Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Chciałam podziękować...

Maria K.:
Czy ktoś może mi wyjaśnić o czym jest ten wątek?

Wyjaśnijcie proszę etatowcowi na garnuszku korporacji, który w pracy nic nie robi poza siedzeniem na GL, niczego się nie uczy i w związku z tym nie może podyskutować w tym wątku o przedsiębiorcach. Napisałam w nim ze 2 posty i... cóż... w tym wątku jak widzę aż się skrzy, a tamten jakby leży... Choć tylu tu przedsiębiorców prowadzących swoje firmy i mających doświadczenie w odpowiedzialnym biznesie, jakoś odp na pytanie otwierające nie padły...

Mario,
ten wątek nie jest o przedsiębiorcach, ani o etatowcach - to jest wątek o tym forum - o tematach dyskusji, o poziomie dyskusji, itp. - przynajmniej taka była moja intencja kiedy go założyłam.
W trakcie dyskusji urodził się temat "odmienności" środowiska trenerskiego - też ciekawy, choc poszło w kierunku krytyki bez uzasadnienia
o przedsiębiorcach w tym watku zaczęła Agnieszka, więc może niech odpowie sama po co tutaj poruszyła ten temat

A wątek o przedsiębiorczości i przedsiębiorcach - ciekawy, szkoda że brak kontynuacji :(
chyba akurat moja wypowiedź w tamtym wątku jest ostatnia ... Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.02.14 o godzinie 13:15
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Chciałam podziękować...

Doroto, czegokolwiek nie robię nie jestem odpowiedzialna za czyjś rozwój osobisty czy zawodowy ani nie biorę za to to pieniędzy. I dlatego jak widzę takie zachowania u "znawców" to szlag trafia :) i obym nigdy nie miała z takim styczności :)

Mario, też tam podałam kilka rzeczy i bez echa :) widać było to potrzebne tylko do pozbierania darmowych pomysłów :)
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Chciałam podziękować...

A o przedsiębiorcach zaczął Artur a nie ja :)
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Chciałam podziękować...

Agnieszka G.:
Doroto, czegokolwiek nie robię nie jestem odpowiedzialna za czyjś rozwój osobisty czy zawodowy ani nie biorę za to to pieniędzy. I dlatego jak widzę takie zachowania u "znawców" to szlag trafia :) i obym nigdy nie miała z takim styczności :)

Za rozwój osobisty jest odpowiedzialna osoba której on dotyczy - nikt z zewnątrz za to nie jest odpowiedzialny
Wiedzy i umiejętności które leżą w obszarze moich szkoleń uczę jak należy i naprawdę te insynuacje o kompetencjach zawodowych trenerów są daleko nie na miejscu - prawdopodobnie nie masz o nich pojęcia ale się wypowiadasz jakbyś miała prawo je krytykować jak fachowiec

Nie wiem za co Ty jesteś odpowiedzialna w swojej pracy, bo unikasz ujawnienia zakresu swojej odpowiedzialności
i nadal unikasz odpowiedzi na moje konkretne pytania
ta dyskusja dalej nie ma sensu - nawet nie wiem z kim dyskutujęTen post został edytowany przez Autora dnia 22.02.14 o godzinie 13:27
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Chciałam podziękować...

Masz moje imię, nazwisko i fotografię, podałam również zakresy w jakich działam. O ile wiem na forum nie ma obowiązku podawania wszystkich danych i nie muszę mieć wszystkiego wpisanego, żeby być dla kogoś wiarygodną kobietą z krwi i kości :)

I jak widać wzięłaś wszystko do siebie a nie powinnaś. Nigdzie nie napisałam nic o Twoich kompetencjach czy działaniach, ale z uporem maniaka bierzesz wszystko, co piszę, do siebie, choć wiemy obie, o co tak naprawdę chodzi. Wbrew pozorom nie jestem trolem, jedynie piszę, co myślę i zadaję niewygodne pytania. A skoro już tu jestem i piszę co myślę, to może niektórzy ze speców wyjrzą poza czubek własnego nosa i zobaczą jak są odbierani na zewnątrz.

Podziękować za poziom możesz chyba jedynie założycielowi grupy, który mając się za nieomylnego znawcę tematów wszelkich ustawił poziom między innymi przez zakładane przez siebie wątki. I jeśli ma gdzieś wytknięty błąd nawet nie potrafi się przyznać i przeprosić, za to świetnie mu idzie degradacja wszystkich wkoło, bo przecież pan i władca nieomylny jest tylko jeden :)

Żaden trener ani coach nie jest mi do szczęścia potrzebny, niemniej przykro patrzeć, jak wielu z nich ma się za guru w sprawach rozwojowo-zawodowych i zapomnieli w tym wszystkim, że są tylko ludźmi. Popatrz czasem na zachowanie na forum speców od ropzwoju osobistego i zawodowego. Przykre po prostu jak się między sobą tłuką jak dzieci, który lepszy, fajniejszy i bardziej profesjonalny :) a im który ma większe mniemanie o sobie, tym gorzej :)
Na szczęście nie ja posądzam ludzi o brak IQ i szufladkuję na poziomie rozwoju :)
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Chciałam podziękować...

Artur K.:
Jan D.:
Końca nie widać ....
Chcesz popcorn?:)
Ja widzę taką zależność. Jest np. 100 osób w grupie. Z tego ok. 3 zakłada nowe wątki. Piszą coś co dla nich jest ważne, z czym chcą się podzielić. I nagle z krzaków wyskakuje 80 osób, którym się coś nie podoba, krytykują, wyżywają się, jak zadasz pytanie to nagle atakujesz personalne czy kijem czy coś tam coś tam... Żadna z tych osób nie ma odwagi napisać coś swojego, postawić pod dyskusję - ale jak jest okazja to wydrapują tętnice i rozpisują się na aspektami psychologicznymi zaobserwowanymi podczas jazdy metrem czy autobusem i biznesu z poziomu wiecznego etatowca, który nie chce lub nie ma odwagi założyć firmy i doświadczyć co to znaczy.
Poruszyłeś kilka tematów.
Pierwszy to popcorn :-) poproszę tylko z pepsi i colą jednocześnie :-)

Po drugie zakładanie wątków
z racji swojego interdyscyplinarnego wykształcenia nie aspiruję do wskazywania tematów trenerom biznesu. W tej grupie swoją pozycję określam jako gąbkę oraz Kondora. Kondora ze względu na perspektywę - wchodząc do grupy trenerów każdy z nich to drzewo lub góra (jak kto woli) idąc w las lub doliną patrzę tylko na jedno drzewo lub jedną górę, a gąbkę - ponieważ z każdej dyskusji wyciągam coś co mi pomaga w codziennej pracy.

Po trzecie - ataki ad persona - moim zdaniem - wynika to z niedoskonałości narzędzia jakim się posługujemy - czytanym wyrazom przypisujemy emocje własne, ponieważ nie znamy intencji autora. To taka ludzka przywara i dotyczy, moim zdaniem, każdego - bez względu na to jaką ma każdy z nas własną ocenę tego zjawiska.

Po czwarte - "wydrapywanie tętnic" - moim zdaniem - to typowe samookaleczenie, sprawiające ból i prowadzące do samozagłady - ja traktuję to z ludzką życzliwością - i staram się pomóc w miarę własnych możliwości i przywar

Po piąte - wieczny etatowiec :-) - większość moich znajomych i rodziny - ma własne firmy i konkretne zawody.
Przyznam się, że chciałem założyć własną - miałem pomysł - za pierwszym razem - masz rację - zabrakło mi odwagi, drugi raz - zdecydował przypadek - przez przypadek napisałem rozwiązanie organizacyjne dwóm nieznanym osobnikom, którzy rozmawiali na ten temat chyba z godzinę. Przerosiłem ich za podsłuchiwanie i jednocześnie wręczyłem kartkę z kalendarza, na której rozwiązałem ich problem. Następnego dnia w jakimś sposobem wcisnęli mnie na konkurs na fajne stanowisko, zaznaczając, że ich rola na tym się kończy. a wybór zależy od komisji. Wygrałem i teraz żałuję, że jeden z dużych projektów, uratowałem przed totalną ogólnopolską kompromitacją Wymagało to tylko wyobraźni, uważnego słuchania, szacunku i pomysłu. Dlatego etatowiec też może mieć osiągnięcia.
.
Cóż tak ja to widzę. A potem kończy się tym, że nawet te 3 osoby generalnie mają dosyć tworzenia nowych wątków tylko po to by frustraci w krzakach nie popsuli humoru. A następnie owych 80 milczących pochowanych i udających, ze są zarobieni po pachy i dlaczego milczą stwierdza, że forum jest mało dynamiczne albo nie można się niczego dowiedzieć.
Frustratowi należy współczuć, a nie się nimi przejmować.
Myślę, że zakładanie grupy, wątku to wyraz takiej internetowej odwagi, bo nikt nie jest wstanie przewidzieć czy grupa mim się zainteresuje, oleje czy zarzuci ignorancję.
bez względu na to co myślą inni warto tworzyć wątki - robimy to wszak dla siebie nie dla poklasku innych. Dlatego szacun za założenie grupy i członkom grupy zakładającym wątki, bez względu co myślę czy napiszę .

Nic tylko zrzucić napalm, zaorać i zasiać na nowo.

Hm - napalm - zalecam ostrożność- ma taką właściwość, że gdy jesteś nieostrożny to się do ciebie przyczepi. Jeżeli tylko do ubrania to - można je zmienić w innym przypadku jest duży problem.

PozdrawiamTen post został edytowany przez Autora dnia 22.02.14 o godzinie 14:15
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Chciałam podziękować...

Agnieszka G.:
Arturze, Twoje wywyższanie się w tym momencie naprawdę mnie już nie interesuje. Już dawno pokazałeś jak traktujesz wszystkich wkoło i już mi wystarczy czytania o Twoim znastwie wszystkich tematów od biznesów po psychologię oraz o Twej słynnej już nieomylności :) I przestań robić głupie aluzje do mojego czytania ze zrozumieniem, bo to poziom przedszkola, żeby nie rozumieć w Twoim wypadku, co się do niego pisze :)
Nie robiłem żadnych aluzji. Wypowiedziałem się wprost. Taka jest różnica między nami. Mnie stać na to by napisać swoje zdanie bez aluzji i marudzenia o wszystkich złych, którzy cię skrzywdzili.
Już wiem, ze w Twoim mniemaniu niczego nie umiem, na niczym się nie znam i jestem krótkowzroczna :) na szczęście to TYLKO TWOJE zdanie :D
Mylisz się. Nic nie napisałem o Twoich kompetencjach. Raczej koncentruję się na postawie. Tak Agnieszka, wszystko co piszę to moje zdanie.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Chciałam podziękować...

Jan D.:
Artur K.:
Jan D.:
Końca nie widać ....
Chcesz popcorn?:)
Ja widzę taką zależność. Jest np. 100 osób w grupie. Z tego ok. 3 zakłada nowe wątki. Piszą coś co dla nich jest ważne, z czym chcą się podzielić. I nagle z krzaków wyskakuje 80 osób, którym się coś nie podoba, krytykują, wyżywają się, jak zadasz pytanie to nagle atakujesz personalne czy kijem czy coś tam coś tam... Żadna z tych osób nie ma odwagi napisać coś swojego, postawić pod dyskusję - ale jak jest okazja to wydrapują tętnice i rozpisują się na aspektami psychologicznymi zaobserwowanymi podczas jazdy metrem czy autobusem i biznesu z poziomu wiecznego etatowca, który nie chce lub nie ma odwagi założyć firmy i doświadczyć co to znaczy.
Poruszyłeś kilka tematów.
Pierwszy to popcorn :-) poproszę tylko z pepsi i colą jednocześnie :-)
Słuszna jedynie decyzja cola 0 musi być:)

Po drugie zakładanie wątków
z racji swojego interdyscyplinarnego wykształcenia nie aspiruję do wskazywania tematów trenerom biznesu. W tej grupie swoją pozycję określam jako gąbkę oraz Kondora. Kondora ze względu na perspektywę - wchodząc do grupy trenerów każdy z nich to drzewo lub góra (jak kto woli) idąc w las lub doliną patrzę tylko na jedno drzewo lub jedną górę, a gąbkę - ponieważ z każdej dyskusji wyciągam coś co mi pomaga w codziennej pracy.
Jan piękne poetyckie słowa.

Po trzecie - ataki ad persona - moim zdaniem - wynika to z niedoskonałości narzędzia jakim się posługujemy - czytanym wyrazom przypisujemy emocje własne, ponieważ nie znamy intencji autora. To taka ludzka przywara i dotyczy, moim zdaniem, każdego - bez względu na to jaką ma każdy z nas własną ocenę tego zjawiska.
A ja sądzę, że to świetne narzędzie do unikania dyskusji. Zwykle okazuje się, że następują ataki personalne jak są przedstawiane kontr argumenty na które atakowany nie umie, nie wie lub nie ma pomysłu jak odpowiedzieć.

Po czwarte - "wydrapywanie tętnic" - moim zdaniem - to typowe samookaleczenie, sprawiające ból i prowadzące do samozagłady - ja traktuję to z ludzką życzliwością - i staram się pomóc w miarę własnych możliwości i przywar
hyhyhy :) To taka przenośnia była wiesz:)

Po piąte - wieczny etatowiec :-) - większość moich znajomych i rodziny - ma własne firmy i konkretne zawody.
Przyznam się, że chciałem założyć własną - miałem pomysł - za pierwszym razem - masz rację - zabrakło mi odwagi, drugi raz - zdecydował przypadek - przez przypadek napisałem rozwiązanie organizacyjne dwóm nieznanym osobnikom, którzy rozmawiali na ten temat chyba z godzinę. Przerosiłem ich za podsłuchiwanie i jednocześnie wręczyłem kartkę z kalendarza, na której rozwiązałem ich problem. Następnego dnia w jakimś sposobem wcisnęli mnie na konkurs na fajne stanowisko, zaznaczając, że ich rola na tym się kończy. a wybór zależy od komisji. Wygrałem i teraz żałuję, że jeden z dużych projektów, uratowałem przed totalną ogólnopolską kompromitacją Wymagało to tylko wyobraźni, uważnego słuchania, szacunku i pomysłu. Dlatego etatowiec też może mieć osiągnięcia.
Oczywiście, że tak. Jednakże jego perspektywa jest ograniczona i w dyskusji o biznesie najczęściej przegrywa z osobą, która ten biznes prowadzi. Taki był sens mojej wypowiedzi.
Cóż tak ja to widzę. A potem kończy się tym, że nawet te 3 osoby generalnie mają dosyć tworzenia nowych wątków tylko po to by frustraci w krzakach nie popsuli humoru. A następnie owych 80 milczących pochowanych i udających, ze są zarobieni po pachy i dlaczego milczą stwierdza, że forum jest mało dynamiczne albo nie można się niczego dowiedzieć.
Frustratowi należy współczuć, a nie się nimi przejmować.
Myślę, że zakładanie grupy, wątku to wyraz takiej internetowej odwagi, bo nikt nie jest wstanie przewidzieć czy grupa mim się zainteresuje, oleje czy zarzuci ignorancję.
bez względu na to co myślą inni warto tworzyć wątki - robimy to wszak dla siebie nie dla poklasku innych. Dlatego szacun za założenie grupy i członkom grupy zakładającym wątki, bez względu co myślę czy napiszę .
Ja podkreślę tylko radość i szacunek dla tych co uczestniczą w dyskusjach wkładając do nich merytoryczne aspekty i tych co zakładają nowe wątki.

Nic tylko zrzucić napalm, zaorać i zasiać na nowo.

Hm - napalm - zalecam ostrożność- ma taką właściwość, że gdy jesteś nieostrożny to się do ciebie przyczepi. Jeżeli tylko do ubrania to - można je zmienić w innym przypadku jest duży problem.
Z samolotu, z daleka:)
Miłego
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Chciałam podziękować...

Agnieszka G.:
Masz moje imię, nazwisko i fotografię, podałam również zakresy w jakich działam. O ile wiem na forum nie ma obowiązku podawania wszystkich danych i nie muszę mieć wszystkiego wpisanego, żeby być dla kogoś wiarygodną kobietą z krwi i kości :)
A widzisz i tu się mylisz. Bo biorąc pod uwagę ile jest fałszywych profili im więcej o sobie napiszesz lub przedstawisz tym bardziej jesteś wiarygodna. No chyba, że z kimś się spotkałaś wówczas nie ma to żadnego znaczenia. Jednakże bez kontaktów po za GL Twoja teoria o wiarygodności się nie sprawdza.

I jak widać wzięłaś wszystko do siebie a nie powinnaś. Nigdzie nie napisałam nic o Twoich kompetencjach czy działaniach, ale z uporem maniaka bierzesz wszystko, co piszę, do siebie, choć wiemy obie, o co tak naprawdę chodzi. Wbrew pozorom nie jestem trolem, jedynie piszę, co myślę i zadaję niewygodne pytania. A skoro już tu jestem i piszę co myślę, to może niektórzy ze speców wyjrzą poza czubek własnego nosa i zobaczą jak są odbierani na zewnątrz.
Agnieszka, skoro piszesz do Doroty to jak ma to odebrać?? Nie do siebie a do np. butów czy koleżanki ?? Dziwne są te twoje słowa. Cały czas kreujesz się na ofiarę - nie wiem co prawda czego i kogo, ale tak odbieram większość Twoich postów. Co do niewygodnych pytań - hmm jakby to określić, no ja nie wiem czy one są nie wygodne czy zwyczajnie nie zrozumiałe. Może dlatego nie otrzymujesz odpowiedzi??

Podziękować za poziom możesz chyba jedynie założycielowi grupy, który mając się za nieomylnego znawcę tematów wszelkich ustawił poziom między innymi przez zakładane przez siebie wątki. I jeśli ma gdzieś wytknięty błąd nawet nie potrafi się przyznać i przeprosić, za to świetnie mu idzie degradacja wszystkich wkoło, bo przecież pan i władca nieomylny jest tylko jeden :)
Rozumiem, że mam nie brać tego do siebie prawda? I to nie jest insynuacja, której tak nie lubisz? Aha i to nie jest atak personalny i ocena nie poparta niczym po za Twoimi wrażeniami z GL?
Wiesz tak pytam z ciekawości.
Tak to już jest Agnieszka, że najciemniej pod latarnią. Najbardziej papierosy śmierdzą temu, który wczoraj rzucił palenie a jarał dwie paczki dziennie.
Czekaj, jak to było z tą wiarygodnością - biorąc pod uwagę powyższa odpowiedź nadal się dziwisz, że otrzymałaś w swoim mniemaniu niesprawiedliwą łatkę kadrowej z PKS-u?

Żaden trener ani coach nie jest mi do szczęścia potrzebny, niemniej przykro patrzeć, jak wielu z nich ma się za guru w sprawach rozwojowo-zawodowych i zapomnieli w tym wszystkim, że są tylko ludźmi. Popatrz czasem na zachowanie na forum speców od ropzwoju osobistego i zawodowego. Przykre po prostu jak się między sobą tłuką jak dzieci, który lepszy, fajniejszy i bardziej profesjonalny :) a im który ma większe mniemanie o sobie, tym gorzej :)
Lepsze to, niż nie robienie niczego w imię "innych spraw".
Na szczęście nie ja posądzam ludzi o brak IQ i szufladkuję na poziomie rozwoju :)
A to dobre Agnieszka. Nie posądzasz o brak IQ?? A powyższe zdania na mój temat, Doroty, trenerów i coachów to niby czym jest? Czyżbyś nie była w stanie przeprowadzić ciągu logicznego od słów: jak się między sobą tłuką jak dzieci, który lepszy, fajniejszy i bardziej profesjonalny - do oceny zarzucającej brak właśnie IQ bo przecież gdyby byli mądrzejsi to by tak się nie tłukli jak "dzieci".
Zatem Agnieszko, oczywiście nie jest ci potrzebny coach, trener i nikt inny. Nie zmienia to faktu, że w wielu wypowiedziach dałaś dowód, że powinnaś się zastanowić jednak nad pomocą w samorozwoju.
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Chciałam podziękować...

Niestey, jestem prawdziwa :)

Niepotrzebna mi żadna pomoc w samorozwoju, swoim życiem steruję sama i jestem z siebie zadowolona. Poza tym zawsze istnieje ryzyko, ze trafiłabym na jakiegoś guru i szarlatana :)
Kadrowa to dowcip, ale jak widać większość bierze go serio :) cóż, nie moja wina :)

Jakoś na Dorotę nie narzekasz, ze jej poziom nie odpowiada, choć za poziom jesteś po części odpowiedzialny :) Przyjrzyj się swoim wypowiedziom Arturze i jak traktujesz każdego, kto się z Tobą nie zgadza :)

Nihil novi ... :) poczekam, popatrzę :)
wbrew pozorom z takich starć wyciągam więcej, niż się można spodziewać i nie trzeba być specem, zeby odpowiednie wnioski wyciągnąć :)

Pozdrowienia dla Kondora i gąbki :)
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Chciałam podziękować...

Dorota B.:
Maria K.:
Czy ktoś może mi wyjaśnić o czym jest ten wątek?
>
- o tematach dyskusji, o poziomie
dyskusji, itp. - przynajmniej taka była moja intencja kiedy go założyłam.

Wątki o wątkach - jaki w tym sens, niestety nie widzę. Poza złośliwymi uwagami jednego do drugiego i nawzajem... Nie rozumiem Twoich intencji, gdy go zakładałaś. Chciałaś dyskusji o poziomie forum, pisząc, że to wycofujesz się z dyskutowania i zamierzasz ignorować wypowiedzi? No nie rozumiem - sorry, widocznie za głupia jestem.
W trakcie dyskusji urodził się temat "odmienności" środowiska trenerskiego - też ciekawy, choc poszło w kierunku krytyki bez uzasadnienia
o przedsiębiorcach w tym watku zaczęła Agnieszka, więc może niech odpowie sama po co tutaj poruszyła ten temat

A wątek o przedsiębiorczości i przedsiębiorcach - ciekawy, szkoda że brak kontynuacji :(
chyba akurat moja wypowiedź w tamtym wątku jest ostatnia ...

No właśnie dlatego pytam, bo tamten przynajmniej miał nikłą szansę być wątkiem o czymś. Ten póki co jest o niczym...
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Chciałam podziękować...

Agnieszka G.:
Masz moje imię, nazwisko i fotografię, podałam również zakresy w jakich działam. O ile wiem na forum nie ma obowiązku podawania wszystkich danych i nie muszę mieć wszystkiego wpisanego, żeby być dla kogoś wiarygodną kobietą z krwi i kości :)

Imię i nazwisko, a nawet fotografia to za mało żeby uwiarygodnić swoje kompetencje
i za mało, żeby wypowiadać się autorytarnie o kompetencjach innych osób
na forum o gotowaniu by mi wystarczyło, ale tutaj nie

I jak widać wzięłaś wszystko do siebie a nie powinnaś.

Przeczytaj to co napisałaś - to naprawdę dobra praktyka zanim się coś opublikuje
trenerzy to, trenerzy tamto, nie spotykam tu tych kompetentnych ... a może sama swoich wypowiedzi nie czytasz?
Nigdzie nie napisałam nic o Twoich kompetencjach czy działaniach, ale z uporem maniaka bierzesz wszystko, co piszę, do siebie, choć wiemy obie, o co tak naprawdę chodzi.

Ja bardzo często nie wiem o co Ci chodzi, tym bardziej proszę nie stawiaj mnie w jednej parze z Tobą, OK?
Wbrew pozorom nie jestem trolem, jedynie piszę, co myślę i zadaję niewygodne pytania.

z mojej perspektywy żadne z Twoich pytań na tym forum nie było niewygodne - ale moze coś przegapiłam, jakie pytania masz na myśli?
A skoro już tu jestem i piszę co myślę, to może niektórzy ze speców wyjrzą poza czubek własnego nosa i zobaczą jak są odbierani na zewnątrz.

A więc to jest Twoja misja i powód uczestnictwa w tym forum? Chcesz kogoś wychowywać?
Podziękować za poziom możesz chyba jedynie założycielowi grupy, który mając się za nieomylnego znawcę tematów wszelkich ustawił poziom między innymi przez zakładane przez siebie wątki. I jeśli ma gdzieś wytknięty błąd nawet nie potrafi się przyznać i przeprosić, za to świetnie mu idzie degradacja wszystkich wkoło, bo przecież pan i władca nieomylny jest tylko jeden :)

ja osobiście uważam, ze założenie tej grupy to był dobry pomysł
szanuję założyciela za to, że potrafi generować ciekawe tematy i zasila nimi to forum
a także za szczerość i bezpośredniość
jeśli komuś się ta grupa i jej właściciel nie podoba, to ma swoją głowę, klawiaturę komputera i do wyboru około tysiąca innych grup na GL, nie musi tutaj siedzieć i jęczeć - no chyba że ma misję "wychowywania" trenerów, w tym Artura :)
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Chciałam podziękować...

Dorota B.:
ja osobiście uważam, ze założenie tej grupy to był dobry pomysł
szanuję założyciela za to, że potrafi generować ciekawe tematy i zasila nimi to forum
a także za szczerość i bezpośredniość
jeśli komuś się ta grupa i jej właściciel nie podoba, to ma swoją głowę, klawiaturę komputera i do wyboru około tysiąca innych grup na GL, nie musi tutaj siedzieć i jęczeć - no chyba że ma misję "wychowywania" trenerów, w tym Artura :)

Nie mam żadnej misji, po prostu są dwie strony medalu i tyle :)
Nie zauważyłam jęczenia a jedynie wskazałam kilka punktów w mojej ocenie nie w porządku, ale cóż psy szczekają karawana jedzie dalej :)
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Chciałam podziękować...

Maria K.:
Dorota B.:
Maria K.:
Czy ktoś może mi wyjaśnić o czym jest ten wątek?
>
- o tematach dyskusji, o poziomie
dyskusji, itp. - przynajmniej taka była moja intencja kiedy go założyłam.

Wątki o wątkach - jaki w tym sens, niestety nie widzę. Poza złośliwymi uwagami jednego do drugiego i nawzajem... Nie rozumiem Twoich intencji, gdy go zakładałaś. Chciałaś dyskusji o poziomie forum, pisząc, że to wycofujesz się z dyskutowania i zamierzasz ignorować wypowiedzi? No nie rozumiem - sorry, widocznie za głupia jestem

Nie wiem jaka jest twoja intencja - mam wyjaśnić swoje motywy czy chcesz mi coś powiedzieć i nie oczekujesz wyjaśnienia? :))
W trakcie dyskusji urodził się temat "odmienności" środowiska trenerskiego - też ciekawy, choc poszło w kierunku krytyki bez uzasadnienia
o przedsiębiorcach w tym watku zaczęła Agnieszka, więc może niech odpowie sama po co tutaj poruszyła ten temat

A wątek o przedsiębiorczości i przedsiębiorcach - ciekawy, szkoda że brak kontynuacji :(
chyba akurat moja wypowiedź w tamtym wątku jest ostatnia ...

No właśnie dlatego pytam, bo tamten przynajmniej miał nikłą szansę być wątkiem o czymś. Ten póki co jest o niczym...

Moja intencja założenia tego wątku była chyba podobna jak Twoja w powyższym zdaniu
po prostu
zajrzałam tu po jakiejś przerwie, próbowałam przebrnąć przez kilka nowych wątków i czytając niektóre wpisy zrobiło mi się naprawdę nieprzyjemnie
skorzystałam z funkcji IGNORUJ (nie zamierzałam tylko zrobiłam to)
i uważam że jak ktoś nie chce uczestniczyć w danej dyskusji bo mu nie pasuje temat albo osoby biorące w niej udział to naprawdę nie musi
czyż nie?
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Chciałam podziękować...

Dorota B.:

Nie wiem jaka jest twoja intencja - mam wyjaśnić swoje motywy czy chcesz mi coś powiedzieć i nie oczekujesz wyjaśnienia? :))

Dorota, już w pierwszych wpisach dałaś znać, że marnujesz piksele. Powtórzyłaś to znów w tej dyskusji później. Dlatego zadziwia mnie, czemu z uporem maniaka to robisz nadal. Tak - wyjaśnij, bo to zadziwiające, naprawdę jestem ciekawa.

No właśnie dlatego pytam, bo tamten przynajmniej miał nikłą szansę być wątkiem o czymś. Ten póki co jest o niczym...

Moja intencja założenia tego wątku była chyba podobna jak Twoja w powyższym zdaniu

A jaka jest moja intencja w powyższym zdaniu? Bo mnie się zdaje, że zupełnie inna:)

Raczej liczę na to, że wrócimy do merytorycznych dyskusji w innych wątkach, a nie będziemy marnować pikseli.

Ja sobie czytam ten wątek bez wciskania "ignoruj" i po prostu stwierdzam fakt, że jest o niczym. Wolałabym, byśmy pisali w tamtym (stąd mój wpis tam - usiłujący powrócić do meritum), ale działania większości tej grupy koncentrują się tu - na moim zdaniem niczym, biciu piany.
i uważam że jak ktoś nie chce uczestniczyć w danej dyskusji bo mu nie pasuje temat albo osoby biorące w niej udział to naprawdę nie musi
czyż nie?

No nie musi - to czemu produkujesz posty już na 6 stronie? Ja napisałam tu, bo tu siedzą wszyscy i strzepią język - halo! możemy wrócić gdzie indziej i pogadać o czymś sensownym?
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Chciałam podziękować...

Maria K.:
Dorota B.:

Nie wiem jaka jest twoja intencja - mam wyjaśnić swoje motywy czy chcesz mi coś powiedzieć i nie oczekujesz wyjaśnienia? :))

Dorota, już w pierwszych wpisach dałaś znać, że marnujesz piksele. Powtórzyłaś to znów w tej dyskusji później. Dlatego zadziwia mnie, czemu z uporem maniaka to robisz nadal. Tak - wyjaśnij, bo to zadziwiające, naprawdę jestem ciekawa.

Proszę bardzo:
Zostałam parę razy wywołana po imieniu "do tablicy" czyli wypowiedzi - a ponieważ założyłam ten watek, czuję się w obowiązku odpowiedzieć, kiedy ktoś wskazuje na mnie
ponadto irytuje mnie ciągłe naskakiwanie na środowisko trenerskie ludzi, którzy wiedzą o nim tyle, co kot napłakał, a w dodatku nie mają odwagi przedstawić się zawodowo (żeby nie było że aluzjami rzucam - ostatnio w tym celowali Agnieszka i Sławek) - chciałam wyrazić swoją dezaprobatę dla tych wypowiedzi w innym wątku, ale nie zdążyłam bo Artur go skasował
ale masz rację - akurat próba dyskusji w tym obszarze to jest straszne marnowanie prądu

Ps.
w sumie ciesze się z Twojego komentarza i zaganiania do merytorycznych wątków - w sumie o to mi chodziło :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.02.14 o godzinie 20:52
Maria Kuczewska

Maria Kuczewska Talent Manager

Temat: Chciałam podziękować...

Dorota B.:
Ps.
w sumie ciesze się z Twojego komentarza i zaganiania do merytorycznych wątków - w sumie o to mi chodziło :)

Dzięki:)



Wyślij zaproszenie do