Monika Ciesielska

Monika Ciesielska Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Doświadczenie i kontakty to cenny nabytek, który pracownik może wnieść do naszej firmy. Z doświadczeniem wiążą się jednak pewne nawyki, które niekoniecznie będą mile widziane w naszej organizacji. Młode, niedoświadczone osoby są pełne entuzjazmu, energii, nowych pomysłów. Z drugiej strony nie znają rynku, dopiero uczą się egzystowania w firmie.

W obu przypadkach musimy poświęcić naszą uwagę i czas na przeszkolenie, wdrożenie, przedstawienie pewnych zasad, procedur itp. Jestem zdania, że warto mieć w firmie młodych, na początku drogi, jak i doświadczonych pracowników. Wierzę, że mogą nauczyć się wiele od siebie nawzajem. Dla każdej z tych grup istotną rolę odgrywają przecież inne wartości.

W przypadku doradztwa personalnego ja poszłam krok dalej. Daję szansę ludziom doświadczonym w "biznesie", ale będących nowicjuszami w head-huntingu. Dlaczego? Nie zapominajmy, że oceniamy innych przez pryzmat własnych poglądów i przede wszystkim - doświadczeń!

konto usunięte

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Słuszne spostrzeżenie Moniko!

połączyć mądrze entuzjazm i pomysły z doświadczeniem i wiedzą starszych stażem.

Tylko ze to zderzenie charakterów i osobowości może czasami przynieść odwrotny skutek.
Mądry szef będzie dążył do pogodzenia tych "dwóch światów"

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Monika C.:Młode, niedoświadczone osoby są pełne entuzjazmu, energii, nowych pomysłów. (...) W obu przypadkach musimy poświęcić naszą uwagę i czas na przeszkolenie, wdrożenie, przedstawienie pewnych zasad, procedur itp.


Mam szczęście - pracuję z (obecnie) czterema perełkami - piąta (z bardzo długim stażem) na urlopie macierzyńskim.
Cztery osoby - dwie z ogłoszenia, dwie z polecenia perełek pracujących rekrutowałam ja, a dokładniej "rosnący" zespół, z moimi sugestiami. Perełki, świeżo po studiach, dobrały się idealnie, uczą się nawzajem, wspierają, zastępują, zgodnie z zasadą kaizen mają dużo swobody - to przekłada się na konieczność samokontroli. Każda została rzucona na głęboką wodę, ale każdej staram się poświęcać maksimum czasu, gdy tego potrzebują. Wspaniale jest zarządzać takim "naszyjnikiem" :-)


Joanna Bernakowska edytował(a) ten post dnia 14.11.06 o godzinie 22:24
Monika Ciesielska

Monika Ciesielska Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Joanna B.:Każda została rzucona na głęboką wodę, ale każdej staram się poświęcać maksimum czasu, gdy tego potrzebują. Wspaniale jest zarządzać takim "naszyjnikiem" :-)


Ładnie powiedziane :) Nic, tylko gratulować takiego zespołu! Kolejny przykład na to, że warto inwestować w młode osoby.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie "perełkami"

"...Cztery osoby - dwie z ogłoszenia, dwie z polecenia perełek pracujących rekrutowałam ja, a dokładniej "rosnący" zespół, z moimi sugestiami. Perełki, świeżo po studiach, dobrały się idealnie, uczą się nawzajem, wspierają, zastępują, zgodnie z zasadą kaizen mają dużo swobody - to przekłada się na konieczność samokontroli..."

Witam, aż miło czytać wszystkie wypowiedzi. Jeśli chodzi o zatrudnianie pracowników świeżo po studiach to generalnie się zgadzam. Trafiają się perełki i jest duża szansa na to, że się zgrają. Obecnie dowodzę taką grupą i muszę przyznać, że są bardzo ambitni. Jako że Dział jast w trakcie organizacji zaletą jest to, że stosunkowo łatwo nadać mu wymarzony przez siebie "kształt". Problemem jest jednak samokontrola. Praca jest prosta - wykonywanie telefonów i aktualizowanie bazy danych. Postawiłem więc sprawę jasno: Nie będę Wam narzucać stylu w jakim macie pracować. (Oczywiście z zachowaniem wcześniej ustalonych zasad i procedur). Nie będę się czepiać jeśli ktoś sobie słucha muzyki z komputera na słuchawkach, przychodzi ubrany tak, czy inaczej i robi kawę 10 razy dziennie. Każdy zna swoje cele i oczekuję dotrzymywania terminów. Każdego, kto zrobi coś ekstra docenię, każdego, kto zacznie zawalać wezmę pod lupę i straci przywileje. Dodam, że w cale ich nie zaniedbałem. Starałem sie jednak poświęcić maksimum czasu na doskonalenie ich umiejętności i organizacji, zamiast kontrolowania tego, czy akurat pracują czy nie. Mam kilku niesamowitych asów, wyraźnie "ciągną" całą grupę. Kilka osób chce im dorównać i też się stara. Jest jednak kilka takich, które robią niezbędne minimum i nawet pokusa zdobycia nagrody w konkursie, lub premii ich nie motywuje. W zasadzie pracują ok, ale widzę wyraźnie, że próbują nadużywać mojej tolerancji. Zdarza się, ze nie skończą tego co im zlecam. Znajdują zawsze mnóstwo wymówek, ale głównym powodem jest to, że tracą czas na niepotrzebne czynności (surfowanie w internecie itp) Konsekwentnie wcielam więc to, o czym uprzedzałem. Tracą przywileje i są dokładniej i częściej kontrolowani. Wyraźnie zaznaczyłem dlaczego, a odzyskanie "spokoju" i przywilejów uwarunkowałem poprawieniem wyników. Zastanawiam się jednak, czy nie popełniłem błędu w samym założeniu? Czy nie dałem zbyt wiele swobody licząc na samodyscyplinę? Jestem zwolennikiem jasnych zasad, partnerskich kontaktów i dobrych relacji z pracownikami. Ciągle mnie jednak zastanawia fakt, że zespoły zarządzane "twardą ręką" osiągają częściej dobre wyniki. Gdzie jest ten "złoty środek"? Będę wdzięczny za komentarze. Zarządzaniem ludźmi zajmuję się stosunkowo niedawno. Przydadzą mi się wskazówki.


Łukasz Paweł Bargiełowski edytował(a) ten post dnia 23.11.06 o godzinie 19:55

Temat: Zarządzanie "perełkami"

[author]Łukasz Paweł Bargiełowski:zarządzane "twardą ręką" osiągają częściej dobre wyniki. Gdzie jest ten "złoty środek"? Będę wdzięczny za komentarze. Zarządzaniem ludźmi zajmuję się stosunkowo niedawno. Przydadzą mi się wskazówki.[edited]
Złote metody kaizen, u mnie się sprawdzają: "samokontrola pracownika jest lepsza od kontroli" oraz "ludzie z zasady dobrze pracują, trzeba im pozwolic to udowodnić". A może tylko ja mam taki zespół? Również będę wdzięczna za komentarze.
Dorota Korzon-Wójcik

Dorota Korzon-Wójcik HR Director Iron
Mountain Polska Sp.
Z o.o.

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Cieszy mnie, że nie tylko ja mogę pochwalić się takim zespołem. U mnie również jest 6 takich osób. 4 z nich to perły. Praca w takim zespole to wielka przyjemność. Ale jest jedna istotna różnica, ani jedna z nich nie jest tuż po studiach, tylko juz z kilkuletnim doświadczeniem. U mnie sprawdziło się powiedzienie:ludzie z zasady dobrze pracują, trzeba im pozwolic to udowodnić. Zaprocentowało. Wiem jedno, chciałabym mieć ich przy sobie w każej firmie, w której miałabym pracowac.
Monika Ciesielska

Monika Ciesielska Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Łukasz Paweł B.:Zastanawiam się jednak, czy nie popełniłem błędu w samym założeniu? Czy nie dałem zbyt wiele swobody licząc na samodyscyplinę? Jestem zwolennikiem jasnych zasad, partnerskich kontaktów i dobrych relacji z pracownikami. Ciągle mnie jednak zastanawia fakt, że zespoły zarządzane "twardą ręką" osiągają częściej dobre wyniki. Gdzie jest ten "złoty środek"?


Po przeczytaniu Pana wypowiedzi nasunęło mi się kilka pytań. Czy młodzi ludzie mają wystaczająco dużo samozaparcia, a przede wszystkim samokontroli w pracy? Czy nie jest tak, że być może "próbują" Pana, sprawdzają na ile mogą sobie pozwolić? No i wreszcie czy ograniczenie przywielejów jest dla nich wystarczająco dotkliwe? Może im wcale na tych przywilejach nie zależy?

Pracownicy na początku kariery dopiero kształtują swoje postawy. Myślę, że powinniśmy im jednak w tym pomóc jako doswiadczeni menedżerowie. Powinni jasno usłyszeć - nie akceptuję Twojej postawy, Twoje działania są szkodliwe dla firmy, musisz ponieść tego konsekwencje. Być może jestem zbyt wymagająca, ale wiem jedno, że brak stanowczego stanowiska lub nie wyciąganie konsekwencji może spowodować bardzo zły skutek.

konto usunięte

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Myślę, ze trafiłaś w sedno (mam nadzieję, ze nie obrazisz się za formę "Ty", wolę bo to ułatwia komunikację :) ) Też mi sie wydaje, ze jestem testowany i sprawdzany pod kątem tego na ile ze mną można sobie pozwolić. Dziękuję za komentarz. Wydaje mi sie, że wiem, jaki powinien być ten "złoty środek". Pracowników należy obdarzać zaufaniem, jeśli jednak zaczynają go nadużywać konieczny jest jasny komunikat i zdecydowane działania. Tak też będę czynić. Pozdrawiam na weekend :)
Anna S.

Anna S. www.saskakepa.info

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Monika C.:W kwestii dawania luzu pracownikom, nie do końca się zgodzę. Obawiałabym się zbytniego rozluźnienia i w rezultacie niedotrzymania terminów.

Ale może się mylę? Zapraszam do dyskusji pozostałych uczestników naszego forum :)


zalezy jak definiujesz luz - dla mnie niekoniecznie jest to nieingerowanie w godziny pracy lub jej rezultaty...
dla mnie luz jest luźną atmosferą, koleżeńskimi relacjami z szefem, ale przede wszystkim pozostawienie mi tak dużej dozy samodzielności i decyzyjności, na jaką tylko pozwala moje stanowisko
niewtrącanie się w moją pracę dopóki wykonuję ją dobrze, nie odpytywanie co parę dni, nie kwestionowanie sposbu podejścia do tematu, o ile dotychczas moje sposoby się sprawdzały i o ile sama nie przyjdę po radę czy z wątpliwościami...
Monika Ciesielska

Monika Ciesielska Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Anna S.: zalezy jak definiujesz luz - dla mnie niekoniecznie jest to nieingerowanie w godziny pracy lub jej rezultaty...
dla mnie luz jest luźną atmosferą, koleżeńskimi relacjami z szefem, ale przede wszystkim pozostawienie mi tak dużej dozy samodzielności i decyzyjności, na jaką tylko pozwala moje stanowisko
niewtrącanie się w moją pracę dopóki wykonuję ją dobrze, nie odpytywanie co parę dni, nie kwestionowanie sposbu podejścia do tematu, o ile dotychczas moje sposoby się sprawdzały i o ile sama nie przyjdę po radę czy z wątpliwościami...


Opisana przez Panią sytuacja jak najbardziej powinna mieć miejsce w wypadku zatrudnienia osoby wykwalifikowanej, ale również "dojrzałej organizacyjnie". Mam na myśli menedżera doświadczonego w samodzielnej pracy, nastawionego na osiągnięcie postawionych mu celów, potrafiącego się kontrolować i organizować swój czas. Miałabym duże wątpliwości, czy pozostawienie tak dużej swobody młodej, niedoświadczonej, choć piekielnie zdolnej osobie, dałoby pozytywne efekty.
Anna S.

Anna S. www.saskakepa.info

Temat: Zarządzanie "perełkami"

no to już jest kwestia wyczucia i podejścia :)
zresztą są metody, które pozwalają kontrolować sytuację, bez pozostawiania wrażenia nieustannej kontroli czy braku zaufania, czyż nie? :)
Monika Ciesielska

Monika Ciesielska Managing Partner,
Carpenter Consulting
- IMSA Poland

Temat: Zarządzanie "perełkami"

To prawda :)

konto usunięte

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Łukasz Paweł B.:(...)Zastanawiam się jednak, czy nie popełniłem błędu w samym założeniu? Czy nie dałem zbyt wiele swobody licząc na samodyscyplinę? Jestem zwolennikiem jasnych zasad, partnerskich kontaktów i dobrych relacji z pracownikami. Ciągle mnie jednak zastanawia fakt, że zespoły zarządzane "twardą ręką" osiągają częściej dobre wyniki. Gdzie jest ten "złoty środek"?(...)


Poznasz zespół tylko wtedy, kiedy popracujesz z nim jakiś czas. Zawsze na początku istnieje duże ryzyko, że wybrana metoda okaże się niewłaściwa i nie możesz siebie za to winić. Nie jesteś w stanie w 100% zidentyfikować charaktery ludzi, z którymi przychodzi ci pracować i dobrać właściwe podejście od początku. W sytuacjach kryzysowych natomiast należy reagować szybko, i konsekwentnie, aby minimalizować skutki korozji relacji w zespole. Transparentność działań to jest podstawa. Każdy musi wiedzieć za co jest nagradzany i za co karany.
Ja zawsze uważałem, że lepiej jest rozpocząć od umiarkowanej swobody i następnie w miarę obserwacji zespołu i dynamiki efektywności tego co robi modyfikować swoje podejście doceniając np. "perełki" poprzez przywileje, "rozluźniając atmosferę", ale też w pewnych, jasno określonych granicach, gdyż zespół, który nie ma szefa tylko kumpla jest nie do naprawienia (chyba, że poprzez zmianę szefa :)

Temat: Zarządzanie "perełkami"

[author]Sergiusz Bezniakow:
(...)
Transparentność działań to jest podstawa. Każdy musi wiedzieć za co jest nagradzany i za co karany.
(...) modyfikować swoje podejście doceniając np. "perełki" poprzez przywileje


Pachnie mi to niezdrową sytuacją typu: dobry pracownik (dobry to kryterium względne) ma większy "luz", pracownika "opornego" (oporny - to też pojęcie względne) - przyciśniemy troszkę. Mam nadzieję, że nie o to chodzi w zarządzaniu :-)

konto usunięte

Temat: Zarządzanie "perełkami"

[author]Joanna Bernakowska:(...)
Pachnie mi to niezdrową sytuacją typu: dobry pracownik (dobry to kryterium względne) ma większy "luz", pracownika "opornego" (oporny - to też pojęcie względne) - przyciśniemy troszkę. Mam nadzieję, że nie o to chodzi w zarządzaniu :-)


Nie wydaje mi się, by kiedykolwiek można było zarządzanie do takich uproszczeń sprowadzić. W wątku pojawiły się różne próby zmierzenia się z tematem, ale śmiem twierdzić, że ile ludzi, tyle dobrych idei, a to skłania mnie do stwierdzenia, że tak na prawdę zarządzający winni szukać indywidualnych rozwiązań, dostosowanych do konkretnej firmy, konkretnych celów, jakie są do osiągnięcia, konkretnego zespołu, a nawet - konkretnych ludzi. Ba - tych konkretów można by pewnie wymienić więcej. Wszędzie, gdzie występuje czynnik ludzki, nie należy liczyć na "proste schematy-wytrychy", które otworzą wszystkie drzwi i rozwiążą wszystkie problemy, bo takie po prostu nie istnieją...

konto usunięte

Temat: Zarządzanie "perełkami"

Joanna B.:

Pachnie mi to niezdrową sytuacją typu: dobry pracownik (dobry to kryterium względne) ma większy "luz", pracownika "opornego" (oporny - to też pojęcie względne) - przyciśniemy troszkę. Mam nadzieję, że nie o to chodzi w zarządzaniu :-)


Dlatego też nie użyłem słowa "dobry", "zły" :)
A na poważnie to oczywiście, że pracownik, który sprawnie realizuje postawione przed sobą cele może liczyć na pewne przywileje, które są niedostępne dla tych, którzy te swoje cele realizują byle jak, jeśli w ogole. Podkreślam, że najważniejsze jest ustanowienie jasnych kryteriów oceny.



Wyślij zaproszenie do