Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Aneta B.:
Nerwy to Tobie puściły na „bzdurze”, kolego.
A odnośnie K/F to może pomyliłeś firmy…. Oni nie „zobowiązują”, tylko rekrutują poważnych ludzi.
Stąd pewnie odpadłeś. ;-)

To ty mało wiesz na jakich zasadach takie firmy funkcjonują, oni rekrutują sekretarki i researcherów, z partnerami to inna sprawa. Znowu nie doczytałaś, a wyraźnie napisałem, że to ja odmówiłem, zresztą nie tylko im. Żyj dalej w Twojej prawdzie i nie zaśmiecaj dyskusji.Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.08.13 o godzinie 19:08
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Andrzej P.:
To ty mało wiesz na jakich zasadach takie firmy funkcjonują, oni rekrutują sekretarki i researcherów, z partnerami to inna sprawa. Znowu nie doczytałaś, a wyraźnie napisałem, że to ja odmówiłem.

To fantastyczne, co piszesz… Ty odmówiłeś? ;-)
I pewnie jeszcze chcesz dodać, że dokładnie od tego dnia rozpoczął się wielki, światowy kryzys. ;-)
Żyj dalej w Twojej prawdzie i nie zaśmiecaj dyskusji.

Odpowiem Ci Einsteinem.
Jakkolwiek równanie może przysporzyć Ci problemu, ale przynajmniej obiecaj, że chociaż postarasz się ogarnąć..
I najważniejsze: pamiętaj! Nie sformatujesz, piszesz na priva. OK ;-)


Obrazek
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Maria K.:
Aneto - czy wiesz, czym jest competency based interview?

My nazywamy to tak jak u naszego Partnera z US – modelem HGI. Natomiast dla mnie jest wtórne jaka jest nazwa. Ważniejsze to, co się za tym kryje (co jest w środku).

Mario, jeszcze raz, tracąc juz po woli nadzieję, ale już po raz ostatni poproszę Cię o przykład CL lub narzędzia (jakiegokolwiek), którym weryfikujesz dana cechę / kompetencję kandydata. Jakąkolwiek!!! ;-)
Natomiast podziwiam Twoją konsekwencję. Widzę, że jednak nie znasz żadnego ciągu logicznego ani narzędzia do testowania, bowiem w przeciwnym razie, chociażby na odczepne, podałabyś taki case.
Kto - my? Ty? Swoimi rękami?

Samo interview robi u nas dwóch partnerów: J&J - Jarek i James (są na LI). Niemniej, i ja znam te modele, ale Oni robią to lepiej, a do tego ja nie mam póki co śmiałości, by tak swobodnie żonglować myślami z dużymi CEO.
Dodam – miękkie kompetencje. Twarde weryfikujemy za pomocą testów, zadań itp. Nie podchwytliwych pytań,
podważających twierdzenia kandydata, jakkolwiek je sobie wyobrażasz.

Wiesz w US, kiedy powiesz o testach to furory raczej nie zrobisz. Testy może przeprowadzić moja ośmioletnia córka, a później nałożyć na to szablon, by uzyskać wynik.
A w „bardziej zaawansowanych” testach trzeba nawet umieć wcisnąć Enter w komputerze. ;-)

To tak, jakby prawnik, nie miał paragrafów i orzeczeń sadowych w głowie, tylko… w programie komputerowym.
Hehehe. Teraz ja się czuję rozbawiona. A co masz/macie w RBS? I gdzie na świecie? Bo w Polsce chyba nie miałaś do czynienia z RBS.

Mario, jest taka Osoba u Ciebie, z którą masz przyjemność spotkać się pewnie raz do roku przy okazji „jajeczka” i firmowej Wigilii, i do której wpadasz pewnie po podwyżkę.
Idź popytaj i wróć, proszę, z odpowiedzią.
(moja spóźniona odpowiedź spowodowana była koniecznością potwierdzenia właśnie tego zdania u James’a)
Wszystkie wymienione wyżej kompetencje weryfikujemy za pomocą wywiadu kompetencyjnego.

No brzmi to bardzo groźnie. Ale o składowe już nawet nie pytam….
Niemniej mogę Ci obiecać, że jeśli i tym razem nie podasz przykładu uznam, że masz chyba…. ze dwadzieścia pięć lat doświadczeń, OK.? ;-)

I na koniec, Mario, chce Cię spytać o jedną rzecz. Skoro nie jesteś fanką LM, to dlaczego dałaś plusik Jolancie D., która opowiedziała się… za słusznością analizy LM?
OK. Możesz nie odpowiadać… ;-)

AnetaTen post został edytowany przez Autora dnia 22.08.13 o godzinie 20:15
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Aneto, z uporem maniaka piszę Ci o narzędziu (jeśli chcesz to tak nazwać) do badania kompetencji. Jest naprawdę wystarczające, by zweryfikować większość kompetencji miękkich. Skoro chcesz wiedzieć dokładnie jak go użyć, proszę idź na szkolenie albo poczytaj w Internecie. ZANIM zaczniesz innym zarzucać, że stosują złe metody, nie mając w temacie żadnego doświadczenia.

Ale do meritum - do badania twardych - jak konkretna wiedza np prawnicza, skoro posłużyłaś się tym przykładem, stosuje się testy, zadania. I nie piszę tu o Hamerykańskich testach, bo zapewne masz na myśli jakieś psychologiczne narzędzia... (???) Oczywiście można by sobie zrobić np Thomasa, Extended DISC, jakąś inną psychologiczną zabawkę do badania temperamentu itd itp, tylko po co?

Testem może być zadanie w excelu lub bazie danych, stworzone wewnątrz firmy, by zweryfikować umiejętność posłużenia się daną wiedzą. Zadanie polegające na zrobieniu - Twoj przykład - bilansu spółki. Wyłapania błędów w arkuszu danych, przewidzenie trendów na bazie ciągu danych. Na Twoim przykładzie - dajesz temu przywołanemu prawnikowi zadanie, ma dać rozwiązanie i poprzeć paragrafem. Banał. Ale rekrutacja to nie rocket science...

Aha - fajnym narzędziem badania kompetencji w przypadku trudniejszych rekrutacji (na wyższe, kluczowe stanowiska) jest AC. Oczywiście łączone z innymi metodami, rekrutacja wtedy ma więcej etapów.

W przypadku miękkich kompetencji, np. dajmy na to umiejętności budowania relacji (kluczowe np u analityków biznesowych na styku różnych grup interesów wewnątrz firmy, dajmy na to IT -użytkownicy aplikacji po stronie działu finansów), badamy je budując odpowiedni ciąg pytań wywiadu kompetencyjnego. Jest to wystarczające do zbadania kompetencji miękkich. Ich listę tworzy się na bazie opisu stanowiska, dobrych praktyk biznesowych, wymogów firmy, macierzy kompetencyjnych w organizacji funkcjonujących i... potrzeb przełożonego. Gdybyś w swoim życiu przeprowadziła choć jeden wywiad rekrutacyjny (odważ się! nie trzeba do tego bóg wie czego, no chyba, że boisz się dlatego, że zamierzasz postawić pod ścianą jakiegoś przyszłego CEO i zadać mu stresujące pytanie:) i go "zniszczyć" wykazując, jak to nakłamał w CV), to wiedziałabyś, jak się tworzy listę kluczowych kompetencji i jak je definiuje. Poprzez zachowania. A te albo się pojawią w odpowiedziach kandydata albo nie. Cała filozofia. Wybacz, ale nie będę Ci tu wklejać listy dialogowej z takiego wywiadu. Poszukaj sobie w necie, jeśli potrzebujesz się dokształcić i chcesz konkretów.

A co do szefa, u którego niby negocjuję podwyżki... Hmmm. Może wymień nazwisko? Bo jakoś nie kojarzę:))) Nie są to tajne informacje (nazwiska). Zresztą co niby ma wynikać z tego? Masz z nim jakąś relację? Sprzedałaś mu coś? Bo nie bardzo widzę związek z naszą rozmową...

Aha - plusiki naprawdę mnie nie interesują, nie mam potrzeby ich zbierania i wiedzy, za co komu i dlaczego... I nie zamierzam tlumaczyć, czemu komuś dałam plus. Już chyba 3ci raz wspominasz o plusach. Dlaczego są dla Ciebie tak ważne? Podobno szukasz tu klientów i kandydatów? To może raczej wypowiadaj się w tematach, w których jesteś expertem, bo nie wątpię, że jesteś w swojej dziedzinie. Może oświeć nas jak się robi dobry research po tych najwyższej klasy menedżerach i jak potem ich skutecznie zatrudniać, bo chyba my tu małe żuczki pojęcia nie mamy o niczym...

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Aneta B.:
Odpowiem Ci Einsteinem.

Za duży poziom dla Ciebie... odpowiadaj lepiej cytatami z internetu albo szybkich kursów przyuczających...
Natomiast na priva ode mnie to trzeba sobie zasłużyć.. :)

konto usunięte

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Witam,

Jestem z poza działki HR and HH itd. Ale chciałbym przedstawić moją opinie.

Droga Aneto
"Ktoś, kto jest biznesowo spełniony nie czyta jakichś ogłoszeń (nawet Twojego autorstwa ;-)), tylko odcina kupony ze swojego umocowania rynkowego i generuje przychody swojemu pracodawcy i sobie, jednocześnie realizując się w pełni. "

Pozwolę sobie się tu z tobą nie zgodzić. Co do odrzutków tak samo. Prawda o rzeczywistości jest oczywiście po środku . Wszystko zależy od naszych doświadczeń i usłyszanych historii.

Przykład:

- Młody ambitny człowiek z wiedzą i kreatywnością wprowadza do firmy zasady Lean. Po trzech miesiącach wylatuje z pracy bo koledzy go nie lubą. Można powiedzieć, że taki człowiek już ma spalaną ścieżkę kariery. Tak o to Ci co są przy władzy w firmie pracują na rzecz firmy i utrzymanie się na stołku. Przypisując sobie dokonania takiego młodziaka na stażu.

- W czasie rozmowy kwalifikacyjnej na rozmowie ostateczniej wychodzi, że kandydat ma większą wiedzę o przyszłego szefa. Nie ma szans na dostanie pracy.

- Na rozmowie pada pytanie o najbardziej stresująca moment w pracy. Pada odpowiedź "Miałem problemy z menadżerami". Prowadzący się pyta "Jak dałeś sobie z tym radę?" zamiast zapytać o sedno problemu.

- Spotkałem na swoje drodze ludzi co zmieniali praca. Ale dopiero gdy już nie byli wstanie wytrzymać swojego szefa, a nie dlatego by spełniać swoje ambicje. Zmiana firmy też wiąże się ze stresem i niestabilnością, więc jak się ma kredyt i dzieci. Lepiej znosić upokorzenia i walczyć o to by utrzymać się w firmie.

- Sam widziałem na moim praktycznym szkoleniu jak szef zaopatrzenia z Wedla rozkładał się na podstawowych obliczeniach dla łańcucha dostaw.

- Jak robiłem audyt w jednej firmie. Z jakim oburzeniem się spotkałem z kierownika sklepu budowlanego, że na magazynie jest bałagan.

W Polsce jest dużo rozgoryczonych ludzi z wiedzą i umiejętnościami, ale za to bez problemu dostają prace w Polsce Anglicy , Niemcy itd. Tak jak powiedział mój znajmy pracujący w IT w Polsce i UK. W Polsce miałem nad sobą Polaka managera co wchodził w ............... managerowi z zagranicy. Wszystkie stanowiska powyżej najniższego managera byli ludzie zagranicy. Zaś mój znajomy w UK się rozwija i robi patent.
Albo inny znajomy od szefa Niemca usłyszał "Ciesz się, że masz pracę".

Na koniec mam pytania:
- Co jest z rynkiem w Polsce, że tak właśnie się dzieje?

- Które cechy managera są ważniejsza wiedza zakresu danej działki, czy umiejętność kierowania ludźmi?

- Czy mieliście w swoim życiu możliwość rekrutowania osoby tak zwanej "Lateral thinker"? Ja nazywam takie osoby z przewagą pamięci operacyjnej nad pamięcią stałą. Zwykle od takiej osoby nic się nie dowiecie, gdy pytacie o regułki.

Moje podsumowanie. Na wyższych stanowiskach nie zawsze są ludzie z wiedzą, ale z odpowiednim charakterem, wyczuciem sytuacji i umiejący się dostosować pod potrzeby szefa.

Ludzie kreatywni i płynący pod prąd - albo zakładają własne firmy, albo jak są za bardzo wrażliwi załamują się i "sprzątają ulice". Właśnie oni są takim odrzutkami. Podobno Disney wyleciał z pracy bo był za mało kreatywny.

Jak dla mnie możecie badać przyszłego kandydata pod względem kompetencji miękkich. Ale jak poczuje się zagrożony nie będzie przebiera w środkach by zniszczyć podwładnego.

Po tym co czytałem - albo chcecie albo naprawdę żyjecie w urojonym świecie w temacie oceniania kandydata w czasie rozmowy kwalifikacyjnej. Jedno i drugie jest przerażające dla mnie.

Mam nadziej na uczciwą kontynuacje tej konwersacji bez upiększania tego jak jest.Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.08.13 o godzinie 23:12
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

powiem tak. czytam Waszą dyskusję, nic z niej nie rozumiem, ale chętnie przeszłabym przez te testy :)))
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Jolu, na razie podają metody sprawdzania kandydatów rzucając nazwami :) A ja się nadal będę upierała przy jasnym wytłumaczeniu, jak to wygląda z drugiej strony. Przypuszczam, ze nie wszystkie metody są dobre, nie każda rozmowa to stawianie kandydata pod ścianą.

Tylko przy tak wielkiej ilości testów nie dochodzi nieraz do przekombinowania z oczekiwaniami wobec kandydata?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Jolanta D.:
powiem tak. czytam Waszą dyskusję, nic z niej nie rozumiem, ale chętnie przeszłabym przez te testy :)))
A już myślałem, że tylko ja przestałem czaić bazę:)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Może jakaś puenta? Mam na myśli nie zamykanie waszej dyskusji, ale krótkie podsumowanie bo bardzo chciałbym coś napisać ale nie wiem co:)
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Andrzej P.:
Za duży poziom dla Ciebie... odpowiadaj lepiej cytatami z internetu albo szybkich kursów przyuczających...
Natomiast na priva ode mnie to trzeba sobie zasłużyć.. :)

Czyli mówisz, że równania z jedną niewiadomą zwyczajnie nie byłeś w stanie udźwignąć… ;-)
OK. To spróbuj w takim razie poluzować czapeczkę i zmierzyć się dla odmiany… z wykresem.

Analogicznie: obserwujesz, wyciągasz wnioski. No… przynamniej spróbujesz...
Ale tym razem nie zniechęcaj się tak szybko... OK?
Obiecujesz? ;-)


Obrazek
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Maria K.:

Mario, obiecałam Ci, że jeśli nie podasz przykładu chociażby jednego, konkretnego narzędzia na weryfikację cechy / kompetencji miękkiej u kandydata to napiszę, że masz pewnie z 20 lat doświadczeń. ;-) Stąd, po Twoim wpisie (za próby – dziękuję!) mogę powiedzieć, że masz chyba…155 lat doświadczeń. ;-)

Mario, działamy w ekstremalnie innym świecie, jeżeli chodzi o biznes. Ty bazujesz na „modnych” rozwiązaniach, my „tylko” na logicznych. Dla mnie ktoś, kto rekrutuje powinien być absolutnym zawodowcem, który czyta interlokutora jak chce. Stąd, kiedy przeczytałam, że (cytat z Ciebie) „rekrutacja to nie rocket science...” wręcz mną wstrząsnęło. Nawet nie wyobrażasz sobie jak operując słowem i zaawansowanymi narzędziami (nota bene z Ameryki; wśród „doświadczonych” zwaną „Hameryką”) skutecznie można zdiagnozować potencjał menedżera.

Twoje niezrozumienie tego procesu widać w każdym zdaniu. Otóż, zapewniam Cię, że ciągi logicznie to nie pytania wyładowane grozą, wrednością czy przekleństwami, ale pytania, które dojrzałe w swej formie (wręcz pełne puryzmu językowego) kryją w sobie moc, która daje Ci asumpt do rozłożenia kandydata na czynniki pierwsze… Ale wierzę, że kiedyś je poznasz.

Żałuję, że nie zrozumiałaś mojego wpisu o testach. My, jako firma, odrzucamy je całkowicie. Nie wybrażam sobie, żeby prezesowi… podsunąć testy. ;-) Poza tym, kiedyś mój Partner – mózg firm zdecydował się im poddać i wyszło Mu, że jest: mało kreatywny (a ma trzy patenty i jeden format telewizyjny na koncie), że ma ograniczone środki ekspresji (a dla mnie jest mistrzem słowa) itd. Od tego dnia pokochałam testy bezgranicznie. ;-)
Nota bene to jeden z testów wymienionych przez Ciebie.

I na koniec: my specjalizujemy się w dostarczaniu technologii do wersyfikacji Menedżerów polskiej Kadrze kierowniczej (bardzo znani mendżerowie), od dwóch lat prawie całkowicie pomijając Działy HR (działami z HR Dept. maksymalnie w 20% firm). Robimy to po to, by szefowie firm nie „łykali” od Pań z HR-u wszystkiego, co tym ostatnim wyjdzie… w testach. Stawiam tezę, że w wielu firmach „nasz wyblendowany” prezes ma znacznie solidniejsza wiedzę niż jego tzw. szefowa działu HR.
To nasz imperatyw. To jedna z czterech naszych nisz rynkowych.

Mario, pewne Twoje prawdy można interpretować jako poddanie się modzie, ale przed wymianą myśli w tym wątku wyżej ceniłam Twoją wiedzę (także: takie fora jednak mają swoją moc). Natomiast przyznam, że kiedy czytam, że headhunter nie jest od kontestowania tez zawartych na CV (to mądrość Andrzeja), to przywołuję w pamięci slogan: przypadek rządzi światem.

I jeszcze dwie kwestie techniczne… O plusiki nie pytam w kontekście „szukania znajomych”, a moich ulubionych: logiki i konsekwencji. Zawsze patrzę: kto i jak ocenia. Na przykład, pomimo tego, że Artur w tym wątku zajął jedno stanowisko, wiem jak Go postrzegać. I odwrotnie: kiedy ktoś według mnie pisze herezje, wiem, że będzie poparty przez innego „fachowca”. Stąd czasami za sprawą takiego plusika formatuje obraz osoby, która w ten pasywny sposób bierze udział w dyskusji.

I jeszcze jedno: teraz, konsekwentnie, proszę o Twoją odpowiedź Ireneuszowi, Joli i Agnieszce na Ich merytoryczne pytania, bo – według Ciebie – ja rzekomo się nie znam. Sama czekam na to, co też Im odpiszesz.

Trzymam kciuki. ;-)
AnetaTen post został edytowany przez Autora dnia 23.08.13 o godzinie 11:11
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Mam rozumieć, że testy na rozmowie kwalifikacyjnej to jak testy i egzamin na prawo jazdy? Zdanie wcale nie potwierdzi faktu bycia dobrym kierowcą. Ale to też punkt wyjścia do doskonalenia w tym temacie.
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Agnieszka G.:
Mam rozumieć, że testy na rozmowie kwalifikacyjnej to jak testy i egzamin na prawo jazdy? Zdanie wcale nie potwierdzi faktu bycia dobrym kierowcą. Ale to też punkt wyjścia do doskonalenia w tym temacie.

Obawiam sie, że nie do końca zrozumiałaś, Agnieszko.

Testem można sprawdzić znajomość np.: Exela, zasad księgowości (spoza HR: przywołane przez Ciebie przepisy ruchu drogowego). Mówiąc krótko coś, co w HR nazwano tzw. wiedzą twardą.

Ale u prezesa (proszę, uwierz) akurat nie sprawdzasz np.: szybkości pisania na klawiaturze, tylko coś, czego nie da się zapisać w żadnym teście, np. model zarządzania ogólnokrajową, wielopoziomową strukturą w kontekście motywowania repów, z którymi przez pryzamt braku bezpośredniego kontaktu (vide: dyrektor sprzedaży ma pod sobą jeszcze RSM) musi zarządzać pasywnie.
Tu dodatkowo podsuwasz jeszcze negatywne supozycje.

I jak to zapisać w teście, kiedy ciągi tworzone są w trakcie analizy zwrotnej, na bazie konkretnej dynamicznej odpowiedzi owego dyrektora / prezesa?

AnetaTen post został edytowany przez Autora dnia 23.08.13 o godzinie 11:02
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Aneto, jako zupełny laik pytam z ciekawości - jaki poziom błędu zakłada się przy takiej rekrutacji? Tzn. w ilu przez te sita przechodzi osoba, która okazuje się tych kompetencji nie posiadać?
Czy efekty są jakoś badane, np poziomem kontynuacji tak zrekrutowanych osób po roku, dwóch od zakonczenia procesu rekrutacji? Poziomem ich awansów/zarobków po kilku latach od tej rekrutacji itp?
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Czyli testy pomocne są na stanowiska niskie w hierarchii a do tych "lepsiejszych" co innego? ale w takim razie po co te przerzucanie się między wami narzędziami? Zakładając temat miałam na myśli standardowe stanowiska a nie prezesa zarządu korporacji czy dyrektorów oddziałów.

Po prostu jak patrzycie na kandydata, co jest nie do przyjęcia (poza standardowymi sprawami typu poprawność dokumentów, wygląd itd.). Nazwy i ilość narzędzi są mniej istotne, interesują mnie kryteria ocen aplikacji i kandydatów (ale może niekoniecznie technicznym językiem, bo ja też nie rzucam tu swoją terminologią fachową, żeby błyszczeć jak złoty ząb u ruskiego).

Już sama rozmowa kwalifikacyjna jest stresem. Sprawny rekruter będzie potrafił to wykorzystać bez dodatkowego dokładania idiotycznych pytań.
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Aga, u mnie w firmie nie ma wydzielonego działu hr, rekrutację prowadzą kierownicy działów + dział wsparcia (pomocniczo). najbardziej fatalnie wyglądają dwie rzeczy
a) wynikająca z cv zmiana pracy co kilka miesięcy, nieustannie, przez kilka lat
b) nieprzygotowanie do testów kompetencyjnych. przykład: zapraszany na rozmowę kandydat dostaje info, że na stanowisku niezbędna jest znajomość excela na poziomie między podstawowym a średnim. jest pytany, czy na pewno go zna (każdy ma znajomość office w cv przecież:P), proszony, żeby odświeżył. W trakcie testu okazuje się, że nie potrafi wstawić kolumny czy zsumować danych w kolumnie...
zaznaczam - dotyczy to niezbyt dużej firmy (ok 30 pracowników) i dość podstawowych stanowisk

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Aneta B.:
Andrzej P.:
Za duży poziom dla Ciebie... odpowiadaj lepiej cytatami z internetu albo szybkich kursów przyuczających...
Natomiast na priva ode mnie to trzeba sobie zasłużyć.. :)

Czyli mówisz, że równania z jedną niewiadomą zwyczajnie nie byłeś w stanie udźwignąć… ;-)

Zajmij sie w końcu waszą stroną internetową bo wstyd, a jak czasu pozostanie to pousuwaj ślady w internecie bo wypadasz znacznie gorzej niż Doda...
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Andrzej P.:
Zajmij sie w końcu waszą stroną internetową bo wstyd, a jak czasu pozostanie to pousuwaj ślady w internecie bo wypadasz znacznie gorzej niż Doda...

Ty z kolei.. myślisz jak Doda. ;-)
Faktycznie Twoja merytoryka zaczyna i kończy się na… Twojej kolorowej stronie Internetowej. ;-)

Prosiłam, żebyś za szybko nie zniechęcał się przy tym wykresie. Jesteś niepoprawny! ;-)
To w takim razie coś wyjątkowo łatwego. Tylko pooddychaj głęboko zanim udzielisz odpowiedzi. OK.?

Kogo Andrzej widzi na tym obrazku?:
A) Trenera biznesu,
B) Irenę Santor,
C) Bruce’a Lee.

Podpowiem Ci, że dwie pierwsze odpowiedzi, w tym układzie, nie koniecznie muszą być najlepszymi odpowiedziami. Spróbuj potańczyć myślami (czyt.: skoncentrować się na) wokół punktu trzeciego. Spróbuj wręcz zignorowac dwa pierwsze punkty. Potraktuj je wręcz tak, jakby nie było A) i B).
I pamietaj: powolutku... Nikt nie będzie Andrzeja poganiał. Nie wolno poganiać Andrzeja! Prawda? ;-)

Tym razem musi CI sie udać. ;-)


Obrazek
Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.08.13 o godzinie 11:55
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

A ja sądziłem, że prezesa wybiera się na podstawie planów rozwoju (biznes plan) a nie na podstawie rozmowy kwalifikacyjnej. Andrzej już wspominał o czymś co mnie również zawsze zastanawiało - jak osoba z 5 letnim stażem w dziale HR na poziomie pracownika linowego lub specjalisty może ocenić poprawnie kompetencje dyrektora, czy prezesa np. od sprzedaży? Test jak rozumiem to słaby pomysł, czytanie biznes planu również nie wiele da takiej osobie bo mentalnie poziom może być za wysoki.

Obawiam się, że rekrutacja w Polsce nie sięga wyżyn. Mogę się mylić bo sam byłem na rozmowie kwalifikacyjnej dobre 6 - 7 lat temu. Wówczas oceniała moje kompetencje zarządczo trenerskie rekruterka z 2 letnim doświadczeniem w pracy, nie w rekrutacji tylko pracy:). nie powstrzymałem się i zadałem jej pytanie jak zamierza sprawdzić moje kompetencje skoro sama nie ma zbyt dużego pojęcia o szkoleniach i zarządzaniu trenerami. Odpowiedź brzmiała, że porówna mnie z innymi kandydatami:) - Nie zostałem przyjęty do drugiego etapu kurcze:)

Następna dyskusja:

Rozmowy kwalifikacyjne i ne...




Wyślij zaproszenie do