Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

HR do tablicy znaczy do dyskusji proszony :)

Ludzie poszukujący pracy w wielu przypadkach trafiają na rekruterów. Pomijam, że nieraz forma rozmowy woła o pomstę do nieba, to jeszcze słychac nieraz komentarze odnośnie wysyłanych CV i LM.

Dokumenty aplikacyjne pisze się wg pewnych schematów, język polski również ma ograniczoną liczbę słów, więc nie ma się co dziwić, że na 200 czy 500 podań się powtarzają. Kolejna sprawa, nieraz jest stawiany zarzut, że kandydat nic nie wie o firmie, a przepraszam skąd ma wiedzieć kiedy ogłoszenie zaczyna się od "dla wiodącego producenta stali ...". Świetnie, ale kulą nie dysponuje, zeby wiedzieć czy to producent śrubek czy słupów energetycznych.

Wiem, że kandydaci nie są bez winy, bo część dokumentów aplikacyjnych w ogóle nie nadaje się do rozpatrywania ze względu na błędy ortograficzne, bałagan w przebiegu pracy zawodowej czy niechlujne słownictwo i foto.

Tylko jak w tym wszystkim znaleźć złoty środek, żeby był wilk syty i owca cała?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Nie ma takiej możliwości, żeby wilk i owca byli cali i syci.

Rekrutacja wygląda tak samo jak wspomniane CV i LM. Niestety nie mam wysokiego mniemania zarówno o rekruterach (np. powtarzające się zadania typu: sprzedaj mi długopis) jak i o starających się o pracę szczególnie pod kątem LM, które są pisane ze schematu Jobpilot i podobnych stron.

Rekrutacja to taki sam rynek jak każdy inny, tworzą go zarówno kandydaci jak i rekruterzy. I jedni i drudzy muszą zrozumieć, że rekruter to nie bóg a starający się o prace wysilić ponad LM w rodzaju: dla rozwoju Państwa firmy oddam serce, dzieci i mamę.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Odpukać, jest mi dobrze tam, gdzie jestem, ale opowieści o rekruterach z piekła rodem to materiał na dobry thriller.

Schematów listów motywacyjnych jest trochę, ale chyba lepszy schematyczny, niż taki, który potem krąży po kwejkach czy innych dziwnych portalach ku uciesze gawiedzi.

Kolejna sprawa, czasem warto ustawić chociażby autorespondera z podziękowaniem za przesłaną aplikację, ideałem by było, gdyby określono termin ostatecznego kontaktu. (dziękujemy za przesłanie aplikacji, jeśli spełni nasze oczekiwanie skontaktujemy się do dnia ....). Tak, wiem, utopijna wizja, ale tym samym kandydat nie czuje się olany i nie jest uwiązany terminem na świętego Nigdy.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Podobnie jak z trenerami, tak i z rekruterami, najciemniej pod latarnią:) Biznesowa kultura często kuleje.

Co do listów - to ja wolę kwejkowe listy niż takie gdzie trzeba wstawić datę, imię, nazwisko i się podpisać.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Artur K.:
Podobnie jak z trenerami, tak i z rekruterami, najciemniej pod latarnią:) Biznesowa kultura często kuleje.

Co do listów - to ja wolę kwejkowe listy niż takie gdzie trzeba wstawić datę, imię, nazwisko i się podpisać.



Obrazek


:)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Agnieszka i napisz proszę, czy więcej dowiedziałaś się z takiego listu czy formatki z podpisem:)?
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

To bardziej CV a nie list :) informacje jasne, niemniej mając na mysli schemat pisałam o LM :)

jednak wymogów to dalej nie spełnia :)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Agnieszka G.:
To bardziej CV a nie list :) informacje jasne, niemniej mając na mysli schemat pisałam o LM :)

jednak wymogów to dalej nie spełnia :)
Ale taki listo-CV wymagał od danej Pani wysiłku, zastanowienia się, zredagowania (pomijam formę i użyty język - swoja drogą dość radosny:) ) ale dla mnie to nadal lepsze niż formatka ściągnięta ze strony - wpisana firma lub stanowisko i podpis.

Na marginesie na LM zwracałem uwagę tylko wtedy jak mi CV się podobało. W innym przypadku LM nic nie pomagał jak CV było słabe.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

O właśnie, czyli CV teoretycznie ważniejsze, więc po co list, skoro raz, że schematyczny a dwa praktycznie nic nie wnosi?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Agnieszka G.:
O właśnie, czyli CV teoretycznie ważniejsze, więc po co list, skoro raz, że schematyczny a dwa praktycznie nic nie wnosi?
Jeżeli wybierałem (bo już nie rekrutuję) i miałem dwa dobre CV to przechodziło to z lepszym LM.

konto usunięte

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

A po co Wam LM? Praktyka dowodzi, że to merytorycznie bezwartościowy dokument (nota bene w dużym stopniu na życzenie rekrutujących). Zresztą zupełnie zbędny jeśli CV jest dobrze zrobione.

Agnieszka, to CV, które wrzuciłaś bardzo fajne i zgadzam się z Arturem, że zawiera więcej informacji o człowieku niż takie schematyczne.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Owszem Piotrze, tylko CV to nie LM a właśnie na LM rekruterzy najczęściej narzekają, ze jest wg schematów z Internetu. O ile pamiętam w CV są stałe punkty jak wykształcenie, przebieg pracy zawodowej czy dodatkowe umiejętności i zainteresowania i trudno tu o pole manewru (chyba, ze ktoś się stara o posadę w agencji reklamowej, interaktywnej czy miejscu związanym z kreatywnością).

konto usunięte

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Agnieszka G.:
Owszem Piotrze, tylko CV to nie LM a właśnie na LM rekruterzy najczęściej narzekają, ze jest wg schematów z Internetu.

Rada: nie trać czasu na rozmowy z niemądrymi rekruterami.
O ile pamiętam w CV są stałe punkty jak wykształcenie, przebieg pracy zawodowej czy dodatkowe umiejętności i zainteresowania i trudno tu o pole manewru (chyba, ze ktoś się stara o posadę w agencji reklamowej, interaktywnej czy miejscu związanym z kreatywnością).

W CV jest spore pole manewru. Ja np. mam taki punkt, który nazwałem "profil zawodowy" i tam siebie opisuję. Mam też oczywiście punkty tradycyjne, o których piszesz. Wszystko jest co potrzeba. Brakuje szczegółów z życia osobistego? Bardzo dobrze, bo te rekrutera nie powinny interesować. Jeśli rekruter chce się dowiedzieć czegoś bardzo szczegółowego z życia zawodowego, a nie ma tego w CV to od tego jest rozmowa, a także nowoczesne formy komunikacji. LM zbędny.

konto usunięte

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Artur K.:

Rekrutacja to taki sam rynek jak każdy inny, tworzą go zarówno kandydaci jak i rekruterzy.

Otóż to. Jeśli kandydaci narzekają na durne ogłoszenia i durnych rekruterów to niech ich ignorują i sami zachowują się poważnie. Jeśli rekruterzy narzekają na durnych kandydatów i ich dokumenty aplikacyjne to też niech ich ignorują i sami zachowują się poważnie. Ot i wszystko czego potrzeba do uzdrowienia tego rynku, tak jak i każdego innego.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Tylko co zrobić, jak na firmie zależy, a rekruterzy są średni? :)

konto usunięte

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Agnieszka G.:
Tylko co zrobić, jak na firmie zależy, a rekruterzy są średni? :)

Skontaktować się bezpośrednio z głównym szefem.
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

LM unikam jak ognia;) Po obu stronach stołu rekruterskiego - nie wymagam i nie mam czasu czytać, więc nie wymagam. Nie lubię pisać, więc... nie wymagam:)))
A co do procesu - ludzie są ludźmi. W każdej branży, zawodzie czy firmie są kompetentni i niekompetentni (to odnośnie rekruterów). Po stronie kandydatów - przygotowani i podchodzący poważnie, i tacy, co mają gdzieś i nie chce im się wysilić. Dla mnie CV proste (żeby nie powiedzieć prostackie), od osoby "nieuczonej" ma dużą wartość, gdy widać, że człek się starał. Nie wie jak, nie umie, nigdy nie musiał? OK, ma prawo. Szanuję go tak samo jak każdego innego, jak widzę, że naprawdę szuka i naprawdę mu zależy. No ale nie spotykam takich za często (nie ta branża, niemała firma itp).
Dla mnie rekrutacja to partnerska rozmowa - obie strony wybierają i dokonują decyzji. Dlatego nie ma miejsca na durne pytania z kosmosu (bo po co???), niedopasowane do oczekiwań, nic nie wnoszące. Lubię wywiady kompetencyjne, pasjami:) Ale już np nie podejmuję się rekrutowania speców w dziedzinach, o których nie mam pojęcia (IT). Albo też pytam o to, co umiem sprawdzić (kompetencje miękkie), umiejętności pozostawiam do sprawdzenia przyszłym szefom;)
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Piotr S.:
Agnieszka G.:
Tylko co zrobić, jak na firmie zależy, a rekruterzy są średni? :)

Skontaktować się bezpośrednio z głównym szefem.

Tylko wiesz, nie po to szef brał rekruterów, zeby sobie kimś głowę zawracać.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Rozmowy kwalifikacyjne

Ciekawe, ile w tym prawdy:

http://praca.wp.pl/title,Jak-podrasowac-CV,wid,1589352...

Następna dyskusja:

Rozmowy kwalifikacyjne i ne...




Wyślij zaproszenie do