Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Aleksandra P.:
Ja tam uważam, że Aneta jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. W firmie, w której
metody selekcyjne bazują na wyprowadzaniu ludzi z równowagi, sprawdzi się świetnie.

O tak, zdecydowanie, Aleksandro.
Moja irytacja natychmiast rośnie, kiedy widzę facjatę takiej „matki Teresy”, w spojrzeniu której krzyżuje się radość umajonych mongolskich łąk i ciepło oceanicznych prądów wstecznych. ;-)
Przyznaje: jesteś idealnym natchnieniem do stress interview i to w swej najbardziej ekstremalnej odsłonie. ;-)
Wydrukowałam sobie twoja fotę. Będę się nią wspierać przed każdym z nich.

A napiszesz nam jak to jest być taką „Specjalistką” (już nawet nie pytam od czego), ale… (UWAGA!) od 15 lat, i to bez najmniejszych szans na awans? Dekada się zmieniła, wiek się zmienił, tysiąclecie się zmieniło, ale… nie Twoja „specjalizacja”. ;-) Ty to dopiero musisz mieć charyzmę… A jaki posłuch w organizacji. ;-) Tobie to dopiero musi "iść" biznesowo. ;-)

Ponieważ nie zakładam nawet, że dodasz coś merytorycznego do dyskusji, napisz chociaż coś więcej na temat… swojego traumatycznego odrzucenia biznesowego. Czesław nawet założył wątek pod Ciebie: „Efektywne zarządzanie sobą ... oraz innymi”. Ewentualnie, pisz śmiało tutaj.
To może być wyjątkowo wciągające. ;-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.08.13 o godzinie 12:56
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Artur K.:
czyli to wy się staracie o takiego prezesa? ciekawe i udaje się wam tak wystarać? bo jak prezes niema motywacji do zmiany pracy to obawiam się że nic nie uzyskasz. A jak uważasz, że udaje ci się namówić kogoś kto nie chce zmienić pracy to żyjesz w ułudzie.

Arturze, po pierwsze: o kandydata stara się mocodawca HH (potencjalny pracodawca kandydata).
HH jest „tylko” forpocztą zleceniodawcy. Dwa: to, co Ty nazywasz namawianiem definiuje się jako kontrast (mówiąc obrazowo: wyeksponowanie alternatywy). Natomiast, czy Ty sądzisz, że taki prezes ma IQ wiewiórki, i sam nie jest w stanie podejmować racjonalnych decyzji???
Ale jaki to ma związek z tym tematem? Wyjaśnij mi bo nie rozumiem co ma jakość rekrutacji z budżetem.

Związek budżetu z rekrutacją jest zasadniczy. Jeśli nie masz solidnego budżetu nie stać cię na kupienie z rynku dobrych menedżerów, nie mówiąc już o podkupieniu z konkurencji rynkowych liderów.
Zapoznaj się z tematem kulturowości i wówczas zobaczysz jak bardzo daleko jesteś od prawdy zakładając, że strategia moze być międzynarodowa.

To jakieś nieporozumienie. Nigdzie nie napisałam, że strategia jest… międzynarodowa! ;-) Dobre strategie to tylko strategie lokalne, ale w kontekście ekspansji – na tyle elastyczne, by zapewnić możliwość duplikacji na inne kraje.

Natomiast ja pisałam o tym, że jakoś dziwnie się składa, że w tej Ameryce (wśród „fachowców” zwanej Hameryką) tych strategii, które się sprawdzają, jakoś dziwnie dużo. Nie daje Ci to do myślenia?
A jednak sprawdza się, że rekruter wie mniej niż rekrutowany.

Rozumiem, że chciałeś napisać: zdarza się (a nie: sprawdza się…). Pełna zgoda – vide: Andrzej.

Natomiast zapewniam Cie, że HH nie jest od sprawdzania strategii – od tego jest klient; HH jest od weryfikacji tego, jak kreślenie parametrów owej strategii wygląda w kontekście jej wykonania, np.: czy i jak zrekrutujesz pod tę strategię ludzi, jak będziesz ich motywował, czy umiesz zwolnić, kiedy będzie trzeba itd.
A od kiedy efektywność firmy zależy tylko od jednej osoby? ?

Nie, nie zależy tylko od jednej osoby, ale...
Dlatego w firmie jest struktura, żeby ktoś konkretnie odpowiadał za decyzje (prezes firmuje te najwyższe, nie licząc RN). Stąd nie po to zmienia się prezesa, by dać zarobić HH, ale by firma zmieniła dotychczasowy, błędny kierunek działania. Kiedy firmie (mówiąc delikatnie) nie idzie, nie zmienia się wszystkich poza recepcjonistką, tylko właśnie CEO, ewentualnie jego zastępcę. Niemniej wydawało mi sie, że to truizm.
ponadto HH powinien nie tylko wsłuchiwać ale również rozumieć.

Wiesz, mamy na koncie placement (m.in) w największym banku na świecie oraz największej firmie na świecie na poziomie zarządu, i skoro zarobiliśmy na tych dealach to pewnie zrozumieliśmy zarówno kandydatów, jak również rolę HH.
Nie rozumiem twojego komentarza.

Cóż, założyłam (widać błędnie), że skoro mówiłeś, ze chadzasz na rozmowy do HH, będziesz znał tzw. procę (technikę "zamykania ust"… headhunterowi). Ale jeśli się z tym nie spotkałeś, nie chce się tu rozpisywać na trzy strony.
Wycofuję zatem.
nie odniosłaś sie do mojego przykładu. Rozumiem, że nie potwierdza twojej teorii ale kto szybciej naprawi samochód?

Raz jeszcze powtórzę: ten, który, oprócz wiedzy, ma niezbędne do naprawienia auta narzędzia (tu: klucze, śrubokręt, kombinerki itd.)
Przypominam, że rynek polski to wlasnie owe PPHU. Zatem trener ktory szkoli pphu mabardzo dobre rozeznanie w rynku.
Na marginesie liczyłem na coś więcej niż komentarz w stylu "twoja branża też jest kiepska".

Pełna zgoda. PPHU, a wręcz rozliczne DG to polska rzeczywistość. Tylko jest jeden problem - te podmioty bardzo niechętnie korzystają z HH i trenerów. Zazwyczaj ich właściciele sami „wiedzą najlepiej”. To po prostu nie nasz target. I tyle...

A co do „twoja branża (…)” to chce Cie poinformować, że my tez mamy szkolenie w ofercie (dość niszowe), ale kiedy urzędnikom unijnym wyszło, że wiedza może być dostarczana „za darmo” (szkolenia ze 100% dofinansowaniem), tak długo my generujemy przychody z czegoś, gdzie unia jeszcze nie zepsuła rynku.
Taka jest moja diagnoza.

AnetaTen post został edytowany przez Autora dnia 24.08.13 o godzinie 12:52
Aleksandra P.

Aleksandra P. Specjalista HR

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Aneta B.:
O tak, zdecydowanie, Aleksandro.
[...]
LOL. Piękne to :DDD

konto usunięte

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

czy nie ma już grup, w których można pogadać o meritum bez personalnych wycieczek na poziomie podstawówki? plamy na słońcu czy zła dieta?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Katarzyna B.:
czy nie ma już grup, w których można pogadać o meritum bez personalnych wycieczek na poziomie podstawówki? plamy na słońcu czy zła dieta?
Liczyłem że ta grupa taka będzie. Ale widzę, że walka jest wpisana w internet.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Artur K.:
Katarzyna B.:
czy nie ma już grup, w których można pogadać o meritum bez personalnych wycieczek na poziomie podstawówki? plamy na słońcu czy zła dieta?
Liczyłem że ta grupa taka będzie. Ale widzę, że walka jest wpisana w internet.
zmieniam oprogramowanie :))
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Agnieszka G.:
Jak poznam kierowcę PKS-u, dam znać :P

A swoją drogą nie może być tak, że rekruter to pan i władca a kandydat ma na kolanach dziękować za szansę rozmowy.
W moim świecie zawsze było odwrotnie, ale ja jestem wredna :):):)
---------------------------

Ciekawa dyskusja. Szkoda, że niektórzy zaniżają poważnie jej poziom z powodu chyba ....własnego niedowartościowania ? No bo po co starać się udowodnić swoją zajebistość, jeśli nie z tego powodu ?

Poobserwuję jeszcze :)

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Artur K.:
Katarzyna B.:
czy nie ma już grup, w których można pogadać o meritum bez personalnych wycieczek na poziomie podstawówki? plamy na słońcu czy zła dieta?
Liczyłem że ta grupa taka będzie. Ale widzę, że walka jest wpisana w internet.

No niekoniecznie, wystarczy pojedyncza sfrustrowana osoba, która chce "zaistnieć", jak nie idzie gdzie indziej to przynajmniej na GL. Od dawna tylu bzdur w jednym wątku nie widziałem, wszystko od tego samego trolla... :)
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Aneta B.:
Wiesz, mamy na koncie placement (m.in) w największym banku na świecie oraz największej firmie na świecie na poziomie zarządu, i skoro zarobiliśmy na tych dealach to pewnie zrozumieliśmy zarówno kandydatów, jak również rolę HH.

Zarobiliście, super, tylko jak długo osoby się utrzymały na stanowiskach? Bo fakt zarobienia na czymś nie może być miarą skuteczności.
Pełna zgoda. PPHU, a wręcz rozliczne DG to polska rzeczywistość. Tylko jest jeden problem - te podmioty bardzo niechętnie korzystają z HH i trenerów. Zazwyczaj ich właściciele sami „wiedzą najlepiej”. To po prostu nie nasz target. I tyle...

Wolę konkretnego właściciela niż rozlazłą firmę z HH i rekruterami (bez obrazy dla wszystkich, bo jak wiadomo są firmy i "firmy"), gdzie rekrutacja nawet koło tego słowa nie leżała, ale sami "znawcy" z angielskimi stanowiskami dłuższymi niż Wisła. Bezpośredni kontakt z właścicielem jest dla mnie cenniejszy, bo widzę od razu jak się zachowuje i jak to może się przyszłościowo odbić na tym, jeśli zostanę zatrudniona. HH i rekruterzy dostają od właściciela wymogi i kogo chce zatrudnić a HH pracuje w widełkach wytyczonych przez właściciela.

Tak to widzę na obecną chwilę. Poza tym mniejsza firma, nie znaczy gorsza tylko dlatego, ze nie zatrudnia rekruterów.
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Katarzyna B.:
czy nie ma już grup, w których można pogadać o meritum bez personalnych wycieczek na poziomie podstawówki? plamy na słońcu czy zła dieta?

Nie ma. Bo niestety nie da się uniknąć jednostek... Nie pozwólmy jednak, by jednostka spowodowała śmierć ciekawych dyskusji.
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Zanim się odniosę, pozwolę sobie zauważyć, że podczas kiedy cytujesz fragment mojego postu do… Artura, pominęłaś (ew. celowo zignorowałaś) post, który jest kontrą do Twojego stanowiska, autorstwa Dagmary.
Chyba, że zwyczajnie przegapiłaś. ;-)
Niezależnie…

Agnieszka G.:
Zarobiliście, super, tylko jak długo osoby się utrzymały na stanowiskach? Bo fakt zarobienia na czymś nie może być miarą skuteczności.
Jeden z Panów pracował ponad 4 lata, drugi - pracuje do dziś (prawie 6 lat).
Natomiast udało Ci się napisać jedną rzecz wyjątkowo trafnie: nie sztuką jest sprzedać (wcisnąć) raz, sztuką jest zaszczepić koncept (wręcz zmienić tok myślenia), by sprzedawać stale (zmienić myślenie klienta), by mieć tzw. repeat bizz.
Wolę konkretnego właściciela niż rozlazłą firmę z HH i rekruterami (bez obrazy dla wszystkich, bo jak wiadomo są firmy i "firmy"), gdzie rekrutacja nawet koło tego słowa nie leżała (...)
Wiesz, ja staram się nie oceniać firm jak całości, tylko bardziej ludzi (poszczególne jednostki). Wolę porozmawiać z myślącą asystentką (a nawet stróżem nocnym), niż bezrefleksyjną „specjalistą /-tką”, czy
tzw. prezesem. ;-)

Natomiast dostrzegam tu również problem.
O ile zgadzam się, że ludzie konkretni (jeśli mieszczą się w definicji: myślący logicznie i konsekwentni w działaniu) to skarb, o tyle właściciel przeciętnego PPHU zazwyczaj nie ma należytej płynności, by zrobić z nim bizz, nawet jeśli czasem dostrzega taką potrzebę. Stąd, nawet będąc świadom, czasem zwyczajnie nie udźwignie takiej współpracy finansowo.
Tak to widzę na obecną chwilę. Poza tym mniejsza firma, nie znaczy gorsza tylko dlatego, ze nie zatrudnia rekruterów.
Powiem więcej: firma nie musi być wielka (wręcz powinna być maksymalnie mała - tak mała, jak to tylko możliwe).
Firma natomiast powinna być dochodowa!!!! A z rekruterami... bywa różnie, co widać po lekturze tego wątku.

Aneta

PS. I na koniec: chyba i ja… poobserwuję (to dość konformistyczne podejście, zwłaszcza na... Forum dyskusyjnym) rozwój tego wątku. Ciekawe, w którą jeszcze stronę pójdzie ta… ciekawa dyskusja? ;-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.08.13 o godzinie 10:11
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Widziałam post Dagmary i zarówno Dagmara jak i ja wiemy o co chodzi a Ty póki personalnego posta nie zobaczysz pewnie uznasz to za ignorancję, cóż uznawaj dalej :)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

No dobrze. Jak dal mnie wątek jest ciekawy. Dzieje się dużo, emocje są - czyli wszystko git. Ale jeśli chodzi o meritum to jakie wnioski?

No chyba, że panie zamierzają sobie jeszcze powyjaśniać sprawy - ja poczekam.:)
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Katarzyna B.:
czy nie ma już grup, w których można pogadać o meritum bez personalnych wycieczek na poziomie podstawówki?

Podobno dość "biblijnie" jest na Grupie: Pszczelarstwo. ;-)

konto usunięte

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

nie żądlą? :)
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Katarzyna B.:
nie żądlą? :)
Dym, jest, owszem, do uspokojenia gwaru w ulu...
Reszta - podobno sam miód. ;-)

A przy okazji:

http://www.youtube.com/watch?v=O3ZiGk3FcEUTen post został edytowany przez Autora dnia 25.08.13 o godzinie 21:38
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Nie ma co ukrywać, rekrutacja w Polsce jest taka jak trenerzy (pisałem o tym). Można trafić na specjalistę ale czy się trafi?

Swoją drogą zaciekawiła mnie odpowiedź na pytanie:

1) Jak klienci wybierają firmy rekrutacyjne? Jak w ogóle wygląda współpraca firm rekrutacyjnych z firmami, wybiera się jedną czy 20 i która szybciej znajdzie ta dostanie pieniądze - jak to teraz wygląda?
Paweł P.

Paweł P. Życie to nic innego
jak bezprecedensowa
okazja do nauki, ...

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Artur K.:
Jolanta D.:
Artur K.:
Wypraszam sobie! Prawdziwy facet sika pod drzewem, murem lub krzakiem ewentualnie, powtarzam ewentualnie w dal.

w dal?? żartujesz chyba! Facet nigdy nie sika w dal. zawsze w przestrzeni sika na pionowe. Na każdej łące,plaży czy pustyni znajdzie jeden rozwalony kawałek murka, jedno drzewko, słupek lub jakikolwiek badyl. W dal to chyba tylko jak na śniegu maluje!
:PPP
:))) bo w dal sikają prawdziwi twardziele:)
twardziele sikają w dal i... pod wiatr Artur! :)))))))))))
Monika J.

Monika J. Trener Umiejętności
interpersonalnych

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Aneta B.:
Agnieszka G.:
Mam rozumieć, że testy na rozmowie kwalifikacyjnej to jak testy i egzamin na prawo jazdy? Zdanie wcale nie potwierdzi faktu bycia dobrym kierowcą. Ale to też punkt wyjścia do doskonalenia w tym temacie.

Obawiam sie, że nie do końca zrozumiałaś, Agnieszko.

Testem można sprawdzić znajomość np.: Exela, zasad księgowości (spoza HR: przywołane przez Ciebie przepisy ruchu drogowego). Mówiąc krótko coś, co w HR nazwano tzw. wiedzą twardą.

Ale u prezesa (proszę, uwierz) akurat nie sprawdzasz np.: szybkości pisania na klawiaturze, tylko coś, czego nie da się zapisać w żadnym teście, np. model zarządzania ogólnokrajową, wielopoziomową strukturą w kontekście motywowania repów, z którymi przez pryzamt braku bezpośredniego kontaktu (vide: dyrektor sprzedaży ma pod sobą jeszcze RSM) musi zarządzać pasywnie.
Tu dodatkowo podsuwasz jeszcze negatywne supozycje.

I jak to zapisać w teście, kiedy ciągi tworzone są w trakcie analizy zwrotnej, na bazie konkretnej dynamicznej odpowiedzi owego dyrektora / prezesa?

Aneta


Hm... proszę stwórz mi ktoś listę wszystkiego tego, co MUSI umieć człowiek, by dostać super wymarzona pracę :D Osobiście uważam siebie za osobę szybko uczącą się, lubiącą wyzwania.. odpowiedzialną. Moją dużą zaletą jest POMYSŁOWOŚĆ, lubię wdrażanie nowych rozwiązań w celu minimalizowania bądź redukowania niewłaściwych nawyków. Kocham pracę z ludźmi (odpowiednio myslącymi- nie lubię, gdy brak w ich postępowaniu logiki), mam umiejętności liderskie.... no , ale kurcze niekoniecznie znam się na podatkach i czystych kalkulacjach.. (chodzi mi o aspekty prawne). Kilkakrotnie była organizatorem różnych akcji- np. społecznych mimo, że nigdy wcześniej nikt mi nie powiedział jak to się robi. Mam ogromną motywację, we wszystko co mnie pociąga angażuje się maksymalnie. Nie lubię pracy "na odpierdol". Wkurzam się, jak ktoś uważa, że sam test zweryfikuje "MNIE". Może i nie jestem Alfą i Omegą, ale skoro człowiek jest chętny do nauki, jest otwart na świat rozwoju osobistego- to LOGICZNE, że test wykazując jakieś braki nie weryfikuje poziomu zapału do pracy.. Kojarzy mi sie to z traktowaniem człowieka z góry...... Na dzień dzisiejszy ciesze się, że propozycje współpracy napływają do mnie same.. zlecenia na szkolenia.. porady.., pracę nad motywacją. Osobiście szanuję ludzi (rekruter też człowiek- a nie żaden Bóg) i powinien dać szansę, by móc się zaprezentować.... sama zwracam uwagę na kulturę osoby rekrutującej... Jedni mimo swoich wymagań, wysokich kompetencji-potrafią byc rekruterem- człowiekiem. Inni zgrywają Bogów, przed którymi można poczuć się jak... nie powiem co. Człowiek szukający pracy to też człowiek...
MOIM ZDANIEM:
JEŚLI KTOŚ WYMAGA TYLKO CV- to trzeba wysłać swoje CV.
JEŚLI KTOŚ CHCE TEŻ LIST MOTYWACYJNY- to trzeba mu go wręczyć.
JEŚLI ZAPRASZAJĄ NAS NA ROZMOWĘ- to trzeba iść i dać z siebie wszystko....
Nie ma co wchodzić w czyjąś pracę... każdy ma swój sposób pozyskiwania pracowników. Nie ważne jaki- to i tak okazuje się zawsze po zatrudnieniu pracownika..
Jeśli "Czar prysł" - to znaczy, że coś zostało przeoczone.. albo było nieuchwytne.

Następna dyskusja:

Rozmowy kwalifikacyjne i ne...




Wyślij zaproszenie do