Temat: Chciałam podziękować...
Artur K.:
Jan D.:
Końca nie widać ....
Chcesz popcorn?:)
Ja widzę taką zależność. Jest np. 100 osób w grupie. Z tego ok. 3 zakłada nowe wątki. Piszą coś co dla nich jest ważne, z czym chcą się podzielić. I nagle z krzaków wyskakuje 80 osób, którym się coś nie podoba, krytykują, wyżywają się, jak zadasz pytanie to nagle atakujesz personalne czy kijem czy coś tam coś tam... Żadna z tych osób nie ma odwagi napisać coś swojego, postawić pod dyskusję - ale jak jest okazja to wydrapują tętnice i rozpisują się na aspektami psychologicznymi zaobserwowanymi podczas jazdy metrem czy autobusem i biznesu z poziomu wiecznego etatowca, który nie chce lub nie ma odwagi założyć firmy i doświadczyć co to znaczy.
Poruszyłeś kilka tematów.
Pierwszy to popcorn :-) poproszę tylko z pepsi i colą jednocześnie :-)
Po drugie zakładanie wątków
z racji swojego interdyscyplinarnego wykształcenia nie aspiruję do wskazywania tematów trenerom biznesu. W tej grupie swoją pozycję określam jako gąbkę oraz Kondora. Kondora ze względu na perspektywę - wchodząc do grupy trenerów każdy z nich to drzewo lub góra (jak kto woli) idąc w las lub doliną patrzę tylko na jedno drzewo lub jedną górę, a gąbkę - ponieważ z każdej dyskusji wyciągam coś co mi pomaga w codziennej pracy.
Po trzecie - ataki ad persona - moim zdaniem - wynika to z niedoskonałości narzędzia jakim się posługujemy - czytanym wyrazom przypisujemy emocje własne, ponieważ nie znamy intencji autora. To taka ludzka przywara i dotyczy, moim zdaniem, każdego - bez względu na to jaką ma każdy z nas własną ocenę tego zjawiska.
Po czwarte - "wydrapywanie tętnic" - moim zdaniem - to typowe samookaleczenie, sprawiające ból i prowadzące do samozagłady - ja traktuję to z ludzką życzliwością - i staram się pomóc w miarę własnych możliwości i przywar
Po piąte - wieczny etatowiec :-) - większość moich znajomych i rodziny - ma własne firmy i konkretne zawody.
Przyznam się, że chciałem założyć własną - miałem pomysł - za pierwszym razem - masz rację - zabrakło mi odwagi, drugi raz - zdecydował przypadek - przez przypadek napisałem rozwiązanie organizacyjne dwóm nieznanym osobnikom, którzy rozmawiali na ten temat chyba z godzinę. Przerosiłem ich za podsłuchiwanie i jednocześnie wręczyłem kartkę z kalendarza, na której rozwiązałem ich problem. Następnego dnia w jakimś sposobem wcisnęli mnie na konkurs na fajne stanowisko, zaznaczając, że ich rola na tym się kończy. a wybór zależy od komisji. Wygrałem i teraz żałuję, że jeden z dużych projektów, uratowałem przed totalną ogólnopolską kompromitacją Wymagało to tylko wyobraźni, uważnego słuchania, szacunku i pomysłu. Dlatego etatowiec też może mieć osiągnięcia.
.
Cóż tak ja to widzę. A potem kończy się tym, że nawet te 3 osoby generalnie mają dosyć tworzenia nowych wątków tylko po to by frustraci w krzakach nie popsuli humoru. A następnie owych 80 milczących pochowanych i udających, ze są zarobieni po pachy i dlaczego milczą stwierdza, że forum jest mało dynamiczne albo nie można się niczego dowiedzieć.
Frustratowi należy współczuć, a nie się nimi przejmować.
Myślę, że zakładanie grupy, wątku to wyraz takiej internetowej odwagi, bo nikt nie jest wstanie przewidzieć czy grupa mim się zainteresuje, oleje czy zarzuci ignorancję.
bez względu na to co myślą inni warto tworzyć wątki - robimy to wszak dla siebie nie dla poklasku innych. Dlatego szacun za założenie grupy i członkom grupy zakładającym wątki, bez względu co myślę czy napiszę .
Nic tylko zrzucić napalm, zaorać i zasiać na nowo.
Hm - napalm - zalecam ostrożność- ma taką właściwość, że gdy jesteś nieostrożny to się do ciebie przyczepi. Jeżeli tylko do ubrania to - można je zmienić w innym przypadku jest duży problem.
Pozdrawiam
Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.02.14 o godzinie 14:15