konto usunięte

Temat: Co z emeryturami, czy w sytuacji bezrobocia i emigracji...

Czy jesteśmy w stanie wypracować emeryturę?
Czy wszystkim uda się wypracować minimalne 25 lat?
Co z Tymi Obywatelami Polski, którzy nie wypracują sobie emerytury?

Zapraszam Wszystkich do aktywnej dyskusji w wolnym czasie!Dariusz Szul edytował(a) ten post dnia 02.04.09 o godzinie 10:05

konto usunięte

Temat: Co z emeryturami, czy w sytuacji bezrobocia i emigracji...

Jakie emerytury? Słyszałeś, że pierwsza emerytura z OFE to 23 złote? A ZUS...hmmm... zbiera na całego kasę aby utrzymać gmachy i setki (jak nie tysiące) "specjalistów". Znam kilka osób, które pracują w tej instytucji i... to są naprawdę biury Zusowskie. Ich poziom inteligencji jest na marnym poziomie. Nie generalizuje, ale jak odbierałam zasiłek pogrzebowy po zmarłym dziecku usłyszałam z ust urzędniczki "zależy Pani tylko na kasie". TO DOPIERO ZNIECZULICA. Wracając do wątku emerytury. Rzucane są nowe kłody pod nogi Przedsiębiorców. A nasza kasa trafia nie na nasze konta tylko na konta teraźniejszych emerytów. To co słyszę od ludzi to na nas nie ma już kto pracować. Pokolenie lat siedemdziesiątych będzie pracowało do samej śmierci... Optymistycznie kończąc moją wypowiedź : jeżeli praca równa się pasja to nawet dobrze. Nie będzie się nam nudziło. Ale co z chorobami starczymi?

A.
Joanna Rębacz

Joanna Rębacz Biuro Rachunkowe
ADRIA s.c.

Temat: Co z emeryturami, czy w sytuacji bezrobocia i emigracji...

Emerytura z ZUS, ha ha ha .... śmiechu warte. Ja nie wierzę w emeryturę z tej "instytucji". Jeśli sama sobie nie uzbieram to będzie marnie.
Na co idzie nasza kasa? Na nowe marmury, wakacje na Bahamach itp.
Niestety muszę się zgodzić z Aleksandrą. Ze względu na rodzaj wykonywanej przeze mnie pracy, mam tę niemiłą przyjemność kontaktowania się z ZUS-em. W większości przypadków wiedza mniejsza niż u przeciętnego przedsiębiorcy, chęć pomocy zerowa. Z jednej strony rozumiem, z drugiej nie.
Mam też kilka znajomych pracujących w ZUS-ie. Sytuacja w większości przypadków wygląda tak: Młode dziewczyny (facecie też) po studiach mają zapał i chęć do pracy. W końcu dostają pracę. Szał i szaleństwo, konkretnie sprecyzowane plany jak i co udoskonalić. W pierwszych tygodniach/miesiącach pracują jak szaleni. Nadganiają z robotą, którą Iksińska olewała przez ostatnie parę lat. Myślą: wypłata marna, ale jak zrobię więcej to może mi się trafi jakiś awans, podwyżka. Jednak nic się nie zmiania. Iksińska (a w ZUSie ich pełno, w skarbówkach też) dalej sobie olewa i robi to na co ma ochotę i przy czym nie trzeba się namęczyć. Wypłatę dostaję tą samą, co nasza młoda i pełna zapału pracownica. W końcu nowa pracownica daje za wygraną i zamienia się w Iksińską.
Marzy mi się upadek ZUS-u, oj ale chyba tego nie doczekam :( A szkoda, wielka szkoda.
Co z osobami które nie wypracują emerytury ? Szczerze, to nie wiem. Podobnie pewnie to co z tymi, które wypracują sobie minimalną. Wysokość emerytur jest śmieszna. Robiłam kiedyś PIT-a małżeństwu, które jest na emeryturze. Mąż dostał za cały rok aż 9000 zł, żona 6000 zł, czyli na dwie osoby średnio mieli 1250 zł. A gdzie kasa na opłaty, jedzenie, leki? Nic tylko płakać.



Wyślij zaproszenie do