konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Zapominamy o ambicjach, a falstart w przejęciu działu powoduje chęć zemsty, choćby na nowym Szefie. Rzadko się zdarza, że pretendent akceptuje nowego wodza, a raczej skupia się na eliminacji. Taka jest ludzka natura. Doradzam wykreowanie nowego lidera, to on dostanie wiatru w żagle z powodu zwykłej chęci wybicia się. Firma to zawsze gra sił pomiędzy liderami zarówno formalnymi jak i nieformalnymi. Dobry Szef musi wykorzystać indywidualne interesy do pchania wózka w jednym kierunku. Jednak należy pamiętać, że brudne rozgrywki nie są wskazane, bo raczej się obrócą przeciwko. Ustal swoje własne zasady gry z polem manewru a ludzie się podporządkują. Pamiętaj nikt nie lubi chodzić po linie czy kładce, natomiast wszyscy czują się bezpieczni na szerokiej autostradzie (ludzie muszą móc popełniać błędy, bo to na nich się uczą).

konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Ustalenie kto jest winny bałaganu/rozsypki (zwał jak zwał).

1. Winny był poprzedni szef, najprostsza sytuacja - wykorzystać potencjał załogi, uważnie przypatrywać się kto mógł ewentualnie "pomóc" byłemu szefowi w rozkładaniu działu. Odpowiedzialnych ocenić pod względem kompetencji, ambicji i możliwości rozwoju a następnie zwolnić lub awansować, osoby nijakie i bez charyzmy nie są w stanie wpływać na pracę całego działu a zostając na stanowisku szeregowego pracownika nadal będziemy mieli z nimi problemy.

2. Szefa "utrącono". Znaleźć winnych i szybko zidentyfikować problem. Czy są na przeciwni każdemu szefowi (z natury, np. z powodu niespełnionych ambicji etc) czy ze względu na charakter lub zachowanie poprzedniego szefa, działali na niekorzyść działu, mając (jak widać uzasadnioną) nadzieję na zwolnienie/przeniesienie szefa. Podobnie jak w punkcie pierwszym, indywidualna ocena i decyzja :).

3. Po byłym szefie pozostały niezadowolone z obecnej sytuacji jednostki. Część chciałaby zająć jego miejsce a części być może dobrze się z nim współpracowało i w cale nie podoba im się zmiana.
Uzurpatorów awansować/wyrzucić, popleczników starego ładu spróbować przekonac do siebie, zazwyczaj działają pieniążki, umowy etc.

W skrócie, w dziale kilkudziesięcioosobowym, najwyżej kilka osób wymaga oceny i działań z nią związanych, reszta zadziała "stadnie".

konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Zemstę na obozie stronników byłego Szefa można zrealizować na dwa sposoby:
1. poprzez eliminację, co odradzam z tytułu późniejszej odbudowy zespołu;
2. lub poprzez detronizację ówczesnych liderów.
Tak naprawdę stronnictwa i obozy istnieją we wszystkich zespołach czy grupach. Lepiej to zaakceptować natomiast zająć się kreacją nowej polityki. Jeżeli koncepcja rozwoju zespołu przeniesie się na wyniki to lokalne rozgrywki nie mają znaczenia dla Szefa. To kreator działań musi się napracować planistycznie, ale najwięcej wysiłku kosztuje przewidzieć nieprzewidywalne. Trafność jego prognozy decyduje o sukcesie a nie działalność stronnictw czy grup wpływów, bo one nie zajmują się prognozą tylko lokalną walką o władzę. W końcu, kto detronizuje wodza przynoszącego zwycięstwa?
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Prawdziwy szef nie posiada w swoim słowniku pojęcia zemsty.

konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Mścić, to się może Batman na Jokerze za niedolę mieszkańców Gotham City, ale prawdziwy szef z jakiego powodu i na kim?

konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Wszystkie istotne i wartościowe elementy zostały już wspomniane, ze swojego doświadczenia potwierdzę tylko, że ważne na pierwszym etapie było zapoznanie się z ludźmi, zbudowanie relacji, zjednanie sobie liderów, analiza obecnej sytuacji w dziale i ustalenie celów. W mojej pracy miałam sytuacje, gdzie dodatkowo musiałam "przekonać" do współpracy liderów innych działów. Nadzorowałam zespoły męskie na produkcji, w firmach, gdzie jako pierwsza i jedyna kobieta byłam na takim stanowisku, dodatkowo na wejściu dostałam zespół, który na zebraniu głośno oprotestował kobietę jako swojego szefa, takie nastawienie przyjęli również liderzy innych zespołów Utrzymania Ruchu, Planowania Produkcji i Logistyki, bo jak usłyszałam " co baba może wiedzieć o technicznych rzeczach":) Wiedzieć nie musiałam,wiedza przyszła z czasem, na początku istotne były inne elementy. Łatwo nie było, ale przede wszystkim skupiłam się najpierw na relacjach ludzkich i zbudowaniu zespołu, poprzez rozmowy z ludźmi, poznanie potrzeb zespołu, ustaleniu priorytetów. Pokazałam w swoim zespole, że wymagam, ale potrafię też być dla nich wsparciem kiedy sytuacja tego wymaga, a innym działom. że jestem otwarta na współpracę i pracujemy na wspólny cel i potrafię poradzić sobie z rozwiązaniem problemu w równie efektywny sposób jak moi koledzy:) To wszystko wymagało trochę czasu, nie obyło się bez ruchów kadrowych, wprowadzeniu zmian, ale ostatecznie bardzo miło wspominam współpracę, to były jedne z lepszych zespołów jakie miałam, a kontakty zostały do dziś.

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Dagmara D.:
Prawdziwy szef nie posiada w swoim słowniku pojęcia zemsty.

Owszem.
Jest natomiast pojęcie NALEŻYTEJ ZAPŁATY.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Rafal Helebrandt:
Dagmara D.:
Prawdziwy szef nie posiada w swoim słowniku pojęcia zemsty.

Owszem.
Jest natomiast pojęcie NALEŻYTEJ ZAPŁATY.
Ale to nie ma związku. Jeśli nie ma należytej zapłaty to nie podpisujesz umowy. Albo wychodzisz, jeśli zasady Ci nie odpowiadają. Zemsta nie ma tu nic do rzeczy. Wszyscy jesteśmy dorośli.

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

W rzeczy samej ;)
TO
nie ma związku.

konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Pani Dagmara idealizuje świat a on taki nie jest. Po prostu większość się nie przyznaje do zemsty. A czym, że jest usunięcie rywala, nawet w „białych rękawiczkach”. W firmie są i będą tarcia i gra sił czy nam się to podoba czy nie. Jak powiedział kiedyś mój kolega „Ludźmi kierują dwa uczucia: strach i interes własny”. Nie udajmy, że jest inaczej. Wielki Szef gdyby był idealny to gdzie by zaszedł?
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Andrzej M.:
Pani Dagmara idealizuje świat a on taki nie jest. Po prostu większość się nie przyznaje do zemsty. A czym, że jest usunięcie rywala, nawet w „białych rękawiczkach”. W firmie są i będą tarcia i gra sił czy nam się to podoba czy nie. Jak powiedział kiedyś mój kolega „Ludźmi kierują dwa uczucia: strach i interes własny”. Nie udajmy, że jest inaczej. Wielki Szef gdyby był idealny to gdzie by zaszedł?

Jest takie powiedzenie - gdy jesteś dobry i silny trzymaj wrogów jak najbliżej siebie, gdy jesteś słaby i bojaźliwy możesz ich się pozbywać, a oni i tak wrócą.

konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Zawsze atakują nas silni wrogowie. Ci słabi czyhają na okazję. Są jeszcze ci sterowani przez silnych w ramach rozpoznania walką naszych możliwości. Czasami eliminacja pomaga. Trzyma się przy sobie tylko tych, którzy maja innych wrogów, bo oni rozpraszają ich działania.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Jan D.:
Jest takie powiedzenie - gdy jesteś dobry i silny trzymaj wrogów jak najbliżej siebie, gdy jesteś słaby i bojaźliwy możesz ich się pozbywać, a oni i tak wrócą.
Amen.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Andrzej M.:
Zawsze atakują nas silni wrogowie. Ci słabi czyhają na okazję. Są jeszcze ci sterowani przez silnych w ramach rozpoznania walką naszych możliwości. Czasami eliminacja pomaga. Trzyma się przy sobie tylko tych, którzy maja innych wrogów, bo oni rozpraszają ich działania.
To zaś jest potworna wizja świata zakładająca, że silni nas zaatakują a słabi poczekają na odpowiedni moment i też zaatakują, a ci pośrodku zajmą się (być może) swoimi wrogami. Przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie zarządzać ludźmi z taką świadomością. Takie nastawienie podcina skrzydła, dławi rozwój i nakazuje jedynie pilnować własnego tyłka, żeby go nikt nie odstrzelił. Ja sobie tego nie wyobrażam - wolę moją "wyidealizowaną" wersję :)Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 06.04.13 o godzinie 01:01

konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Świat po prostu taki jest, co nie oznacza, że mamy skupiać się na walkach wewnętrznych.
Mamy robotę do zrobienia i tyle. Niestety, kto zapomni o podziemnym świecie firmy to przepadnie z kretesem, choć podobno wewnętrzne tarcia są potrzebne do przetrwania, ale z drugiej strony większość wykorzystuje je do lansowania siebie poprzez wytykanie porażek innych a tuszowanie swoich. W końcu to są słabostki ludzi, a tylko nieliczni zdobywają się na wyżyny kunsztu zarządzania (jakieś 10% nie więcej). Słusznie pani Dagmara idealizuje świat jednak dobry Szef nie zapomina o historii świata, który ukształtował współczesność. Dobrze wyszkolony Menager poświęca tylko 10-20% czasu na walki wewnętrzne w ramach systemu samoobrony (jak umie działać prewencyjnie to tylko 1-3% czasu).

konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Zasada która polecam to nie chodzenie do Pubu - tak nie zjednasz sobie współpracowników tylko kumpli... Jeśli dział jest dla Ciebie nowym wyzwaniem to zacznij od zebrania - przedstaw się, powiedz na jakich wartościach Ci zależy, czego natomiast nie tolerujesz, zakończy spotkanie informacja ze niezależnie od tego co było Ty chcesz poznać wszystkich i każdy ma możliwość zapisania białej kartki od początku.... Po jakimś czasie zorientujesz się na kogo możesz, na kogo nie liczyć, co sie dzieje w grupie ktora zarzadzasz, dalej to już kwestia strategii - wybór osób, wybór kierunków, zmiany w strukturze i przedstawienie Twojego planu działań - ważne by przy jego przygotowaniu brały udział, lub przynajmniej mogły się na jego temat wypowiedzieć Kluczowe Osoby, które wyznaczyłes - dałeś konkretne role... Były Szef w zależności od przyjętej przez niego wersji albo będzie Ci pomagał albo przeszkadzał - wtedy nie masz wyboru...Ty kierujemy działem i 1 zgnile jjabłko nie może psuć calej reszty - pozdrawiam
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Manager nie jest uwikany w walki wewnętrzne swojego działu. Manager i jego dział ma być sprawnie działającą maszyną, a nie areną walk. Jeśli w dziale są walki wewnętrzne to rola managera jest dokładnie taka jak rola rodzica, gdy jego dzieci się biją.
Przez pewien czas obserwuje a potem - gdy sytuacja zagraża działaniu maszyny - ingeruje.
Manager nie walczy z nikim ze swojego działu. Jeśli musi to robić to usuwa problem.
Manager naprawdę ma z kim i o co walczyć : o etaty, o podwyżki, o lepsze procedury. I to nie jest walka ze swoim działem. To jest walka O swój dział. Jeśli jakikolwiekk manager jest umoczony w walkę ze swoimi ludźmi to nie nadaje się na managera.

konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Tu zgadzam się z panią Dagmarą. Menager nie może wikłać się w konflikt z podwładnymi, bo to podnosi ich statut a po drugie deprawuje innych podwładnych. Myślę, że konflikty wewnętrzne, z którymi zmierzy się Menager to rozgrywki między wydziałowe czy oddziałowe. Jego wrogami są inni z kierowniczej kadry i pretendenci do jego stanowiska. Ci zawsze szukają sojuszników wewnętrznych i nigdy nie występują otwarcie przeciwko Szefowi. Niestety nie ma firmy, w której nie ma walk podziemnych.
Kamil S.

Kamil S. Zastępca Szefa Biura
Sprzedaży

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Zastając dział w rozsypce przede wszystkim powinniśmy zorganizować spotkanie grupowe , na którym musimy w jak najlepszy sposób przedstawić swoją osobę, karierę zawodową i plany co do działu. Bardzo ważną rzeczą jest to, żeby wzbudzić wstępnie zaufanie wśród swoich przyszłych podwładnych. Później powinniśmy zaprosić pracowników na rozmowy indywidualne i zapoznać się z ich doświadczeniem oraz preferencjami. W miarę możliwości pokusiłbym się o wypytanie ich o swoje spostrzeżenia co do działu. Często to właśnie zwykli pracownicy widzą największe problemy działu, które blokują jego efektywną pracę, a nie są one dostrzegane u góry. Rozmowa z byłym przełożonym też według mnie jest w jakiś sposób nauką. Po przeprowadzeniu wstępnych rozmów powinniśmy przez jakiś czas przyglądać się pracy naszego działu i wyłapywać wcześniej wspominane "wąskie gardła". Bardzo ważne jest stworzenie poczucia wspólnoty (integrowanie pracowników), zgrany zespól niejednokrotnie jest kluczem do sukcesu i osiągania zamierzonych celów.

konto usunięte

Temat: Zastajesz dzial w rozsypce [case study]

Mateusz P.:
Twoje zadanie to poprawic performance dzialu, zjednac go, dalej nim pokierowac.
Minęło pół roku, i?
Mateusz opisz sytuację ponownie.



Wyślij zaproszenie do