywnym poszukiwaniem pracy, odpowiadając na tylko na ogłoszenia mocno się ograniczamy.
Jednakże trzeba zachować zdrowy rozsądek i korzystać z "cudów" techniki :D

I tu się zgadzam, ale cuda techniki [ internet ]nie zapewnią nam pewności dotarcia naszej oferty do ulubionego celu jakim jest praca.
Ale ok. trzeba działać szeroko i przez dotarcie listowne i internetowe./

Wszystkim zawszę radzę omijać posredników, tylko szukać aktywnie pracy samemu, ale nie czekać i nie odpowiadać tylko na anonsy, które najczęściej to zwykły JOBPR ( JOBPIJAR ) a nie prawdziwe poszukiwania ludzi do pracy [ reklama firmy pod pozorem poszukiwania pracowników jest tańsza niż reklama oczywista ]. Wszystkim też radzę omijać firmy HR-owe ukrywające klientów dla których pracują , bo to znaczy , że nie mają wyłączności [ nie mają podpisanej umowy na realizację rekrutacji] i do firmy spływają tysiące ofert z całej Polski od kilkuset firm HR-owych a szansa na pracę jest wtedy " zerowa"/.

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 19.08.09 o godzinie 17:58



Wyślij zaproszenie do