Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Jakiś czas temu wypłynął w Polsce temat certyfikowania trenerów (zbierając do worka wszystkich innych doradców). Zdecydowanie jestem przeciwny takim praktykom. Bo niby kto i jak ma wydawać certyfikaty, a kto będzie certyfikował certyfikujących. Znam ludzi po szkołach różnych i trenerskich, którzy nie potrafią prowadzić szkoleń i znam naturszczyków, którzy powalali mnie swoim działaniem trenerskim.

Mimo to co jakiś czas pojawia się pytanie - zostawić ten zawód bez żadnej kontroli? A jak kontrolować to co? Psychikę czy kompetencję a może jedno i drugie?

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

konto usunięte

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Ten pomysł to prosta droga do powstania towarzystwa wzajemnej adoracji i pogłębienia patologii w branży szkoleniowej, które występują w już i tak za dużych rozmiarach.

Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie faktycznie chcący się czegoś nauczyć zwracają uwagę na wiedzę i praktykę zarządczą/biznesową/specjalistyczną prowadzącego, a nie na jego "certyfikaty trenerskie". Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, żeby uczestnika interesowało ile lat trener jest trenerem, ile godzin szkoleń prowadził i czy ma jakiś certyfikat. Na takie rzeczy zwraca uwagę natomiast EFS, co chyba nie wymaga specjalnego komentarza.

Przy szkoleniach z zarządzania pierwsze poważne pytanie jest proste: a Pan kiedyś zarządzał? A jak nie i jeszcze na dodatek ma Pan tyle lat co ja doświadczenia zawodowego to czego Pan mnie może nauczyć? Książki i opracowania sam umiem czytać. A jakie Pan mi poda przykłady z praktyki skoro jej Pan nie ma? Poda Pan cudze? A to dziękuję, pójdę do tego, którego są te przykłady bo on zna je najlepiej, a jak tak na Pana patrzę i słucham tych marketingowych frazesów, które Pan bezrefleksyjnie klepie, to tak myślę, że mógł Pan tych przykładów nie zrozumieć i jeszcze w błąd mnie Pan wprowadzi.

No ale to jest sytuacja, ze świadomym klientem, który prezentuje pewien przyzwoity poziom intelektualny. Są też inni więc każdy trener znajdzie coś dla siebie :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.10.13 o godzinie 10:31

konto usunięte

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Artur K.:
Jakiś czas temu wypłynął w Polsce temat certyfikowania trenerów (zbierając do worka wszystkich innych doradców).
temat z tej samej stajni co próby opracowania krajowego cennika usług szkoleniowych?

jak w przypadku każdego projektu żeby ocenić pomysł dobrze byłoby wiedzieć po co - jak - za ile - kto - i dlaczego jeszcze nie mam zaproszenia do tego zespołu. :)

konto usunięte

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Na różnych forach powtarzam: Jestem zdecydowanie za certyfikacją trenerów pod jednym warunkiem - Będę certyfikował, a nie podlegał certyfikacji. W innym przypadku - jestem przeciw.

Pozdrawiam

JR
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Z drugiej strony jakby nie patrzeć są fachowcy i "fachowcy". O ile w przypadku malarza czy kafelkarza da się sprawdzić kompetencje, o tyle przy "fachowcach" od szkoleń skutki są długofalowe i najczęściej opłakane (szczególnie przy rozwoju osobistym).

Moim zdaniem jakieś ramy powinny być. Przyznaję, na przyznawaniu certyfikatów się nie znam, ale bez sensu, żeby pierwszy lepszy z ulicy bawił się w psychologa, trenera, mentora, coacha czy terapeutę bez odpowiednich zezwoleń. Nauczycielem też nie zostaniesz bez uprawnień pedagogicznych i praktyk.

Jarku, czyżbyś bał się poddać ocenie, żeby mieć certyfikat? :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.10.13 o godzinie 11:13

konto usunięte

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Agnieszka, najlepszym "certyfikującym" dla szkoleniowca, i nie tylko, jest klient :)
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Piotr S.:
Agnieszka, najlepszym "certyfikującym" dla szkoleniowca, i nie tylko, jest klient :)


Wiem, że obecnie szkolić może każdy z papierami, czy bez. Ale sami w waszej branży wiecie, ilu jest nawiedzonych szarlatanów, którym wydaje się, że są alfą i omegą. Tylko klient trafiając do takiego gamonia nie jest w stanie zweryfikować jego kompetencji (klienci mogą polecać szkolenie, bo np prowadzący nie wymaga wielu działań od ludzi i da się szkolenie "przesiedzieć").

Kiedy lata temu znalazłam się na GL-u, większość ludzi tutaj stanowiły białe kołnierzyki, od jakiegoś czasu co rusz ktoś ma wpisane pod zdjęciem trener, coach czy doradca i patrząc po tym, jak się wypowiadają naprawdę się grubo zastanawiam, czy nie minęli się z powołaniem.

konto usunięte

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Agnieszka G.:
Wiem, że obecnie szkolić może każdy z papierami, czy bez. Ale sami w waszej branży wiecie, ilu jest nawiedzonych szarlatanów, którym wydaje się, że są alfą i omegą. Tylko klient trafiając do takiego gamonia nie jest w stanie zweryfikować jego kompetencji (klienci mogą polecać szkolenie, bo np prowadzący nie wymaga wielu działań od ludzi i da się szkolenie "przesiedzieć").

Kiedy lata temu znalazłam się na GL-u, większość ludzi tutaj stanowiły białe kołnierzyki, od jakiegoś czasu co rusz ktoś ma wpisane pod zdjęciem trener, coach czy doradca i patrząc po tym, jak się wypowiadają naprawdę się grubo zastanawiam, czy nie minęli się z powołaniem.
certyfikat nie jest narzędziem uniwersalnym i zwalniającym klienta z myślenia. "certyfikatem" jest nie tylko podpis na wizytówce czy GL, ale referencje, udokumentowane doświadczenie, opinie klientów, wpisy na forach, rozmowa przed zamówieniem usługi. certyfikaty nie zapobiegną szarlatanerii. tak jak wymagane papiery nie zapobiegają mnożeniu się pseudopsychiatrów po kursie internetowym albo studiach dwudniowych.

certyfikaty spowodują powstawanie masy jednostek certyfikujących nastawionych na kasę... albo organizacji sprytnie blokujących dostęp do zawodu. w końcu wszelkie pomysły na dodatkowe papiery mają takie podłoże - utrudnianie dostępu i/lub koszenie za stempelek.

już teraz trener, coach, doradca konsultant chwali się dyplomami, studiami, szkoleniami, akredytacjami ... co ma dać dodatkowy certyfikat? coroczne obowiązkowe recertyfikowanie za określony haracz?

pamiętam wysyp firm przyznających krajowe nagrody "za coś tam" przedsiębiorstwom, kiedy za takie nagrody dostawało się punkty podczas oceny wniosków o dotacje. co roku, na kolejnych galach rosła ilość przyznawanych nagród. właściwie każdy kto się zgłosił i zapłacił mógł sobie kupić nagrodę. statuetki różnych "Lam biznesu" i "Przedsiębiorców pierwszej dekady września" kurzą się na wielu szafach.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Rozumiem Kasiu Twój punkt widzenia, po prostu uważam, że każdy pracujący nad ludzkim podejściem do życia i psychiką (coach, mentor, trener) powinien mieć na to odpowiednie papiery (wręcz nawet medyczne: psychologia, neurologia) a nie same dyplomy udanych szkoleń czy internetowych referencji. Niestety nie każdy nadaje się do bycia coachem czy mentorem, a brak zaostrzeń do wykonywania zawodu będzie nadal skutkować setkami dwudniowych pseudoszkoleń prowadzonych przez domorosłych "znafców" tematu. I jak już wspominałam, o ile techniki sprzedaży czy inne takie są mało szkodliwe, o tyle praca takiego "znafcy" z kimś z problemami może mieć długofalowe tragiczne skutki.

W pracy też masz badania okresowe. I jakoś nikt na to nie narzeka.Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.10.13 o godzinie 13:56

konto usunięte

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Agnieszka G.:
Rozumiem Kasiu Twój punkt widzenia, po prostu uważam, że każdy pracujący nad ludzkim podejściem do życia i psychiką (coach, mentor, trener) powinien mieć na to odpowiednie papiery (wręcz nawet medyczne: psychologia, neurologia) a nie same dyplomy udanych szkoleń czy internetowych referencji.
ale jeśli jest to wymagane prawem to ma papiery uprawniające do prowadzenia takiej działalności. co dodatkowego ma dać certyfikat? nie da się go porównać do badań okresowych, bo nie mówimy o poziomie czerwonych krwinek u trenera, a o certyfikowaniu jego ... no właśnie czego? jeśli ktoś ma dyplom, certyfikaty szkół trenerów, certyfikaty kursów coachowych, doświadczenie, szkoli się po drodze, zdobywa doświadczenie w trakcie kolejnych zleceń... to co chcemy jeszcze certyfikować? kto? jak? w jakim zakresie? :)
czy to ma być certyfikat "na wejście" czy system okresowej recertyfikacji? jeden system dla trenerów, coachów, doradców, psychologów? a jeśli różne systemy to czy takich już nie ma tylko są obchodzone prze kolejne szkółki nastawione na szybko-tanio-byle jak?

a co do dętych dyplomików weekendowych... klient ma możliwość sprawdzenia kogo zatrudnia.
może zamiast mnożyć certyfikaty powinniśmy się skupić na weryfikacji tych, które na rynek trafiają.

w swoim grajdołku mam przykłady świetnych doradców-praktyków bez dyplomów i doradców cienkich mimo ukończenia studiów i tysięcy kursów. klient sprawdza co umiemy. o certyfikaty nikt mnie chyba nie pytał. a walczymy dla klientów o miliony złotych i często mamy jedno podejście na rok lub dwa żeby skutecznie doradzić.

a jeśli mówimy o "szkoleniach" z uwodzenia czy samorozwoju prowadzonych przez wrzeszczących kretynów to inna inszość. bo takie akcje zmienią nazwę i będą prowadzone mimo setki systemów certyfikacji. nadal będą się reklamować spece od leczenia ludzi przez internet, od lat istniejący i reklamujący się m.in. na GL. tu problem nie leży w papierach, a w odpowiedzialności i etyce, a tego się nie da załatwić pieczątką.

konto usunięte

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Agnieszka G.:
Rozumiem Kasiu Twój punkt widzenia, po prostu uważam, że każdy pracujący nad ludzkim podejściem do życia i psychiką (coach, mentor, trener) powinien mieć na to odpowiednie papiery (wręcz nawet medyczne: psychologia, neurologia)

Szkoleniowcy prowadzący tzw. szkolenia twarde (finanse, księgowość, informatyka, inwestycje budwolane itd.) też mieliby mieć papiery medyczne? Przecież oni nie zajmują się ludzką psychiką, tylko uczą konkretnych rzeczy. Po co im jakieś trenerskie czy coachowe certyfikaty? Oni mają mieć wiedzę z danego zakresu i jakieś doświadczenie praktyczne, bo to ludzi interesuje.
a nie same dyplomy udanych szkoleń czy internetowych referencji.

Sądzę, że Katarzyna, pisząc o referencjach nie miała na myśli tych internetowych, gdzie kolega może coś tam kliknąć, tylko takie jak najbardziej papierowe, wystawione zazwyczaj na firmowym papierze i podpisane przez konkretną osobę, która korzystała z usługi i która zazwyczaj nie jest kolegą usługodawcy.

A jeśli chodzi o tych szarlatanów, o których piszesz, co to robią dobre wrażenie, to zapewniam Cię, że rozgarnięty klient na ich sztuczki się nie nabierze, a nierozgarnięty zapłaci karę za własną głupotę w postaci wyrzuconych pieniędzy i straconego czasu. Pamiętaj, że z takich usług nie korzystają dzieci czy też masa klientów detalicznych, tylko zawodowcy (to jest typowe B2B), od których chyba można wymagać elementarnego pomyślunku i odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Sama zresztą napisałaś, że czytasz wpisy i wydaje Ci się, że niektórzy minęli się z powołaniem. No właśnie, bardzo dobrze, jako myślący klient, z usług tych, którzy wypisują głupoty, poprostu nie skorzystasz.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Piotr S.:
Agnieszka G.:
Rozumiem Kasiu Twój punkt widzenia, po prostu uważam, że każdy pracujący nad ludzkim podejściem do życia i psychiką (coach, mentor, trener) powinien mieć na to odpowiednie papiery (wręcz nawet medyczne: psychologia, neurologia)

Szkoleniowcy prowadzący tzw. szkolenia twarde (finanse, księgowość, informatyka, inwestycje budwolane itd.) też mieliby mieć papiery medyczne? Przecież oni nie zajmują się ludzką psychiką, tylko uczą konkretnych rzeczy. Po co im jakieś trenerskie czy coachowe certyfikaty? Oni mają mieć wiedzę z danego zakresu i jakieś doświadczenie praktyczne, bo to ludzi interesuje.

Nie przesadzaj, po co medycyna w finansach czy informatyce :) Miałam na myśli speców od rozwojów osobistych, kiedy jest praca na zaletach i wadach klienta (fakt, nie doprecyzowałam może zbyt dokładnie, ale sądziłam, że napomknięcie o psychice i ludzkim podejściu do życia będzie wystarczająco jasne).

Resztę przyjęłam do wiadomości, dziękuję :)

konto usunięte

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Agnieszka G.:

Nie przesadzaj, po co medycyna w finansach czy informatyce :) Miałam na myśli speców od rozwojów osobistych, kiedy jest praca na zaletach i wadach klienta (fakt, nie doprecyzowałam może zbyt dokładnie, ale sądziłam, że napomknięcie o psychice i ludzkim podejściu do życia będzie wystarczająco jasne).

Tak sądziłem, że ich miałaś na myśli tylko, że w swoich wypowiedziach wrzuciłaś wszystkich do jednego worka: coachów, trenerów, doradców ze wszystkich dziedzin. To zresztą przy okazji pokazuje absurdalność tego pomysłu z certyfikowaniem. Bo teraz co? Ci od finansów nie będą musieli mieć certyfikatu, a ci od rozwoju osobistego już będą musieli? A kto opracuje listę dziedzin objętych obowiązkowym certyfikatem i dlaczego akurat on? Tak jak napisałem, to jest B2B i usługobiorcami są zaowodowcy, czyli przedsiębiorcy, menedżerowie i specjaliści, wszyscy dorośli, wykształceni i z doświadczeniem. Nie ma żadnego powodu żeby traktować ich jak ludzi specjalnej troski. Ty jakoś dajesz radę i umiesz odróżnić fachowca od szarlatana, choćby po wywpowiedziach na forum, a zatem dlaczego zakładasz, że inni to jacyś nieodpowiedzialni idioci? :)

Samo zaś certyfikowanie doprowadzi do patologii, o których pisała Katarzyna i będzie to z dużą niekorzyścią dla klientów. Tworzenie sitwy zawsze prowadzi do obniżenia jakości usług.Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.10.13 o godzinie 16:44
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Po prostu dla mnie jest przerażające, że za naprawianie ludzkiego podejścia do życia i charakteru zabierają się ludzie, którzy kompletnie o tym pojęcia nie mają, tylko im się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadali. Stąd moje wątpliwości, czy nie należałoby jakoś tego ogarnąć.

konto usunięte

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Agnieszka G.:

Jarku, czyżbyś bał się poddać ocenie, żeby mieć certyfikat? :)

Nie :), ale uważam, że wydawanie certyfikatów to głównie metoda trzepania kasy.

Pozdr/JR
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Nikt nie napisał, że będzie lekko, ale z drugiej strony, mimo świadomości, że nie jesteśmy stworzyć dobrych zasad i kryteriów weryfikacji, cały czas mi chodzi po głowie myśl, że coś powinno być. Tylko co?
Oczywiście klienci są weryfikacją - ale po fakcie.
Doświadczenie klientów w doborze - może zawodzić
Cena? - no jest jasne że im mniejsze doświadczenie tym mniejsza cena, która psuje rynek.

No weź bądź mądry.

konto usunięte

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Artur K.:
Nikt nie napisał, że będzie lekko, ale z drugiej strony, mimo świadomości, że nie jesteśmy stworzyć dobrych zasad i kryteriów weryfikacji, cały czas mi chodzi po głowie myśl, że coś powinno być. Tylko co?
Oczywiście klienci są weryfikacją - ale po fakcie.
Doświadczenie klientów w doborze - może zawodzić
Cena? - no jest jasne że im mniejsze doświadczenie tym mniejsza cena, która psuje rynek.

No weź bądź mądry.

Ja bym tu dokonał podziału na co najmniej dwa obszary, tj. tzw. twardy (tu wystarczy "certyfikacja" przez klientów) oraz tzw. miękki, czyli m.in. ten tzw. rozwój osobisty, coaching itp., o czym pisała Agnieszka. Im większa rola oddziaływania psychologicznego tym większe pole do popisu dla różnego rodzaju szarlatanów i tu jakieś regulacje być może by się przydały.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

http://praca.wp.pl/title,Kazdy-moze-wpisac-to-na-wizyt...

http://praca.wp.pl/title,Uwazaj-na-coacha,wid,14500969...

"Coachami zostają osoby, którym nie udało się nic osiągnąć we własnym zawodzie, a teraz uczą innych, jak żyć". "To jakaś parapsychologia, kolejny zawód, który niczego nie wytwarza, bazuje na ludzkiej głupocie i snobiźmie".

http://praca.wp.pl/title,Kolejny-zawod-ktory-niczego-n...

Jak widać moje wątpliwości i obawy nie są bezpodstawne ...
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

Proponuję założenie cechu - będzie mistrz, czeladnicy - wyzwolenie, opłaty, zakaz konkurencji w odległości np. 5 km od siedziby firmy.

A może lepiej Stowarzyszenie osób wspierających wybrane metody i techniki szkoleniowe - wzajemnie uczące się najlepszych praktyk :-)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Trenerzy, doradcy, konsultanci, coache i mentorzy

No dobrze to po kolei:

1) Weryfikacja przez klientów.
Jak może wyglądać?
a) rozmowa podczas spotkania - tutaj każdy może powiedzieć co chce i słuchający klient może jedynie wierzyć bądź nie.
b) weryfikacja poprzez referencje, dla mnie jest jasne, że każdy da referencje od tych klientów których chce, chyba, że klient zażąda referencji od wybranego przez siebie klienta
c) weryfikacja zakresu merytorycznego - i tutaj zaczyna się jazda, widziałem programy, które w mojej opinii nie były do zrealizowania w określonym przez twórce czasie. Ale za to były obszerne atrakcyjne i oczywiście wszystko warsztatowo. Co klient wybierze? mało a dobrze i rzetelnie czy dużo i teoretycznie też dobrze i rzetelnie? Mam wątpliwości.
d) próbka szkolenia - niby dobre rozwiązanie a z drugiej strony przez 2 - 3 godziny nie ma możliwości aby się proces grupowy pozwolił na faktycznie szkolenie. Próbka trwająca dzień lub 4 godziny? To już regularne szkolenie - wyceniać czy nie?
e) ocena przez uczestników - cóż to chyba największa pułapka, bo niby jak uczestnik ma ocenić kompetencje trenera, skoro szkolenie jest czasem gdy się dopiero tego uczy? Jak ma ocenić kompetencje trenera w zakresie prowadzenia szkoleń, kiedy sam nie jest trenerem. Zatem może ocenić czy mu się podobało lub nie - a to trochę mało.
f) cena - w tej kwestii mamy wolna amerykankę. Dzień szkoleniowy w Polsce waha się miedzy 500zł za dzień do 16 i 25 tyś za dzień szkoleniowy. Co wybierze klient? Drogo z założeniem, że będzie dobrze (co może być oczywiście zupełnie mylne), czy tanio i ryzyko możliwości kiepskiego szkolenia subiektywnie rośnie. A może średnio, tylko, że średnia cena to średnie szkolenie czyż nie?

Reasumując, skoro klient jest w całym systemie pułapek czy jednak sami trenerzy, konsultanci i innej maści doradcy nie powinni zadbać o własną weryfikację?

Może ilość szkół ukończonych i szkoleń?
Może ilość lat doświadczenia zawodowego z tematów z których szkoli?
Może ilość przeczytanych książek?
Może wielkość ego trenerskiego lub ilość nagrań na jutubie?
Może zdjęcie w profilu na portalu społecznościowym - im więcej ludzi tym fajniej?

Jak pisałem, wiem, że temat nie jest łatwy - ale to nie oznacza, że nie powinniśmy się nim zajmować czy twierdzić, że się nie da.

Ja bym zrobił taka listę (ja ją stosuję gdy współpracuje z trenerami):
1) doświadczenie zawodowe (jakie, jak długo, jaka branża)
2) wiedza (szkoły, szkolenia)
3) światopogląd (podejście do szkolenia)
4) kompetencje trenerskie (ukończona szkoła trenerska - jaka ile trwał kurs)

Oczywiście pkt 3. jest trudny do osiągnięcia jak piszemy o standaryzowanej ocenie różnej maści specjalistów, których w Polsce zaczyna być więcej niż pracowników do szkolenia.

HOWGH

Następna dyskusja:

A jak sie trenerzy "dokszta...




Wyślij zaproszenie do