Temat: Zarządzanie "perełkami"
Monika C.:Okazanie zaufania i powierzenie odpowiedzialności w obrębie jasno wytyczonych zadań i celów, to na pewno spora motywacja.
To nie motywacja, to umiejętność wyznaczania obowiązków w ramach danego stanowiska, zawarte np. w jego opisie. Jeśli pracodawca nie ufa własnemu pracownikowi na "perełkowym" szczeblu - to po co go w ogóle zatrudnia?
Jeśli moim zadaniem jest realizacja projektu X przynależnego do mojego stanowiska, to przecież za to mi płacą wynagrodzenie w ścisle okreslonej formie.
Motywujace może być umozliwienie wykonywania zupełnie nowych działań, zgodnych z umiejętnościami i wartosciami danego wyjątkowego pracownika.
W kwestii dawania luzu pracownikom, nie do końca się zgodzę. Obawiałabym się zbytniego rozluźnienia i w rezultacie niedotrzymania terminów.
Tutaj bardzo mocno przychodzi mi na myśl zasada - daj pracować swoim pracownikom:) Najgorsze, co może się zdarzyć, to szef, który wtrąca się w każde posunięcie, wszystko nadzoruje i kontroluje, a na dokładkę co chwilę zmienia zdanie.
Pracownik, który nie dotrzymuje terminów to pracownik ryzykujacy zwolnienie z pracy. Nie wiem, czy istnieje firma, w której można bez konsekwencji ignorować istniejący terminarz działań.
Co do motywowania i zatrzymywania w firmie zdolnych i wyjątkowych osób chciałabym dodać jedno. Powinni oni mieć mozliwość - jesli oczywiście tego chcą - pracować solo, bez konieczności nadzorowania prac teamu. Z moich doświadczen wynika, że prawdziwe gwiazdy bardzo często są osobami o specyficznym charakterze. Maja kreatywne czy wręcz wizjonerskie pomysły, ale całość działań związanych z ogarnięciem prac zespołu mocno może ich uwierać. To troche tak jak z szalonym porfesorkiem - niech robi swoje, inni niech się zajmą budowaniem dla niego jak najlepszych warunków do rozwoju.