Temat: Zmiana branzy
Robercie,
"co byscie chcialy/chcieli robic za, powiedzmy, 10 lat "
wydaje mi się, że już wiem
"I czy odpowiedz na powyzsze pytanie faktycznie jest zawsze uczciwa, tzn czy odzwierciedla nasze marzenia i dazenia, czy bardziej chodzi o oczekiwania pytajacego (czy wypada odpowiedziec pytajacemu, ze po "x" latach chce sie zajac jego stanowisko :P )? "
Masz rację - odpowiedź nie jest łatwa i nie zawsze uczciwa. Rzeczywiście sztampowe pytanie, które przestało się moim zdaniem sprawdzać. Miałam przyjemność je usłyszeć na rozmowie rekrutacyjnej i w Polsce i w Niemczech. Nie zawsze odpowiadałam prawdę. Bo czy prawdę można powiedzieć zakompleksionemu, naturalizowanemu poprzez małżeństwo obcokrajowcowi, który własnie awansował i rekrutuje kogoś na swoje stanowisko.
Nie mogłam tez powiedzieć prawdy szefowi, który przestał być już dla mnie autorytetem, którego warsztat okazał się być zbyt mały i który nie jest mnie już niczego nowego w pracy nauczyć a raczej zaczynam ja to robić. Przeciez nie powiem mu że chcę zająć jego miejsce.
temat draze nie przez przypadek - bedac menedzerem i zmieniajac firme najczesciej krazy sie gdzies w okolicach scislego najwyzszego szczebla :) - stad tez mam watpliwosci o zasadnosc takiego pytania, po drugie - czy faktycznie robicie takie dalekosiezne plany?
Nie przesadzajmy z ta dalekosiężnością. Aż taka dobra nie jestem, ale wiem co chciałabym robić za te 5 lat. A może i 10. Bardzo szybko żyję, dużo podrózuję i czasami rano muszę sobie przypominac gdzie właściwie jestem ( i to bez kaca po impr). Dlatego nie robię już planów na rok czy dwa. Szybko mi uciekają.
A że zawodowo zajmuję się równiez strategicznym planowaniem i wiem gdzie business unit ma być za 10 lat to i zaczynam siebie wyobrażać co wtedy będę robić.