Temat: Efektywne zarzadzanie soba ... oraz innymi
Jolanta D.:
Ok, ja też dodam coś od siebie, ten jeden jedyny raz i zamilknę na zawsze.
a gdzie i kiedy pogrzeb? :) tzn. bardziej mnie oczywiscie jakas fajna stypa interesuje :))
Myślę Czesławie, że źle definiujesz problem lub źle ten problem priorytetujesz.
dzieki za wskazowke, i Ty masz prawo, miec swoje zdanie ... :)
Być może rzeczywiście masz problem z samodyscypliną, ale moim zdaniem Twoją podstawową dysfunkcją jest komunikowanie się ze światem zewnętrznym i to, jakie robisz na ludziach wrażenie.
coz, wielu geniuszy umarlo z glodu (i wielu przymiera) Ludzie jak Jezus, Sokrates, Ghandi (w sredniowieczu cale legiony) byli przesladowani i zabijani. Podobnie jest zreszta do dzisiaj .. Bo im ktos bardziej nowatorski, autentyczny, tym wieksze zagrozenie dla "stabilizacji" wiekszosci. Ktorzy dopiero pozniej do tego dojrzewaja. I stawiaja tym ludziom czesto pomniki, swiatynie ..
Tu, na GL zauważyłam trzy typy zachowań: albo działasz jak płachta na byka i wzniecasz awantury (zastanawiałeś się kiedyś dlaczego tak często w różnych grupach jesteś banowany?),
jak wyzej ...
albo wzbudzasz coś w rodzaju litości i ludzie chcą Ci pomóc (jak Dorota), czego nie doceniasz, albo - wyjście trzecie, wzbudzasz takie zachowania, że ludzie wolną Cię unikać, grzecznie i dyplomatycznie spuszczając na drzewo lub omijając grupy i tematy, w których się wypowiadasz. Stąd zapewne słaby odzew na portalach randkowych czy częste odpowiedzi "nie mam czasu żeby się zaangażować w Twój projekt, ale życzę powodzenia" kiedy proponujesz komuś biznes.
jak wyzej ... ja tez nie chce tracic czasu, energii, "z byle kim" (incompatible)
Mnie chodzi o WYMIANE efektywna wiedzy, doswiadczenia, rozwoj. Nie walkowanie status quo, strach przed "konkurencja" i dlatego zwalczanie jej. Zamiast kooperacji.
"Nie jest oznaka zdrowia, dobre przystosowanie, do chorego spoleczenstwa" Jiddu Krishnamurti
Naprawde warto przemyslec, wnioski wyciagnac ...
dajesz światu następujący komunikat o sobie: "jestem genialny, doświadczony, zdolny, z kontaktami, z genialną przyszłością, a trafiam tylko na ludzi, którzy mnie wykorzystują, wykorzystywali lub chcą wykorzystać."
ba, przesladuja, ignoruja co najwyzej. To nie swiadczy, ze ze mna jest cos "nie tak". Jak wyzej ... Siedzisz jak inni w tej samej pulapce, ze wiekszosc, zawsze musi miec racje(!) A jest niestety, prawie zawsze na odwrot ..
Ma jedynie przewage liczebna .. Wiem ze nielatwo to strawic ..
Ty postrzegasz siebie jako wizjonera, artystę, przez innych możesz być postrzegany jako rodzaj dziwaka, z którym ani nie należy robić interesów, ani nie wchodzić w żadne bliskie relacje.
powody jak wyzej .. Radze powyzsze pare razy przeleciec :) ...
Z tego punktu widzenia rada Doroty o odcięciu się od neta jest radą najlepszą jaką możesz dostać.
ach Ty, Dorota(!) i paru innych geniealnych, "swietnie wyksztalconych", jestescie w wiekszosci i dlatego wyrocznia absolutna. Probowalem wyjasnic (nie tylko ja ..) ze tak nie jest ..
Ja ją rozumiem tak: "skończ komunikować się w ten sposób, bo już nikt Cię poważnie nie potraktuje, przemyśl to i zacznij docierać do ludzi innymi kanałami, nie powtarzaj tych samych komunikacyjnych błędów."
po plusach (tu i w wielu innych miejscach) widze, ze sa ludzie ktorzy mnie rozumieja i pewnie podobnie juz dzialaja. Czyli nie zylem tak calkiem na marne :))
Czego tez kazdemu, szczerze zycze ...